Krzysztof T.

Krzysztof T. Konsultant /
projektant
oprogramowania

Temat: Prawa do emisji - ekoszwindel?

Zagadnienie ciekawe, z paru powodów:

1) zdaje się, że chodzi o emisję CO2 - a więc neutralnego (nietoksycznego) gazu, emitowanego w zdecydowanie większym stopniu przez przyrodę niż przez przemysł, a co więcej - niezbędnego do życia dla świata roślinnego.

2) prawa do emisji to świetny biznes dla tych, którzy je sprzedają - tylko skąd się one biorą? Dlaczego państwa (?) przyznają je tylko wybranym, w ten sposób w kraju równych obywatelu preferując i wspierając finansowo jednych kosztem reszty?

---

Moja opinia: na podstawie chorego i absurdalnego pretekstu o rzekomej szkodliwości emisji CO2 (zgadzam się co do szkodliwości emisji gazów toksycznych) powstał nowy abstrakcyjny mechanizm służący wyciąganiu pieniędzy od szaraczków (zwykli obywatele) i przekazywaniu ich wybranej grupie, która pomysł taki przeforsowała. Przypomina mi się powstanie papierowego pieniądza (jego wartość jest czysto wirtualna)...Krzysztof T. edytował(a) ten post dnia 18.08.09 o godzinie 13:55
Krzysztof F.

Krzysztof F. inż.elektryk -
elektroenergetyka
automatyka

Temat: Prawa do emisji - ekoszwindel?

Z natury jestem ekologiem :) jeśli można tak powiedzieć.
W dość dużym stopniu wierzę że badania dotyczące składu atmosfery wskazujące iż w ostatnich 170 latach ilość dwutlenku węgla w atmosferze wzrosła o sporo więcej niż 10% (w różnych badaniach od 10 do około 17%)
Wiem też że CO2 jest gazem cieplarnianym.
Ale muszę się niestety zgodzić z tym, iż handel emisjami CO2 to nie jest czysta gra.
Powoduje on np że Polska miała przyznawane limity wg prawa które nie miało jasnych kryteriów, przed uznaniowością.
Skutek jest taki, że mimo iż to Polska od konferencji w Kioto, procentowo ograniczyła ilość emisji CO2 znacznie bardziej niż reszta UE, to my jesteśmy dotykani nieekologicznością cementu, na rzecz ekologiczności cementu Niemieckiego na przykład.
Jeśli do tego doda się wyrywanie ziemi z pod upraw żywności pod uprawę biomasy na paliwa (w naszych warunkach gdzie około 323000 km kw przypada na blisko 40mln ludzi czyli przeciętny Polak ma do dyspozycji około 0,75ha), ruch mający na celu ekologię, i ochronę naszej przyrody przed zniszczeniem łatwo może się przerodzić we własną karykaturę.
Z wysokimi cenami żywności, brakiem opłacalności jakiejkolwiek działalności, i zatrutym powietrzem bez granic.

Przy podobnie karykaturalnym rozwiązaniu w sprawie biomasy jak emisji CO2, zamiast mieć odnawialną energię (nieco pozornie - biomasa ma objętość od kilku do kilkudziesięciu razy większą od węgla, i jej transport w podobnej proporcji droższy na kilometr), możemy spalić nasze lasy w kotłach elektrowni.
Jedne z ostatnich w takiej skali lasy w Europie.

Warto być ekologiem.
Ale trzeba o ekologii myśleć pragmatycznie.
Oszczędzać energię, zmniejszać energochłonność produkcji, spalać jako paliwo (w sposób bezpieczny w specjalnie do tego przystosowanych instalacjach) odpadki i śmieci, które i tak w postaci metanu trafiły by do atmosfery.
Dbając przy tym o swoje interesy.
Bo w dzisiejszym zglobalizowanym świecie, niestety tylko Ci którzy mają pieniądze mają coś do powiedzenia.

aby ktoś nie pomyślał że jestem przeciwnikiem ekologii zapraszam na http://www.krzysiek.informacja.pl/wspsp/biomasa.htmlKrzysztof Fałek edytował(a) ten post dnia 24.10.10 o godzinie 23:55
Marcin Południkiewicz

Marcin Południkiewicz Gotowy na wszystko.

Temat: Prawa do emisji - ekoszwindel?

Tak czy siak emisje wszelkie szkodzą naszym płucom.
Wystarczy zejść z gór do Bielsko-Białej chociaż i od razu odczuć można różnicę w jakości powietrza.
Osobiście wole te "górskie".

Następna dyskusja:

Prawa dostepu do /usr




Wyślij zaproszenie do