Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Kabareciarz niejaki PIETRZAK w jednym ze swoich skeczów opisywał przedwojenny sklepik w którym obok siebie były beczki z białym, czerwonym i czarnym kawiorem, puentując to stwierdzeniem " i komu to przeszkadzało ? ".
Mam takie samo pytanie i odczucie porównując początkową normę jakościową z jej "nową" wersją.
Czy SZJ wdrażane na początku lat 90-tych były gorsze niż obecnie ?.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.10.15 o godzinie 02:01
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

STRACHY NA LACHY
Dla śledzących i zaangażowanych zawodowo w problemy szeroko pojętej jakości w organizacji, nadchodzący okres zmierzenia się z nową normą ISO 9001-2015 dla jednych kojarzy się z ewolucją dla drugich z rewolucją.
Osobiście dla mnie nie ma to najmniejszego znaczenia gdyż podmiot rozważań pozostaje niezmiennym i nosi nazwę JAKOŚĆ. Dla tak postawionego założenia kolejne numery normy służą różnym tendencjom na rynku zmagań i konkurencji naukowych metod zarządzania. Od jakiegoś czasu uważam, że wprowadzenie zarządzania w modyfikowanie pierwszego wydania norm jakościowych ISO 9001 było błędem bo spowodowało to tylko cały ten zamęt w procesach jakościowych. Jak je wtedy zwano tak je zwano ale istniały, a jeżeli komuś przeszkadzał nadmiar papierów dokumentujących SZJ to jego wyobraźnia nie sięgała dzisiejszych czasów gdzie Pełnomocnik SZJ posiada puste biurko, a postęp informatyczny pozwala mu na sprawne funkcjonowanie w Systemie.
Im szybciej zdamy sobie sprawę z tego, że nie każdemu jest dane zmieniać rzeczywistość, tym szybciej można powrócić do pragmatyzmu i nie wiem dlaczego już zarzuconej tak bardzo polskiej filozofii zwanej prakseologią jako teorii celowego i sprawnego działania (Kotarbiński). W tej sytuacji wystarcza spojrzeć za siebie, aby dostrzec niekiedy już dawno otwarte drzwi (.., że w PRL-u to co z tego ?).
Nie będąc ignorantem zmian w technikach zarządczych w organizacjach, doradzam jednak wszystkim kierowanie się przede wszystkim pragmatyzmem co uodporni nas na wszelkie ewolucje i rewolucje.
RÓBTA SWOJE - zanim uporacie się z nową normą, "uczone" głowy zmienią ją na nowy numer.Ten post został edytowany przez Autora dnia 08.10.15 o godzinie 10:00
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

I co ????

Ani to - ani to. !!!! - natomiast żniwa dla przejadających unijne dotacje szkoleniowców.
Zapodawana przez nich "papka jakościowa" na pewno nie nakarmi przyszłego pokolenia.
Dla tych co napiszą coś sensownego w tym wątku jestem w stanie tak jak ONI wystawić CERTYFIKAT - "Znawca potrzeb jakościowych".
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy, odezwę się w temacie, abyś sam ze sobą nie gadał, ale o co Ci chodzi dalej nie wiem.
Napisz, proszę, w kilku prostych zdaniach.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Piotr M.:
Jerzy, odezwę się w temacie, abyś sam ze sobą nie gadał, ale o co Ci chodzi dalej nie wiem.
Napisz, proszę, w kilku prostych zdaniach.
Na Ciebie Piotrze zawsze można liczyć, chociaż Twój głos zbliżony do dźwięku nożyc które od czasu bez potrzeby się odzywają.
Jeżeli czujesz się niespełnionym to wydaj swój sensowny głos. Aby zrozumieć mój musisz osiągnąć prawdopodobnie podstawową percepcję w umiejętnym czytaniu i rozumieniu.
Dowód, że ja przynajmniej się staram to poniżej:
http://www.youtube.com/watch?list=PLgo_wlwaadhJDJcwp7j...

