Temat: Pierwsze przykazanie polskiego dziennikarza.
Joanna Kadłubek:
Było zapotrzebowanie, żeby w opowiadaniu dowalić Owsiakowi? Ja myślałam że opowiadania się pisze dla przyjemności a nie dla ideologii. Widzisz - gazety polonijne przedrukowały i w świat poszedł wypaczony obraz tego że Owsiak to satanista, a młodzież na koncertach oddaje mu cześć. I osobiście jesteś za to odpowiedzialny.
Nie przedstawiłem Owsiaka jako satanistę - niech to dalej robi Rafał RAZ - on ma na to monopol. W ogóle nie przedstawiałem Owsiaka - nigdzie nie ma jego nazwiska! W innym tekście pada i to obok BARDZO poważnych zarzutów. W tym - nie. Za co mam odpowiadać? Że tłusty jąkający się jegomość komuś kojarzy się TYLKO z Owsiakiem? Jego sprawa. Mnie on przypomina jedynie, tłustego, trzęsącego się jąkałę, który nie umie mówić po polsku, a mówi.
A na poważnie: To jakaś psychoza. Jak za czasów komuny. Gość zaśpiewał drugą zwrotkę Międzynarodówki, zakończoną słowami "A dom tyrana zniszcz i spal" i trafił za kratki na 15 lat.
Co to? Owsiak jest Bogiem, że nie wolno o nim pisać inaczej jak dobrze, co nie znaczy że zawsze prawdziwie? Pracowałem na Woronicza i miałem okazję z bliska przyjrzeć się finałom WOŚP. Inni, którzy też się przyjrzeli, milczą, bo boją się że ich wywalą z roboty, gdy zaczną mówić. Mnie wywalenie nie grozi. Już tam nie pracuję od 7 lat.
Dziś napisałbym to inaczej, innymi słowami, ale zdecydowanie w tym samym kierunku.
Szkoda. To znaczy, że jesteś równie zaślepiony, jak wtedy.
Za takie słowa powinienem przerwać dalszą dyskusję! Bo mnie obrażasz, a ja strasznie nie lubię być obrażany. W pewnej bajce dziecko krzyknęło "Król jest nagi". Ono było zaślepione, czy ten wielotysięczny tłum, co nie chciał widzieć nagości króla?
A miałeś mocne dowody? Czy zdenerwowany wyrzuciłeś je do śmietnika? Pytam bo nie wierzę, że takie teksty się uwala OT TAK.
Do każdego bez wyjątku tekstu, składanego w każdej bez wyjątku redakcji dołączam kopertę z kompletem dowodów, w tym kopie pism, listy, a także - nagrania rozmów z informatorami, nazwiska informatorów (jeżeli nie zastrzegą aby zachować je w tajemnicy). Ponadto w zakończeniu każdego składanego tekstu zamieszczam do wiadomości redakcji wykaz źródeł dla ewentualnego researchu - tz adresami, numerami telefonów etc. oraz z numerami aktów prawnych, jeżeli w tekście nie zostały wymienione, a są z nim związane.
Z trzech wymienionych tekstów do dwóch były całkiem pokaźne pliki dowodów, w tym kopia podrobionego pisma dotyczącego klasyfikacji podatkowej, fałszywe bilety do TPN, zdjęcia wycinania drzew w rezerwatach na terenie TPN. Gdzie dziś są te dowody? Zapewne redakcja je zniszczyła, bo po co dowody, jak nie dopuściła do opublikowania związanych z nimi tekstów. Jedynie tekst o Okęciu nie był poparty dowodami, bo nie byłem przygotowany na to, że złapię taki materiał zupełnie przypadkiem. Byłem pasażerem, oczekującym na odlot i z nudów otworzyłem te drzwi, które powinny być zamknięte, a nie były, a potem akcja potoczyła się wartko. Byłem tak nie przygotowany na taki rarytas, że nawet aparat fotograficzny (sporą lustrzankę) miałem w torbie, nadanej na bagaż.
Chcesz zobaczyć surowca? Na priv mogę go wysłać - ale jest to surowiec przed adjustacją, ze wszystkimi usterkami surowca.
Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 13.11.07 o godzinie 15:33