Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

I wbrew pozorom, czy też wyobrażeniom, właśnie rozwija się tu jak najbardziej jedna z dość istotnych kwestii. Zasady dziennikarstwa. Tylko warto się trochę potrudzić bez specjalnego skupiania się na didaskalich.
Kropka.
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:
I wbrew pozorom, czy też wyobrażeniom, właśnie rozwija się tu jak najbardziej jedna z dość istotnych kwestii. Zasady dziennikarstwa. Tylko warto się trochę potrudzić bez specjalnego skupiania się na didaskalich.
Kropka.

Nie wbrew pozorom, tylko pewnie bez żadnych pozorów. Tylko czy ja biedny sobie piszący, pewnie byle co dla Was, mogłem takie tematy wywołać? Niemożliwe. Pamiętaj, mogę pisać co chcę i kiedy chcę (byleby nikogo nie urażać!), dziennikarzem nie będąc, publicystą, komentatorem też nie, choć...tutaj bliżej przynajmniej zamiarem. Realizajca jescze słaba, wiem o tym trochę. Chcę wiedzieć więcej.

Będę pisał dla ludzi, nie dla dziennikarzy, publicystów i innych. Ale to Wy, Ty, bedąc dziennikarzami, publi, koment... lepiej wiecie , jak pisać, jakie błędy popełniam, żeby mnie czytelnicy np... czytali?. Lub czytać nie przestali.
Pozdrawiam.

konto usunięte

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

wciągnąłeś do rozmowy najbardziej wyrazistych facetów na tym portalu, więc powinieneś się cieszyć
a przekomarzając się dają Ci pierwsze wskazówki (niejako mimochodem, czyli wbrew pozorom gadania o d... Maryni coś tam przekazują)
więcej luzu:)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Elżbieta A.:
wciągnąłeś do rozmowy najbardziej wyrazistych facetów na tym portalu, więc powinieneś się cieszyć

to taka mała złośliwostka, jak mniemam:)))
a przekomarzając się dają Ci pierwsze wskazówki (niejako mimochodem, czyli wbrew pozorom gadania o d... Maryni coś tam przekazują)
więcej luzu:)

wcale nie mimochodem, przecciwnie, zamieszania w tym całym środowisku co niemiara i może właśnie dobrze jest już na wstępie prę rzeczy wyjaśnić, w tym i to, co właśnie powiedziane : więcej luzu i więcej dystansu do pojawiających się tu i ówdzie przeróżnych kategoryzacji, wprowadzają zamęt...

A sam warsztat....hm, to już inny film, nie da się go jednak oddzielić od zasad - choćby takiej, jak rzetelność i parę innych:)

konto usunięte

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

kategoryzacje nie powinny mącić, ile pokazać różnice
dla kogoś, kto zaczyna podstawowe może się okazać ustalenie CO tak naprawdę go interesuje

bywam złośliwa, ale gdzieżbym śmiała wobec kolegów:)

konto usunięte

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Ludzie! Nie pchajcie się do tego serwowania wskazówek, bo w końcu będzie można założyć fabrykę zegarków i Chińczycy zbankrutują.

konto usunięte

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

spokojnie, nie damy rady:)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Dlatego wspomniałem o nieprzejmowaniu się za bardzo jakimiś tam podziałami rol - pisze to pisze, czy bgo nazwać dziennikarz, czy publicysta, reporter czy komentator, może jeszcze coś tam ktoś wymyśli - co to w końcu za różnica, jak tam kto go zwał?

Na końcu zawsze będzie ten, którego ocena liczy się w zasadzie jedynie: Czytelnik-Odbiorca. On chce wiedzieć, a wiedzę może mu nawet podawać kominiarz, byle była rzetelna, pełna, oparta na faktach i ciekawie podana.

konto usunięte

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:

Na końcu zawsze będzie ten, którego ocena liczy się w zasadzie jedynie: Czytelnik-Odbiorca. On chce wiedzieć, a wiedzę może mu nawet podawać kominiarz, byle była rzetelna, pełna, oparta na faktach i ciekawie podana.

Tu się mylisz. Na końcu będzie zawsze naczelny, który oceni, czy tekst ściągnie nowych reklamodawców (wówczas go opublikuje poza kolejnością), czy może ich nie wystraszy (wówczas MOŻE go opublikuje, ale nie wiadomo, kiedy) czy też wystraszy choćby jednego z nich (wówczas najlepszy temat i najlepszy tekst wyląduje w koszu). Taka jest prawda, a nie jakieś BAJKI o tym, że czytelnik oceni itd. Co ma czyelnik oceniać jak może NIC NIE DOSTAĆ do oceny????????????????????????????????????????????????????/
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:
Na końcu zawsze będzie ten, którego ocena liczy się w zasadzie
jedynie: Czytelnik-Odbiorca. On chce wiedzieć, a wiedzę może mu
nawet podawać kominiarz, byle była rzetelna, pełna, oparta na
faktach i ciekawie podana.

