konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Sławek Zasadzki:
Slawek - czy jakby Mc Donalds zaczal sprzedawac u siebie jedna z
najtrudniejszych - kuchnie francuska - myslisz, ze podwoilby zyski?
;)

Wkładsz oręż w moje dłonie.
Bo próbuję Cię przekonać, że wydawcy nie mają powodu by troszczyć się o poiom. O edukację. Odwołując się do emocji i niskich instynktów - nie skłaniasz do myślenia.

Nie. Probowalem CI wytlumaczyc, ze takjak w branzy restauracyjnej sa Mc Donaldsy i sa male retauracyjki, podajace fantasyczne potrawy kuchni z calego swiata, tak samo sa wysokonakladowe pisma/radia/programy TV, ktore ida albo na ILOSC albo na JAKOSC.
Teraz juz rozumiez, co chcialem powiedziec?
:)
Feminizm i lewactwo...
No prosze - od razu uobolnienia :P

- Obcasy to insert,

No i co z tego?
Jest samodzielnym tytulem.
Widac do tego insertu rzdko zagladasz, skoro Twoja opinia ze to feministyczny dodatek darmowy ;)

a Olejnikowa? Nie jest
bohaterką mojej bajki, nie lubię jej stylu...

Ona nie jest od lubienia.
To nie prezenterka, ktora ma byc ladnai wygdana, tylo dziennikarka, ktora kladzie politykom stope na gardle i wydusza z nich to, czego inni dziennikarze wydobyc nie moga.
Ja nie patrze na Olejnik jak na jakas dupe, nie interesuje mnie nawet jej szczelina miedzy zebami ani tembr glosu.
Ja ja ogladam, zeby posluchac, CO MOWIA JEJ GOSCIE.
Jak se chce popatrzec na mila laske, ktora glaszcze (a nie dusi) swoich gosci, to bym se puscil co innego ;)
O GL zaś - co sam pisałeś - nie pamiętasz? :-P

GL nie jest idealem.
Ale z forow spolecznych, wg mnie - jednym z najlepszych, a na pewno 100 x lepszym niz dziecinnie-japiszonowatym, nadetym "profeo".
Nie znize sie do poziomu forum Onetu czy Interi, od wielu lat nie dyskutuje na forum "gazeta".
Z forow spolecznych jedynie GL ma stosunkowo wysoki poziom (oczywiscie nie na kazdym forum i nie zawsze - wszystko zalezy od urzedujacych tam rezydentow!)
Napisałem, że ten format nie sprawdzi pod innym szyldem, podtrzymuję tę opinię.

A jesli o to chodzi, to tak.
Wiesz dlaczego?
Bo na taki "szyld" trzeba sobie zapracowac.
Ile to "trojka" pracowala - 40 lat?
:P
Nie męczmy dziennikarzy. Tak naprawdę - dyskusja miałaby sens dopiero w odniesieniu do statutu konkretnego stowarzyszenia - tak dziennikarzy jak i wydawców. Poznawszy cele i pomysł na ich realizację.
Bo pakujemy się chyba w marginalny i jałowy wątek dyskusji.

Ok. Ja tylko podtrzymam swoja opinie. Stowarzyszenia dziennikarskie nie maja sensu.
To kliki.
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:

Probowalem CI wytlumaczyc, ze takjak w branzy restauracyjnej sa Mc Donaldsy i sa male retauracyjki, podajace fantasyczne potrawy kuchni z calego swiata, tak samo sa wysokonakladowe pisma/radia/programy TV, ktore ida albo na ILOSC albo na JAKOSC.
Teraz juz rozumiez, co chcialem powiedziec?
:)

Chybaśmy się rozminęli - ja z kolei Tobie "dowodzę", że wydawca (nie każdy i nie zawsze) ma powody do zabiegania o poziom publikacji.
Feminizm i lewactwo...
No prosze - od razu uobolnienia :P

- Obcasy to insert,
No i co z tego?
Jest samodzielnym tytulem.
Widac do tego insertu rzdko zagladasz, skoro Twoja opinia ze to
feministyczny dodatek darmowy ;)

Tak, zaglądam coraz rzadziej, bo mie jego lektura nie rozwija, nie uczy, nie poszerza "choryzontóf" :-P.
a Olejnikowa? Nie jest bohaterką mojej bajki,
nie lubię jej stylu...

