Rafał O.

Rafał O. dziennikarz,
promotor, redaktor

Temat: Redakcje oszukuja?

Czy zdarzyło Wam się drodzy koledzy, koleżanki, że szanujące redakcje nabijają się z freelancerów? Wy stawiacie pierwsze kroki liczycie na dobrą pracę a przede wszystkim zdobycie doświadczenia a tu nagle "Zong".

Mnie już kilkakrotnie i szkoda, bo zupełnie moje zdanie o pracy dziennikarza współpracującego z redakcją się zmieniło.

Gdyby to była jedna redakcja to można przymknąć oko na to wiadomo - ale gdy problem notorycznie się powtarza w dużych znanych wydawnictwach to coś już chyba jest nie tak.

Co o tym sądzicie?

Pozdrawiam
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Redakcje oszukuja?

Zatarły sie różnice pomiędzy tzw. sprawnością negocjacyjną a zwykłym świństwem. Niestety, dotyczy to wielu obszarów naszego życia.
Barbara M.

Barbara M. Dziennikarz/
Prezenter/

Temat: Redakcje oszukuja?

Hmmm moim skromnym zdaniem...jest to zawisc, zazdrosc i hmm obawa przed konkurencja. Bowiem zdobywasz doswiadzcenie...czyli zaczynasz sie robic konkurencja....
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Redakcje oszukuja?

To jeden z elementów tej samej układanki, coś przypominającego sposób działania korporacyjnego, o czym często ci sami ludzie rozpisują się dając wyraz swemu oburzeniu. Można coś takiego zaobserwować i na GL.
Barbara M.

Barbara M. Dziennikarz/
Prezenter/

Temat: Redakcje oszukuja?

Witold F.:
Można coś takiego zaobserwować i na GL.
Niestety to prawda...;/
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Redakcje oszukuja?

Co, rzecz jasna, nie znaczy, że jest się czym przejmować. Dokąd coś jest marginesem, niechże sobie będzie, gorzej gdy margines zaczyna być normą.
Barbara M.

Barbara M. Dziennikarz/
Prezenter/

Temat: Redakcje oszukuja?

tak wiec...trzymajmy sie marginesu a wszystko bedzie dobrze:D

tak wiem moj optymizm jest powalajacy:D
Rafał O.

Rafał O. dziennikarz,
promotor, redaktor

Temat: Redakcje oszukuja?

Dosłownie jak to zostało wspomniane obawa przed konkurencją. Jednak zaufałem temu wydawcy już wiele razy. Początki były jak najbardziej pozytywne duże i znane wydawnictwo mające w swoim portfolio wiele tytułów i współpraca z jednym z jego najpopularniejszych tytułów.
Sądziłem, że to jak wygrana na loterii :)
Schody zaczęły się około kwietnia i maja, kiedy to nagle moje materiały oraz dziennikarzy współpracujących ze mną przestały się ukazywać. (Prowadzę własną agencje fotograficzno prasową, i współpracuje z wieloma dziennikarzami z poza granic Polski :), którzy bywają na przeróżnych pokazach filmów rozmawiają ze światowymi gwiazdami).

Tłumaczenie redakcji było, że pojawią się te teksty w 100% jednak są ważne wydarzenia obecnie w kraju, które są PRIORYTETEM jak np: targi książki itp, ale redaktor zapewniał, że wszystkie zaoferowane materiały i zaakceptowane przez redakcje się ukażą.

Co jakiś czas oferowałem nowe materiały oraz dopytywałem się o poprzednio nadesłane, zawsze była odpowiedź, ukażą się na pewno jest zgoda redakcji proszę o chwile cierpliwości (do dziś mam emaile).

Cierpliwość cierpliwością, aż do momentu gdy dziennikarze współpracujący ze mną zażądali WYJAŚNIEŃ o które ja poprosiłem redakcje z którą współpracowałem gdyż tygodnie, miesiące mijają i mimo zapewnień ciągle nic nie ma.

