Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
No i właśnie przez takie myślenie np Buldogowi musiałem sprzedać zdjecie na plakat za śmieszne pieniądze, bo wcześniej jakaś laska zrobiła im sesje praktycznie za darmo "bo się wypromuje".

Psucie rynku to się nazywa :)

Wiesz. Jeśli Twoje zdjęcia są podobnej jakości, co fotki zrobione "przez jakąś laskę", no to się nie ma co dziwić, że bywa problem z honorarium :o).

Po za tym myślę, że nie "musiałeś" sprzedać tego zdjęcia. Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może robić co chce z wyprodukowanymi przez siebie "dobrami intelektualnymi". Mogłeś nie sprzedawać.

:o).Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 21.08.08 o godzinie 16:07

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

To jakiej jakości są moje fotki można sprawdzić na mojej stronie.
Myślisz, że zespoły nie mają kasy? Oczywiście, że mają, ale jak raz zobaczą, że można coś dostać za free albo prawie free to później będą wybrzydzać jeśli ktokolwiek będzie chciał od nich normalną kasę.

A co do tego, czy musiałem pozostawie bez komentarza :)Łukasz Unterschuetz edytował(a) ten post dnia 21.08.08 o godzinie 17:03

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Co do kasy - zespoły, urzędy i firmy mają kasę, tylko jakoś dziwnie nie chcą płacić. Zapłacą za duperele biurowe, nawet za jakieś niepotrzebne usługi, a ze zdjęciami często mają jakiś problem.

Już kilka razy zdarzyło mi się, że ktoś chciał zdjęcia za darmo, a gdy proponowałem stawkę, szedł tekst, że chętnie zapłacą, ale potrzebują faktury. U mnie to nie problem:-) Więc mówię, że proszę bardzo, będzie faktura... I kontakt się urywał... Taka strategia "na firmę", może myśleli, że ja umowy o dzieło stosuję i jak wyskoczą z fakturą to wymięknę:-)

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Dziwisz się? znajdzie się trzech którzy za "promowanie nazwiska" zrobią foty

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

zdarzyło mi się kilka razy wysłać znanym kapelom fotki do galerii... i na tym się kończyło. galeria koncertowa na myspace czy oficjalnej stronie zespołu nie jest czymś wielkim żeby od razu wyjeżdżać ze stawkami itp.(co innego sesja), jednak pod warunkiem że napiszą to jest autorem i podadzą jakiś kontakt do niego(kom, mail, www). Wtedy dla mnie wszytko jest ok i taki układ jest w porządku.

Co innego jeśli zdjęcia mają być wykorzystane komercyjnie na plakacie, okładce, wkładce do płyty, gazecie itp.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Czemu nie jest czymś wielkim? Przecież zrobienie zdjęć, obrobienie ich to czas, a czas to pieniądz. Znane kapele nie występują za darmo.. co do namiarów, pewnie, przydadzą się.. inni będą mieli kontakt do tego, co robi za free ;)

Co do nieskuteczności linkowania przekonałem się, kiedy moje zdjęcia pojawiły się na stronie oficjalnego fun cluby Eriki Baduh, miałem może z 30 wejść na swoją strone przez takie linkowanie. Jak dla mnie słaby deal :)
Sobiesław P.

Sobiesław P. Mój profesjonalny
opis dostępny na
życzenie :).

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Ale to my robimy muzykom dobrze, nie na odwrót. Ja często się męczę na koncercie, ale muszą być dobre foty do relacji później. Mam płacić zespołowi za to, że potem moje zdjęcia go promują?

Nooo, bardzo pewny siebie jesteś. Powodzenia z takim zapasem dobrego samopoczucia. Ale nie miej pretensji, że zaś ci ktoś nie zapłaci, za robienie sobie dobrze.... W Twoim rozumieniu. Dość buńczucznym. Z mojego punktu widzenia. Tyle że ja czasem nie tylko pod sceną z obiektywem, ale na scenie z gitarką stoję.

Ale skoro męczysz się na koncertach, to może zajmij się fotografią dokumentującą wystawy psów ? Wiesz, berneńczyki i golden retrievery to wcale wdzięczny obiekt pracy fotograficznej. Albo na przykład pomyśl nad relacją z dorocznego memoriału połowu szczupaka dla Wiadomości Wędkarskich ?

Ręczę Ci, że nawet Michał Wiśniewski i Gosia Andrzejewicz jak wychodzą na scenę, to nie po to, żebyś Ty im zrobił dobrze. A jak już, dzięki ich obecności na estradzie pstrykniesz ciekawą fotkę i ktoś by ją nawet od ciebie kupił... No to... Ktoś komuś zrobił dobrze.

