Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Otrzymałem następującego maila od wydawnictwa:

"[...] Proszę się określić na kiedy jest Pan w stanie wykonać redakcję i następnie korektę (kolejny wydruk po naniesieniu redakcji) [...]".

(Chodzi o korektę redakcyjną tłumaczenia, będę przy niej czasami zerkał do oryginału).


Czy dobrze rozumiem, że proponowana procedura jest taka oto:

- otrzymuję wszelkie materiały i wykonuję redakcję,
- odsyłam pierwszą poprawioną wersję (elektroniczną),
- wydawnictwo wykonuje skład,
- czekam na kolejny egzemplarz pliku i wydruku (po składzie),
- przysyłam ostateczną wersję po korekcie (na wydruku)?


Skądinąd upewnię się też oczywiście w wydawnictwie, ale pytam m.in. po to, żeby się dowiedzieć, czy to standardowa procedura.


Z góry dziękuję, pozdrawiam!
Staszek
Przemysław Piekarski

Przemysław Piekarski Head of Creative
Development

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

- czekam na kolejny egzemplarz pliku i wydruku (po składzie),

Do drugiej redakcji spodziewaj się raczej samego wydruku.
- przysyłam ostateczną wersję po korekcie (na wydruku)?

Właśnie tak. Procedura jak najbardziej standardowa.
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Przemysław P.:
- czekam na kolejny egzemplarz pliku i wydruku (po składzie),

Do drugiej redakcji spodziewaj się raczej samego wydruku.

A, słusznie. Chyba miałem tak napisać, ale zapomniałem poprawić.

- przysyłam ostateczną wersję po korekcie (na wydruku)?

Właśnie tak. Procedura jak najbardziej standardowa.

Dziękuję bardzo!

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

W razie czego zachowaj sobie kopię ksero tego wydruku, na którym naniesiesz korektę. Możesz zażądać rewizji (czyli wydruku ostatecznego do sprawdzenia, czy wprowadzono wszystkie niezbędne zmiany). Wtedy kopia korekty - jak znalazł :)

konto usunięte

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Łukasz B.:
W razie czego zachowaj sobie kopię ksero tego wydruku, na którym naniesiesz korektę. Możesz zażądać rewizji (czyli wydruku ostatecznego do sprawdzenia, czy wprowadzono wszystkie niezbędne zmiany). Wtedy kopia korekty - jak znalazł :)

O, powinny być jakieś kary za to, że nie wprowadzono (płatne prosto na konto korektora). Grrr, czasem zdarza mi się, że całe korygowane przeze mnie artykuły idą potem w formie "pierwotnej". Ręce opadają.

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Ida K.:
O, powinny być jakieś kary za to, że nie wprowadzono (płatne prosto na konto korektora).

Popieram! Czy już można tutaj podawać nr konta?:-D

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

(...) czasem zdarza mi się, że całe korygowane przeze mnie artykuły idą potem w formie "pierwotnej". Ręce opadają.

Co gorsza podpisane: "korekta" i tu - niestety - nasze nazwisko. I jak się potem chwalić takim tekstem?

konto usunięte

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Łukasz B.:
(...) czasem zdarza mi się, że całe korygowane przeze mnie artykuły idą potem w formie "pierwotnej". Ręce opadają.

Co gorsza podpisane: "korekta" i tu - niestety - nasze nazwisko. I jak się potem chwalić takim tekstem?

Właśnie. Ale może nie powinnam się martwić, bo moje nazwisko też nie zostało skorygowane i na razie (póki go nie poprawię) widnieje w stopce panieńskie :D

W dodatku redakcja podaje mail do korekty, a ja tego maila w życiu nie wiedziałam, tj. nie mam do niego dostępu, bo nie dostałam hasła. Ciekawe, czy ktoś tam już jakieś bluzgi przesłał pod moim adresem...Ida K. edytował(a) ten post dnia 21.04.09 o godzinie 10:11

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Słusznie - co z oczu, to i z serca :D
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Łukasz B.:
(...) czasem zdarza mi się, że całe korygowane przeze mnie artykuły idą potem w formie "pierwotnej". Ręce opadają.

Co gorsza podpisane: "korekta" i tu - niestety - nasze nazwisko. I jak się potem chwalić takim tekstem?

Ja raz miałam taką sytuację, wiedziałam, że puszczą babola i zażądałam by w stopce redakcyjnej nie umieszczano mojego nazwiska, a w zwyczaju mieli wymieniać korektora z imienia i nazwiska.

Usłuchali prośby, poczuli się znieważeni i "po ptokach" - ja straciłam zleceniodawcę :D ale przynajmniej pozostał uśmiech na twarzy.Dorota Stępień-Góra edytował(a) ten post dnia 21.04.09 o godzinie 17:15

konto usunięte

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Znieważeni, phi.
Buroki.
Dorota S.

Dorota S. małpa
człekokształtna

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Buroki - cwonioki.
Potem by mi jeszcze sprawę założyli, że nie wywiązałam się należycie z umowy o dzieło - kaski mogliby nie zapłacić, zażądać odszkodowania.

Znajoma znajomej ma na swoim koncie taką historyję - stąd moja reakcja.

Czasem to normalnie sił już człowiek nie ma warg zagryzać - więc krzyczmy i to głośno!Dorota Stępień-Góra edytował(a) ten post dnia 21.04.09 o godzinie 17:19
Stanisław Krawczyk

Stanisław Krawczyk Korektor i redaktor

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Łukasz B.:
W razie czego zachowaj sobie kopię ksero tego wydruku, na którym naniesiesz korektę. Możesz zażądać rewizji (czyli wydruku ostatecznego do sprawdzenia, czy wprowadzono wszystkie niezbędne zmiany). Wtedy kopia korekty - jak znalazł :)

Coś w tym jest, rozważę, dziękuję. :-)

konto usunięte

Temat: Czego oni ode mnie chcą? ;-)

Ida K.:
Znieważeni, phi.
Buroki.

:D

Następna dyskusja:

"mi" czy "mnie"




Wyślij zaproszenie do