Ona nie jest od lubienia.

Nie mówię o mojej do niej sympatii.
Mówię o stylu prowadzenia rozmów. W moim przekonaniu - noga na gardle - nie jest wzorcem warsztatu.

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Sławek Zasadzki:
Chybaśmy się rozminęli - ja z kolei Tobie "dowodzę", że wydawca (nie każdy i nie zawsze) ma powody do zabiegania o poziom publikacji.
O tyle, by nie pisac do kazdego tekstu sprostowan i by nie byc zaskarzanym do sadu - kazdy bez wyjatku wydawca dba. Musi. Szybko by zbankrutowal ;)

Tak, zaglądam coraz rzadziej, bo mie jego lektura nie rozwija, nie uczy, nie poszerza "choryzontóf" :-P.

Ok, de gustibus ;)

Nie mówię o mojej do niej sympatii.
Mówię o stylu prowadzenia rozmów. W moim przekonaniu - noga na gardle - nie jest wzorcem warsztatu.

Jest wzorcem "jak sie nie dac spuscic" - na niej powinien sie uczyk kazdy poczatkujacy dziennikarz.
A but na gardle jest czasami JEDYNYM sposobem na zdobycie informacji.
Mozna w drugi sposob je pozyskiwac - "uwodzac" interlokutora. Ale polityczne "wygi", jakie sa goscmi M.O. nie dadza sie na taki sposob "wziasc". But na gardle to najczesciej JEDYNY sposob. Inaczej politycy by zakrzyczeli, zagadali i "spuścili" dziennikarza ;)

(nie trzeba nawet polityka, wystarczy gosc, ktory "nie dyga" na haslo "dziennikarz" i cholernie trudno zdobyc informacje. A wtedy but na gardle to JEDYNY sposob ;)

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

PS: wyslalem odnosnik do tego tematu J. Zakowskiemu - ciekaw jestem, czy to przeczyta ;)Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 07.01.09 o godzinie 20:33
Sławek Zasadzki

Sławek Zasadzki Jeśli masz
wątpliwości -
zapytaj.

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:
PS: wyslalem odnosnik do tego tematu J. Zakowskiemu - ciekaw jestem, czy to przeczyta ;)

Przeczyta, może się nawet zapisze do grupy...:-D

Teraz w każdej gazecie i prawie każdych Wiadomościach, Informacjach i Faktach ktoś się na blogi i fora powołuje :-P

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Propnuję szukac powoli wydawce bo9 ta debata chyba forme ksiązkowa niedługo osiągnie.
Jerzy K.:
Aslan Hasim:
Falowośc informacji się pojawia na zasadzie tematu swiatowego, mody swiatowej, dla mnit to byla ewolucja sotsunku do chin, od ciemieżcy, po niemal zbawcę.

Jak są "ogóry", czyli nic się nie dzieje, to pewnie, ze wiekszosc (ale nie wsyztskie) media lapia sie jednego tematu.
Ale to nie wynika ze "zmowy" "wspolracy", "kolaboracji", ale z BRAKU TEMATOW.
Przykład: Zobacz, ze od kilku dni, procz zakrecenia kurka z gazem przez Rosje, drugm tematem walkowanym przez wszystkich jest... zima.
Jaka zima? Normalna zima. Mroz normalny, opad normalny, nawet (statystycznie) liczba zamarzniec bezdomnych i pijakow normalna.
Tyle, ze 2 zimy pod rzad bezsniezne byly, wiec niektore (nie wszystkie) media - dawaj, temat podkrecac.
Ale coz - BYWA> Sorki, czasami MUSI sie dac to, co wszyscy i wyzymac tematy do konca. Powod juz podalem wczesniej: c"cos" sie musi dac.
Widziales Wiadomosci, gdzie pouszczeniu 3 czy 4 materialow daje sie teledyski albo obraz zwierzatek, bo nie ma co wiecej dac?
Albo gazete, gdzie sa puste miejsca (takie cos bylo TYLKO w Tygodniku Powszechnym, gdy szalala cenzura)?
Nie.
No wlasnie. Sam, jako redaktor pililem praktykantow, zeby mi "nadęli" tekst o drugie tyle znakow, dodzwonili, dali ramke.
Bo nie ma co dac, a DEADLINE jest nieublagalny.

