konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Jarosław Z.:
Więc wolność polega na przewadze złych wiadomości?

Nie codziennie prym wioda ZLE wiadomosci.
A powtorze raz jeszcze - dziennikarze nie kreuja rzeczywistosci, oni ja opisuja.

Tu nie chodzi o cenzurę. Chodzi o sposób myślenia, dziennikarzy i wydawców prasy.

i Dziennikow TV i materialow typu "Uwaga" itd.
Tak - zgadzam sie. Duzo jest zlych wiadomosci. Ale nie dlatego, ze dziennikarze nie zauwazaja dobrych rzeczy, tylko dlatego, ze tak duzo zlego sie dzieje.
Naprawdę, ze współczesnych gazet nie można się wiele dowiedzieć, jak na przykład działa państwo. Można się za to wiele dowiedzieć, co się złego w państwie dzieje, ma się dziać lub może się dziać.
Mam oddzielne zdanie. Czytam gazety codziennie (Wybiórczą, Rzepę i Polskę + lokalny dziennik) i wiem dobrze, jak panstwo funkcjonuje, co sie dzieje i dlaczego. Od skali kraju, przez region, wojewodztwo, miasto az po dzielnice. Wiem co sie dzieje dobrze, wiec co zle.
Ale sorry - co maja pisac gazety i podawac media elektroniczne - ze jes piekna pogoda, ze wakacje, ze modernizowana jest (wreszcie) ul. Grodzka na Szlaku Kroleskim itd? Podaja, ale na dalszych stronach. Z przodu daje sie najwazniejsze wydarzenia, sprzed chwili, dotyczace wiekszej grupy ludzi (lub mogace dotyczyc na zasadie precedensu).

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Jerzy K.:

A powtorze raz jeszcze - dziennikarze nie kreuja rzeczywistosci, oni ja opisuja.

Już od dawien dawna jest to bzdura totalna. Kreują, jak cholera.
Tak - zgadzam sie. Duzo jest zlych wiadomosci. Ale nie dlatego, ze
dziennikarze nie zauwazaja dobrych rzeczy, tylko dlatego, ze tak duzo zlego sie dzieje.

Dzieje się od groma RÓŻNYCH rzeczy. Wszystkich nie da rady przedstawić. Robi się więc selekcję.
I z tej selekcji jakoś tak kurna ciągle te masakry wyłażą na wierzch.

Ktoś dziennikarzom nad łbem z pistoletem stoi i każe pisać o masakrach głównie?

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości


Ktoś dziennikarzom nad łbem z pistoletem stoi i każe pisać o masakrach głównie?

Prawo rynku i właściciel tejże gazety, dla którego liczy się przede wszystkim sprzedaż...

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Ewka Kira C.:
Jerzy K.:

Jak wyobrazasz sobie selekcjonowanie materialow?

Wcale. To Twój prywatny pomysł, więc nie każ mi z łaski swojej go precyzować, dobra? ;) Nigdy nie mówiłam, że ma być jakiś odgórny odsiew 'złych informacji' - cały czas się upieram jedynie, że może jednak dziennikarze mogliby te klapki sobie ściągnąć i dostrzec parę pozytywnych aspektów życia.

Kira, moze niektore (!) media faktycznie podkrecaja zle wiadomosci (tak jak Onet i Interia robi to tytulami), ale dziennikarze nie maja klapek na oczach. Pozytywy tez sie opisuje, naprawde. Pracuje teraz w gazecie, gdzie z racji deadlinow i cyklu wydawniczego nie jestesmy w stanie jechac newsami. Gazeta od razu i a`priori stala sie "lagodniejsza". Szukamy pozytywow, naprawde. Ale ostatnia czolowka nie pyla pogodna - napisalismy, skad sie bierze duza liczba utoniec w Krakowie (w poprzedni weekend utonely w Grodzie Kraka trzy osoby!). Oczywiscie moglibysmy napisac, ze mamy wspaniale kapieliska, strzezone, dla naturystow, krystaliczna wode itd. Ale t by bylo klamstwo. Wiekszosc krakowskich kapielisk to syf, a gowniarzy ktorzy sie najczesciej topia (po pijaku) nikt nie upilnuje. No i taki artykul niech przeczyta choc JEDEN rodzic, niech sie zastanowi, co jego nastolatek robi nad woda, czy tez piwko pije. o juz jest SUKCES.
A jak sie nie topia, nie zabijaja, nie przekrecaja, nie maja problemow z dupianym remoncikiem, ktory jest konieczny od lat a opozniony sparalizuje miasto, a na dodatek zdarzy sie ccos fajnego - pisze sie o tym, ze najlepszy hostel na swiecie w 2007 rto Flamingo w Krakowie, ze mamy najwieksza liczbe turystow itd.
Ale nie zawsze sa POZYTYWNE informacje.

