Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Marta Konek:
Czytam i czytam i czytam...
Staram się wpisać w którąś definicję i wychodzi mi na to, żem straszny mieszaniec;D

"...gdzie kryterium jest kasa za tekst..."- czasem jest, czasem nie... Mieszane uczucia mam dopiero, gdy ktoś do fragmentu z mojego dzieła dopisuje koniec i początek, podaje tytuł niestety bez autora, podpisuje się pod tekstem i bierze za to pieniążki, bo wypełnił wierszówkę.

Nie wiem, czy cieszyć się (bo jednak to pisanie jest coś warte, skoro ktoś się na nim opiera), czy zżymać, że...
Panie Ryszardzie! Czy to podpada pod frajerstwo?

Nie, to podpada pod zwykłe złodziejstwo i właśnie coraz cześciej zdarza się tym "etetowym zawodowcom":)

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Maria B.:
Michał Piotrowski:

W archiwum "Wprost" wynik zerowy.

Mimo ze mamy podobne zdanie to ja jednak poszukalam dokladniej. 7 tekstow w latach 2000 - 2002 roku we Wprost
http://www.wprost.pl/autorzy/?A=881

Ok, 7 tekstów. Reszta pod pseudonimem. Pewnie takim w stylu "Wasz czytelnik" :)

Oczywiście Pana Ryszarda obowiązuje klauzula tajności do grobowej deski, więc nie powie nam jakim pseudonimem się podpisywał w latach 2000-2001 na łamach Wprost w pozostałych 193 tekstach :)Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 27.11.07 o godzinie 10:11

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Takim dziennikarskim złodziejstwem trudni się bardzo wielu "mistrzów pióra" i są wśród nich, niestety, także znane i bardzo znane nazwiska. Dziwne? Nie. Czy ktoś uwierzy w to, co powie o całej sytuacji jakiś okradziony, ale znany dość wąskiemu gronu dziennikarz niskonakładowej gazety albo gazety internetowej? NIE! A gdy to "wielki maestro" zatrąbi, że ten nieznany dziennikarzyna zwędził mu pół artykułu, wszyscy mu będą współczuli, zaś małego czeka totalny ostracyzm. Takich przypadków znam co najmniej kilka.

Powie ktoś, że są daty druku itp. I to jest myślenie naiwne. Wielki maestro zawsze znajdzie "wiarygodnych" świadków o podobnie znanych nazwiskach, jak jego, że on ten tekst napisał DOKŁADNIE tydzień wcześniej, niż go opublikował ten mały... I będzie udawał zdziwienie, jakim cudem ten tekst przed drukiem trafił do małego...
Marta K.

Marta K. dziennikarz

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Miałam na myśli sytuację bardziej oczywistą.
Jest książka, w artykule pojawia się fragment z bardzo charakterystycznymi zwrotami, mniej charakterystyczne są przepisane słowo w słowo.
Powinnam się cieszyć, że piszę na tyle dobrze, że komuś się chciało ten fragment przepisać, czy mam się wściekać?

Bardzo przewrotnie na tę sytuację patrząc, to zawłaszczenie jest w zasadzie formą uzania;DDD

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Maria B.:

Ale 7 tekstow pod nazwiskiem to zawsze lepiej niz nic, prawda?

Gwoli rzetelności: 7 pod nazwiskiem we Wprost... A w innych gazetach? Nie tylko (na szczęście) Wpropst jest gazetą. Także parę innych. Ale po co je zauważać, skoro moje w nich teksty ZA NIC NIE PASUJĄ do wypoconej na wstępie tezy, z założenia fałszywej? Trzeba jakoś brnąć dalej w to kłamstwo i nie zauważyć pozostałych polskich gazet. Bo nie daj Boże mogą być w nich moje teksty i co wówczas? Tezę diabli wezmą a jej autora TYLKO jego fani nie nazwą kłamcą. Gratuluję takiego warsztatu dziennikarskiego. Nauka PiS w dzieleniu mediów na "dobre", które się łaskawym okiem dostrzega i "złe" - których istnienia się nie zauważa, nie poszła w LAS.

