Anna Kowalska

Anna Kowalska Organizator, Forum
Kina Europejskiego
Cinergia

Temat: Spadkobiercy Andrzeja Munka

Znamy już zwycięzcę Konkursu im. A. Munka. Czas na przypomnienie sobie laureatów jego archiwalnych edycji. W PWSFTviT rusza sekcja „Spadkobiercy Munka”.

W trakcie XVI FKE Cinergia reaktywowany został Konkurs o Nagrodę Filmową im. A. Munka. Oprócz projekcji najnowszych polskich debiutów fabularnych, widzowie będą mieli szansę obejrzeć filmy nagrodzone w archiwalnych edycjach Konkursu Munka. Filmowe dziedzictwo Andrzeja Munka to zaledwie kilkanaście produkcji. Były to jednak pozycje kluczowe dla historii polskiego kina i współczesnej sztuki filmowej. Spadkobiercy Munka to twórcy różnych pokoleń, ludzie o rozmaitych gustach kinematograficznych, wykształceniu, poglądach na film, sztukę, życie. Połączeni niesłabnącą, ognistą pasją zapału przedstawienia widzom otaczającej ich rzeczywistości, ale i świata fikcji – stworzyli dzieła niezwykłe, wyraziste, bezkompromisowe.

„Walkower” Jerzego Skolimowskiego uczy pokory wobec nas samych, zrozumienia i szacunku wobec swoich potrzeb. Daje nam okazje do wyciągnięcia wniosków, na które w przyszłości, mogłoby być za późno. Leszek Wosiewicz w obrazie „Kornblumenblau” prezentuje realia niemal odrealnionej rzeczywistości. Wciąga nas w okrutną grę życia i śmierci, w której przeplatają się miłość, pożądanie, obojętność i zemsta, składniki nieuniknionej codzienności, zmieszane jednak w niestandardowych, abstrakcyjnych proporcjach.

Odmitologizowanie postaw, pozycji społecznych, bohaterstwa, miłości, to tylko jeden z mianowników łączących twórczość tych wybitnych, polskich reżyserów. Starając się uchwycić absolutną prawdę o człowieku, zrozumieć drzemiące w ludziach uczucia, przestają oni rozdzielać ich na dobrych i złych, zepsutych i prawych, oprawców i ofiary. Dają każdej z filmowych postaci prawdziwą wolność, budując w widzach ambiwalentne uczucia akceptacji i odrzucenia na przestrzeni kilku zaledwie kroków idącej naprzód filmowej fabuły.

Awangardowe, niezwykle plastyczne „Pożegnanie jesieni” Mariusza Trelińskiego, to dojrzały owoc fascynacji mistycznym ukazaniem, wydawałoby się, zupełnie nieciekawej, polskiej rzeczywistości, charakterystycznej dla obrazów Munka. Oddana na kliszy filmowej, niezwykle trudna do przeniesienia na wielki ekran proza Witkacego, skompilowana z talentem reżysera, stworzyły abstrakcję tak jednocześnie bliską codzienności, abstrakcję, w której widz może w każdej chwili odnaleźć siebie – zrozumieć, poznać, docenić niespisaną prozę własnego życia.

Doceniając historię i osiągnięcia kina europejskiego, nie zapominajmy o rodzimych twórcach. Doceńmy filozoficzność „Paradigmy” Zanussiego, zanurzmy się w koszmarnej rzeczywistości „Trzeciej części nocy” Andrzeja Żuławskiego i nie pozwólmy opętać się „Zmorom” w reżyserii Wojciecha Marczewskiego. Rozsmakujmy się w znakomitościach serwowanych nam przez twórców zainspirowanych dziełami Andrzeja Munka, starając się lepiej zrozumieć polską historię zapomnianego czasu, jak i tego, w którym żyjemy my sami.