Rozumiesz Aslan?
Nie ma zmowy. Sa OGORY.

;)

nie używam słowa zmowa, i nie sensu szukac sobie w moich wypowiedziach jakichś podtekstów tajemnych. I piszę o pewnej synchronizacji opinii, jakby podązanie za jakąs zbiorową opinią jak podejrzewam wypływającą ze zródeł anglosaskich.

I ktoś walnął że chińczycy gnębią tybet, dawaj my tez tak napiszemy, za pół roku: o teraz walneli ze jednak nie to tybet był krajem niewolniczo feudalnym i w sumie ludziom lepiej teraz... to napiszmy odwrotnie.

To nie kwestia poruszania tematu tylko podawania jakiejś jednej opinii, hurtowo w mediach, a potem jej równierz, kolektywnej, zmiany co sugeruje, ze ktoś wogóle sie z tematem nie zapoznał. A jedynie czerpie opinie z zewnątrz. Np z serwisów zagranicznych.
To nie zmowa ani spisek, to są niskie loty. Cóż jeden słucha rubika inny elfamna.


coś dzieje, trzeba na tym wywołac emocję, wiec jak sie udało w USA to w polsce tez sie uda. Njaprościej strasząc czy siejąc groze.

Juz Ci wczesniej probowalem udowodnic, ze nie siega sie po groze dla wlasnego widzimisie. To tez bywa "zapchajdziura" na zasadzie sezonu ogorkowego.
Przyklad: niedziela, nc sie nie dzieje, kompletnie, żywcem nie ma z czego zrobic czolowki. Siedze na dyzurze, jest 19. Prowadzacy panikuje. Naje - bach! Jest info - 3 trupeczki w jakies dziurze pod Bochnia. Nawet nie zdazylby dojechac, ale mamy zdjecie (korespondenta). Lap za telefon, dzwonie, dochodze przez straz, policje az do soltysa a nawet swiadka wypadku (sasiad, przed domem ktorego to sie stalo). Relacja jak sie patrzy.
Krew? tak. Ale co Ty bys zrobil w czasie "ogorow" na 3 godziny przed deadlinem w dzienniku? Felietonu tam nie puscisz - musi (!) isc NEWS.
Owszem - sa media, ktore epatuja groza i nie chodzi mi o "Zlego" tylko o popularne portale oraz tabloidy.
Prosze, oto przyklad takiego epatowania:

Obrazek

Tylko osoba nie majaca pojecia o rajdach albo tylko z pelna premedytacja da sie tak zafalszowac rzeczywistosc, jak powyzej.
(CO dziwniejsze, drugi tabloid, Fakt dal zaskakujaco solidny, rzetelny, poparty wykresmai, zdjeciami, rysunkami i miniwywiadami material o tej samej tragedii).

I to jest Aslanie NAJLEPSZY przyklad, ze uogolniac nie mozna.
Znany z epatowania groza Fakt tym razem zachowal rzetelnosc.

Marzy mi się spotkanie ekspertów od ocieplenia, i ich dysksja, przedkladam prasową nad telewizyjną.