Cała prawda jest napisana w tych trzech zdaniach. Wydaje mi się nawet, że w dobie Internetu to jeszcze ważniejsze.
Zmierzamy wreszcie w pobliże mojego pytanie i prośby o ocenę.
Jak dotąd jedynym, który mnie skrytykował, był bodajże programista -webdeweloper. Napisał wprost. Piszę za długie tekst, "książkowe", momentami nudne, za długie akapity, styl różny (raczej słaby) ale to nabiorę/nabierzemy ponoć z czasem, za dużo dygresji, jak to ujął taka "blogowa pisanina".
Polecił książkę "Profesjonalny serwis WWW", autorzy Jonathan Price i Lisa Price, gdzie są rozdziały o pisaniu w internecie (styl, forma, mniej treści (raczej jej skracanie) to trochę technikalia, ale jak ją czytam bardzo ważne.
No dał mi sporo do myślenia. I sobie pomyśłałem, wrzucę post na forum dziennikarskie, a tutaj... no do tej odpowiedzi Panie Witoldzie to tak ...dziwnie było. Musicie się wyszaleć najpierw,żeby konkrety zacząć pisać?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Warto może przy okazji zacząć się przyzwyczjać, tak po troszeczku, do różnych zachowań tego ciekawego środowiska?
To, co tu jest "dziwne", to tylko drobne odpryski faktycznie dziwnych zachować, by to delikatnie ująć.

W moim rozumieniu dziennikarz nie powinien oceniać drugiego dziennikarza, chyba że dochodzi do złamania zasad. Teksty, dorobek, osiągnięcia czy porażki - od tego jest Odbiorca, bo to on decyduje, kogo i co chce oglądać.
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:
W moim rozumieniu dziennikarz nie powinien oceniać drugiego dziennikarza, chyba że dochodzi do złamania zasad. Teksty, dorobek, osiągnięcia czy porażki - od tego jest Odbiorca, bo to
on decyduje, kogo i co chce oglądać.

Nas możesz ocenić, my dziennikarzami nie jesteśmy. Nie złamiesz zasad. Zielone światło świeci dla Ciebie od mojego pierwszego postu, otwierającego dyskusję.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

No, to masz dwa komentarze. Nie będziesz zachwycony :P
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:
No, to masz dwa komentarze. Nie będziesz zachwycony :P

Dziękuję.
Gdybym ja lub moi koledzy bylibyśmy sobą zachwyceni, bylibyśmy nieświadomi... własnych wad. Cóż szanse na sukces (czytaj dobre "pisanie") byłyby wówczas zerowe.
Wiemy, że wady mamy, błędy robimy, szlajamy się gdzieś we mgle.
Nie wiem dlaczego Pan nie dał tych komentarzy tutaj, tylko na mojej stronie?
Komentarzy nie wytnę, będą dla mnie przestrogą, wyciągnę wnioski, choć lubię pisać z emocjami to fakt.
Jeszcze raz dziękuję
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

A po co miałem dawać tu? Komentarze odnoszą się do konkretnych tekstów, a nie są jakąś manifestacją erga omnes:)
I - o czym warto pamiętać - komentarz jest własną opinią tego, który ów komentarz ulepił, co nie oznacza, że ma rację. Daje tylko i wyłącznie wyraz SWOIM odczuciom, a nikt nie jest Alfą i Omegą :P
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Witold F.:
Komentarze odnoszą się do konkretnych tekstów, a nie są jakąś manifestacją erga omnes:)
I - o czym warto pamiętać - komentarz jest własną opinią tego, który ów komentarz ulepił, co nie oznacza, że ma rację.
Daje tylko i wyłącznie wyraz SWOIM odczuciom, a nikt nie jest
Alfą i Omegą :P

Nawet jeżeli odnoszą się do konkretnych tekstów, mogą wskazywać błędy jakie popełniam w ogóle.
O tym, że komentarz jest wyrazem wyłącznie własnych odczuć, wiem doskonale. Mam to wpisane w logo strony :)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Dyskusja powinna toczyć się wokół tekstu, a nie in abstracto - jeśli jest możliwość dodawania komentarzy przy tekście, to tam powinny się znajdować, a nie w zupełnie innym miejscu, gdzie trwałaby wówczas debata w stylu "rozmawiała gęś z prosięciem".

