Temat: wypalenie ....zawodowe...co z tym robicie ????
Krzysztof Wawron:
Pracowity jak pszczółka,ona ciężko pracuje(znaczy się dobra dziewczyna,zacna,styrana pracą,pracowita),tylko pracą ludzie się bogacą,ucz się ucz bo nauka to potęgi klucz itd.
Najwieksza bzdura pod słońcem, ktorą karmi sie kolejne pokolenia od setek lat.
Znam to i nie uznaję pracy jako zła
Ja na całe szczeście na prawdę lubie swoja robotę.
ale jak widzę,jak dla wielu praca a właściwie nie praca tylko wyścig staje się celem nadrzędnym...to współczuję.
To moda, manipulacja przeprowadzana od wielu wielu lat.
Jeszcze jedno zlecenie,jeszcze podkopię Kachę,jeszcze trochę-wpada styrany,rano wstaje,wraca o 20:00,kładzie się o 22:00,wstaje o 5 rano by w sobotę znów rano wstawać i by w niedzielę umierać z ledwością patrząc się tępo w program.
I gdzie tą kasę chcą wydawać?
Inna sprawa, ze za to tyranie NIKT NIE MA ZAIARU DOBRZE ZAPLACIC!!
Takich tyrających karmi się bzdurami, że mogą zarabiać wiecj, że mogą wyjsc wżej, ale pozwala im sie zarobić tylko tyle aby stać ich było właśnie na tę Kapę z IKEA i drugorzedny zestaw stereo.
Natomiast nigdy nie pozwoli się im zarobić tyle, aby mieli możliwośc uniezależnienia sie od firmy, Ponieważ wtedy mogli by olać - i uniezależnić sie a to nikomu nie w smak, ma tyrac tyle, aby starczyło mu na to minimum, ale absolutnie nie mże być go stać na ewentualne uniezaleznienie się. Ma pracowac tak długo, aby nie miał czasu na myślenie.
Nie mają gdzie,bo nie mają czasu ale mówią ciężko,bieda aż piszczy- wydają na drzwi za 8 tys do chaty za te nieprzespane noce,za to cięzkie pracą dnie styrane.
A spróbuj sie jeszcze przyznać, ze zarabiasz mało! od razu jestes looserem, i leniem - bo przecież gdybyś cieżko pracował to już byś miałe 3 nowe sofy na kredyt, i nowe auto.
Niech wydają,tylko niech nie jęczą,że im ciężko:)
Ze mną trochę jest tak,że moje wyjazdy w oczach wielu Polaków(na szczęście tylko większości-nie wszystkich)jest odbierane jak swego rodzaju dziwactwo.
Bo po co?
Bo za co?
Bo do brudasów?
A dokąd lubisz jeździć??
Ja uwielbiam się szwendać - bez celu byle za horyzont, lub nawet z jakimś tam celem, ale bez ustaleń.
Po POlsce i po europie
Po prostu wsiaść na motocykl, albo do auta (zaleznie jak wyglada pogoda) i jechać, spanie bądź gdzie, jedzienie bądź gdzie, Tylko Namiocik, grill i juvel w bagażniku i pełny bak.
W zeszłym sezonie przejechałem tak polskę Zaliczając także po drodze kilka festiwali muzycznych ale też litwe, wielkopolske, i kilka innych.
W zeszlym udało mi sie pojechać w europe.
No i jeszcze góry wchodza w grę, ale góry wymagaja wiecej czasu tak ze 4-6 tyg.
Bo nie lepiej ponarzekać wrzucając do kosza kolejną kanapę,narzutę na kanapę,narzutę na narzutę kanapy,narzucać narzutę z Ikea narzutą z Black Red White?Bo czasu nie ma więc choć narzutę,choć kanapę nową trzeba kupić i choćby były 2 auta,2 kredyty na nie,2 nowe auta,2 wielkie silniki,2 auta kombi-to wszystko jest akceptowalne-oj bo kredyty,oj bo spłacać trza narzuty na raty.
I tym sposobem mamy wyprodukowanego doskonalego niewolnika uwiezionego pomiedzy zobowiązaniami, a obowiazkami i pracą.
A Wawron? Jeżdzi to gdzieś niewiadomo po co,wydaje tyle pieniędzy na jakieś świata zwiedzanie,skąd ma na to pieniądze-bo przecież narzuty też mieć musi.I narzuty i jeżdżenie-nie to nie może tak być.
Pewnie coś kombinuje...
Pozdr:)
No to ci odpowiem. Że chyba znam odpowiedź.
NIe posiadam kapy z Ikei bo mi nie potrzebna, nie wymieniam mebli, bo te co mam mi wystarczą,
Olałem Plazmę i nie kupowałem jej na kredyt bo i tak oglądam tivi kanały FTA zatem po nic mi to.
Samochód mam 10 letni stukniety z każdej strony bo mi to lotto! NIe stresuję sie jak mi ktos auto skopie, a jak mi sie ktoś SUV`em czy BMW ryje w korku czy na szosie nie mam stresu, ze go stukne - to on idzie w koszty.
Dbam tylko o silnik, aby podczas kolejnego wypadu, przejechał kolejne 4000 km bez stresu.
I to jest źródło skad można znaleźć jednak cos TYLKO DLA SIEBIE!