A co, jak sie wydarzy cos naprawde zlego???

No to klops, jak mówi moja kuzynka. :P

No niestety ;P
Akurat w poprzedniej pracy moja "dzialka" oprocz miejskich inwestycji byly "nieszczescia ludzkie" - wypadki, pozary, powodzie, samobojstwa itd. Widzialem dziesiatki trupeczkow, czesto dzieci, widzialem zalane/spalone domy, widzialem ludzka tragedie.
I musialem to opisac. Wrzucono to mnie, bo jestem ruchliwy i nie "bierze" mnie na widok krwi i staram sie nie ponosic emocjom.
Ale nie da sie tak.
Kiedys mialem taka sytuacje: pod Krakowem doszlo do zderzenia czolowego, w srodku byl tatus, mamusia, i dwie corki - 7 i 8 lat. Zgineli na miejscu.
Po godzinie od wypadku, jak zjechali nawet dziennikarze wciaz szukalismy trzeciej dziewczynki (wpisana do dowodu - 9 lat). Bo samochod sie rozpadl, wszyscy porozlatywali sie kawal drogi.
Nawet strazacy (maja takie sytuacje na co dzien) byli przejeci. Moja praktykantka malo nie zemdlala, widzac plamy krwi zasypane trocinami (trzeci w tym dniu wypadek strazakow, zabraklo im chemicznego absorbentu). No i ja, ktory to musial opisac.
Lazacy z gula w gardle. Potem piszacy suche fakty. I waciaz majacy przed oczmi ten wypadek. I te dziewczynki.
Moj syn byl w tym wieku, wiec wyobraznia dzialala. (wieczorem schlalem sie jak swinia, bo mialem w tym dniu jako dyzurny jeszcze 3 inne trupeczki - dwoch samobojcow i zaczadzonego)
Ale musisz to opisac. Mozej jak w Fakcie lub Superaku, mozesz sucho i beznamietnie. Ale musisz. Bo ludzie chca to czytac, a moze tzw. opinia publiczna wymusi na wladzach wojewodztwa i powiatu przebudowe feralnego odcinka drogi.
I dziennikarz wcale nie epatuje "zlem". To swiat jest zly, drogi sa zle, kierowcy sa zli.
Uwierz, ze wolalbym isc na koncert Celine Dion i opisac, ze dala baba czadu. Ale Celinka Dionka nie zawsze spiewa na Bloniach.

;)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Ewka Kira C.:
Jerzy K.:

A powtorze raz jeszcze - dziennikarze nie kreuja rzeczywistosci, oni ja opisuja.

Już od dawien dawna jest to bzdura totalna. Kreują, jak cholera.

Bo wyciagaja na swiatlo dzienne przekrety? Bo lapia na goracym uczynku przekreciarzy? Bo opisuja tragedie, nieszczescia i wypadki?
To jest KREOWANIE????
Tak - zgadzam sie. Duzo jest zlych wiadomosci. Ale nie dlatego, ze
dziennikarze nie zauwazaja dobrych rzeczy, tylko dlatego, ze tak duzo zlego sie dzieje.

Dzieje się od groma RÓŻNYCH rzeczy. Wszystkich nie da rady przedstawić. Robi się więc selekcję.
I z tej selekcji jakoś tak kurna ciągle te masakry wyłażą na wierzch.

Przesadzasz ;)

Ktoś dziennikarzom nad łbem z pistoletem stoi i każe pisać o masakrach głównie?

Ten "ktos" to obowiazek informowania o wszystkim

:)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Acha - jeszcze jeden przyczynek o "kreowaniu".
Zwroccie uwage na tematyke najpopularniejszych watkow Zainteresowania na GL (procz tych tyczacych sie seksu i prokreacji) - na pierwszym miejscu "brudna" polityka, potem prowokacja/kontrowersja, na ktorej poruszana jest czasami bardzo ciezka, trudna tematyka, potem dlugo nic, potem dopiero jest gotowanie, sa kociarze fotografia i savoir-viwre.
To tez wina dziennikarzy?