Komentarza od Ciebie nie oczekuję - wiem jak będzie wyglądał.
Pogadaj z Twórcą powyższego.Ten post został edytowany przez Autora dnia 10.12.15 o godzinie 23:00
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy B.:
Aby zrozumieć mój musisz osiągnąć prawdopodobnie podstawową percepcję w umiejętnym czytaniu i rozumieniu.
Dziwne uczucie, pierwszy raz cieszę się, że ktoś nazwał mnie idiotą. Moje zadowolenie wynika z tego, że czuję się zwolniony z jakichkolwiek polemik z Tobą. Co za ulga :)

konto usunięte

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Przyglądam się z coraz większym bananem na twarzy :)
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Ot Ewolucyjna rewolucja. Podzieliłem się kilkoma zdaniami, nawet nie zdając sobie sprawy, że podobnie tytułując.
https://www.linkedin.com/pulse/rewolucja-w-zarządzaniu...

Będąc na konferencji Launch Conferences BSI w Londynie widać było dość podobne podejście i niepokój do zmiany normy. W mojej opinii chyba trochę nawet wchodzący w obawy o zbyt wielką odpowiedzialność - choć nikt tego wprost nie wyraził. Ale wydaje mi się, że po latach jakość jako taka zatacza koło i wraca do koncepcji TQM, ze swoją służebną rolą wobec całej organizacji.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Dla tych z percepcją umiejętnego czytania, nie tylko między wierszami normy.

Norma jakościowa - co to jest ?

Z góry przepraszam tych dla których mój komentarz może być daleko idącym, ale wobec milczącej grupy budującej swoją przyszłość zawodową na bazie nowej normy i nowych metod zarządzania, to cholera mnie bierze nawet na myśl zamierzonego „pragmatyzmu” – bo jakoś to będzie !.
Dla starszego pokolenia („X”) norma była normą, czyli zawierała zasady standardowego postępowania i definiowania, gdzie nie było odstępstwa dla dywagacji na temat .......- Śruba z gwintem metrycznym M8 to nie śruba z gwintem trapezowym Tr6, chociaż też śruba.
Ostatnią z norm jakościowych, która spełniała wymogi normy była ta zawierająca 20pkt., bo tak jak wcześniej komentowałem, to z każdym idę o zakład, że na jej bazie zbudować można jasny, przejrzysty i to co najważniejsze funkcjonujący System Jakości.
Jaka to norma ?, której prawdy (wytyczne, zalecenia) kontestujemy jak „Badacze Pisma świętego”. Kontestując na „NIE” wiem, że stawiam siebie w podobnej sytuacji, powód jest jednak odmienny – po co było zmieniać skoro efekty poza „gimnastyką mózgu” są mizerne i nic nie wnoszą nowego z pkt. rzeczywistej jakości (być naukowcem, nie każdemu jest dane).
Stworzony został natomiast ”raj” dla tematyki Zarządzania.
„Konia z rzędem” temu kto do końca upora się z głównym filarem nowej normy jakim stało się zarządzanie ryzykiem.
Młodym adeptom zawodu JAKOŚCIOWIEC, podpowiem:
Dokumentem odniesienia staje się (znowu „norma”) ISO 31000 – i co z tego ? – tylko tyle, że nie koniecznie trzeba się tym przejmować. Już sam wstęp do normy wskazuje, że „ISO 31000 definiuje zbiór wytycznych. Są one tylko sugestiami, a zatem mają charakter dobrowolnych zaleceń. Nie są żądaniami lub kontraktowymi obowiązkami dla menedżerów.”
Zadaję sobie pytanie czy jest to sztandarowy wymóg nowej normy?, czy trzeba go brać pod uwagę ?, jesteśmy na to przygotowani (wiedza i mentalność) ?, czy potrafimy w ogóle zdefiniować ryzyko w jego klasycznej formule ?.
Życzę powodzenia wyznawcom nowych trendów, a Audytorom głębokich kieszeni.Ten post został edytowany przez Autora dnia 30.01.16 o godzinie 16:13
Piotr M.

Piotr M. Lubię to, co robię.