Wtedy redakcja nagle odwróciła jak to się mówi "Kota ogonem" i poinformowała mnie, że zawsze sie zdarzają sytuacje gdy tekst wyleci na kolegium redakcyjnym. Jak najbardziej jest to możliwe i moim zdaniem ale nie nagle ponad 10 tekstów jakie przekazałem i jakie "podobno były zaakceptowane" przez redakcje i miały się ukazać w 100% często miały nawet wyznaczone terminu publikacji, jakie przesyłała mi redakcja emailem.

Po ponad kilkunastu miesiącach "Trzymania" tekstów poinformowany zostałem, że mogę zaproponować je obecnie innym redakcjom bo profil tytułu znacznie uległ zmianie i obecnie nie ma miejsca na takie teksty.

Czy Waszym zdaniem tak działa profesjonalna redakcja?

Z poważaniem.

konto usunięte

Temat: Redakcje oszukuja?

Rafał O.:
Czy zdarzyło Wam się drodzy koledzy, koleżanki, że szanujące
redakcje nabijają się z freelancerów? Wy stawiacie pierwsze kroki liczycie na dobrą pracę a przede wszystkim zdobycie doświadczenia a tu nagle "Zong".

ops, znalazlem wyjasnienie.

Mysle, ze opisane przez Ciebie zjawiskopolega na tym, ze Twoja wizja tekstow rozni sie od wizji redakcji.
Mysle, ze trzeba by bylo porozmawiac i wysluchac, jakich KONKRETNIE tekstow od cCiebie oczekuja: od tematyki po forme.
Wiesz - w kazdej redakcji pojawiaja sie freelancerzy, ktorzy pisza zupelnie inaczej, niz wymaga tego profil pisma.
Mysle, ze to kwestia negocjacji :)
Pogadaj z sekretarzem redakcji :)Jerzy Kłeczek edytował(a) ten post dnia 11.09.07 o godzinie 14:00
Rafał O.

Rafał O. dziennikarz,
promotor, redaktor

Temat: Redakcje oszukuja?

Zawsze przesyłam najpierw tekst do wglądu, ku mojemu zdziwieniu zawsze była odpowiedź tekst bierzemy, idzie w tym a w tym numerze. Jedynie dwa razy musiałem przeredagować :) wg. schematu redakcji. Początkowo wszystko było ok, tekst się ukazywały. Później miałem informacje, że wypadły z tego numeru ale będą w tym a w tym i tak w kółko przez kilkanaście miesięcy ale zapewnienia były zawsze "teksty ukażą się na 100%".

Po 7 miesiącach otrzymałem jednak informacje, że profil tytułu się zmienił i mog zaoferować materiały innym redakcjom.

konto usunięte

Temat: Redakcje oszukuja?

Acha - i zapomnialem - do tego dochodzi jeszcze kwestia kassy.
Nie ma co ukrywac, ze redakcjom latwiej "opedzlowac" temat etatowcem czy wspolpracownikiem, niz kupowac DROGI material "z zewnatrz".
:(

konto usunięte

Temat: Redakcje oszukuja?

Rafał O.:
Zawsze przesyłam najpierw tekst do wglądu, ku mojemu zdziwieniu
zawsze była odpowiedź tekst bierzemy, idzie w tym a w tym
numerze. Jedynie dwa razy musiałem przeredagować :) wg. schematu
redakcji. Początkowo wszystko było ok, tekst się ukazywały.
Później miałem informacje, że wypadły z tego numeru ale będą w tym a w tym i tak w kółko przez kilkanaście miesięcy
ale zapewnienia były zawsze "teksty ukażą się na 100%".

Tia, i zawsze znalazl sie tekst "wazniejszy", "pilniejszy", "swiezszy"...
:(
Trudno ocenic, nie znajac szczegolow.
Ale powiem Ci, ze naprawde bywa, ze jako redaktor ZAMAWIASZ tekst u dziennikarza i fotografa, a potem... gotowego amterialu nie ma gdzie wepchnac, bo albo reklama, a to "news" jakis...
Z tym musza sie liczyc nawet etatowcy, zapewniam Cie.
Po 7 miesiącach otrzymałem jednak informacje, że profil tytułu
się zmienił i mog zaoferować materiały innym redakcjom.

Hm. No faktycznie, skoro uzgodnione, pprawione, obiecanie i - nagle - takie dictum????
:(
Choc tez musze sie zgodzic, ze czasem "profile' czy "chaptery" a co za tym idzie sporob prowadzenia sie zmieniaja.
Rafał O.

