Anna Kowalska

Anna Kowalska Organizator, Forum
Kina Europejskiego
Cinergia

Temat: Recenzja filmu "Wielkie żarcie", czyli Łakomy kąsek dla...

Początek lat siedemdziesiątych. Czterech przyjaciół wyjeżdża na weekend do willi, zostawiając w domach swoje rodziny i troski dnia codziennego. Sytuacja rysuje się niepozornie, nawet nieco banalnie. Jednak w filmach Ferreriego nie ma oklepanych historii. Mężczyźni wyjeżdżają na wieś aby… popełnić zbiorowe samobójstwo. Bohaterowie zamierzają osiągnąć przeraźliwy cel na skutek przejedzenia. W drugim dniu swego pobytu sprowadzają do willi prostytutki, które spożywają wyszukane potrawy wraz ze swoimi klientami.

„Wielkie żarcie” jest kolejnym filmem Ferreriego, który wyraża silne zaangażowanie społeczne reżysera. Artystyczna prowokacja doskonale nawiązuje do współczesnych nam czasów – czasów bezmyślnej konsumpcji. Wykwintnym potrawom, spożywanym bez opamiętania, odebrano ich luksusowy status poprzez znaczny nadmiar. Stają się pospolite, nieciekawe, wręcz obrzydliwe. Spożywanie jedzenia Ferreri uczynił czynnością nienaturalną, wręcz patologiczną. Wykorzystał charakterystyczną w jego twórczości groteskę. Gdyby spróbować pozbawić „Wielkie żarcie” osobliwych zachowań mężczyzn, w filmie nie pozostanie nic więcej. To wskazuje na właściwy powód zbiorowego samobójstwa. Życie głównych bohaterów, mimo to, że posiadają rodziny, prace i nieprzeciętnie wysokie zarobki - jest puste i nieciekawe. Nadmiar ma zakamuflować pustkę.

Próbując streszczać fabułę od początku do końca uznalibyśmy, że film jest co najmniej dziwaczny. Jednak siła twórczości Ferreriego tkwi w tragikomicznym charakterze jego dzieł. „Wielkie żarcie” nie byłoby tak cenne dla kinematografii, gdyby celem reżysera było jedynie rozśmieszenie widza i zaskakiwanie go kolejnymi nietypowymi rozwiązaniami fabularnymi. Działania mężczyzn przypominają bardziej karnawalizację codzienności niż rozmyślne postępowanie, punkt po punkcie, według wyznaczonego planu. Film demaskuje istnienie różnicy między ludźmi a zwierzętami. Jesteśmy tacy sami. Nieludzkie zachowania bohaterów podkreślają tę tezę. Marco Ferreri oczekuje od widza autorefleksji, której pozbawieni byli czterej konsumenci: Marcello, Ugo, Filip i Michel.