Krzysztof Szymczyk Korektor.Opole.Pl
Temat: imiesłowy
Monika M.:
No, czyli sie potwierdza teza, którą postawiłam w drugim poście tego tematu. Żeby tylko nam nie odebrali naszych kompetencji.Monika Moryń edytował(a) ten post dnia 27.09.07 o godzinie 12:03
Przy odrobinie "dobrej woli" można to i tak zinterpretować.
Polecam wszakże inną wersję:
Stary sposób zapisywania owych nieszczęsnych imiesłowów zmusza PISZĄCEGO do nieco zwiększonego wysiłku umysłowego - po to, by swą myśl sformułował klarownie, jednoznacznie. Nowy sposób daje piszącemu święty spokój, przenosząc ów wysiłek na CZYTAJĄCEGO. W imię czego?? Uważasz, Moniko, że tak jest lepiej?
Ja tak nie uważam. To AUTOR powinien umieć i wiedzieć więcej niż czytelnik. Jak w relacji nauczyciel - uczeń. Powinien pisać świadomie i precyzyjnie, nie zmuszając odbiorcy do rozwiązywania łamigłówek. A że korektor chce i powinien mu w tym ewentualnie pomagać - to naturalne i chyba prawidłowe, prawda?