Rafał O. dziennikarz,
promotor, redaktor

Temat: Redakcje oszukuja?

co do kwestii finansowych, zawsze redakcja ustalała ile jest w stanie przeznaczyć za materiał.

Mnie chodzi o to, że spora część tekstów poszła na straty. Przeważnie dotyczyły konkretnego wydarzenia, premiery. Odzew redakcji był "bierzemy w 100%" będzie publikowany.

Ja mogłem zaoferować materiał innemu tytułowi prasowemu, jednak skoro redakcja twierdzi że materiał będzie publikowany to sądzę że sprawa jest zamknięta.

konto usunięte

Temat: Redakcje oszukuja?

Rafał O.:
co do kwestii finansowych, zawsze redakcja ustalała ile jest w
stanie przeznaczyć za materiał.

Mnie chodzi o to, że spora część tekstów poszła na straty. Przeważnie dotyczyły konkretnego wydarzenia, premiery. Odzew
redakcji był "bierzemy w 100%" będzie publikowany.

Obiecanki - macanki :(
Ja mogłem zaoferować materiał innemu tytułowi prasowemu,
jednak skoro redakcja twierdzi że materiał będzie publikowany
to sądzę że sprawa jest zamknięta.

Si, nieladnie :(
Robert S.

Robert S. Ekspert finansowy -
kredyty,
ubezpieczenia,
inwestycje

Temat: Redakcje oszukuja?

Rafał O.:
co do kwestii finansowych, zawsze redakcja ustalała ile jest w stanie przeznaczyć za materiał.

Mnie chodzi o to, że spora część tekstów poszła na straty. Przeważnie dotyczyły konkretnego wydarzenia, premiery. Odzew redakcji był "bierzemy w 100%" będzie publikowany.
To może kilka słów "od redakcji". Często zdarza się, że nadredaktor lub reklamowcy mają jakąś wizję np. robiny dodatek poświęcony czemuś tam co jest ważne, interesujące i na czasie.
Redakcja zamawia teksty, zdjęcia itp...Materiały napisane, dostarczone i zaakceptowane przez redaktora, bo są takie jakich oczekiwał. Niestety rzeczywistość okazuje się nieco brutalna zamiast określonej liczby reklam jest tylko jakaś jedna (i to w dodatku barter) więc nadredaktor decyduje, że dodatek się nie ukazuje...;-(

I trzeba "świecić oczami" przed autorem tekstów i materiałów. To żadna przyjemność. Po kilku takich przypadkach autor nie jest już zainteresowany współpracą (co dziwne nie jest).

Ja mogłem zaoferować materiał innemu tytułowi prasowemu, jednak skoro redakcja twierdzi że materiał będzie publikowany to sądzę że sprawa jest zamknięta.
Oczywiście, że mogłeś. W 100% się zgadzam.

konto usunięte

Temat: Redakcje oszukuja?

Mnie się tylko dwa razy przytrafiły wydawnictwa o kant dupy. A było tak: bardzo znany magazyn zaproponował, bym napisała reportaż, co uczyniłam z radością. Materiał wysłałam, a po kilku dniach dostałam do zatwierdzenia. Było git. Potem ukazał się numer. I git już nie było, bo wówczas to przyuważyłam swój lead przy tekście innego autora oraz kilka zdań przy jeszcze innym tekście. Się zdenerwowałam i przedefilowałam do serca redakcji. Co mi powiedziano? Ano, że skoro redaktor grzebał przy moim tekście, to ów jest tak samo mój, jak i jego. Miał więc prawo do umieszczenia tego, co moje (i jego), gdzie chciał. Na koniec - jak wspomniałam wyżej się zdenerwowałam - gdy już ręce moje sięgały jego pyska, oświecono mnie "o co ten szum kobieto? o kilka zdań?". Swoboda ma kobieca w wygłoszeniu oratorium sprawiła, że leszcz się popluł. Chamstwo, nie? Dziś bym to już inaczej załatwiła, ale wtedy to był mój pierwszy poważny reportaż. I to - psia mać - w tak znanym magazynie.
pozdrawiam serdecznie!
Rafał O.

