konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Ja tez znam takie dzieci. Ale nie wszystkie takie sa. Ludzie odpowiedzialni sobie poradza - takie przepisy konstruuje sie dla dobra tych najslabszych ogniw.

Poza tym nawet najlepiej rozwiniety i wychowany osmiolatek bedzie tylko dzieckiem. A dzieci nie zawsze zdaja sobie sprawe z konsekwencji swoich czynow - po prostu brak im doswiadczenia zyciowego.

Poza tym troche generalizujesz, mowiac o amerykanskich, sterylnych warunkach.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Jest jeszcze jedno "ale". Kiedy dorośli zachowują się jak dzieci, KTOŚ powinien im to uniemożliwić. Zabawa dzieci może się skończyć jakimś małym pożarem z kilkunastoma ofiarami śmiertelnymi i tyle! Kiedy dorośli siadają do swoich maszyn, w których silnikach jest więcej mocy, niż rozumu w ich głowach, każdego roku wyprawiają tylko w Polsce na "tamten świat" kilkanaście tysięcy osób. Jedno małe miasteczko przestaje istnieć, bo paru przygłupom wolność pomieszała się z anarchią i nawołują publicznie do łamania przepisów drogowych. Może w tej sytuacji kazać spalić wszystkie wydane do tej pory kodeksy drogowe i zrobić to, co jest np. w Pakistanie: ustępuje ten, który ma mniej głośny klakson i cieńszą szynę kolejową, zamontowaną zamiast zderzaka.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

a masz statystyki ile osób ginie w wypadkach samochodów mających >200km, albo jaka jest zależność mocy samochodu w wypadku a ilości ofiar śmiertelnych? chętnie zobaczę

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Proszę bardzo. Adres: Rzecznik prasowy Wydział Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji...

Bardziej wiarygodnych informacji nie zdobędziesz. Przy czym zaznaczam: NIGDZIE na tym forum nie pisałem o jaką prędkość, wyrażoną w km/h., chodzi mi, gdy mam na myśli określenie "lubię szybkie samochody i szybką jazdę". Każda prędkość nie dostosowana do danych warunków jest ZABÓJCZA, więc nie stosuj chwytów z pogranicza demagogii, pytając o te 200 km/h. 130 km/h jest już za szybko, jeżeli chodzi o polskie drogi, a 40 km/h bywa za szybko, gdy chodzi o ruch miejski i tereny osiedlowe - zwłaszcza 15 minut po zamknięciu przydrożnych knajp.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Chodziło mi o konie mechaniczne, co było pytaniem związanym z Twoim wyrażeniem "Kiedy dorośli siadają do swoich maszyn, w których silnikach jest więcej mocy, niż rozumu w ich głowach", ale pewnie zbędziesz mnie tym, że można mieć zero rozumu i 2KM mocy i zabić człowieka.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Skoro znasz odpowiedź, po co pytasz? Konie mechaniczne oznacza się na trzy sposoby: KM, HP i BHP. Pierwsze jest typowo polskie, drugie oznacza NORMALNE konie mechaniczne, trzecie - Break Horse Power. "km" od niepamiętnych czasów oznacza kilometry.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Ryszard J.:
Mateusz M.:
Prędkość tak często nie zabija, jak zwykła głupota. U nas się przyjęło uznawać nadmierną predkość za główną, poza alkoholem, przyczynę wypadków. Jednak jest to pewne uproszczenie, wygodne dla organów państwa. A prawda jest taka, że sporą cześci odpowiedzielności za wypadki ponosi niedostosowana, do rosnącego natężenia ruchu, infrastruktura dorgowa. I oczywiście ludzka głupota.

Nie u nas, ale w U.S.A. Tam nawet na międzystanowych nie masz prawa jechać szybciej jak 55 m.p.h., i jakoś nikomu to nie przeszkadza. U nas ograniczenie w Warszawie z 60 na 50 km/h wywołało ryk, jakby to był zamach na wolność obywateli. Hańba!

