Temat: Jaka jest różnica między chiropraktykiem a fizjoterapeutą?
Joanna Cybulska:
Brawo Panie Piotrze. Czy mogę wiedzieć z jakim chiropraktykiem
To nie jest istotne, czy współpracuję z fizjoterapeutami, osteopatami czy chiropraktykami. Pierwsze kontakty miałem jeszcze w USA. Sporadycznie przyglądałem się ich pracy. Ale po co wracać do historii.
Mnie nie interesuje - jak widać w wypowiedzi - tutaj różnicowanie tych zawodów. Ale możliwość realnej współpracy i rozłożenie tych działań. Mam czasem jednak pacjentów z zagranicy którzy korzystają zarówno z praktyki fizjo. chiro. i osteo. :) Nie mają problemu z tymi terminami.
Ale problem leży w zupełnie innych standardach edukacyjnych nie tylko w tym kraju, ale w Europie i USA. Tego się przenieś tak łatwo nie da. No i jeszcze raz podkreślam budujmy a nie wbijajmy klina w terminologię!!!
W tym kraju ludzie nie do koca wiedzą czym się w pełni zajmuje fizjoterapeuta. To daje raczej do myślenia!
Jeśli mogę coś od siebie tak z korespondencji, to powiem tak. Gdy powiem chiropraktykowi lub fizjoterapeucie np z USA, iż zajmuje mnie masaż i nurt body work w odnowie psychosomatycznej, to raczej zareaguje:
- Ok Peter, what's your experiences, can you describe it? Let us do it something together.
Bez ściemy, po prostu wie że trzeba działać razem. W tym nie ma żadnej gloryfikacji.
I porozmawiamy sobie.
Tutaj natomiast wpierw ktoś zapyta jakie mam wykształcenie, co istotne czy masz mgr :) jaką reprezentuję szkołę i paradygmat terapeutyczny. Będzie mi też udowadniał iż wchodzę na ścieżkę psychoterapeutów. Potem ewentualnie mnie wysłucha, ale też bardzo możliwe że po 3 miesiącach uruchomi podobne szkolenia. No niestety tak to wygląda.
Na szczęście mnie interesuje przede wszystkim praktyka. Osobiście nie mam dylematów w stylu który zawód jest istotniejszy. Jestem poza takimi rozważaniami. Znam zbyt wielu świetnych fizjoterapeutów zajmujących się manualną aby koniecznie musieli się inaczej nazywać.
Proszę zauważyć Joanno. Mam na myśli konkretnych ludzi, a nie środowisko, to spora różnica.
Moim zdaniem to raczej dylemat szkoleniowców. A co do chiropraktyków mam wrażenie że bardzo dbają o edukację zarówno o swój wizerunek. W tym kraju w innych środowiskach to mało spotykane.
Mogę się mylić, ale taka jest moja refleksja.
Póki co wielu fizjoterapeutów z Polski daje rady w USA i Kanadzie, zobaczymy jak dają sobie rady ci z USA w Polsce. Tak czy inaczej robi się ciekawie.
Moim zdaniem, aby to lepiej zrozumieć, potrzebne by było konkretne studium przypadku i ukazanie jak to widzi fizjoterapeuta, chiropraktyk, a jak np osteopata czy też masażysta. Wtedy było by to wyraźniejsze, tak to teoretyzujemy.
Tomek lub Maciej rzucają ciekawe hasło, najpierw długo nic, a potem dopiero ktoś tam drgnie. Na forum masaż to już w ogóle aktywność jak ruch fizyczny w kółku różańcowym.
Podstawą są wiec okazje do spotkań na żywo. Małe konferencje, sympozja.
Póki co tak się chyba składa, iż od lat 80-tych, dosyć czystą sytuację mają dyplomowani, czyli technicy masażyści. Zakres usług co prawda dosyć limitowany, ale zrozumiały. Choć pacjenci chcą czasem od nas tego co należy to trzech powyższych zawodów.
Wyniosłem jeszcze z przygody z za oceanu, jedno wartościowe pouczenia. Nawet jeśli jesteś bardzo pewny swego, w praktyce rób trochę mniej, niż sięgają twoje kwalifikacje. To nie jest tylko kwestia życiowej pokory :). U nas jest trochę odwrotnie.
Życzę wszystkiego najlepszego.
Pozdrawiam wszystkich "manualnych"
Także pozdrawiam:).
Piotr Szczotka edytował(a) ten post dnia 29.11.12 o godzinie 19:04