Alb cos co przed momentem skopiowalem na portalu Gazety.
Jest tam zestawenie: najczesciej czytane:

Najczęściej czytane

* Samobójstwo supermodelki w Nowym Jorku: wyskoczyła z okna na 9. piętrze
* Grozi nam nowa epidemia?
* Podkarpacie Kościołowi
* "Wyczyścili" konto Wałęsy: zginęło pół miliona zł
* Polsce grozi demograficzna zapaść
* Zapłacimy za wiec partii Kaczyńskiego
* PKB Irlandii obniżył się o 1,5 proc.

No i co - same "zle" informacje.

A chcialem zauwazyc, ze to wybor czytelnikow. Jako opcje mieli "dobre" wiadomosci, np:
* Holandia: zakaz palenia tytoniu, marihuany już nie
* Prasa o sukcesie Radwańskiej: Ma nerwy ze stali
* Zostań mistrzem świata w łowieniu bursztynu
itd.

Wybrali jednak "zle"

Coz - pewnie ci wstretni dziennikarze cos namieszali ;)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Kolejne "cos" o dziennikarzach epatujacych "zlymi" wiadomosciami.
Dzisiejsza Rzepa opublikowala sondaz na temat najlepszych dziennikarzy:
Najwiekszym zaufanim ludzi cieszy sie
1. Edyta Jaworowicz
2. Monika Olejnik
3. Andrzej Morozowski i Tomasz Sekielski
4. Bogdan Rymanowski
5. Tomasz Lis

A teraz chcialem zwrocic uwage jakimi (!) tematami sie owi dziennikarze zajmuja. Szczegolnie najwyzej oceniona Jaworowicz. Ona sie wprost z LUBOSCIA nurza w nieszczesciach ludzkich.
A ludziska jakos uwielbiaja ja ogladac.
Od 15 lat ;)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Jerzy K.:

Kira, moze niektore (!) media faktycznie podkrecaja zle wiadomosci (tak jak Onet i Interia robi to tytulami), ale dziennikarze nie maja klapek na oczach. Pozytywy tez sie opisuje, naprawde.

Ale ja naprawdę wiem, że TEŻ.
Ja ino dalej marudzę, że mi ich mało.
Moj syn byl w tym wieku, wiec wyobraznia dzialala. (wieczorem schlalem sie jak swinia, bo mialem w tym dniu jako dyzurny jeszcze
3 inne trupeczki - dwoch samobojcow i zaczadzonego)
Ale musisz to opisac. Mozej jak w Fakcie lub Superaku, mozesz sucho i beznamietnie. Ale musisz.

Biedactwo Ty moje, z takim poświęceniem... Na szczęście - nie, nie muszę. I nikt nie MUSI. Robią to ci, którym to nie przeszkadza, czy to dlatego że im wisi, czy dlatego że za to im płacą. Albo przeszkadza za mało w stosunku do innych korzyści.

I spokojna Twoja rozczochrana, bez problemu znajdą się tacy, którzy opiszą. Nie ma się co tak poświęcać, poważnie.

A ja szczęśliwie nawet czytać tego nie muszę ani fotek oglądać.
Dobrze mi z tym kurczę, wiesz? ;)
Bo ludzie chca to czytac, a moze tzw. opinia publiczna wymusi na wladzach wojewodztwa i powiatu przebudowe feralnego odcinka drogi.

A nie przesadzaj. Po to, żeby przekazać - "mamy beznadziejną drogę, wypadki co chwila tam są, niech coś z nią zrobią" - nie trzeba, mur beton, latać z policjantami po krzakach i szukać trupka dziecka. Dorabiasz sobie ideologię do parszywej, a raczej sparszywionej bez większej potrzeby, roboty.
I dziennikarz wcale nie epatuje "zlem". To swiat jest zly, drogi sa zle, kierowcy sa zli.

Nie.
Świat po prostu sobie jest i tyle.
Dwóch ludzi postawionych w identycznej sytuacji potrafi widzieć ją diametralnie inaczej. Ktoś ucieka przed deszczem chowając się po kątach i klnąc jak szewc - ktoś inny w tym samym deszczu na tej samej ulicy tańczy z radości. Kwestia podejścia, a to podejście ma się w środku, nigdzie indziej.

I ponownie - wiem że jest multum złych wydarzeń, zjawisk, sytuacji.
Sęk w tym, że fajnych też jest multum. I wcale nie mniej ważne one są.
Uwierz, ze wolalbym isc na koncert Celine Dion i opisac, ze dala baba czadu. Ale Celinka Dionka nie zawsze spiewa na Bloniach.

