Temat: Pierwsze przykazanie polskiego dziennikarza.
ROTFL :-)))
W sumie to już mi się nie chciało, ale nagle zaczęło mi się chcieć :)
"Jak wielkim trzeba być kretynem, żeby takie debilizmy nie tyle wypisywać, co podpisywać własnym nazwiskiem?"
"Bo mi szkoda tych redakcji które mogą stracić czytelników publikując twoje kretyńskie wypociny. Kup sobie buty, bo na rozum za późno."
"Do tego przyczepił się pan jak rzep do psiego ogona. Pan zapewne kazałby zadającego pytanie zabanować, aresztować albo przynajmniej zbluzgać. Takich mamy prawników."
"o wiele łatwiej było z tej dociekliwości zrobić dopier..nie się. Gratuluję, Tak trzymać. To dobra droga. Chamstwo made in Poland niech się rozwija."
"Radzę się zastanowić przed napisaniem kolejnych postów. Polska jenzyka to dla wielu Polksów za trudna jenzyka."
"Czy mam dosadnie określić, gdzie mam internetową obyczajowość?"
"Nie tobie mnie oceniać, jesteś "za chuda w uszach". Jeszcze musisz się ze 20 lat uczyć dziennikarstwa, żeby wiedzieć, na czym polega ten zawód, a za jakieś 30 lat zobaczysz jak naprawdę wygląda ten świat. O ile w ogóle będziesz w stanie to zobaczyć - bo żeby to widzieć trzeba mieć choć trochę ROZUMU."
"Niestety, fora przyciągają różne szumowiny, różnych prostaków, którzy gdzie indziej nie mieliby szans zaistnieć, I oni się wyżywają, obrażają ludzi, przeszkadzają w dyskusjach EWIDENTNIE I ZA PEŁNYM PRZYZWOLENIEM MODERATORÓW ŁAMIĄ PRAWO KARNE... Tacy są tak zwani internauci, dlatego nie pozwalam siebie nazywać tym mianem."
"A brednie na mój temat możesz opowiadać w swojej piaskownicy, zanim inne dzieci cię z niej nie przegonią..."
"pewien nieco podpity delikwent, pisząc za siebie i za swojego syna (myślał, że nie zgadnę, że to on sam wszystko pisał) usiłował przekonać wszystkich, że nie jestem dziennikarzem."
"W jakim to jest języku panie, pożal się Boże "dziennikarzu"??? "można mówić słowa, za które podpisujesz się..." itd itd. Polska jenzyka to dla szanowny pan za trudna jenzyka!!!"
"Internet daje poczucie bezkarności, więc niektórzy przypomnieli sobie instynkty które odziedziczyli od praprzodków z czasów homo neandertaliensis."
"To człowiek nieokrzesany więc należy mu po chrześcijańsku wybaczyć, albowiem nie wie co czyni. Ten typ tak ma."
"Pieprzysz gościu, oj pieprzysz. Nie przeciągaj struny, bo to co robisz jest obrzydliwe."
"Nie wygrasz z nim. Jeszcze trzy, cztery posty i facetr wyzwie cię od wszechwiedzących, mądralińskich i Bóg wie, kogo jeszcze. ten typ tak ma. Ja olewam jego wypowiedzi, bo gość nie ma najmniejszego pojęcia ani o dziennikarstwie ani o pisarstwie, choć "uczyli go dziennikarze największej gazety regionalnej". Widać że uczyli, oj widać. Uczyli, uczyli, ale nie NAUCZYLI. Nadrabia miną, potem zaczyna kąsać... I nawet nie próbuje zauważyć wie, że TY masz jakieś 30 lat więcej praktyki w dziennikarstwie, jak on. Olej go, niech się zadyskutuje sam ze sobą na śmierć."
"Nudzi się trollowi, więc rozrabia?"
"Ot, typowe chamskie zachowanie internauty, nic więcej. Na to nie ma rady, trzeba to tolerować i olewać wypowiedzi takich osobników. Ta pani już kilka dyskusji swoimi dziecinnymi wejściami i osobistymi atakami rozwaliła. Nudzi jej się i od rana szuka ofiar. To się chyba nazywa TROLLIZM. W każdym razie na te zaczepki i off-topy najlepiej nie reagować, NIE KARMIĆ TROLLI."
A na koniec rarytasek:
"Ale proszę unikać oceniania innych dyskutantów - na to nie pozwala regulamin GL."
I, rzecz jasna, to:
"Jeszcze się taki nie narodził, kto byłby na tyle głupi, żeby próbować mnie obrazić..."
MOTTO (też z RJ):
"Mam nadzieję, ze teraz już nie mają wątpliwości WHO IS WHO."