konto usunięte

Temat: Jeszcze o podatku

Śmierć i podatki - nieuchronne. Nad bankami wisi nowy podatek i drażni. Wszystkich tylko nie rząd. Uwagi prezesa Pietraszkiewicza dotyczące obciążeń fiskalnych sektora bankowego w Polsce prawdopodobnie nie zostaną wzięte pod uwagę przy konstruowaniu nowego podatku „od banków”. Dlaczego? Rząd rozpaczliwie próbuje załatać dziurę budżetową, wyciąga pieniądze od obywateli na wszelkie możliwe sposoby, od przedsiębiorstw małych, dużych i ogromnych, a teraz zamierza wytrząsnąć jeszcze więcej grosza z bankowych skarbców. Sam dla ratowania budżetu nie robi nic. Oj, błąd, robi. Zwiększa budżet kancelarii premiera i prezydenta, zatrudnia co raz to nowych urzędników, uporczywie utrzymuje, że wojna w Afganistanie to nasz obowiązek i stać nas na nią oraz negocjuje z Rosją umowę gazową tak zapalczywie by była korzystna dla Rosji. Co nam da nowy podatek? Po pierwsze, możemy się w ten sposób upodobnić do innych krajów europejskich np. Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, które taki podatek też wprowadzają. Wszak też jesteśmy w Europie. Tam jednak ma on służyć zwiększeniu bezpieczeństwa systemu bankowego i pohamowaniu apetytów banków na ryzykowne transakcje, które raz już doprowadziły do wielkiego załamania. Po drugie, przy okazji dojenia banków możemy podreperować rodzimy budżet (o 1,4 mld zł w 2011 roku). Po trzecie, skoro rząd zaczął smagać podatkami to niech teraz smaga równo, by nikomu nie zrobiło się przykro – równość wobec prawa to równość wobec prawa i kropka. Dość żartów. Nowy podatek ma zasilić budżet państwa. Niemcy np. przeznaczą wpływy z tego podatku na zasilenie swojego funduszu gwarantującego bezpieczeństwo depozytów bankowych (niemieckiego odpowiednika naszego BFG). Problem w tym, że wielkość tego podatku (1,4 mld zł w przyszłym roku) może dorżnąć polski sektor bankowy, ponieważ stosunek oczekiwanych wpływów do wielkości kapitałów własnych banków wynosić ma 1,6 proc., co stanowi czterokrotnie więcej niż w niemieckim scenariuszu (spodziewane wpływy z podatku w Niemczech w przyszłym roku mają osiągnąć 1,3 mld euro, co stanowi 0,34 proc. kapitałów własnych niemieckiego sektora bankowego). Tu koniecznie należy dodać, że kapitały własne polskiego sektora bankowego wynoszą 19,85 mld euro, a niemieckiego 378,80 mld euro. Taka tam różnica niewielka.

więcej na http://gb.pl i http://m.a.d.salon24.pl/