To sobie za nią pojeździj po świecie :) On jest ładny. Ten świat znaczy. Warto :)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Jerzy K.:

Bo wyciagaja na swiatlo dzienne przekrety? Bo lapia na goracym uczynku przekreciarzy? Bo opisuja tragedie, nieszczescia i wypadki?
To jest KREOWANIE????

Nie. Kreowanie bierze się stąd, że to właśnie dziennikarze wybierają które informacje przekazywać i w jaki sposób to robić. Nie przekazuje się WSZYSTKICH jak leci - jest to niemożliwe. Nie przekazuje się OBIEKTYWNIE - bo się nie da. A ponieważ to media właśnie są w zasadzie jedynym źródłem informacji, to ta informacja zostanie społecznie przyswojona właśnie taka, jaka znajdzie się w prasie, TV, serwisach informacyjnych.

Bo innej społeczeństwo zwyczajnie nie ma. Bo i skąd?

Tak tu sobie ładnie wtrącamy co chwilę te cycki Dody, to może wtrąćmy jeszcze raz: skąd się Twoim zdaniem wzięła Doda? Taki cud piękności? - po ulicach ładniejsze chodzą. Taka utalentowana? - pardon, nie bywam pijana do tego stopnia. Doda to jest właśnie typowy produkt: usiadło sobie stado marketingowców i wymyśliło, jak Dodę podsunąć mediom tak, żeby o niej pisali dużo i chętnie. I media pisały - i mamy gwiazdkę. Dziennikarz goniący bez opamiętania za tematem jest bardzo przydatnym narzędziem marketingowym.

Media mogą bardzo dużo. Jako dziennikarz na pewno zetknąłeś się parę razy z sytuacją, kiedy w/w media okrzyknęły kogoś kanciarzem zanim policja zdążyła spisać jego dane personalne? Taki gość ma potem przechlapane na całej linii - nawet, jeśli w sądzie udowodni że wielbłądem nie jest i czysty kryształowo jako ta lilija, to potem pójdzie do osiedlowego sklepu i usłyszy że jest kanciarz i ścierwo. Bo tak w gazecie napisali. A gazetę się czyta - na rozprawach natomiast mało kto bywa.

Na własnym podwórku mam pod dostatkiem ludzi, którzy siedzą na takich a nie innych stołkach bo mieli dobrą prasę (albo poprzednicy mieli kiepską); spraw, które zyskały poparcie społeczne (a więc przeszły) dlatego, że zostały tak a nie inaczej przedstawione. Z drugiej strony, mam też przykłady uchwał, które nic nie robią, ale dobrze wyglądały w mediach; fajnych inicjatyw, ubitych za pomocą tych samych mediów, bo komuś nie na rękę były.

Rzeczywistość już od dawna nie ma większego znaczenia, Jurek :)
Przesadzasz ;)

Przesadzam, zgadza się.
Za ogrodnictwo się ostatnio wzięłam w końcu, nie? ;)

Natomiast co do proporcji - ja tam obrzydliwa specjalnie nie jestem, sekcję zwłok topielca na żywo oglądałam i nie poleciałam rzygać; ale mi takie natężenie paskudztwa nie odpowiada. Za dużo i za często. Jest to li tylko moje subiektywne odczucie co prawda, ale to odczucie sprawiło właśnie, że TV włączam z własnej woli może ze dwa razy na tydzień i to w godzinach nadawania dr. House a nie Panoramy, a z prasy to nawet lokalnej gazety już nie prenumeruję.

I wiesz co? Świat się od razu robi przyjemniejszym miejscem, ciśnienie spada, a człowiek jakoś spokojniej funkcjonuje.
Ten "ktos" to obowiazek informowania o wszystkim

Raz, że on - ten obowiązek - nie jest odgórny. Sam go sobie na siebie przyjmujesz :)
Dwa - że ja się właśnie czepiam tego "O WSZYSTKM". I ja chcę O WSZYSTKIM, nie tylko o zamknięciu kąpieliska bo zanieczyszczenia, ale też o tym że wyczyścili, otworzyli i można się kąpać.

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Jerzy K.:

Najwiekszym zaufanim ludzi cieszy sie [...]

A weź przestań - zaufanie społeczne to Twoim zdaniem wyznacznik czego niby jest? ;)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Ewka Kira C.:
Ale ja naprawdę wiem, że TEŻ.
Ja ino dalej marudzę, że mi ich mało.

