Piotr Kaczmarczyk

Piotr Kaczmarczyk There is no future,
the future is now

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

PO pobieżnej lekturze nie znalazłem tam niczego, do czego mógłbym się przyczepić
(może to wynik mojej wstrząsającej znajomości ang. ;-)).

Mam wrażenie, że konsultowano treści fachowe z jakimś specem, o czym świadczyłyby ostrzeżenia choćby o interakcji viagry z rozszerzającymi naczynia popersami (zawierają nitraty, stąd działanie nieco podobne do nitrogliceryny). Mimo obiektywizmu widzę tu jednak przekaz - "ostrożnie, a jeszcze lepiej nie". Podobają mi się odnośniki na dole do profesjonalnych organizacji zajmujących się uzależnieniami oraz do innych, pokrewnych źródeł.

Reasumując - fajny i ciekawy tekst, choć wolałbym, żeby trafiał jedynie do dorosłych=świadomych czytelników

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Piotr Kaczmarczyk:
Reasumując - fajny i ciekawy tekst, choć wolałbym, żeby trafiał jedynie do dorosłych=świadomych czytelników


Kazdy ma swoja wizje wychowania, przekazow i sposobow rozmowy z mlodzieza.

Ja uwazam jednak, ze mlodziez durna nie jest, swoj rozum ma i nie trzeba "omijac" tematow, tylko rozmawiac SZCZERZE za to z ZASTRZENIAMI.
Generalnie co do tekstów jak powyzszy, nie "ukrywal" bym go i bez zastrzezen odesle do niego mlodych ludzi, nawet wlasnego syna (ma 17 lat).
- albo mlodzi ludzie okaza se za glupi na czytanie tekiego tekstu i oleja go, a dalej beda sluchac "przekazow" od rowiesnikow i plotek
- albo zaciekawia sie i dostana do reki rzetelny material, niczego nie ukrywajacy - Niebezpieczenstw z tym zwiazanych ROWNIEZ.

To tak jak z alkoholem: mozna ukrywac i zabranic - napije sie z ciekawosci. Mozna dac sprobowac i zastrzec, jakie beda konsekwencje z naduzywania. Wyboru i tak mloda osoba dokona sama.

Natomiast te gupoty z Wirtualnej Polski sa porazajace.
Szkoda ze autorka nie slyszala: gdy dzis czytalismy to w redakcji, salwy smiechu przywolaly z pokoju obok dziewczyny.
I zacytuje tylko dwa komentarze :
- A czego ona sie najarala, jak to pisala?
- Nie, ona byla na glodzie!

;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 13:15

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Jerzy K.:

Natomiast te gupoty z Wirtualnej Polski sa porazajace.
Szkoda ze autorka nie slyszala: gdy dzis czytalismy to w redakcji, salwy smiechu przywolaly z pokoju obok dziewczyny.
I zacytuje tylko dwa komentarze :
- A czego ona sie najarala, jak to pisala?
- Nie, ona byla na glodzie!

;)

Prośba - krytykujmy tekst, nie Autorkę. Po pewnej akcji, kiedy to napisałem okrutny paszkwil na festiwal Metal Hammer i zostałem zasypany kilometrowymi mailami urażonych fanów radykalnych dźwięków, gdzie całkiem słusznie mi się oberwało, za cyniczny wylew własnych poglądów na temat odbiorców takich imprez, to wolę tego typu jazd unikać. Ustaliliśmy już, że tekst jest słaby, wiemy też dlaczego, zostawmy Autorkę w spokoju.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 13:29

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Autora/autorkę zostawia się w spokoju jeśli przyznaje się do błędu, jeśli zaś idzie w zaparte warto jej pokazać jakie reakcje wzbudza jej twórczość....

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Marcin W.:
Prośba - krytykujmy tekst, nie Autorkę.

Sorry.

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Mateusz Witczyński:
Autora/autorkę zostawia się w spokoju jeśli przyznaje się do błędu, jeśli zaś idzie w zaparte warto jej pokazać jakie reakcje wzbudza jej twórczość....

Nieno, wymuszona samokrytyka, szczególnie publiczna, jest bez sensu, po takich akcjach się człowiekowi pieprzy w głowie, jak nie przymierzając Andrzejewskiemu... Pokazaliśmy, co złe i nierzetelne w tym tekście, jeśli Autorka przyjmie to do siebie i skorzysta następnym razem, to super, jesli nie, to przecież nie nasz problem.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 13:48

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Marcin W.:
Mateusz Witczyński:
Autora/autorkę zostawia się w spokoju jeśli przyznaje się do błędu, jeśli zaś idzie w zaparte warto jej pokazać jakie reakcje wzbudza jej twórczość....

Nieno, wymuszona samokrytyka, szczególnie publiczna, jest bez sensu, po takich akcjach się człowiekowi pieprzy w głowie, jak nie przymierzając Andrzejewskiemu... Pokazaliśmy, co złe i nierzetelne w tym tekście, jeśli Autorka przyjmie to do siebie i skorzysta następnym razem, to super, jesli nie, to przecież nie nasz problem.Marcin W. edytował(a) ten post dnia 15.11.07 o godzinie 13:48

Co to jest wymuszona samokrytyka?