To jakiej jakości są moje fotki można sprawdzić na mojej stronie.

Wiesz. Robię w handlu. Nie ten towar dobry, który jest dobry, ale ten, za który ktoś chce zapłacić.
Myślisz, że zespoły nie mają kasy? Oczywiście, że mają, ale jak raz zobaczą, że można coś dostać za free albo prawie free to później będą wybrzydzać jeśli ktokolwiek będzie chciał od nich normalną kasę.

Ale które zespoły mają kasę ? ja nie odnajduję przyjemności choćby w fotografowaniu Wojtka Pilichowskiego jak gra z Kasią Kowalską, bo wtedy jest rzeczywiście mało niszowy, natomiast lubie pstrykać Pilicha jak gra po klubach ze swoim projektem, i jak potem Pi ogląda moje fotki, bo zawsze Mu pokazuję, i pyta, czy niektóre z nich może se wsadzić na stronę lub majspejsa - no to jest mi bardzo miło. Bo pomagać sobie ludzka rzecz.

A co do tego, czy musiałem pozostawie bez komentarza

A szkoda.

Powiem Ci tyle. Grywam na basie z wieloma wykonawcami, między innymi z jedną kapelą zydeco. Moglibysmy mieć z nimi 500 dzobów rocznie, bo dzwonią różni własciciele knajp czy inni cwaniacy robiący jakieś ludzkie spędy, i sepią, żeby zagrać u nich za jakies marne stawki, bo inne młodsze kapele grają u nich za takie głodowe pensje. Ze stówka na ryj za koncert to wypas.

Natomiast my mamy swój cennik, i poniżej niego nie schodzimy. Choć sa tańsze kapele, które zagrają dżoba, tylko po to, żeby się podlansować.

Wolimy zagrać 10 dżobów rocznie, ale w miejscach, w których MY chcemy zagrać, i na zasadach, które MY określamy.

Nie MUSIMY grywać w miejscach, gdzie nie chcemy zagrac, i gdzie inni grają za wdowi grosz.

To taki mój komentarz, do Twojej depresji. Mam nadzieję, że zrozumiały :o). Jak nie to zapytaj, jaśniej wytłumaczę.Sobiesław P. edytował(a) ten post dnia 22.08.08 o godzinie 00:51

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Sobiesław P.:

Nooo, bardzo pewny siebie jesteś. Powodzenia z takim zapasem dobrego samopoczucia. Ale nie miej pretensji, że zaś ci ktoś nie zapłaci, za robienie sobie dobrze.... W Twoim rozumieniu. Dość buńczucznym. Z mojego punktu widzenia. Tyle że ja czasem nie tylko pod sceną z obiektywem, ale na scenie z gitarką stoję.

Robimy im dobrze w tym sensie, że gdybyśmy nie robili im zdjęć, dziennikarze by o nich nie pisali, to oni by po prostu nie istnieli. Jak się o kimś nie pisze, nie ma jego zdjęć w internecie/prasie to go po prostu nie ma. Co do płacenia mi, to wyobraź sobie, że ja z tego żyję, i to całkiem nieźle :) I może taka jest między nami różnica, że ja wiem, że na tym można zarobić i nie grzeje mnie już, że ktoś da moje zdjęcie do gazest bo będzie pod nim tyci podpis.
Ale skoro męczysz się na koncertach, to może zajmij się fotografią dokumentującą wystawy psów ? Wiesz, berneńczyki i golden retrievery to wcale wdzięczny obiekt pracy fotograficznej. Albo na przykład pomyśl nad relacją z dorocznego memoriału połowu szczupaka dla Wiadomości Wędkarskich ?

słaby prztyczek w nos na poziomie podstawówki, myślałem że rozmawiam z dorosłymi :)
Ręczę Ci, że nawet Michał Wiśniewski i Gosia Andrzejewicz jak wychodzą na scenę, to nie po to, żebyś Ty im zrobił dobrze. A jak już, dzięki ich obecności na estradzie pstrykniesz ciekawą fotkę i ktoś by ją nawet od ciebie kupił... No to... Ktoś komuś zrobił dobrze.

Jak wyżej, ich nie ma gdyby nie prasa...
To jakiej jakości są moje fotki można sprawdzić na mojej stronie.

Wiesz. Robię w handlu. Nie ten towar dobry, który jest dobry, ale ten, za który ktoś chce zapłacić.

Acha.... to wg. Twojego pnktu widzenia Rubik jest lepszym muzykiem niż np Leszek Możdzer bo daje więcej koncertów i sprzedaje więcej płyt?