Oj, marudzisz, marudzisz ;)
Biedactwo Ty moje, z takim poświęceniem... Na szczęście - nie, nie muszę. I nikt nie MUSI. Robią to ci, którym to nie przeszkadza, czy to dlatego że im wisi, czy dlatego że za to im płacą. Albo przeszkadza za mało w stosunku do innych korzyści.

Tak, placa mi za to. Ale to nie sa duze pieniadze. Jest za to satysfakcja z wykonywania fajnej pracy. Raz to sa trupeczki dziecka, raz impreza Anny DYmnej na Rynku dla chorych dzieciakow, raz testuje fajna bryke, raz prowadze tramwaj, raz dowalam urzednikom, raz sprawdzam czy na lotnisku jest ptasia grypa czy nie itd.
A trupeczek nie przeszkadza - pisalem o tym wczesniej. Ale nie podnieca tez. Napisalem to powyzej.

I spokojna Twoja rozczochrana, bez problemu znajdą się tacy, którzy opiszą. Nie ma się co tak poświęcać, poważnie.

Poswiecac sie? Nie, ja pisalem o wyobrazni (tez mam dieci, tez jezdze samochodem).
A ja szczęśliwie nawet czytać tego nie muszę ani fotek oglądać.
Dobrze mi z tym kurczę, wiesz? ;)

Super :)
Zazdroszcze takiego zycia. Pod kloszem. Nieczytania o wypadkach, nieogladania samych wypadkow na drodze. Tak, to mile.
Dziwne jednak ze ktos, kto o wypadkach czyta i nie odwraca wzroku jak taki spotka, ma "lzejsza noge" najczesciej. A przez to...
... wypadeczkow MOZE jest mniej? Szczegolnie jak ktos przeczyta ze wypadeczek uparcie powtarza sie w jakim feralnym miejscu...
Owszem, wygodnie jest zyc separujac sie od problemow innych.
Bardzo wygodnie ;)

Bo ludzie chca to czytac, a moze tzw. opinia publiczna wymusi na wladzach wojewodztwa i powiatu przebudowe feralnego odcinka drogi.

A nie przesadzaj. Po to, żeby przekazać - "mamy beznadziejną drogę, wypadki co chwila tam są, niech coś z nią zrobią" - nie trzeba, mur beton, latać z policjantami po krzakach i szukać trupka dziecka. Dorabiasz sobie ideologię do parszywej, a raczej sparszywionej bez większej potrzeby, roboty.

Nic nikt nie dorabia, Kira.
Przeginasz ;)
Akurat gadasz z facetem ktory troche w komunikacji siedie i wiem, jak sie takie rzeczy zalatwia.
Wiele rzeczy w moim wesolym miasteczku jest zrobione/poprawione po mojej interwencji, naprawde :))))))))) Niektore nawet duzawe sa ;P

Nie.
Świat po prostu sobie jest i tyle.
Dwóch ludzi postawionych w identycznej sytuacji potrafi widzieć ją diametralnie inaczej. Ktoś ucieka przed deszczem chowając się po kątach i klnąc jak szewc - ktoś inny w tym samym deszczu na tej samej ulicy tańczy z radości. Kwestia podejścia, a to podejście ma się w środku, nigdzie indziej.

Wiem, o czym mislisz, Rashamona ogladalem.
Ale nikt normalny nie bedzie tanczyl po wypadku, przekrecie, tragedii, ataku terrorystycznym itd.
Czyjas smierc, cierpnie, strach, zagrozenie ma tylko JEDEN wymiar. Jeden.

I ponownie - wiem że jest multum złych wydarzeń, zjawisk, sytuacji.
Sęk w tym, że fajnych też jest multum. I wcale nie mniej ważne one są.

I wg mnie trafiaja w odpowiedniej proporcji.
Nie boje sie realnego swiata i nie musze sie przykrywac kloszem, zeby miec dobre samopoczucie ;)
Uwierz, ze wolalbym isc na koncert Celine Dion i opisac, ze dala baba czadu. Ale Celinka Dionka nie zawsze spiewa na Bloniach.

To sobie za nią pojeździj po świecie :) On jest ładny. Ten świat znaczy. Warto :)

Wiem, troche znam, troche jezdze. I podoba mi sie.
Ale jak wchodze do goralskiej np., to moje receptory przyjmuja neie tylko siermiężne piękno architektury Chałubinskiego, ale takze zapach gnojowki z pobliskiej stajni. Chodzi o to, ze przyjmuje swiat brutto ;)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Ewka Kira C.:
Jerzy K.:

Bo wyciagaja na swiatlo dzienne przekrety? Bo lapia na goracym uczynku przekreciarzy? Bo opisuja tragedie, nieszczescia i wypadki?
To jest KREOWANIE????

