Witold
F.
Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...
Temat: co sprawia że powstają konflikty pomiędzy ludźmi od PR a...
Grzegorz S.:
Witoldzie słyszałem o tych sprawach. Tu jednak pojawia się temat rzeka o "specjalistach od PR" w polityce. Niestety często są to aktywiści, lub ostro deklarujący poparcie dla kandydata lub partii sympatycy, którym wydaje się, że np. rzecznik prasowy to znakomita fucha, bo nic nie trzeba robić. Potem jak się okazuje, że jest zupełnie na odwrót to wychodzą na światło dzienne taki "rodzynki", jak te, o których piszesz. W tym miejscu jednak nie żałuje ani polityków, którzy obrywają przez nieudolność swoich "rzeczników", albo "doradców medialnych", ani właśnie tych "specjalistów". Swoją drogą pamiętam jaskrawy przykład wywiadu Piotra Kraśki z Lechem Kaczyńskim. Jeśli Prezydent RP ma doradcę medialnego, to nie wiem w jaki sposób ów jegomość, zgodził się na to, by filmować udzielanie wywiadu z głową państwa, od której właśnie o co najmniej głowę był wyższy dziennikarz;)
Tylko że tu wchodzi w grę kilka różnych aspektów.
Primo: dziennikarz, który idzie na "państwowe" w charakterze rzecznika prasowego narusza zasady etyki dziennikarskiej, powinno to skutkować odpowiednio, gdy już się z tej fuchy otrząśnie - wiarygodność takiego gościa staje się zerowa przede wszystkim.
Ciekawostka: Skłodowski był współautorem programu "misja specjalna", razen z Anitą G...jakoś tam. Program ów głównie ujawniał szujostwa administracji. Jak to wygląda teraz, gdy taki "szpenio" polazł do tej samej administracji i zabiera głos, by wybielać wszelkie szujostwa? Pytanie retoryczne:)
Secundo: Rzecznik prasowy urzędu administracji jest de facto funkcjonariuszem publicznym, zatem stosuje sie do niego wszelkie reguły wynikające z prawa administracyjnego - jak wygąda taki "fachman", który notorycznie łamie prawo i nawet o tym nie wie? Też pytanie retoryczne:)
Ale konkluzja wspolna: jaka jest wiarygodność takiego dziennikarza, który "ściga" administrację, a sam nie ma pojęcia o regułach i sam łamie prawo?
Tradycyjnie, było to retoryczne:)