Dwóch by rozmawiało do upojenia, a reszta - jak z lenistwa nie zajrzy do źródła - zerknie i pójdzie dalej, albo - co gorsza - włączy się do dyskusji i zacznie się pasmo nieoporozumień
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

masakra na forum... Facet prosi ludzi do pisania i o komentarze, a Wy robicie mu wykład o teoretycznej różnicy między publicystyką i dziennikarstwem a potem stwierdzacie że takie dzielenie jest bez sensu. Gratuluje, poziom akademickości dyskusji +7, czytaj dużo wody treść żadna. Jakby chciał poczytać o zasadach dziennikarstwa to zajrzałby na inne posty, jest ich multum. Pewnie to już dawno zrobił.
Jak macie za dużo czasu to może poszukać informacji, albo napisać tekst? Albo się podzielcie bo nie wszystkim zbywa ;-)

Tomku, mam pytanie merytoryczne - napisałeś historia, jaki zakres (raczej nowsze wydarzenia, czy może starożytność?)

PS No w końcu Witek napisał coś na temat :)Agata M. edytował(a) ten post dnia 16.12.07 o godzinie 09:37
Tomasz Zaborowski

Tomasz Zaborowski badania i analizy
rynku

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Agata M.:
masakra na forum... Facet prosi ludzi do pisania i o komentarze, a Wy robicie mu wykład o teoretycznej różnicy między publicystyką i dziennikarstwem a potem stwierdzacie że takie dzielenie jest bez sensu.

Wcale nie jestem taki pewien Agato czy to do mnie te szlachetne teorie i różnice pomiędzy nimi były skierowane. Ale nawet jak do mnie? Nieźle się bawię przy tym uczę.
Gratuluje, poziom akademickości dyskusji +7, czytaj dużo wody treść żadna. Jakby chciał poczytać o zasadach dziennikarstwa to zajrzałby na inne posty,
jest ich multum. Pewnie to już dawno zrobił.
Jak macie za dużo czasu to może poszukać informacji, albo napisać tekst? Albo się podzielcie bo nie wszystkim zbywa ;-)

Tak dawno zrobiłem, jeszcze przed napisaniem tego postu. Ale pomyślałem, lepiej gdy dam coś namacalnego do oceny, więcej będę miał z tego pożytku, więcej błędów wskażą.
No cóż dyskusja jak to dyskusja czasami schodzi na poboczne ścieżki, zupełnie mnie nie interesujące. Trudno, szkoda.
Od kilku postów zauważam jednak, że się ludzie wyszaleli i zaczynają działać w dobrym kierunku.
Tomku, mam pytanie merytoryczne - napisałeś historia, jaki zakres (raczej nowsze wydarzenia, czy może starożytność?)

Agato chciałem sobie podzielić historię, nie na okresy lecz na: wydarzenia, postacie, Polska-Europa-Świat (fakty dotykające min. kilku krajów).
Nie ma żadnych ograniczeń czasowych co do epok.
W sumie na tyle znam historię, (czyli mam świadomość jak mało o niej wiem), że zdaję sobie sprawę, jaka to olbrzymia działka. Chciałbym mieć tą tematykę: bardzo dużo ludzi czyta, dobre historyczne prace (lekka ręką napisane jeszcze więcej). Ktoś zapyta, możesz sam pisać, przecież skonczyłeś historię. Mogę pewnie, i będę jak będę miał osoby, które zastąpią mnie w różnych innych działkach pracy przy stronie i przy pisaniu blogerskich bazgrołów z innych działek. Dziękuję za post. Ciekawe, czy zareagują?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Jeżeli ktoś chciałby zajrzeć.... pisać...

Tomasz Zaborowski:
Tak dawno zrobiłem, jeszcze przed napisaniem tego postu. Ale pomyślałem, lepiej gdy dam coś namacalnego do oceny, więcej będę miał z tego pożytku, więcej błędów wskażą.
No cóż dyskusja jak to dyskusja czasami schodzi na poboczne ścieżki, zupełnie mnie nie interesujące. Trudno, szkoda.
Od kilku postów zauważam jednak, że się ludzie wyszaleli i zaczynają działać w dobrym kierunku.

Tak na marginesie i już na koniec, jeśli w ten sposób podchodzisz do swojej działalności, to istotnie na tematy związane z dziennikarstwem, tym szeroko pojmowanym, szkoda czasu.
Tobie jest potrzebna widownia w rodzaju Pani Doktorantki.
Powodzenia.



Wyślij zaproszenie do