Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Zgadzam sie z Joanna, to jedno.
A drugie - porownanie lekarza do dziennikarza nie oddaje w zaden sposob problemu.
Pomijam fakt, ze dziennikarz, gdy nie napisze tekstu z jakiegos powodu - nikogo nie usmierci, co najwyzej zdenerwuje.

Lekarz nie ma tego komfortu. Poza tym - dziwie sie, ze w tym kraju w ogole jeszcze sa lekarze. Jedne z najciezszych studiow, ogromna odpowiedzialnosc a wszystko za marne grosze plus ciagle, niekonczace wytykanie jacy sa nierzetelni, niekompetentni, a w ogole powinni pracowac za darmo, blogi wymysl PRL-u.

W cywilizowanych krajach lekarze to jedna z najepiej zarabiajacych, elitarnych grup zawodowych. Dziwie sie, ze w tym kraju w ogole jeszcze sa lekarze - przy tym blogim nastawieniu spoleczenstwa i cudownej polityce rzadu, trzeba byc urodzonym Judymem, zeby chciec bawic sie w medycyne w Polsce.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Joanna K.:

Brak rzetelności nie wynika z rutyny. Wynika z niechlujstwa, chamstwa, wyścigu za newsem, i lenistwa.

w przypadku dość wąskiej specjalizacji dziennikarza także z ograniczonego warsztatu. dodatkowo wszystko zaczyna się z biegiem czasu powtarzać, stąd rutyna obróbce informacji. w pewnym momencie stoi się przed wyborem: świadomie obniżyć loty czy zrezygnować z premii, której brak jednak zaważy w budżecie?

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dyskusja? Najpierw pani Iwona w swoim standardowym stylu najechała na człowieka nie specjalnie interesując się problemem (być może nieumiejętnie przekazanym) po czym stwierdziła, że się "wyłącza" i zabrała zabawki z podniesioną głową.
A może wypadało by się dopytać, podrążyć, nakierować, pomóc, tak?
Strzelanie focha było modne jak się miało 12 lat.

Polemika wymaga odniesienia się do argumentów strony przeciwnej. Napisałem, że rutyna może mieć znaczenie negatywne (wpaść w rutynę). Pani skreśliła rozmówcę, twierdząc, że nie ma racji. Okazuje się, że częściowo miał rację. Trochę dobrej woli życzę.

Ale wlasnie Iwona weszla w polemike, czyz nie? Gdzie jest powiedziane, ze polemike toczyc nalezy w nieskonczonosc, szczegolnie, gdy rozmowca nie do konca chce wysluchac czyjegos zdania, a raczej przeforsowac wlasne.
Iwona, choc jej nie znam, co zaznaczam, wykazuje na wielu watkach duzo dobrej woli, nie naskakuje na wszystkich, jak twierdzisz, a argumenty ma mocno racjonalne.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Poza tym dyskusja rozpoczeta przez Kube jest z zalozenia irracjonalna - mowa o felietonie. Nie o analizie, lecz autorskiej kolumnie z zalozenia bedacej miejscem na wlasne widzimisie autora. Jak wpasc w rutyne piszac felieton na temat kampanii spolecznej dla kawioru?
Nierzetelnosc polega tu na odmiennym niz Kuby zdaniu? Bo felieton z gory zaklada, ze nie o rzetelnosc chodzi.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dominika Dworak:

Lekarz nie ma tego komfortu. Poza tym - dziwie sie, ze w tym kraju w ogole jeszcze sa lekarze. Jedne z najciezszych studiow, ogromna odpowiedzialnosc a wszystko za marne grosze plus ciagle, niekonczace wytykanie jacy sa nierzetelni, niekompetentni, a w ogole powinni pracowac za darmo, blogi wymysl PRL-u.

A tu się nie zgadzam. Nie znam lekarza mało zarabiającego. fakt pracuje 12h dziennie, ale mało?

W cywilizowanych krajach lekarze to jedna z najepiej zarabiajacych, elitarnych grup zawodowych. Dziwie sie, ze w tym kraju w ogole jeszcze sa lekarze - przy tym blogim nastawieniu spoleczenstwa i cudownej polityce rzadu, trzeba byc urodzonym Judymem, zeby chciec bawic sie w medycyne w Polsce.

Niekoniecznie:)

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

A tu się nie zgadzam. Nie znam lekarza mało zarabiającego. fakt pracuje 12h dziennie, ale mało?

>

W mojej rodzinie jest wielu lekarzy, rowniez w tej najblizszej - Ci siedzacy na panstwowce zarabiaja grosze. Prywatna praktyka to inna kwestia.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dominika Dworak:

A tu się nie zgadzam. Nie znam lekarza mało zarabiającego. fakt pracuje 12h dziennie, ale mało?