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Mateusz Witczyński:
Marcin W.:

(ciach)
Mateusz Witczyński:
Autora/autorkę zostawia się w spokoju jeśli przyznaje się do błędu, jeśli zaś idzie w zaparte warto jej pokazać jakie reakcje wzbudza jej twórczość....
Co to jest wymuszona samokrytyka?
Autora/autorkę zostawia się w spokoju jeśli przyznaje się do błędu,

Po mojemu własnie to:) Jeśli się przyzna, to bedzie cacy, jak nie to bee. Wedle moich skromnych doświadczeń, tego typu jazdy nigdy nie zdają egzaminu - czytaj: z czystej przekory bym się nie przyznał do błędu:) i szedł w zaparte udowadniając że czarne jest czarne, zielone i rózowe jednocześnie. A wierz mi, przy odrobinie tupetu, każdą, nawet największą bzdurę da się obronić na zasadzie ogonemodwróconegokota:)

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Dodam tylko, ze autorka, czyli ja, tak krytykowana, skonczylam profilaktyke uzaleznien, nie bralam nigdy narkotykow, i teksty typu 'czego sie najarala' jak to pisala sa nie na miejscu.

Swoja wiedze czerpalam wykladow i cwiczen zdobytych podczas studiow, gdzie wykladowcy omawiali i przyblizali poszczegolne dzialanie narkotykow, bylam w Monarze, rozmawialam z zyjacym jeszcze wtedy Markiem Kotańskim, wysluchiwalam historii, konczacych sie smiercia.

Do dzialu erotyka w wp.pl nie pisze tekstow naukowych, lecz lekkie teksty, ktore nie sa naszpikowane naukowymi wywodami i terminami. Gdybym pisala na ten sam temat to jakiegos tygodnika spolczno-politycznego, zapewne ten tekst wygladalby inaczej. Podobnie, gdybym pisala do jakiegos miesiecznika naukowego.

Uwazam, ze sie czepiacie, by sie troche posmiac. Wszyscy uwielbiaja krtyke, Polacy szczegolnie. Wiec coz? Smiejcie sie na zdrowie.

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Magdalena Mąka:
Dodam tylko, ze autorka, czyli ja, tak krytykowana, skonczylam profilaktyke uzaleznien,

tym bardziej powinnaś się wypowiadać rozważniej. moja żona która pracowała wiele lat jako psycholog w Monarze złapała się za głowę jak to czytała.
Swoja wiedze czerpalam wykladow i cwiczen zdobytych podczas studiow, gdzie wykladowcy omawiali i przyblizali poszczegolne dzialanie narkotykow, bylam w Monarze, rozmawialam z zyjacym jeszcze wtedy Markiem Kotańskim, wysluchiwalam historii, konczacych sie smiercia.

i były wśród nich wesołe historie o seksualnych maratonach na haju i historie o wizjach po trawie?

co do wykładów to się nie wypowiem, ale co do słów samych narkomanów - z własnego doświadczenia wiem, że oni lubią wkręcać, zwłaszcza jak widza że ktoś się fascynuje, a nie ma zielonego pojęcia o temacie. pierwszy raz jak odwiedziłem żonę na dyżurze w pracy to się nasłuchałem historii że ho ho, a rozmówcy wyglądali niepozornie - jak ekipa nastolatków na koloniach. i dopiero potem żona mówi - "nawkręcali cię jak zwykłego łosia. ale oni to lubią, to jedna z niewielu rozrywek tutaj" ;)
Do dzialu erotyka w wp.pl nie pisze tekstow naukowych, lecz lekkie teksty, ktore nie sa naszpikowane naukowymi wywodami i terminami.

to nie znaczy że powinny być całkowicie "z nosa". ja się nie śmieję. mi jest przykro, że się takie rzeczy pisze.

konto usunięte

Temat: Narkotyki w prasie... Panie Ryszardzie podsunął mi Pan...

Magdalena Mąka:
Dodam tylko, ze autorka, czyli ja, tak krytykowana, skonczylam profilaktyke uzaleznien, nie bralam nigdy narkotykow, i teksty typu 'czego sie najarala' jak to pisala sa nie na miejscu.

Swoja wiedze czerpalam wykladow i cwiczen zdobytych podczas studiow, gdzie wykladowcy omawiali i przyblizali poszczegolne dzialanie narkotykow, bylam w Monarze, rozmawialam z zyjacym jeszcze wtedy Markiem Kotańskim, wysluchiwalam historii, konczacych sie smiercia.

Do dzialu erotyka w wp.pl nie pisze tekstow naukowych, lecz lekkie teksty, ktore nie sa naszpikowane naukowymi wywodami i terminami. Gdybym pisala na ten sam temat to jakiegos tygodnika spolczno-politycznego, zapewne ten tekst wygladalby inaczej. Podobnie, gdybym pisala do jakiegos miesiecznika naukowego.

Uwazam, ze sie czepiacie, by sie troche posmiac. Wszyscy uwielbiaja krtyke, Polacy szczegolnie. Wiec coz? Smiejcie sie na zdrowie.

droga Pani może sobie Pani napisać i że skończyła Pani kurs budowy 6-cio piętrowych iglo.

ale nie zmieni Pani treści powiedzenia " jak ci jedna osoba mówi że śmierdzisz gównem, to powiedz jej że ma gówno w nosie i dlatego je czuje, ale jeżeli mówi to osób pięć to stul gębę spuść głowę i idź do wanny"

Następna dyskusja:

Szukam pracy w prasie kobie...




Wyślij zaproszenie do