Nie. Kreowanie bierze się stąd, że to właśnie dziennikarze wybierają które informacje przekazywać i w jaki sposób to robić. Nie przekazuje się WSZYSTKICH jak leci - jest to niemożliwe. Nie przekazuje się OBIEKTYWNIE - bo się nie da. A ponieważ to media właśnie są w zasadzie jedynym źródłem informacji, to ta informacja zostanie społecznie przyswojona właśnie taka, jaka znajdzie się w prasie, TV, serwisach informacyjnych.

Nikt nie jest doskonaly, ale media (te solidne) staraja sie do obiektywnych przekazow dazyc. I dlatego nietore media tak sie wybily, wezmy np. BBC, CNN.
Bo innej społeczeństwo zwyczajnie nie ma. Bo i skąd?

Bo sa media i media.
Taki Fakt jedzie po bandzie caly czas. Ale sa tez media, ktore podaja informacje zupelnie na zimno, do tego stopnia ze nie zwracaja uwage, czy to "zla" czy "dobra" wiadomosc.

Tak tu sobie ładnie wtrącamy co chwilę te cycki Dody, to może wtrąćmy jeszcze raz: skąd się Twoim zdaniem wzięła Doda? Taki cud piękności? - po ulicach ładniejsze chodzą. Taka utalentowana? - pardon, nie bywam pijana do tego stopnia. Doda to jest właśnie typowy produkt: usiadło sobie stado marketingowców i wymyśliło, jak Dodę podsunąć mediom tak, żeby o niej pisali dużo i chętnie. I media pisały - i mamy gwiazdkę. Dziennikarz goniący bez opamiętania za tematem jest bardzo przydatnym narzędziem marketingowym.

Kreowanie przez PR tworu typu Doda to raz. isanie/pokazywanie jej cyckow przez NIEKTORE media to drugie.
Ale ZAPOTRZEBOWANIE to trzecia, najwazniejsza rzecz.
Sorki, gdyby nie było głoda na jej cycki i rozwody, nawet najlepszy PR by nie pomogl, a media by zlewaly temat.
Wiec mowienie, ze media (!) stworzyly dodopodobne zjawisko to obracanie kota ogonem.
Media mogą bardzo dużo. Jako dziennikarz na pewno zetknąłeś się parę razy z sytuacją, kiedy w/w media okrzyknęły kogoś kanciarzem zanim policja zdążyła spisać jego dane personalne? Taki gość ma potem przechlapane na całej linii - nawet, jeśli w sądzie udowodni że wielbłądem nie jest i czysty kryształowo jako ta lilija, to potem pójdzie do osiedlowego sklepu i usłyszy że jest kanciarz i ścierwo. Bo tak w gazecie napisali. A gazetę się czyta - na rozprawach natomiast mało kto bywa.

Dlatego jedne media a`priori okrzyknely pewnego transplantologa "morderca" (bo za panem ministrem powtarzaly "ten pan juz nikogo nie zabije"), inne pisaly w miare obiektywnie i teraz, gdy lekarz okazal sie niewinny nie musza sie wstydzic i wycofywac z tego co napisaly/wyemitowaly. Mysle, ze to najlepszy papierek lakmusowy obiektywnosci mediow w ostatnich latach ;P
Na własnym podwórku mam pod dostatkiem ludzi, którzy siedzą na takich a nie innych stołkach bo mieli dobrą prasę (albo poprzednicy mieli kiepską); spraw, które zyskały poparcie społeczne (a więc przeszły) dlatego, że zostały tak a nie inaczej przedstawione. Z drugiej strony, mam też przykłady uchwał, które nic nie robią, ale dobrze wyglądały w mediach; fajnych inicjatyw, ubitych za pomocą tych samych mediów, bo komuś nie na rękę były.