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

.Ten post został edytowany przez Autora dnia 31.01.16 o godzinie 14:37
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Piotr M.:
.
Znowu wyczerpałeś temat do końca ? - widzę, że znowu percepcja w czytaniu cię zawiodła, a komentarz pozwolił rozwinąć Ci skrzydła, chyba że źle go zrozumiałem.
Piotrze, chcesz poruszać się po nowej normie jesteś zdany na akceptowanie ryzyka - zarządzanie SZJ będzie teraz dla Audytora niekompletne.Ten post został edytowany przez Autora dnia 01.02.16 o godzinie 01:22
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy B.:
Zadaję sobie pytanie czy jest to sztandarowy wymóg nowej normy?, czy trzeba go brać pod uwagę ?, jesteśmy na to przygotowani (wiedza i mentalność) ?, czy potrafimy w ogóle zdefiniować ryzyko w jego klasycznej formule ?.
Życzę powodzenia wyznawcom nowych trendów, a Audytorom głębokich kieszeni.

Ja na spokojnie - pewien jestem że tak. Warunkiem jest jednak to, aby nie tworzyć nowych "standardów" (Biblii) i nowych wyznawców (wiernych Biblii).

Myślenie oparte o ryzyko było zawsze. Bo tym samym było działanie zapobiegawcze i tym samym korygujące. W sensie tym samym - jako ryzykiem.

Zapobiegawcze nakazywało oszacować ryzyko powstania produktu niezgodnego w wyniku zmaterializowania się konkretnego zagrożenia. Pomyłki człowieka, kiepskiego surowca, wadliwej dokumentacji etc. Problem - dokładnie taki sam jak w ryzyku - ocena podatności produktu na problemy jakościowe "zasobów"użytych do jego wytworzenia.
Korygujące tak samo - tylko już był materiał badawczy i więcej można było wiedzieć, mniej wymyślać.

Dlatego nadal jestem zdania, że jest to ewolucja nie rewolucja. Natomiast problem znów może pojawić się od "interpretatorów", którzy będą mieli jedynie słuszne metody szacowania i oceny ryzyka, którzy przyjdą i rozwalą systemy, zamiast je po prostu u klienta zidentyfikować. I opisać jako systemy nawet zarządzania ryzykiem.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Szanowny Grzegorzu,
Nowa norma prawie nakazuje nam zapomnieć o działaniach zapobiegawczych, zamiast tego pojawia się właśnie Zarządzanie ryzykiem. Jako pkt. każdej normy dz.zapobiegawcze w SZJ były traktowane jako "dziecko niechciane", dlatego nacisk na działania biznesowe jest pewnie tego powodem, że wprowadza się wymagania związane z ryzykiem. Jeżeli to zauważysz to nowa norma w tym względzie jest rewolucyjna. Kto chce rozwijać zapobieganie to nikt jemu w tym nie przeszkodzi.
Co do standardów (Biblia) tworzą się same mn. za pomocą takim nowych norm i jak widać nie mamy na to żadnego wpływu.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.16 o godzinie 13:34
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Krzysztof B.:
Przyglądam się z coraz większym bananem na twarzy :)
Czy ten banan jeszcze tkwi na twarzy ?
Polecam jednak grupę "Lean Managment", można "zaszaleć" jak się ma więcej do powiedzenia.Ten post został edytowany przez Autora dnia 05.02.16 o godzinie 15:05
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy B.:
Szanowny Grzegorzu,
Nowa norma prawie nakazuje nam zapomnieć o działaniach zapobiegawczych, zamiast tego pojawia się właśnie Zarządzanie ryzykiem.