Ale które zespoły mają kasę ? ja nie odnajduję przyjemności choćby w fotografowaniu Wojtka Pilichowskiego jak gra z Kasią Kowalską, bo wtedy jest rzeczywiście mało niszowy, natomiast lubie pstrykać Pilicha jak gra po klubach ze swoim projektem, i jak potem Pi ogląda moje fotki, bo zawsze Mu pokazuję, i pyta, czy niektóre z nich może se wsadzić na stronę lub majspejsa - no to jest mi bardzo miło. Bo pomagać sobie ludzka rzecz.
Widzisz, Ty to robisz dla przyjemności, a ja dla pieniędzy. I nie chodzi o to, że się strasznie męczę robiąc zdjęcia, ale koncertów na które idę tylko i wyłącznie dla przyjemności w roku jest bardzo niewiele. I jak już mówiłem, nie mam problemu z oddaniem zdjęć zespołowi który gra za przysłowiowe piwo, lub ich bardzo bardzo lubię. Prosty przykład Teatr Porywacze Ciał który jest teatrem dla idei dostanie ode mnie zdjęcia za darmo, Opera Bałtycka która ma grubą kasę już nie...
A szkoda.

Powiem Ci tyle. Grywam na basie z wieloma wykonawcami, między innymi z jedną kapelą zydeco. Moglibysmy mieć z nimi 500 dzobów rocznie, bo dzwonią różni własciciele knajp czy inni cwaniacy robiący jakieś ludzkie spędy, i sepią, żeby zagrać u nich za jakies marne stawki, bo inne młodsze kapele grają u nich za takie głodowe pensje. Ze stówka na ryj za koncert to wypas.
Może źle wytłumaczyłem, Buldog chciał kupić zdjęcie, które już zrobiłem. Nie zamawiał sesji.. Wtedy to bym podziękował za współpracę..
Dlatego sprzedałem :) I sprzedałem jedno zdjęcie za połowę kasy, za którą ta dziewucha zrobiła całą sesje.. Jednak dla jednego np x00 zł to dużo, a dla drugiego mało zależy jak ktoś siebie ceni.

Na koniec.. sam przyznałeś, że robisz w handlu, czyli fotografia/granie to Twoje hobby..Ciekawe czy tak samo byś gadał, gdybyś musiał się z tego utrzymywać, mam wrażenie, że nie ;]

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Każdy ma inną formę współpracy/pracy, inne podejscie do tematu i filozofię/cel, więc wymiana osobistych pstryczków nic nie zmieni, a tylko niepotrzebnie prowadzi do napięć:-)

Nikomu nie powinno przeszkadzać, że są osoby robiące zdjęcia tylko za kasę, za dużą kasę, za małą, rozdające czy robiące za darmo potężne koncerty dla dużych i małych gwiazd. Tak po prostu jest. To oczywista oczywistość.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Dariusz Majgier:

Nikomu nie powinno przeszkadzać, że są osoby robiące zdjęcia tylko za kasę, za dużą kasę, za małą, rozdające czy robiące za darmo potężne koncerty dla dużych i małych gwiazd. Tak po prostu jest. To oczywista oczywistość.

Rozumiem więc, że nie czujesz zdenerwowania, keidy masz już prawie dogadanego klienta na strone www, już podpisujecie umowę, a tu nagle pojawia się 16 latek, który na nielegalnym oprogramowaniu, nie musząc odprowadzać podatku i zusu zrobi słabszą od Ciebie stronę za pół darmo albo nawet za darmo bo robi sobie potrfolio? :)

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Rozumiem więc, że nie czujesz zdenerwowania, keidy masz już prawie dogadanego klienta na strone www, już podpisujecie umowę, a tu nagle pojawia się 16 latek, który na nielegalnym oprogramowaniu, nie musząc odprowadzać podatku i zusu zrobi słabszą od Ciebie stronę za pół darmo albo nawet za darmo bo robi sobie potrfolio? :)

Taki 16-latek jest jedynie wybawieniem dla fotografa - bo ten nie musi się męczyć z ludźmi, którzy nie chcą płacić nie widząc różnicy. Po prostu, jak ktoś nie rozumie dlaczego dobra fotografia kosztuje, to jego problem, że będzie pokazywany na zdjęciach amatora (co oczywiście nie wyklucza możliwości, że te tanie zdjęcia będą udane, jako zarówno w grupie amatorów i zawodowców są ludzie z umiejętnościami i ludzie bez talentu).