Tobie. I wielu innym. Ale tzw. WIEKSZOSC woli groze, sensacje albo świeze trupeczki tudziez aferkę.
Ale nie miej pretensji do WSZYSTKICH mediow, ze nie daja ekspertow od ocieplenia. To znajdziesz w mniej popularnych pismach/portalach.
Mnie sie marzy dyskusja o zarznieciu sportow samochodowych w Polsce, chc mamy fenomenalnych kierowcow, innemu sie marzy wywiad z gwiazda sportow szachowych, innemu zdjecia najlepszej koronczarki z Koniakowa, a panu Ziutkowi z parteru material dwugodzinny w TV o zyciu termitow.
Ale "wiekszosc" chce czegos innego.
Gdyby Wyborcza dawala na czolowce wywiad z Pamela Aderson na temat jej rozwodow, Przepa pisala by cyklicznie o nornicach i kretach, a w Wiadomosciach puszczanoby wiadomosci o cielakach-blizniakach w wsi Wesola pod Ostroda a w radiu wywiad z tworca ludowym i jego cala tworczosc, szybko by padly.

Sprawa w tym że jak jeden sklep zacznie dodawać cukierka jak ktos kupi szynkę, to drugi da batona, a trzeci czkeoladę. A gdy zaczną dawac bombonierke to dla utrzymania sie w kosztach tej szynki bedzie coraz mniej i coraz mniej ona bedzie mięsna. Zjazd moim zdaniem się zaczął w tv od rywalizacji tvn z polsatem na bary , brothery , tańce i tym podobne rzeczy. Jada przez wieś furmanki i rzucają cukierkami to ludzie leca za tym.

widocznie jakaś edukacyjna działanośc prasy moze funkcjonowac pzoa wolnym rynkiem, na razie mialismy sie okazje przkeonac do czego prowadzi nieokiełznana chytrośc banków i developerów, jakas analogia kazałaby sądzić ze media tez się na tym przejada, zobaczymy.
czytałem wprost, newsweek, politykę, przekrój. Zostałem przy polityce. Telewizji wogóle nie oglądam od jakiegoś czasu.
własnie z powodu niestrawialnego poziomu.

Ja nie uogolniam. Filmow fabularnych niemal nie ogladam, teleturnieji czy bigbraderow tez, ale to nie powod, by sie obrazac na TV w calosci, uogolniac i nie obejrzec "teleekspresu" czy "Puls Biznesu".
Czasem z przyjemnoscia ogladne film przyrodniczy (oczywiscie BBC) czy dokument jakis ciekawy albo np. Interwencję".
Ale to, ze ogladam moze 1/100 bloku danej stacji wcale nie znaczy, ze CALA telewizja jest "be"
;)
znam troche telewizje od kuchni, i to zażarte parcie za wynikami za wszelką cenę mnie odpycha. ten prze za kasa ta za karierą, ci za wynikami. Obłed jakiś.

alez uogólnianie jest naturalnym procesem intelektualnym każdego zdrowego psychicznie człowieka, zachodzi automatycznie w umyśle.

Nie zgadzam sie z Toba.
A juz absolutnie sie nie zgadzam, gdy uogolnia dziennikarz.
Bo ten moze miec prywatne (!) zdanie, ze wiekszosc murzynow (ale nie wszyscy) jest leniwa, ale oficjalnie wyrazic sie juz mu tak nie wolno. Nie tylko na lamach/antenie, ale na zwyklym forum publicznym.
Po powinien dawac PRZYKLAD< ze nie wolno uogolnic, trywializowac, upraszczac.
to odeśle do literatury psychoplogicznej i roli uogólniania jako procesu pozwalającego człowiekowi przetrwać w otaczającym swiecie

U mnie niechęc do tv się zaczeła jak kiedyś pojawiła sie pani szczuka w teleturnieju najslabsze ogniwo... No to jak baba od kultury robi siebie blazna, wymiekłem. trochę jakby reconstruction grało na festynie, w strojach ludowych, a potem to o co spieralismy się, nie mam zamiaru sobie śmiecic glowy trzęsieniem ziemi na sumatrze i emocjonowac się widokiem gnijących ciał i współczuć płaczacym niewiastom. Moje wiewiórki mi doniosły na spacerze ze wg ostatnich informacji w TV, w polsce jest od 600 do 600.000 prawosławnych... wielki to rozrzut. Od telewizji nie zmądrzeję.