"Dobra prasa" - tego sie raczej ie da kupic (proc branzy motoryzacyjnej, turystycznej i kosmetycznej ;P), wymoc ani zastraszyc. Na to se trzeba zasluzyc.
Tak jak na "zla prasę".
;)
Rzeczywistość już od dawna nie ma większego znaczenia, Jurek :)

W rozrywce, Kira :)
Przesadzasz ;)

Przesadzam, zgadza się.
Za ogrodnictwo się ostatnio wzięłam w końcu, nie? ;)

Ale na to dzialka "dziennikarstwo" :P
Natomiast co do proporcji - ja tam obrzydliwa specjalnie nie jestem, sekcję zwłok topielca na żywo oglądałam i nie poleciałam rzygać; ale mi takie natężenie paskudztwa nie odpowiada. Za dużo i za często. Jest to li tylko moje subiektywne odczucie co prawda, ale to odczucie sprawiło właśnie, że TV włączam z własnej woli może ze dwa razy na tydzień i to w godzinach nadawania dr. House a nie Panoramy, a z prasy to nawet lokalnej gazety już nie prenumeruję.

A ja wlasnie wiadomosci i programy publicystyczne ogladam glownie, dr. House mnie nie przekonuje, wole dramaturgie Grey`s Anatomy, ale obejrzalem juz wszystko, co dotychczas nakręcono :(((((
A gazety czytam nie tylko zawodowo. Nawet n aurlopie czytam. Ba -powiem wiecej - na urlopie czyta DOKLADNIEJ :)
I wiesz co? Świat się od razu robi przyjemniejszym miejscem, ciśnienie spada, a człowiek jakoś spokojniej funkcjonuje.

Wiem, Kira wiem.
Ale poki co, jestem na ogrotach, wiec podoba mi sie to pedzace, zwawe zycie, z natlokiem informacji dobrych o zlych ;)
Samych DOBRYCH informacji sie juz w zyciu nasluchalem. W dziecinstwie. Nie myslalem, ze pismakiem zostane, ale pamietam nudy dziennikow TV i gazet. I same dobre wiadomosci. A jak biore do reki obecne gazetki dla nieumiejacych czytac ino ogladac, tez mi sie niedobrze robi. O internecie mam to samo zdanie co Lem: "Póki nie oznałem internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów", komercyjne papki TVN, Polsatu czy publicznej telewizji odmóźdźają normalnego czlowieka, wiec...
.... zostaly mi tylko wiadomosci ze swiata, kraju, miasta i dzielnicy (dobre i zle) i...
... stare dobre filmy, jak np. "Cena strachu" w wersji fracuskiej ;)
Ten "ktos" to obowiazek informowania o wszystkim

Raz, że on - ten obowiązek - nie jest odgórny. Sam go sobie na siebie przyjmujesz :)

Tak. Tak samo jak autocenzurę. I nie napisze ze pa X to ch.j, a prezes Y to przekreciarz (bo a) nie tak mnie wychowano b) brakuje mi dowodu) ;)
Dwa - że ja się właśnie czepiam tego "O WSZYSTKM". I ja chcę O WSZYSTKIM, nie tylko o zamknięciu kąpieliska bo zanieczyszczenia, ale też o tym że wyczyścili, otworzyli i można się kąpać.
I na tym polega roznica.
za kapielisko ktos berze dutki. Ktos te dutki ma placic.
I kapielisko jak funkcjonuje normalnie, oznacza ze jest normalnie.
Ale jak zamykaja, to trzeba glosno krzyczecv:
- dlaczego
- kto do tego dpopuscil
- jakie sa przyczyny i skutki
- cym to grozi
- kto za to beknie
i - Kira - najwazniejsze:

- JAKIE KROKI ZOSTANA ZROBIONE< BO SYTUACJA SIE NIE POWTORZYLA PO RAZ KOLEJNY..

I tek krzyk idzie w postaci czolowki, a info o ponownym otwarciu idzie jako trzyzdaniowa bombka na 7 stronie.
Albo nie idzie w ogole. Bo jak kapielisko dalo d..py, to niech se teraz reklame wykupi i zawiadomi spoleczentwo, ze wreszcie dziala jak nalezy i pieniadze zarabia uczciwie ;P

Czy teraz rozumiesz?

:)

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Ewka Kira C.:
Jerzy K.:

Najwiekszym zaufanim ludzi cieszy sie [...]

A weź przestań - zaufanie społeczne to Twoim zdaniem wyznacznik czego niby jest? ;)


Zaufania.
Ogladalnosci.
Zainteresowania.

Wiesz - wielu dziennikarzy sie "kreuje".
Nielicznym, jak Eli Jaworowicz sie to udaje skutecznie i to przez 15 (slownie - PIETNASCIE) lat!!! I to grzebania w gownianych sprawach, Kira. W brudzie, w syfie ludzkim, w swinstwach itd.

