Dorota
B.
Doradztwo
strategiczne,
marketing, PR
konto usunięte
Krystian Duda:
To może mi ktoś da pracę? Najlepiej dziennikarzyny sportowego.
konto usunięte
Jerzy K.:taaak... piarowcy to dziwni ludzie
Takie rzeczy tylko w Erze
(albo PR)
:P
konto usunięte
Marcin W.:
Jerzy K.:taaak... piarowcy to dziwni ludzie
Takie rzeczy tylko w Erze
(albo PR)
:P
ostatnio jedna taka z agencji PR przesłała mi tekst reklamowy coś z 6000 znaków z prośbą o powiadomienie, gdy wydrukujemy :D
odpisałem grzecznie, że owszem chętnie, ale jako tekst sponsorowany lub reklamę.
pewnie już zirytowana panienka odmajlowała, że ona "nie zajmuje się reklamą, tylko PR".
już miałem na końcu języka/klawiatury: a ja zajmuję się zarabianiem pieniędzy dla firmy...
konto usunięte
Ewelina Agata Drela:
...musisz mieć mnóstwo szczęścia.
Kiedyś ktoś bardzo ładnie to podsumował: żeby pisać (do gazety, pracować w redakcji) potrzebne są trzy rzeczy: lekkie pióro, talent i znajomości. Jeśli nie masz znajomości, to
konto usunięte
Jerzy K.:
W pracy dziennikarza to CODZIENNOSC_nie jestem DZIENNIKARZEM_
niestety :(((((((
Dorota
B.
Doradztwo
strategiczne,
marketing, PR
Jerzy K.:Ej tak jak oni nie rozumieją dziennikarzy tak dziennikarze nie rozumieją ich. Traktują kontakty z PR-owcami jak atak na swoją niezależność. Niepotrzebnie. On musi zapytać czy wykorzystasz jego materiał bo z tego go rozliczają. Jeśli on jest miernotą i wysyła ci informacje nachalne - to go olej. Ja byłam pr-owcem i miałam bardzo dobre kontakty z dziennikarzami, pisałam teksty pod ich potrzeby, dostawali ode mnie zdjęcia, zdobywałam dla nich informacje, wymyślałam wydarzenia fajne, przy współpracy z nimi, żeby mogli o tym pisać "z czystym sumieniem", poza gazetą wyborczą, gdzie właśnie króluje postawa nadętej świętej krowy a każdy pijarowiec to gwałciciel.
Marcin W.:
Jerzy K.:taaak... piarowcy to dziwni ludzie
Takie rzeczy tylko w Erze
(albo PR)
:P
ostatnio jedna taka z agencji PR przesłała mi tekst reklamowy coś z 6000 znaków z prośbą o powiadomienie, gdy wydrukujemy :D
odpisałem grzecznie, że owszem chętnie, ale jako tekst sponsorowany lub reklamę.
pewnie już zirytowana panienka odmajlowała, że ona "nie zajmuje się reklamą, tylko PR".
już miałem na końcu języka/klawiatury: a ja zajmuję się zarabianiem pieniędzy dla firmy...
W pracy dziennikarza to CODZIENNOSC
niestety :(((((((
konto usunięte
Krystian Duda Organizacyjny demon
konto usunięte
Dorota
B.
Doradztwo
strategiczne,
marketing, PR
niekoniecznie atak na niezależność. jeśli ktoś ci przysyła nawet nie kryptoreklamę tylko laurkę na temat firmy X i nawet nie raczy zapytać czy wydrukujesz, tylko prosi o powiadomienie o wydrukowaniu, to jakbyś to nazwała?
postawą nadętej itd?
panienka z agencji PR wysyła bo taki ma plan, ale jesli któraś z kolei osoba w takiej formie i w taki sposób "kształtuje więzi firmy z otoczeniem", nie ma się co dziwić opinii o branży.