Rafał O. dziennikarz,
promotor, redaktor

Temat: Redakcje oszukuja?

W sumie to mnie już 3 różne duże wydawnictwa zrobiły w "konia".
Jedno to wspomniane już dziś, drugie to równie popularne wydawnictwo na naszym rynku wydające książki i czasopisma.

Początkowo współpraca przebiegała jak najbardziej pozytywnie. Niestety przy zmianie redaktora naczelnego magazynu i zmianie prawie całego zespołu redakcyjnego zaczęły się przysłowiowe schody. Pierwszy tekst przeszedł ok, opublikowany został już u nowego naczelnego, drugi miał wyznaczoną datę publikacji na numer marcowy (tekst przekazany na początku stycznia br.)nawet podane były strony materiału w magazynie ;) a jak kupiłem numer by zobaczyć własny tekst okazało się że go nie ma. Po mojej interwencji emailem otrzymałem informacje, że email do mnie został wysłany w lutym, że tekst nie pojawi się gdyż nie ma miejsca, do mnie email nie dotarł a wszystkie inne docierały bez problemu i nadal docierają, a redakcja nawet nie pofatygowała się by telefonicznie poinformować o zaistniałej sytuacji. Na moją prośbę o przesłanie ponownie tego emaila z lutego że informują mnie Państwo o tym, że tekst nie pojawi się otrzymałem emaila, od zastępcy redaktor naczelnej że jestem śmieszny bo żadne wydawnictwo nie trzyma emaili jakie wysyła do użytkowników. Na tym się skończyła wymiana zdań bo już na kolejne redakcja nie raczyła odpisać.
Robert S.

Robert S. Ekspert finansowy -
kredyty,
ubezpieczenia,
inwestycje

Temat: Redakcje oszukuja?

Joanna Felicja B.:
Mnie się tylko dwa razy przytrafiły wydawnictwa o kant dupy. A było tak: bardzo znany magazyn zaproponował, bym napisała reportaż, co uczyniłam z radością. Materiał wysłałam, a po kilku dniach dostałam do zatwierdzenia. Było git. Potem ukazał się numer. I git już nie było, bo wówczas to przyuważyłam swój lead przy tekście innego autora oraz kilka zdań przy jeszcze innym tekście. Się zdenerwowałam i przedefilowałam do serca redakcji. Co mi powiedziano? Ano, że skoro redaktor grzebał przy moim tekście, to ów jest tak samo mój, jak i jego. Miał więc prawo do umieszczenia tego, co moje (i jego), gdzie chciał.
Nie mam pojęcia co to za wydawnictwo i co to był za redaktor, ale wolałbym nie wiedzieć, bo to co zrobili to zwykłe chamstwo. W każdym tekście redaktor "grzebie", na tym m.in. polega jego praca. Ale żeby fragmenty tekstu autora zewnętrznego umieszczać w różnych materiałach i to bez jego wiedzy? W głowie się nie mieści!!!
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Redakcje oszukuja?

Zmień system, wysyłasz tekst, mówią bierzemy, nie ukazuje się w zapowiedzianym numerze, piszesz "Bądźcie uprzejmi sie wypachać, tekst wycofuje i dajesz gdzie indziej".
Robert S.

Robert S. Ekspert finansowy -
kredyty,
ubezpieczenia,
inwestycje

Temat: Redakcje oszukuja?

Rafał O.:
W sumie to mnie już 3 różne duże wydawnictwa zrobiły w "konia".
Jedno to wspomniane już dziś, drugie to równie popularne wydawnictwo na naszym rynku wydające książki i czasopisma.

Początkowo współpraca przebiegała jak najbardziej pozytywnie. Niestety przy zmianie redaktora naczelnego magazynu i zmianie prawie całego zespołu redakcyjnego zaczęły się przysłowiowe schody.
Często jest tak, że nowy redaktor rezygnuje ze starych autorów i współpracuje z tymi, których już zna (współpracował z nimi wcześniej). Jednak w takim wypadku warto poinformować poprzednich autorów o zmianach w redakcji o innych wymaganiach itp.

Następna dyskusja:

Redakcje oszukuja?




Wyślij zaproszenie do