>

W mojej rodzinie jest wielu lekarzy, rowniez w tej najblizszej - Ci siedzacy na panstwowce zarabiaja grosze. Prywatna praktyka to inna kwestia.

ale grosze to jest od 2000 PLN na łapkę w górę? nie mówimy o stażystach. W polskim mieście liczącym 40 tysięcy mieszkańców w jednym ze szpitali najniższa stawka to 1800 PLN (ale przecież płace są tajne)Fakt, w porównaniu z zachodem to grosze, ale w Krakowie lekarz już zarabia duzo więcej.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

ale grosze to jest od 2000 PLN na łapkę w górę? nie mówimy o stażystach. W polskim mieście liczącym 40 tysięcy mieszkańców w jednym ze szpitali najniższa stawka to 1800 PLN (ale przecież płace są tajne)Fakt, w porównaniu z zachodem to grosze, ale w Krakowie lekarz już zarabia duzo więcej.

Nie chodzi mi o konretne kwoty, ale - nawijmy to - "krajobraz" ;-)
Wzgledem zachodu wlasnie, gdzie te pieniadze sa nieporownywalne.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dominika Dworak:

A tu się nie zgadzam. Nie znam lekarza mało zarabiającego. fakt pracuje 12h dziennie, ale mało?

>

W mojej rodzinie jest wielu lekarzy, rowniez w tej najblizszej - Ci siedzacy na panstwowce zarabiaja grosze. Prywatna praktyka to inna kwestia.

a ja znam takich co rano siedza w szpitalu a po pol u siebie w przychodni i mieszkaja w palacach-autentycznie jest dzielnica lekarzy, pod lasem, kazdy dom ma basen i sa tabliczki: gienkolog, internista, urolog itd

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

a ja znam takich co rano siedza w szpitalu a po pol u siebie w przychodni i mieszkaja w palacach-autentycznie jest dzielnica lekarzy, pod lasem, kazdy dom ma basen i sa tabliczki: gienkolog, internista, urolog itd

Tak, tyle, ze doba ma 24 h.
Poza tym sa takie specjalizacje, ktore ciezko prowadzic "w domu", bo wymagaja sali operacyjnej czy specjalistycznego sprzetu.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dominika Dworak:

a ja znam takich co rano siedza w szpitalu a po pol u siebie w przychodni i mieszkaja w palacach-autentycznie jest dzielnica lekarzy, pod lasem, kazdy dom ma basen i sa tabliczki: gienkolog, internista, urolog itd

Tak, tyle, ze doba ma 24 h.
Poza tym sa takie specjalizacje, ktore ciezko prowadzic "w domu", bo wymagaja sali operacyjnej czy specjalistycznego sprzetu.

jakie w domu?
mowie o tym ze rano pracuja w szpitalach a po pol w prywatnych gab
a mieszkaja w willach z basenem
ja pracuje ok 10 godzin dziennie za mala kase a oni 2 godz wiecej za duza
nie znam lek zarabiajacego malo.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Karolina Ł.:

Dominika Dworak:

a ja znam takich co rano siedza w szpitalu a po pol u siebie w przychodni i mieszkaja w palacach-autentycznie jest dzielnica lekarzy, pod lasem, kazdy dom ma basen i sa tabliczki: gienkolog, internista, urolog itd

Tak, tyle, ze doba ma 24 h.
Poza tym sa takie specjalizacje, ktore ciezko prowadzic "w domu", bo wymagaja sali operacyjnej czy specjalistycznego sprzetu.

jakie w domu?
mowie o tym ze rano pracuja w szpitalach a po pol w prywatnych gab
a mieszkaja w willach z basenem
ja pracuje ok 10 godzin dziennie za mala kase a oni 2 godz wiecej za duza
nie znam lek zarabiajacego malo.

no ja własnie też nie...

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Hm, ja znam takich lekarzy wiele.
Sa to np. ludzie z zespolow warszawskich szpitali, ktorzy nie pracuja prywatnie, kardiolodzy, neurochirurdzy itp.
Nie rozmawiajmy o ludziach, ktorzy bez problemu moga dorobic prywatnie, lecz o lekarzach, ktorych specjalizacja uniemozliwia prace prywatna, chocby z tego powodu, ze prywatnych szpitali w Polsce jest na palcach u jednej reki.
Prostym przykladem jest moj wujek, jeden z czolowych chirurgow warszawskiego szpitala (wybaczcie, ze bez nazwy), ktory zyje na poziomie bardzo przecietnym. Moglby zajac sie zapewne chirurgia plastyczna, ale nie zrobil tego. Takich ludzi jest wiecej niz mniej.