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Dominik Herman:

Taki 16-latek jest jedynie wybawieniem dla fotografa - bo ten nie musi się męczyć z ludźmi, którzy nie chcą płacić nie widząc różnicy. Po prostu, jak ktoś nie rozumie dlaczego dobra fotografia kosztuje, to jego problem, że będzie pokazywany na zdjęciach amatora (co oczywiście nie wyklucza możliwości, że te tanie zdjęcia będą udane, jako zarówno w grupie amatorów i zawodowców są ludzie z umiejętnościami i ludzie bez talentu).

Nie do końca, rynek muzyczny/rozrywkowy w polsce jest dosyć Mały. Mieszkam w Trójmieście, gdzie zdjęcia w największych teatrach robią koleżanki aktorów/siostrzenice dyrektorów/znajomi osoby odpowiedzialnej za PR/Grupy Fotograficzne.

Na szczęście POWOLI to się zmienia, np Opera Bałtycka postanowiła płacić mi niezła kasę, a jako alternatywę miała pewną Grupę Fotograficzną która wszystkim robi wszystko za free jednak wiele instytucji jest związanych umowami z Grupami Fotograficznymi, które robią to za darmo i przeważnie bardzo słabo(jak słyszą, że robiąc zdjęcia dla tej samej instytucji ja dostaję za to pieniądze, a oni robią to za jedną wystawę rocznie w danym obiekcie, to robią wielkie oczy).

W klubach Ci sami 16 latkowie ze swoim d40 z wbudowaną lampą robią zdjęcia z imprezy za PIWO, gdzie można wyciągnąć od tego klubu całkiem niezłe pieniądze. Dlatego nie uważam, że nie ma co się stresować, uważam, że takie zachowania trzeba zwalczać.. Bo ten dzieciak jak dorośnie, będzie musiał zacząć płacić za czynsz i jedzenie powie właścicielom klubu "słuchajcie, tyle dla was robie za free, może zaczniecie mi płacić?" i co wtdy zrobi klub? Znajdzie nowego 16 latka ]:->Łukasz Unterschuetz edytował(a) ten post dnia 22.08.08 o godzinie 10:04

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Rozumiem więc, że nie czujesz zdenerwowania, keidy masz już prawie dogadanego klienta na strone www, już podpisujecie

Nie, czemu, już trochę żyję na tym świecie i jestem świadomy różnych zachowań na rynku. Tak było, jest i będzie. Gdy z klientem rozmawiam, często mówię, że są różne opcje, że może sobie wynająć jakiegoś taniego/darmowego wykonawce i on mu to zrobi za piwo albo może nawet szukać dużej, nowej agencji, która zrobi to za punkcik w portfolio też gratis.

Nie nalegam i nie zmuszam nikogo, aby korzystał z moich usług. Mnie interesuje wyłącznie klient, który jest świadomy wyboru, który chce być zadowolony i nie szuka taniochy, a jakości. Nie mam nic do ukrycia, wspominam też o darmowych gotowcach w sieci, mówię jakie są ich wady i zalety. To klient ma decydować, nie ja. Ja tylko ułatwiam podjęcie decyzji. Klient ma wybór, może porozmawiać z innymi osobami, otrzymać wiele ofert i wybiera taką, która jest zgodna z jego oczekiwaniem. Mi nic do tego.

Wbrew pozorom to procentuje. Jak klient przejedzie się na taniości, wraca do mnie i co ważne ma zaufanie, że go nie zrobię w jajo. Widzi, że nikogo nie naciągam, ale daje wybór. Mam wielu klientów, u których przerabiałem serwisy zrobione za grosze. I już u mnie zostają, choć zawsze mogą bezproblemowo zrezygnować i wybrać kogoś innego.

Inaczej - klientów traktuję tak, jak sam chciałbym być traktowany. A nie cierpię nachalności, nagabywania, wciskania kitu, zagrań marketingowych i tego wszystkiego, czego nikt nie lubi. Uwielbiam prawdę, jasne postawienie sprawy, nieskrępowany wybór i na końcu zadowolenie - nie jestem w tym myśleniu osamotniony, co nie?:-)

Póki co działa i wolę w tych parametrach nie grzebać bez potrzeby. Tani, darmowi, czy początkujący wykonawcy nie są dla mnie zagrożeniem. Istnieją w innym segmencie rynku. Oni też korzystają z moich usług. No i nie można zapominać, że mimo narzekania, każdy z nas też jest klientem taniej tandety, w końcu nie w samych luksusach żyjemy, czyż nie?

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Dariusz Majgier:

Nie, czemu, już trochę żyję na tym świecie i jestem świadomy różnych zachowań na rynku.