Wlasnie tacy ludzie jak Jaworowicz, Patora, Czuchnowski, Kittel czy inni "sledczy" daja ludziom poczucie jakiegos "bezpieczenstwa" (w cudzysłowiu, bo chodzi mi o parasol ochronny nie tylko w postaci malo wydolnej policji i zagrzybialej prokuratury).
A innym dziennikarzom daja sile i satysfakcje z zawodu :)

A dzieki takim korespondentom jak np Cegielski slysze w radiu glos z miejsca, gdzie naprawde jest niebezpiecznie i martwie sie o niego, by nie podzielil losu Milewicza. A ten ostatni chcial wlasnie pokazac Polakom, jak wyglada nie wielka polityka i front, tylko zwykle, ludzkie zycie.

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

wynoszenie na piedestał Jaworowicz, to dla mnie ekhm ekhm, nadużycie

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Mateusz W.:
wynoszenie na piedestał Jaworowicz, to dla mnie ekhm ekhm, nadużycie

A moze, ekhm, uzasadnienie jakies....
... Mateo - why?

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

kilku dość zasłużonym dla nas osobom nie wiedzieć czemu zrobiła słono koło miejsca gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę i to z klucza własnych władz więc to raczej przy takim stażu lekki wstyd

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Mateusz W.:
kilku dość zasłużonym dla nas osobom nie wiedzieć czemu zrobiła słono koło miejsca gdzie plecy kończą swoją szlachetną nazwę i to z klucza własnych władz więc to raczej przy takim stażu lekki wstyd

Dla "was"?
Nie wiedziec czemu? Taki kaprys redachtorki z TV?
Wyssala z palca?
Nie mozna bylo Jaworowiczowej zaskarzyc?
Nie mozna bylo sie bronic?

Nie rozumiem...

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

sprawy są i to wygrane, ale raz powiedzianych słów tak jak przypadkui G nie cofniesz

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

Mateusz W.:
sprawy są i to wygrane, ale raz powiedzianych słów tak jak przypadkui G nie cofniesz

cholera, Mateusz mowisz jak Pytia Delficka, ja nie wiem, co to "przypadek G", wiem natomiast ze na trudnym telewizyjnym rynku Jaworowiczowa utrzymuje sie rekordowo dlugo, a widzowie po 15 (piętnastu!) latach wola ja od przystojenego Lisa, porywajacych Sekielskiego czy Morozowskiego czy Rymanowskiego bez krawata. Jedyne, kto jej dorownuje (medialne) to niejaka Monika z kropką.

I jeszcze jedno - jesli nawet Jaworowiczowej ekipa skrecila by jakis nie do konca rzetelny material (jak podobno [nie widzialem] o nadbudowie kamienicy na Kazimierzu) to przy reszcie dobrych i trudnych materialow, jakie przerobila (innym sie nie chcialo) jest pikuś. Nawet lekarze się mylą.
Natomiast ona bierze sie za sprawy, ktorych zwykly dziennikarz nie dotknal by nawet kijem: dlugotrwalych, po wielu wyrokach, zawilych, wymagajacych kupe roboty i grzebania. Ale majacych ZZAWSZE w tle jakas krzywde GRUPY ludzi. Ludzi, ktorzy utracili nadzieje na sprawiedliwosc, bo zawiodly ich policje i sady. Jaworowicz dla takich ludzi jest ostatnia deska ratunku.

PS: Jak chcesz ja bardziej skopac w duchu, to Ci podpowiem, ze podobno jest straszna jedza w studiu - pozwala sie krecic tylko w okreslonym swietle i z odpowiedniej odkleglosci. Acha - no i jest tak bezczelna, ze do zyjacych na krawedzi glodu ludzi z upadlch PGRow stojacych w blocie w walonkach przychodzi w ultradrogim futrze i w szpilkach.

Dla niektorych to sa, owszem, "argumenty" przeciw tej dziennikarce.
Dla mnie juz nie.
Wyroslem z tego.

konto usunięte

Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości

nie porównuj planowania tematu z leczeniem bo to nieporównywalne rzeczy. Jaworowicz jest popularna tak jak superak i teksty ryszarda niegdysiejszego gościa tego forum bo są ludzie którzy ją oglądają. Nie łączmy rzetelności i warsztatu z popularnością to jest taki wyznacznik że ho i hę i haha

Następna dyskusja:

poszukiwany dziennikarz do ...




Wyślij zaproszenie do