Temat: Zakaz pisania o Jerzym O.
Ryszard Jakubowski:
Aleksandra Łojek-Magdziarz:
Powtarzam - wszytskich trzeba pilnować, bo ludzie sa tylko ludźmi i mają rózne dziwne pomysły. Ale - chociażby z dziennikarskiego obowiązku, powinien był Pan wspomnieć o niewatpliwych plusach WOSP, zanim zaczal Pan wyliczac jej wyjatkowe ohydne zbrodnie:-)
lacze pozdrowienia.Aleksandra Łojek-Magdziarz edytował(a) ten post dnia 02.01.08 o godzinie 14:16
Gdy będę kiedykolwiek pisał ARTYKUŁ o całej akcji WOŚ< będę zobligowany do napisania i o wadach i o zaletach. Wypowiedź na forum internetowym nie jest artykułem prasowym (o czym "dziennikarze" starają się nie wiedzieć, tacy z nich zawodowi dziennikarze), lecz WYRAŻENIEM własnego zdania na jakiś temat. Moje zdanie, poparte przepisami prawa, wszyscy poznmali. Mogą się z nim zgadzać lub nie - mają do tego prawo. Czekam na kontrę, ale TEŻ z powołaniem się na literę prawa, a nie WYŁĄCZNIE na wewnętrzne odczucia. A więc: KONKRETY!!!
kontrę? w stosunku do...? mam zacytowac przepisy, których WOŚP nie łamie? To bedzie niemal caly kodeks cywiilny i z pewnościa caly karny...:-)))
konkrety? jakie są statystyki związane z uratowanymi dziecmi dzieki aparaturze WOSP?
Niech Pan ich poszuka, może sie Pan uśmeichnie do siebie albo do Owsiaka.Konkrety? Kogo obchodzi, jakiej nazwy uzywa fundacja WOSP?
Mnie - nie.Obchoziłoby mnie to, gdyby do fury wykroczeń WOSP DORZUCIL pan jeszcze to.
muszę to powiedzieć - nie potrafię z Panem dyskutować. Porywam się wielokrotnie, ale niestety, nie umiem, bo Pan ma tę zastanawiajaca niedziennikarską (mowię o starych dobrych wzorcach) tendencję wytaczania argumentów ad hominem (bo chyba tylko tak można zrozumiec akapit o dziennikarzach...) Ktos , kto wchodzi w te dyskusje , musi mieć bardzo grubą skórę, by móc znieść impertynencje i niegrzeczności.
Swiat składa sie też z życzliwych Panu osób, ktore chcialby porozmawiac, ale po jakims czasie, mimo wielu prób (sama nie wiem, po co to robię ZNOWU), przekonuja sie, ze nie potrafią , szkoda.
Domyślam się, ze Pan zareaguje, mysląc bądź móiwąć, ze to ich strata, ale to strata obopólna. Bo jeśli się cos zlego dzieje w WOSP i Pan to wie, moglibysmy się dowiedziec (nie móiwe bzdurach, typu używanie takiej a nie innej nazwy)i zareagować, a Pan mogłby spojrzeć na swiat cieplejszym okiem, gdyby się okazało, ze zbrodnie WOSPu to , prosze mi wybaczyc, pierdoły. Zwłaszcza wobec tego, co WOSP robi.
I pytanie: dlaczego nie można sie powoływac na własne wewnętrzne odczucia na forum dyskusyjnym? Toz to własnie jest moje zdanie, które tak, a nie inaczej wyrażam (vide Pana definicja, czym ma być wypowiedż na forum dyskusyjnym...)
I jeszcze jedno: może troche usmiechu? Radości, ze ktoś robi coś dobrego i -uwaga- MU WYCHODZI?????