konto usunięte

Temat: media papierowe w słabej formie?

Jestem ciekaw opinii ludzi znających media drukowane na temat tego (uwaga, dość dużo czytania): http://dziurawcalym.wordpress.com/2007/12/11/pozar-w-b...
Oliwia P.

Oliwia P. Kierownik projektu
online, Polska Press
Grupa

Temat: media papierowe w słabej formie?

Nie sposób się nie zgodzić, ale odniosę sie do części.

"Media są pełne jednodniowych fachowców, którzy dziś piszą o inwestowaniu na giełdzie, a jutro o harcerzach, którzy zrobili zbiórkę pieniędzy. Raz o internecie, a drugi raz o tym, jak rozlicza się podatki wg nowych zasad. To druga największa przyczyna degrengolady większości polskich mediów."

amen, ale właśnie dlatego przyszłość to dziennikarze oddolni, obywatelscy, ludzie znający się na swoich tematach, zajmujący się nimi całe życie. News dawno przestał być "wypowiedzią", teraz jest dialogiem. A czytelnicy wiedzą więcej niż ja, jak powiedział Gillmor. Od jakiegoś czasu chętnie się dzielą.

"polska opinia publiczna nie ma szansy na poznanie wszystkich szczegółów, na wyrobienie sobie zdrowego osądu. Dziennikarze nie drążą, bo lecą już do następnego tematu."

- znowu plus dla internetu i oddolnych. Vide sprawa Michalik. Takich spraw jest i będzie więcej, zresztą chyba już jedynie internauci są w stanie wspólnie zanalizować dany temat ze wszystkich punktów widzenia. Vide choćby skyscrapes city; żaden gazetowy dziennikarz nie napisze o inwestycjach miejskich tak dobrze, tak rzeczowo, tak szczegółowo jak zwykły mieszkaniec miasta ciekaw, co mu za oknem rośnie. Drugi obieg informacji - w internecie - to kopalnia wiedzy na rożne sprawy z prawa, z lewa, z boku i ze środka.

Moim zdaniem - przyszłość to właśnie networking journalism. Nikt nie będzie już wkrótce czytał dziennikarza, który pobieżnie napisze o sprawie, o której internet huczy ze wszystkich stron.

konto usunięte

Temat: media papierowe w słabej formie?

dlatego ja gazety i duże portale czytam wyłącznie po to, żeby wiedzieć mniej więcej co się dzieje, a raczej - na czym się teraz media skupiają. Jeśli chcę szczegółowych informacji, sięgam po specjalistyczny portal.

bo jak przeczytałam po koncercie Bjork w Gdyni, w Gazecie Wyborczej, że "artystka nie zaśpiewała ani jednego utworu z najnowszego albumu" - podczas, gdy 1/2 materiału koncertowego to właśnie nowy album... złapałam się za głowę i straciłam wszelką nadzieję. Jednodniowi fachowcy. Dziś o Bjork, jutro o ogórkach.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: media papierowe w słabej formie?

Oliwia P.:
Nie sposób się nie zgodzić, ale odniosę sie do części.

"Media są pełne jednodniowych fachowców, którzy dziś piszą o inwestowaniu na giełdzie, a jutro o harcerzach, którzy zrobili zbiórkę pieniędzy. Raz o internecie, a drugi raz o tym, jak rozlicza się podatki wg nowych zasad. To druga największa przyczyna degrengolady większości polskich mediów."

amen, ale właśnie dlatego przyszłość to dziennikarze oddolni, obywatelscy, ludzie znający się na swoich tematach, zajmujący się nimi całe życie. News dawno przestał być "wypowiedzią", teraz jest dialogiem. A czytelnicy wiedzą więcej niż ja, jak powiedział Gillmor. Od jakiegoś czasu chętnie się dzielą.

"polska opinia publiczna nie ma szansy na poznanie wszystkich szczegółów, na wyrobienie sobie zdrowego osądu. Dziennikarze nie drążą, bo lecą już do następnego tematu."

- znowu plus dla internetu i oddolnych. Vide sprawa Michalik. Takich spraw jest i będzie więcej, zresztą chyba już jedynie internauci są w stanie wspólnie zanalizować dany temat ze wszystkich punktów widzenia. Vide choćby skyscrapes city; żaden gazetowy dziennikarz nie napisze o inwestycjach miejskich tak dobrze, tak rzeczowo, tak szczegółowo jak zwykły mieszkaniec miasta ciekaw, co mu za oknem rośnie. Drugi obieg informacji - w internecie - to kopalnia wiedzy na rożne sprawy z prawa, z lewa, z boku i ze środka.

Moim zdaniem - przyszłość to właśnie networking journalism. Nikt nie będzie już wkrótce czytał dziennikarza, który pobieżnie napisze o sprawie, o której internet huczy ze wszystkich stron.


Albo tematy, które krążą po całym świecie w mediach "gazetowych" w ogóle się nie pojawiają lub pojawiają sporadycznie ale tak podawane, że wychodzi z tego karykatura zafałszowująca obraz rzeczywisty, co prowadzi w efekcie do dezinformacji i robienia odbiorcy wodę z mózgu.

To skutki, m.in. właśnie, gdy za tematy zabierają się dziennikarze-dyletanci w danych dziedzinach i wypisują bzdury.
Pół biedy, gdy rzecz idzie o sposobach uprawy szczypiorku. Gorzej, gdy dotyczy spraw istotnych dla sportej cześci społeczeństwa, które bywa ogłupiana przez takiego "fachowca" od wszystkiego do niczego.

Następna dyskusja:

zapraszam do forum "Media o...




Wyślij zaproszenie do