Na głupotę nie ma rady, a efektem głopty jest szybka jazda. Skoro nie można zwalczać przyczyn, zwalczajmy przynajmniej skutki. I to nie - rękami grabarzy!
Gdyby wszyscy w USA jeździli tak jak Ty to ich jednostki Highway Patrol by juz dano rozwiąaano i nie kupowanoby im szybkich samochodów.
Piętnowanie wszystkich co szybko jeżdżą i przyklejanie im znaczka "wariat", czy w stylu min. Ziobro "morderca" jest moim zdaniem lekka przesadą. Oczywiście, że są kretyni, którzy potrafią osiedlową ulica jechac 80 km/h i nie przeszkadają im w tym nawet leżący policjanci. Jednak co złego ejst w jeżdzie nawet 140 km/h po dwupasmowej drodze, z bezkolizyjnymi skrzyżowaniami?
Państwo lubi myslec za obywateli i narzuca im jade w apsach, w kaskach na rowerach itd. Lubi tez stawiać ograniczenia oraz wideoradary w mejscach niebezpiecznych, bez tak na prawdę rozwiązywania problemu. zamiast na trasach tranzytowych budowac obwodnice to u nas stawia sie ograniczenie do 50 km/h plus jakiś wideo radar, do tego znak o niebezpiecznym punkcie i sprawa załatwiona.
Czy było by czymś złym, gdyby zacząć też ludzi uczyć jak się bezpiecznie jeździ szybko? Tylko w naszym kraju nie ma nawet toru wyścigowego z prawdziwego zdarzenia. Przecież nikt nie kupuje Porsche, aby całe życie nim jeździć mks 90 km/h. Oczywiście u nas prawie nie ma dróg, żeby szybciej takim autem pojechać. Może w końcu zamiast wydawać kasę na kolejne medialne akcje o wariatach na drogach zacznijmu budowac te drogi?!
A Niemcy to może wolno jeżdżą? Szybka jazda nie jest tylko i wyłącznie domena Polaków.
Wolno jeżdżący cham też jest niebezpieczny, tak samo jak szybki głupek.

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Ryszard J.:
Skoro znasz odpowiedź, po co pytasz? Konie mechaniczne oznacza się na trzy sposoby: KM, HP i BHP. Pierwsze jest typowo polskie, drugie oznacza NORMALNE konie mechaniczne, trzecie - Break Horse Power. "km" od niepamiętnych czasów oznacza kilometry.

a o czytaniu z kontekstu rozmowy słyszałeś?

czy brak argumentów zmusił cię do wytoczenia armaty zwanej "detalizmem"Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 25.10.07 o godzinie 12:11

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Czy było by czymś złym, gdyby zacząć też ludzi uczyć jak się bezpiecznie jeździ szybko? Tylko w naszym kraju nie ma nawet toru wyścigowego z prawdziwego zdarzenia. Przecież nikt nie kupuje Porsche, aby całe życie nim jeździć mks 90 km/h. Oczywiście u nas prawie nie ma dróg, żeby szybciej takim autem pojechać. Może w końcu zamiast wydawać kasę na kolejne medialne akcje o wariatach na drogach zacznijmu budowac te drogi?!
A Niemcy to może wolno jeżdżą? Szybka jazda nie jest tylko i wyłącznie domena Polaków.
Wolno jeżdżący cham też jest niebezpieczny, tak samo jak szybki głupek.

