Temat: Marsz Niepodległości 11.11.2011
Magdalena Malgorzata J.:
Wałęsa?
Ten, który twierdził, że biznes w Polsce robi się na "głupocie i Polakach"?
Proszę o inny autorytet.
Heh, był taki jeden Litwin, któremu nadal stawiają pomniki, a mawiał:
Polacy okazali się kamieniem pleśnią pokrytym, a nie ładunkiem dynamitu.
Opis: przemówienie w Lipnicy Górnej, 30 grudnia 1914.
Polacy są narodem idiotów.
Polska to jeden wielki kołtun, trzeba przedtem dobrze grzebieniem ten kołtun rozczesać, aby każdy włos był z osobna, a wtedy może da się kosę zapleść.
Polska to obwarzanek: Kresy urodzajne, centrum – nic.
Opis: w rozmowie z Bolesławem Wieniawą-Długoszowskim, grudzień 1915.
Myślę więc, że nie warto go uważać za jakikolwiek polski autorytet...
Magdaleno, o sanacyjne wzorce moralne trudno by było po - czysto stalinowskim - procesie w Brześciu i po - bardziej od hitlerowskich wyrafinowanego - obozie koncentracyjnym w Kartuzie Bereskiej, gdyż się już nie wychylali poza "moralność" piłsudczyków. Auschwitz - dla tych, którzy potem trafili - był dziecięcą bajką.
Jeden by się znalazł. Gen. Zagórki, faktyczny dowódca Legionów i jedyny, który się nie poddał kaźni brzeskiej. Jednak został zaszlachtowany przez siepaczy Zbawcy Narodu. Miał pecha, że nie był pokroju niejakiego (diabła?) Rokity.
Za czasów komuny też by było ciężko, a nawet gdyby jakiś zaistniał, to nie wypada pisać, bo to zapluta żydokomuna tylko była. No jeden to może by się nadawał na tzw. Wernyhorę, ale nawet Wajda nadawał, że ta małolatka to się sama na tamtego nadziewała, więc wypada trochę wierzyć. Jednak nie do końca, bo mamy dzieci...
Hmmm, To może Jare Kalkstein?
http://prawda2.info/viewtopic.php?t=11562
Jakoś nie był internowany, ale ma dobre chęci. Tylko bez skojarzeń z brukowaniem piekła!
Mam wyszukać innych czy ten już wystarczająco odpowiada kryteriom moralnego autorytetu II, III i ...n RP?
Mikołaj N.:
Andrzeju, jeśli masz ochotę to zapraszam na PW, możemy pociągnąć temat Piłsudskiego. A co do ostatniego akapitu, jestem realistą i potrafię zarówno powiedzieć o działaniach negatywnych danej osoby, jak i pozytywnych. :]
Mikołaju, nie mam zwyczaju przenosić publicznych dyskusji do alkowy. Mam tam ciekawsze zajęcia ;)
Możemy zatem albo ten temat dalej tu drążyć (jednak w innych przypadkach i tak nawiązywać będę, gdy uznam to za niezbędne) albo go zakończyć. Wybór pozostawiam Tobie.
Cieszę się, że masz mocny kręgosłup i cenię Cię jako bardzo godnego uwagi interlokutora (Tak. Przeciwnika w dyskusji, a nie wroga). Tym bardziej, że jestem zdeklarowanym kpiarzem i do tego mam swoje zdanie, a wielu się na to nadyma, bo na siłę chcą udowodnić, że koło zaistniało po ewolucji :)
Mało jest dziś takich dyskutantów jak Ty. Chapeau bas.
A propos bejsboli: Przekonałeś mnie. Faktycznie przeoczyłem. Mea culpa.
Jednak czarne owce wszędzie się przecież znajdą...
...dużo się ostatnio pisze o pedofilii wśród księży. Nie znaczy to jednak, że cały Kościół jest z gruntu zły. Nie patrzę więc na cały ruch antyfaszystowski li tylko z perspektywy kilku gnojków z ADHD, a pewnie psychiatrzy im wystawią glejt.
Btw., kard. Dziwisz też największemu dziecięcemu sadyście pośród polskich księży, umożliwił pasienie nieletnich duszyczek w Ameryce Południowej, więc chyba nie ma co kruszyć kopii i jakąś tam prowincjonalną Antifę.
Serdecznie Was pozdrawiam
Andrzej Podgóreczny (ape)