Temat: Sąd: sprawa śmierci Przemyka przedawniona

Sprawa śmierci Grzegorza Przemyka przedawniła się już 1 stycznia 2005 r. - uznał Sąd Apelacyjny w Warszawie, umarzając proces b. zomowca Ireneusza K. skazanego na 8 lat więzienia za udział w tym śmiertelnym pobiciu. Wyrok jest prawomocny, a pełnomocnicy ojca Przemyka zapowiadają kasację do Sądu Najwyższego.
W uzasadnieniu wyroku sędzia Rafał Kaniok wyjaśnił, że czyn zarzucony Ireneuszowi K. - umyślny udział w pobiciu z nieumyślnym skutkiem (w postaci śmierci lub ciężkiego uszkodzenia ciała) - nie jest objęty artykułem Kodeksu karnego, który przewiduje, że nie przedawniają się najcięższe umyślne przestępstwa popełnione przez funkcjonariuszy publicznych. Sąd podkreślił, że K. nie zarzucono umyślnego spowodowania śmierci ani ciężkiego uszkodzenia ciała - gdyby tak było to sprawa, by się nie przedawniła.

Ojciec Przemyka - Leopold nie chciał komentować wyroku. Jego pełnomocnik, mec. Andrzej Zalewski powiedział dziennikarzom, że taki wyrok oznacza, iż umorzyć będzie trzeba wiele innych spraw ofiar stanu wojennego pobitych na komisariatach milicji. - Tam zwykle było tak, że biło wielu milicjantów i nie da się ustalić, kto, czego dokonał, ani tym bardziej - czy przewidywał skutki - powiedział, zapowiadając kasację do SN.