No chyba jednak nie do końca. Bo na ryzyku pracuje się co najmniej w dwóch wymiarach - pierwszym, gdzie zapobiegamy (minimalizujemy prawdopodobieństwo wystąpienia czegoś, co spowoduje niezgodności) lub łagodzimy skutek (ten wątek o tym, że mimo wszystko możemy na drodze kompromisu zwolnic produkt), czyli ryzyko się zmaterializowało (bo zagrożenie też), ale coś z nim robimy.
Jako pkt. każdej normy dz.zapobiegawcze w SZJ były traktowane jako "dziecko niechciane", dlatego nacisk na działania biznesowe jest pewnie tego powodem, że wprowadza się wymagania związane z ryzykiem. Jeżeli to zauważysz to nowa norma w tym względzie jest rewolucyjna. Kto chce rozwijać zapobieganie to nikt jemu w tym nie przeszkodzi.

Nadal nie widzę w tym nic rewolucyjnego. Samo wdrożenie ISO 9001 czy jakiegokolwiek innego standardu jest swego rodzaju postępowaniem z ryzykiem. Najczęściej jako redukcja - wprowadzenie konkretnych rozwiązań które w mojej branży nazywane są zabezpieczeniami. Od struktury, przez procesy, nadzór nad nimi etc, etc, etc. Lub na tej samej zasadzie wykorzystanie "ryzyka pozytywnego" - co również w wielu przypadkach w dawnych normach też było stosowane.

Idąc dalej - magiczny kontekst organizacji, z analizą np. PESTLE (otoczenia organizacja) znów może być traktowane jako rewolucja, bo kto o tym myślał... no tak, tylko wymóg spełnienia wymagań prawnych był i jednym z narzędzi była identyfikacja aktów prawnych.

Ocena kontekstu - w tym obszarze to nic innego jak grupa L - legal (lub P w podstawowej formie - polityczne i prawne). A w tym działaniu identyfikacja aktów prawnych, krajowych, międzynarodowych ale też lokalnych. I ocena ich w kontekście wpływu na organizację.

Także dalszy rozwój w poszukiwaniu rozwiązań doskonalszych, ciekawszych i rozwijających obecne jest jak dla mnie nadal ewolucją.
Co do standardów (Biblia) tworzą się same mn. za pomocą takim nowych norm i jak widać nie mamy na to żadnego wpływu.

No z tym też się nie zgodzę. Akurat w tej chwili "realizuję" swój wpływ na ISO 45001 - dyskutując nad jej treścią poprzez BSI i portal z draftami standardów.
Jerzy Brańka

Jerzy Brańka inż.mechanik

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Patrzysz ciągle przez pryzmat Bezpieczeństwa i higieny pracy. Spróbuj uruchomić pryzmat zarządzania. A tak już naprawdę, to chyba inaczej definiujemy pojęcie ewolucji i rewolucji co powoduje, że pozostaniemy w subiektywnym odczuciu - niech tak pozostanie dla ogólnej zgody.Ten post został edytowany przez Autora dnia 06.02.16 o godzinie 16:53

konto usunięte

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy B.:
Krzysztof B.:
Przyglądam się z coraz większym bananem na twarzy :)
Czy ten banan jeszcze tkwi na twarzy ?
Polecam jednak grupę "Lean Managment", można "zaszaleć" jak się ma więcej do powiedzenia.

Piękna i skuteczna zaczepka - jednak ja szaleję na polu szkoleniowym i tam mam więcej do powiedzenia niż na wątpliwej merytorycznie platformie GL, gdzie dominuje bicie piany dziwnej treści o niczym ...
Grzegorz Krzemiński

Grzegorz Krzemiński 600+ projektów w
bezpieczeństwie |
Trener | RODO | HSSE
|...

Temat: Rewolucja czy ewolucja ?

Jerzy B.:
Patrzysz ciągle przez pryzmat Bezpieczeństwa i higieny pracy. Spróbuj uruchomić pryzmat zarządzania. A tak już naprawdę, to chyba inaczej definiujemy pojęcie ewolucji i rewolucji co powoduje, że pozostaniemy w subiektywnym odczuciu - niech tak pozostanie dla ogólnej zgody.

Dzięki nie zauważyłem ;-)
Ale fakt, lepiej zostać przy swoim. Przy okazji, nie jestem behapowcem.

Następna dyskusja:

audyt czy audit?




Wyślij zaproszenie do