Poza tym - nie porownujmy 10 h pracy kogokolwiek z nas, z odpowiedzialnoscia, ktora bierze lekarz - stol operacyjny to miejsce, gdzie bledy slono kosztuja.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Mariusz Gabriel Kamiński:

Kuba Polkowski:
OK, jak pass, to pass. Nie wydaje mi się, żebym udowadniał nic na siłę. Zadaję tylko pytanie.

Radzę uważać na panią Iwonę. Owa pani czepia się praktycznie każdego wątku na tym forum. Ale można się przyzwyczaić... ;)

Znamy się? Nie pamiętam, kiedy się ścieliśmy, ale najwyraźniej weszłam kiedyś Panu mocno na docisk, skoro zamieszcza Pan takie wpisy. Fora maja swoje prawa, przyjmuję to z pokorą.Iwona Leończuk edytował(a) ten post dnia 26.07.09 o godzinie 08:19

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Oho, dyskusja się ożywiła:)))
Na wstępie tytułem wstępu. Nie ciągnęłam wątku, bo zaczęliśmy się powtarzać. Ja nie mogłam przekonać rozmówcy, a on mnie. To moment, kiedy można sobie skoczyć do oczu i zacząć stosować wycieczki osobiste lub po prostu rozejść się w zgodzie. Tak zrobiliśmy. Dziwię się więc, że po tak długim czasie osoba nieuczestnicząca w tamtej dyskusji czyni mi zarzut.

A teraz rutyna... Nie nawiązuję do cytowanego felietonu, bo on chyba rzeczywiście nienajlepiej został dobrany. Rutyna ma dobre i złe strony. Rutyna najczęściej dopada dobrych fachowców. Dlatego uważam, że jednak więcej jest ofiar braku wprawy lekarskiej niż rutyny (ale może sie mylę, bo ci bez wprawy bardziej uważają?). W dziennikarstwie rutyniarze bywają wręcz nadrzetelni, gdyż proces weryfikacji informacji również traktują rutynowo:))) Problemem jest, że przez rutynę przestaje się wnosić coś nowego do pracy, wiele rzeczy może umknąć uwadze - i w warsztacie, i w ocenianiu rzeczywistości. A przede wszystkim praca człowieka zaczyna męczyć, bo robi się strasznie powtarzalna.

Co do lekarzy, to usłyszałam niedawno w radiu, że to najlepiej zarabiająca grupa zawodowa w Polsce - mówiono to na podstawie badań (nie znam źródła). Ale nie przypominam sobie, żeby przy tej okazji mówiono o czasie pracy:)))

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Dominika Dworak:

Nie chodzi mi o konretne kwoty, ale - nawijmy to - "krajobraz" ;-)
Wzgledem zachodu wlasnie, gdzie te pieniadze sa nieporownywalne.

W Stanach też dziennikarz zarabia do 10 razy więcej niż w Polsce:)

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

I może rozmowa o zarobkach będzie miała większy sens?

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Znamy się? Nie pamiętam, kiedy się ścieliśmy, ale najwyraźniej weszłam kiedyś Panu mocno na docisk, skoro zamieszcza Pan takie wpisy. Fora maja swoje prawa, przyjmuję to z pokorą.Iwona Leończuk edytował(a) ten post dnia 26.07.09 o godzinie 08:19

Na odcisk? Proszę sobie nie schlebiać. :)
Nie podoba mi się Pani zachowanie na różnych wątkach, ot co.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Mariusz Gabriel Kamiński:

Znamy się? Nie pamiętam, kiedy się ścieliśmy, ale najwyraźniej weszłam kiedyś Panu mocno na docisk, skoro zamieszcza Pan takie wpisy. Fora maja swoje prawa, przyjmuję to z pokorą.Iwona Leończuk edytował(a) ten post dnia 26.07.09 o godzinie 08:19

Na odcisk? Proszę sobie nie schlebiać. :)
Nie podoba mi się Pani zachowanie na różnych wątkach, ot co.

Trudno. Miło jednak, że Pan zauważył moje wypowiedzi. Doceniam. Wolałabym jednak wypowiedzi na temat, a nie wycieczki osobiste, bo te niczemu nie służą. I na wszelki wypadek jednak proszę o wybaczenie, jesli wcześniej czymś uraziłam. Zupełnie serio i szczerze.

Temat: Wymogi wierszówki a rzetelność pracy dziennikarza...

Bartosz Ł.:
I może rozmowa o zarobkach będzie miała większy sens?

W przypadku rutyny pewnie tak, bo rutyna to też akord, a akord to jednak zarobki:)))