Anna Kowalska

Anna Kowalska Organizator, Forum
Kina Europejskiego
Cinergia

Temat: BAJKOWY ŚWIAT DOWNTOWN.

BAJKOWY ŚWIAT DOWNTOWN.
„Downtown – miasto Downów” reż. P. Śliwowski, M. Dzido


Dokument Piotra Śliwowskiego i Marty Dzido należy do tych filmów, co do których nie można pozostać obojętnym. Kontrast jest jego zdecydowanym walorem. Ułomność przeplata się tu doskonałością, piękno z brzydotą, szczęście ze smutkiem. Temat niektórych zszokuje, innych - ujmie bohaterami. Autorzy walczą ze stereotypowym postrzeganiem osób cierpiących na zespół Downa. Pokazują rzeczywistość, z którą większość z nas nie styka się na co dzień. W realizacji tego celu pomógł znany fotograf Oiko Petersen. Jest on autorem słynnej sesji „Guys. From Poland with Love”, w której sportretował polskich homoseksualistów. Jego celem było burzenie stereotypów, podobnie jest w przypadku sesji „Downtown Collection”. Fotografa i twórców filmu połączył wspólny cel, efekty ich pracy będzie można oglądać w trakcie XVI FKE Cinergia.
Bohaterami sesji fotograficznej Oiko Petersena są dzieci chore na zespół Downa. Przed obiektywem stają się prawdziwymi gwiazdami. Zakładają na siebie stroje stworzone przez najlepszych polskich projektantów. I na chwilę każdy z nich staje swym ulubionym, bajkowym bohaterem. Film intryguje szczerością wyznań, naiwnością rozumowania, prostotą przekazu. Dzięki cierpliwej obserwacji, twórcy wyłapują drobne, ale znaczące momenty porozumienia między modelami a fotografem. Dokument pokazuje sztuczny podział: my-oni. Modele tylko pozornie zasłaniają się za postaciami, w które się wcielają. Dzięki , ale Oiko tym pomysłem pomógł widzowi lepiej poznać bohaterów dokumentu.
Trudne tematy nie muszą być ukazywane w sposób dramatyczny. Śliwowski i Dzido obrali sobie trudniejszą drogę – próbują nas rozbawić podkreślając jednocześnie normalność ludzi, z których przyszło nam się śmiać. „Downtown” opowiada o otwartości. Modele muszą się otworzyć przed fotografem. Widz musi otworzyć się na bohaterów, tak, jak zrobili to twórcy. Nagrodą za to będzie świadomość, że wcale nie jesteśmy sobie obcy…