W U.S.A. nie ma apologii łamania prawa drogowego. Owszem, Negrusy, Latynosy, Poles, a czasem także i Amerykanie dostają "kociego rozumu" za kierownicą. Ale gdy jedziesz "po polsku" i wyprzedzisz prawidłowo jadącego trucka (a tam prawie wszystkie trucki jeżdżą prawidłowo), to możesz być pewien, że trucker natychmiast chwyci za telefon i zawiadomi policję w całym stanie, że jakiś wariat szykuje sobie i innym śmierć. Tylko na filmie "Konwój" truckerzy urządzili protest przeciwko policjantom, pilnującym porządku. W rzeczywistości nikomu (z wyjątkami) to do głowy nie przyjdzie. U nas byłoby nie do pomyślenia napuścić policję na człowieka, który TYLKO jedzie o 100 km/h szybciej, niż mu wolno!!! Kiedyś wezwałem policję do wypadku na ul Grochowskiej koło Pl. Szembeka, gdzie pijany w trzy d.... kierowca owinął się na słupie. Nic mu się nie stało i NA CZWORAKAC zwiał w pobliskie krzaki (dziś tam stoi "Lidl"). Inni kierowcy, którzy też się zatrzymali, o mało mnie nie zlinczowali!!! Mieli pretensje, że ZA WCZEŚNIE wezwałem policję i (ich zdaniem) niewinny człowiek może nie zdążyć uciec!!!

Niemcy jeżdżą nieprawdopodobnie szybko po autostradach, to prawda, I dziwnym trafem w wypadkach biorą udział bardzo rzadko. Najwięcej kraks widziałem z udziałem samochodów z rejestracjami albo z dawnych demoludów, albo z Bliskiego Wschodu. Ale np. po Berlinie jeżdżą tak nieprawdopodobnie zgodnie z przepisami i tak trzymają się dozwolonych prędkości, że aż głupio mi się robiło, gdy ich wyprzedzałem, jadąc np 50 km/h tam, gdzie było ograniczenie do "30".

Z ostatnim zdaniem Twojej wypowiedzi zgadzam się w 100%. Najczęstszą przyczyną wypadków są pospołu: głupota i chamstwo.Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 25.10.07 o godzinie 20:50

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Kiedy gdzieś w Północnej Karolinie wsiadłem do auta i zbarałem się do wyprzedzania trucka w polskim stylu, trucker rzucił mi kubek z colą na maskę i popukał się w czoło :) Na początku dziwiło mnie, że ludzie jeżdżą tam jak emeryci, ale potem okazało się ze nigdzie nie jezdziło mi sie tak bezstresowo i - wbrew pozorom - szybko. Bo wszyscy jadą karnie, ale ok. 100-110 kmh, więc średnia wychodzi mniej więcej taka jak u ścigantów w Polsce, którzy po 100 km są zmęczeni pędem :)

konto usunięte

Temat: Pytanie o dziennikarstwo motoryzacyjne w Polsce

Masz takie same spostrzeżenia. Amerykanie niszczą różnymi sposobami wariatów drogowych. Twój przypadek był najmniej dotkliwy. Kiedyś pewien polski kierowca miał przyjemność być polany gnojowicą - wozy do przewozu bydła mają takie ejectory do usuwania nieczystości, oczywiście nie na szosę!. Po prostu tam jedziesz spokojnie, bez nerwów, dokładnie 100 km/h i nie musisz zatrzymywać się na odpoczynki co 200 km. Jedziesz za jednym zamachem 500 - 600 km i nie jesteś zmęczony! Na dodatek średnia wychodzi ci w granicach 90 - 95 km/h. Taką średnią, stosując polski styl jazdy, uzyskasz na trasie np. z W-wy do Z-nego, grzejąc 160 i więcej! Ja od siebie spod domu do parkingu pod Granitem w Zakopanem mam dokładnie 420 km. Jadąc NIE WIĘCJ, niż 110 km/h, trasę tę pokonuję w ciągu 5 godzin 30 minut. I jest to rezultat TRUDNY do pobicia. Ściganty, szalejąc po 180 km/h nie mogą zejść poniżej 5 godzin. Warto się spieszyć dla 20 minut?Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 26.10.07 o godzinie 17:56

Następna dyskusja:

pytanie: odpowiednik/i "wat...




Wyślij zaproszenie do