Gratuluję takiego dziennikarstwa i współczuję czytelnikom, że muszą udawać, że wierzą takim dziennikarzom.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Marta Konek:
Miałam na myśli sytuację bardziej oczywistą.
Jest książka, w artykule pojawia się fragment z bardzo charakterystycznymi zwrotami, mniej charakterystyczne są przepisane słowo w słowo.
Powinnam się cieszyć, że piszę na tyle dobrze, że komuś się chciało ten fragment przepisać, czy mam się wściekać?

Bardzo przewrotnie na tę sytuację patrząc, to zawłaszczenie jest w zasadzie formą uzania;DDD

To, wbrew pozorom, nie jest przewrotność. Nikt nie powiedział "Powinnaś się cieszyć, że ktoś zauważył, ja wspaniale piszesz i potrafił z tego skorzystacć"? Wcześniej czy później ktoś to powie.

Kiedyś takie postępowanie nazywano hucpą, dziś nazywa się to "promocją młodych talentów".

A jak nazwać sytuację, gdy tekst, przyjęty do druku przez red. odpowiedzialnego w redakcji bardzo znanej gazety (WPROST) zamiast do niej, trafia do gazety prawnej, wydawanej przez pana Jachnickiego? Który, jak wiadomo, nie marnuje czasu na przestrzeganie prawa.Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 27.11.07 o godzinie 10:24

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Ryszard Jakubowski:
Ale - żeby o tym wiedzieć, trzeba nie tylko PODAWAĆ się za dziennikarza, ale nim być i, co gorsza, znać się na dziennikarstwie,

Panie Ryszardzie. To Pan podaje się za dziennikarza nieustannie. I co gorsza - takiego, który zna się na dziennikarstwie. Ja nigdy się za dziennikarza w tej dyskusji nie podawałem. Natomiast wytykając Panu nieustannie podstawowe braki warsztatowe opieram się na własnym doświadczeniu, które owszem: wyniosłem z pracy na etacie w kilku całkiem niezłych redakcjach ;)

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Marta Konek:
Miałam na myśli sytuację bardziej oczywistą.
Jest książka, w artykule pojawia się fragment z bardzo charakterystycznymi zwrotami, mniej charakterystyczne są przepisane słowo w słowo.
Powinnam się cieszyć, że piszę na tyle dobrze, że komuś się chciało ten fragment przepisać, czy mam się wściekać?


Ja bym sie wkurzyl i zrobil komus kolo "piora", jesli nie podaje ZRODLA.
Np. moje teksty tez wedruja na rozne portale, ale ZAWSZE z podaniem KTO i DLA KOGO napisal.
Bez tego mozna podac taka osobe do sadu.
To nie jest bowiem zwykle CHAMSTWO ale zlodziejstwo!
Marta K.

Marta K. dziennikarz

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

He he... A jaka to promocja, skoro przy tytule źródła "zapomniano" napisać nazwisko autora?
Tę możliwość więc od razu odrzucam.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Jerzy K.:
Marta Konek:
Miałam na myśli sytuację bardziej oczywistą.
Jest książka, w artykule pojawia się fragment z bardzo charakterystycznymi zwrotami, mniej charakterystyczne są przepisane słowo w słowo.
Powinnam się cieszyć, że piszę na tyle dobrze, że komuś się chciało ten fragment przepisać, czy mam się wściekać?


Ja bym sie wkurzyl i zrobil komus kolo "piora", jesli nie podaje ZRODLA.
Np. moje teksty tez wedruja na rozne portale, ale ZAWSZE z podaniem KTO i DLA KOGO napisal.
Bez tego mozna podac taka osobe do sadu.
To nie jest bowiem zwykle CHAMSTWO ale zlodziejstwo!

Jerzy, a jak zrobić komuś "koło pióra" jak TYLKO możesz się domyślać, kto ci buchnął tekst? Zaatakujesz redakcję, w której jakiś złodziej podkrada teksty? I jesteś do śmierci spalony!!