konto usunięte
Ej tak jak oni nie rozumieją dziennikarzy tak dziennikarze nie rozumieją ich. Traktują kontakty z PR-owcami jak atak na swoją niezależność. Niepotrzebnie. On musi zapytać czy wykorzystasz jego materiał bo z tego go rozliczają. Jeśli on jest miernotą i wysyła ci informacje nachalne - to go olej. Ja byłam pr-owcem i miałam bardzo dobre kontakty z dziennikarzami, pisałam teksty pod ich potrzeby, dostawali ode mnie zdjęcia, zdobywałam dla nich informacje, wymyślałam wydarzenia fajne, przy współpracy z nimi, żeby mogli o tym pisać "z czystym sumieniem", poza gazetą wyborczą, gdzie właśnie króluje postawa nadętej świętej krowy a każdy pijarowiec to gwałciciel.
konto usunięte
Marcin W.:
Jerzy K.:taaak... piarowcy to dziwni ludzie
Takie rzeczy tylko w Erze
(albo PR)
:P
ostatnio jedna taka z agencji PR przesłała mi tekst reklamowy coś z 6000 znaków z prośbą o powiadomienie, gdy wydrukujemy :D
odpisałem grzecznie, że owszem chętnie, ale jako tekst sponsorowany lub reklamę.
pewnie już zirytowana panienka odmajlowała, że ona "nie zajmuje się reklamą, tylko PR".
już miałem na końcu języka/klawiatury: a ja zajmuję się zarabianiem pieniędzy dla firmy...Marcin W. edytował(a) ten post dnia 19.06.09 o godzinie 01:23
konto usunięte
Jerzy K.:
Krystian Duda:
To może mi ktoś da pracę? Najlepiej dziennikarzyny sportowego.
- od razu etat - w okrsie probnym 3500 zl na reke
- praca od godz. 10 do 15
- sluzbowy laptop
- komorka no limits
- maksymalnie 3 teksty tygodniwo
- po 3 miesiacach 6500 na reke i jesli nie sluzbowka, to przynajmniej ryczalt paliwowy na 200 km...
Takie rzeczy tylko w Erze
(albo PR)
:P
Kamil
O.
nauczyciel,
instruktor, trener
Daniel Szablewski:
A moze ruszylbys cztery litery do jakiejs redakcji?
konto usunięte
konto usunięte
Jacek O.:niestety nie :)
Zakładam tez inny scenariusz - trafił do specjalisty ds. sprzedaży powierzchni reklamowej zamiast do dziennikarza. Zgadza się?
Dorota
B.
Doradztwo
strategiczne,
marketing, PR
Mateusz W.:
Ej tak jak oni nie rozumieją dziennikarzy tak dziennikarze nie rozumieją ich. Traktują kontakty z PR-owcami jak atak na swoją niezależność. Niepotrzebnie. On musi zapytać czy wykorzystasz jego materiał bo z tego go rozliczają. Jeśli on jest miernotą i wysyła ci informacje nachalne - to go olej. Ja byłam pr-owcem i miałam bardzo dobre kontakty z dziennikarzami, pisałam teksty pod ich potrzeby, dostawali ode mnie zdjęcia, zdobywałam dla nich informacje, wymyślałam wydarzenia fajne, przy współpracy z nimi, żeby mogli o tym pisać "z czystym sumieniem", poza gazetą wyborczą, gdzie właśnie króluje postawa nadętej świętej krowy a każdy pijarowiec to gwałciciel.
Tak swoją drogą, od informowania o publikacjach jest agencja monitoringu mediów, lub takowy dział w agencji piarowskiej. A pytanie o to "obcego" dziennikarza to taki sam brak profesjonalizmu jak przekręcanie imion i nazwisk w pracy dziennikarza.Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 28.06.09 o godzinie 18:46
konto usunięte
Wojtek Szacki Dziennikarz, Agora
Następna dyskusja:
пропозиції роботи
