Temat: Równouprawnienie dobrych i złych wiadomości
Dobra wiadomosc sie zle sprzedaje.
Sorry - co jest ciekawego w tym, ze fabryka produkuje bez zakłóceń, a prezydent miasta i jego ludzie sa przychylni mieszkańcom czy samochod firmy x jest w miare dobry, bo funkcjonuje jak jego konkurencja? W koncu za to biora pieniadze!
Za to info, ze Konstar przetwarza zepsute wedliny, ze prezydent Mysłowic to przekręciarz, że Alfy 156 (samochod roku!) byl niezwykle zawodnym modelem, przeczytaja wszyscy.
"dobre" wiadomosci mielismy za komuny: fabryka wyrobila 150 proc normy, nie zabraknie sznurka do snopowiązałek, a dzieci się dobrze uczą i powstało nowe przedszkole. No ja dziekuje za takie "informacje"
A "afery", "gorące tematy", przekręty, morderstwa itd to świetny i chodliwy "temat". Nie na darmo powstało dziennikarskie stwierdzenie" Nic tak nie ożywi kolumny jak trupeczek".
Z drugiej srony faktycznie - zalewaja nas glownie ZLE wiadomosci.
Przykład: Interia, portal "dla mas" z tej chwili. Przepisuje tytuły informacji na samej górze:
- Trzy ofiary nożownków
- Tragedia na jeziorze
- Więzili 28-latkę w agencji towarzyskiej
- Dramatyczny finał romansu z nieletnią
- Beskidy zdewastowane po nocnej burzy
- Małgosia zostanie księźniczką
- Forsa, wóda i... sptrzelanki.
7 informacji i 6 tragicznych. W sumie 7, bo Małgosia zostanie księżniczką na tej zasadzie, jak przed stryczkiem podaje się papierosa. Małgosia - mała dziewczynka - i tak wkrótce pewnie umrze.
No super, naprawde super pozytywne informacje.
I to samo w innych mediach.
Ale do cholery: mamy wolny rynek mediowy. Kazdy pisze/publikuje, edytuje co chce. Więc skoro nie ma rynku na DOBRE informacje, produkuje się gwałty, afery, seks z nieletnią czy tragedię na jeziorze. Dobrych informacji nikt nie chce, albo czyta plotkarskie gazety/portale/oglada Happy Hour. Ma do wyboru albo kolejnego narzeczonego Kasi Ścichapęka albo cycki Dody albo kolejną żonę divy Wiśniewskiego.
Moze jeszcze inaczej: sprobujcie napisac ciekawy artyul o DOBREj drodze. Bo o dziurawej, niebezpiecznej, zdewastowanej, niemal kazdy przeczyta.
Więc o co się czepiać????
Jest "dobry" temat (pięcioraczki, przyrost PKB, większa liczba turystów zagranicznych, czylli pieniążki, Kubica) - się pisze. Bo to CIEKAWE. Dobra praca, życie, funkcjonowanie, urzędnik jest NUDNE
;)
EDIT:
A mowienie o "zmeczeniu" zlymi wiadomosciami to OBLUDA ;P
Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 26.06.08 o godzinie 15:37