Temat: Jak zachęcić do czytania gazet
Jarosław Zieliński:
Paweł Jagiełło:
Jeśli dobrze zrozumiałem: Mogę pisać tak samo dobre artykuły jak duże gazety i za darmo wrzucać na bloga.
Niedokładnie. Można i za darmo ale też można do serwisów, które zarabiają pieniądze na reklamach. Ale nie na dostępie płatnym: po prostu jest on ciągle za mało giętki i za drogi na masowość.
Murdoch zaśpiewał za dostęp do "The Times" 1 funta dziennie albo 2 funty tygodniowo.
Proponuję małą sondę:
1) Załóżmy, że za dostęp do ogólnotematycznych grzebietów gazet codziennych ("GW", "Polska", "Dziennik", "Rz", "Nasz Dziennik", "SE" i "Fakt"), wydawcy życzą sobie po 2 zł tygodniowo. Jeśli tak, czy kupisz jakąś gazetę, a jeśli tak, to ile tytułów i na ile tygodni w miesiącu?
2) Ile jesteś w stanie zapłacić za jeden tekst z głównego, ogólnotematycznego grzbietu ww. gazet codziennych? Ile takich tekstów zamierzałbyś kupić miesięcznie?
Moje odpowiedzi:
1) Przy 8 zł miesięcznie za jedną gazetę, a 2 zł za tydzień, nie kupię w całości żadnej. Nawet gdybym miał tak płacić za "GP" i "Rz", pewnie bym tego nie zrobił. Mówię o moim prywatnym zachowaniu. Prawdopodobnie gazety specjalistyczne kupi mi pracodawca.
2) Za jeden tekst z głównego grzbietu jestem w stanie płacić kilkanaście groszy. To chyba maksymalna cena. Czytam dużo tekstów z głównych niespecjalistycznych grzbietów gazet. W takiej sytuacji, przy takiej cenie, czytałbym dużo mniej, głównie wywiady i reportaże.
Czyli sugerujesz, że gazety stracą na rzecz darmowej, aczkolwiek tak samo dobrej treści w innych serwisach, np. blogach?
Nie, gazety nie stracą. Ale będą miały konkurencję poza murem płatnej zawartości. Czy z nią wygrają? Pewnie tak, mnie na przykład Leszek Miller w pięć minut wywiadu nie udzieli, pozostaje mi cytować go...
Jarosław Zieliński