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Marta Konek:
He he... A jaka to promocja, skoro przy tytule źródła "zapomniano" napisać nazwisko autora?
Tę możliwość więc od razu odrzucam.


Ale nie rozumiem:
- fragment Twojej KSIAZKI uzyto w artylule czy odwrotnie?
- zrobilas cos z tym?

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Ryszard Jakubowski:
Jerzy, a jak zrobić komuś "koło pióra" jak TYLKO możesz się domyślać, kto ci buchnął tekst? Zaatakujesz redakcję, w której jakiś złodziej podkrada teksty? I jesteś do śmierci spalony!!

1. tel. do autora tekstu, ktory podwedzil fragment tekstu
2. tel do naczelnego + list do naczelnego z prosba o wyjasnienie na lamach/zagrozenie sadem

ZARECZAM, ze po TAKIM wystapieniu, 'podkradacz" ma przechlapane, jesli nie wyleci w OGOLE z roboty

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Ryszard Jakubowski:
Gwoli rzetelności: 7 pod nazwiskiem we Wprost... A w innych gazetach? Nie tylko (na szczęście) Wpropst jest gazetą. Także parę innych. Ale po co je zauważać, skoro moje w nich teksty ZA NIC NIE PASUJĄ do wypoconej na wstępie tezy, z założenia fałszywej? Trzeba jakoś brnąć dalej w to kłamstwo i nie zauważyć pozostałych polskich gazet. Bo nie daj Boże mogą być w nich moje teksty i co wówczas?

Gwoli rzetelności - fakt że dwa spośród moich reportaży były przedrukowane w Angorze, jeden w Rzepie, a kilka innych w tzw. tygodnikach opinii, nie jest dla mnie wystarczającym powodem, żeby wpisać sobie w CV te tytuły z adnotacją, że "publikowałem w wysokonakładowej prasie". Przy czym w zasłanianie się supertajnym pseudonimem nie wierzę. Ukrywanie własnego nazwiska pod dobrym tekstem w dobrej gazecie - to zbyt altruistyczne jak na Pana :)

Co do tych "innych gazet" - proszę tylko wskazać które to - a każdy będzie mógł sam zweryfikować Pana słowa zaglądając do internetowych archiwów. A mi pozostanie ze wstydem zjeść Pana kapelusz (ten którego Pan nie zjadł wcześniej) pod Kolumną Zygmunta w Warszawie.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Ryszard Jakubowski:
Jerzy K.:
Marta Konek:
Miałam na myśli sytuację bardziej oczywistą.
Jest książka, w artykule pojawia się fragment z bardzo charakterystycznymi zwrotami, mniej charakterystyczne są przepisane słowo w słowo.
Powinnam się cieszyć, że piszę na tyle dobrze, że komuś się chciało ten fragment przepisać, czy mam się wściekać?


Ja bym sie wkurzyl i zrobil komus kolo "piora", jesli nie podaje ZRODLA.
Np. moje teksty tez wedruja na rozne portale, ale ZAWSZE z podaniem KTO i DLA KOGO napisal.
Bez tego mozna podac taka osobe do sadu.
To nie jest bowiem zwykle CHAMSTWO ale zlodziejstwo!

Jerzy, a jak zrobić komuś "koło pióra" jak TYLKO możesz się domyślać, kto ci buchnął tekst? Zaatakujesz redakcję, w której jakiś złodziej podkrada teksty? I jesteś do śmierci spalony!!

człowieku, 10:34 rano a ty malkontencisz, daj ludziom żyć
Marta K.

Marta K. dziennikarz

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Jerzy K.:

>

Ale nie rozumiem:
- fragment Twojej KSIAZKI uzyto w artylule czy odwrotnie?
- zrobilas cos z tym?