No widzisz, ja też trochę żyję na tym świecie, i za każdym razem jestem tak samo wkurzony jak mam już dogadany termin (w który mnie mogę zrobić nic innego) i nagle klient dzwoni i mówi, że jednak nie, bo jego bratanek kupił sobie lustrzanke i też może zrobić zdjęcia :)

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Dariusz Majgier:

Nie, czemu, już trochę żyję na tym świecie i jestem świadomy różnych zachowań na rynku.

No widzisz, ja też trochę żyję na tym świecie, i za każdym razem jestem tak samo wkurzony jak mam już dogadany termin (w który mnie mogę zrobić nic innego) i nagle klient dzwoni i mówi, że jednak nie, bo jego bratanek kupił sobie lustrzanke i też może zrobić zdjęcia :)

Nie kumasz dalej :-) I dobrze, niech ma nową lustrzankę i niech zrobi sobie te zdjęcia. Ty w tym czasie masz wolne, a czas wolny od zleceń jest w hierarchii wartości zaraz po kasie z takiej roboty :-) Po co tracić na to nerwy?

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
No widzisz, ja też trochę żyję na tym świecie, i za każdym razem jestem tak samo wkurzony jak mam już dogadany termin

I ja to rozumiem, ale zawsze patrzę na wszystko do strony wykonawcy (wkurzony jestem też) i klienta (może decydować jak chce). Taki los i niewiele można zdziałać, więc szybko zapominam:-)

Ale, z innej bajki, bo jeżeli jesteś dogadany i rezerwujesz czas (ważne, bo masz wymierną stratę w postaci dziury w czasie) to sposób jest banalny i trzeba to załatwić umową i wzięciem zaliczki.
Wzięcie zaliczki jest istotne, bo bez niej pokrycie straty jest kłopotliwe/długotrwałe, jeżeli klient zaczyna się wykręcać. Zaliczka jest też super, bo załatwia problem podatków, które musisz zapłacić, gdy klient spóźnia się z płatnością. Dla mnie zaliczka jest kluczowa - daje komfort obu stronom, przynajmniej przy pierwszych zleceniach. Jeżeli już się dobrze i pewnie współpracuje można sobie zaliczki zmniejszyć/darować, etc.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Dominik Herman:

Nie kumasz dalej :-) I dobrze, niech ma nową lustrzankę i niech zrobi sobie te zdjęcia. Ty w tym czasie masz wolne, a czas wolny od zleceń jest w hierarchii wartości zaraz po kasie z takiej roboty :-) Po co tracić na to nerwy?

Ty raczej nie kumasz :) Bo w czasie zlecenia, które wypadło często można zrobić inne zlecenie :). Teraz nie, ale w sezonie robię około 3-4 koncertów/teatrów/oper tygodniowo. Teraz mam stałych klientów, ale na początku kolesie robiący za piwo/za free byli irytujący..
Dariusz Majgier:

Ale, z innej bajki, bo jeżeli jesteś dogadany i rezerwujesz czas (ważne, bo masz wymierną stratę w postaci dziury w czasie) to sposób jest banalny i trzeba to załatwić umową i wzięciem zaliczki.

Chyba średnio znasz rynek, o którym rozmawiamy :) Zaliczki? Umowy? To tylko z instytucjami państwowymi.. (i to tylko w kwestii umowy, bo zaliczki Ci nie dadzą) reszta jest na gębę..

Myślę, że EOT, ja powiedziałem, co mnie boli, Wy mnie nie przekonacie/ nie rozumiecie do końca problemu bo foto jest (tak się domyślam) "dodatkiem" do domowego budżetu a nie głównym źródłem dochoduŁukasz Unterschuetz edytował(a) ten post dnia 22.08.08 o godzinie 10:54

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Myślę, że EOT, ja powiedziałem, co mnie boli, Wy mnie nie przekonacie/ nie rozumiecie do końca problemu bo foto jest (tak się domyślam) "dodatkiem" do domowego budżetu a nie głównym źródłem dochodu

Haha.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Jeśli haha, to powiedz, jaki % Twojego dochodu miesięcznie to foto koncertowe/teatralne?

Sorry, bo ktoś pisze teksty, robi strony internetowe, prowadzi firmę handlową a zdjęcia koncertowe robi hobbystycznie i jak sprzeda to fajnie, a jak nie to tragedii nie ma dla mnie nie rozumie tego problemu. I nie chodzi mi tutaj o jakieś wbijanie szpilek.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy pomagają amatorom :o).

Łukasz Unterschuetz:
Jeśli haha, to powiedz, jaki % Twojego dochodu miesięcznie to foto koncertowe/teatralne?

Zdecyduj się czy foto czy foto koncertowe i teatralne.

Następna dyskusja:

Zawodowcy - amatorom




Wyślij zaproszenie do