Tak, użyto fragment mojej książki. Nie, nic z tym nie zrobiłam.
Dlaczego? Chyba nie potrafiłam się dostatecznie oburzyć. I było mi szkoda czasu na udowadnianie swoich racji.
Wiem jednak, że mój komentarz dotarł do autora, bo wobec mnie to się już nie powtórzyło. Co nie oznacza, że nie dotyka innych osób.Nadal i wciąż, zwłaszcza w sytuacjach, gdy etatowiec nie ma czym zapełnić strony.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Jerzy K.:

1. tel. do autora tekstu, ktory podwedzil fragment tekstu
2. tel do naczelnego + list do naczelnego z prosba o wyjasnienie na lamach/zagrozenie sadem

ZARECZAM, ze po TAKIM wystapieniu, 'podkradacz" ma przechlapane, jesli nie wyleci w OGOLE z roboty

OK. To teoria. Praktyka wyglądała następująco: Podkradacz nakradł tekstów także innych dziennikarzy, opublikował je u Jachnickiewgo, pewno dostał od niego jakieś pieniądze. Z redakcji po tej kradzieży odszedł (odeszła???) i w zawodzie się nie pojawia. Jachnicki nabrał wody w usta i nie raczył odpowiadać na maile, telefonicznie był nieuchwytny. Wytoczysz proces NAJBARDZIEJ WÓWCZAS popularnemu i szanowanemu adwokatowi? To go przegrasz na dzień dobry. Przecież dopiero po 4 czy 5 latach jego działalności trzy wielkie firmy wspólnym wysiłkiem i ogromnym kosztem doprowadziły do zniszczenia go i jego lewych biznesów. I to chyba nie do końca, bo nadal w sieci reklamuje się jego kancelaria prawna.

Wiesz, o kim piszę jako o podkradaczu vel podkradaczce?Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 27.11.07 o godzinie 10:42

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Marta Konek:
Tak, użyto fragment mojej książki. Nie, nic z tym nie zrobiłam.
Dlaczego? Chyba nie potrafiłam się dostatecznie oburzyć. I było mi szkoda czasu na udowadnianie swoich racji.
Wiem jednak, że mój komentarz dotarł do autora, bo wobec mnie to się już nie powtórzyło.

Szkoda, ze tego ne zrobilas.
Bo takie osoby, co "podkradaja" to zakaly w zawodzie i trzeba je tepic ;)
Next time pamietaj: tel do autora i tel + pismo do rednacza z prosba o sprostowanie na lamach

Nadal i wciąż, zwłaszcza w sytuacjach, gdy etatowiec nie ma czym zapełnić strony.

Trza eliminowac takie przypadki.
Bo to pojedyncze PRZYPADKI, ja np. NIE SPOTKALEM sie z czyms takim procz jednego razu - kolega odnalazl fragment swjego tekstu (caly akapit - toczka w toczke zerzniety) w jednym z najbardziej znanych tygodnikow w PL. No, awanture wyciszono na poziomie obu redakcji.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Ryszard Jakubowski:
OK. To teoria.

OK, szczegolny przypadek,praktyka w mediach jest inna.
Zaden szanujacy sie dziennikarz z OBAWY o swoje nazwisko by sie nie posunal do zrzynania z czyjegos tekstu. BALBY sie.

konto usunięte

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Jerzy K.:
Zaden szanujacy sie dziennikarz z OBAWY o swoje nazwisko by sie nie posunal do zrzynania z czyjegos tekstu. BALBY sie.

A są jeszcze tacy? Nigdy cię nie okradziono?
Marta K.

Marta K. dziennikarz

Temat: Zawodowcy a dziennikarstwo (tzw.) obywatelskie

Jerzy K.:
Ryszard Jakubowski:
OK. To teoria.

OK, szczegolny przypadek,praktyka w mediach jest inna.
Zaden szanujacy sie dziennikarz z OBAWY o swoje nazwisko by sie nie posunal do zrzynania z czyjegos tekstu. BALBY sie.

Mi byłoby zwyczajnie wstyd. Dlatego nawet jeśli nie cytuję słowo w słowo (zaznaczając skąd pochodzi cytat i podając imię i nazwisko autora), to staram się zaznaczyć, skąd dana informacja pochodzi. Może to nadgorliwość, ale ...



Wyślij zaproszenie do