Gdy oglada sie TYLKO TV i slepo sie jej wierzy, to zgodze sie z Toba Aslan - mozna zglupiec.
Ale gdy korzystasz (tez w granicach rozsadku!) z innych mediow (madrych mediow, nie HH czy Pudelka), to sie pogardliwie rozesmiejsz, gdy Ci jakis dziennikarzyna powie glupote na antenie, ale jak np. obejrzysz dobr program przyrodniczy o gepardach, to sie nauczysz latwo i przyjemnie o zyciu gepardow. Jak obejrzysz transmisje NA ZYWO z konfpresu rzadowego, SAM sobie zdanie wyrobisz.
Ale potepianie TV (i wszystkich kanalow, z Eurosport, MTV i TVN Turbo wlacznie) to uogolnianie.
MTV i vive szczególnie bo jestem związany z schowbiznesem, tam to bym bombe podłożył. Mając 36 lat mam skale porównawczą do tego jak było kiedyś i widze w jaką stronę to idzie. To juz dawno poniżej poziomu mojego. ostatnio angora w dziale dla dzieci podaje ze orangutan wazy tyle co cżłowiek a jest 7 razy silniejszy (sic!).
Co ma silniejsze? ręce , nogi? kark? czy wsztsko wogóle? Bo jak tak ogólnie to powinien podnieśc lwa nad głowe i nim rzuc o drzewo, a chyba takie przypadki się nie zdarzają. Ręce opadają, nie chce mi się przez to przedzierać, bo zbyt czesto leca błędy. Inna sprawa midia sie zainteresowały tym jak zespoł skandynawski zaspiewał pieśń o bitwie pod wizną, tzw polskie termopile. Wychopdzi ze mało kto wie ile osób zginęło pod wizna , a wogole nawet ile pod termopilami, ale ładnie brzmi...

Owszem programy specjalistyczne i media specialistyczne np świat nauki, czy nationl geographic tak, ale juz takie media ogólne jak wchodza na tematy przyrodniczo medyczne to kleska.

Tylko że ja nie szukam wspaniałego warsztatu w mediach ,a informacji, rozrywki i inspiracji intelektualnej. I to żeby najlepiej w jednym materiale, co oznacza ze dziennikarz powienien miec wiedze o czym pisze, generlanie powienien być człowiekiem oczytanym o szerokich horyzontach, dowcipnym i błyskotliwym.

Zgadzam sie. W calosci.
Ale dobry dziennikarz znajdzie sie wszedzie. I wcal nie musi byc guru w danej dziedzinie. Wystarczy, ze umie sluchac i wyciagac wnioski, a potem (jak piszesz) sprawnie i dowcipnieto opisac.

Tych cech nie zapewni ani legitymacja, ani zatrudnienie w readakcji, a nie wykształcenie dziennikarskie. Mnie treśc interesuje nie forma.

I tej tresi sporo znajdziesz.
Sporo.
Tylko oddziel zaiarno od plew i nie wrzucaj do jednego wora teleturnieju prowadzonego przez Szczukę oraz "Kropki" Olejnikowej i filmu BBC o gepardach.
Rozmawiamy przeciez o DZIENNIKARSTWIE, a nie o srodkach masowego przekazu. Sorry, mnie tez wiekszosc polskich filmow denerwuje, ale nie wyrzucam z tego powodu telewizora, bo chce obejrzec "puls biznesu" ;)

nie wiem... jakoś mnie puls biznesu nie wciąga. Ani nic innego.
za wiel w tym dla mnie bło nierzetelności, jak mnie ktoś pare rozy oszuka, czy leje mi wode trace zaufanie iszacunek, i nie traktuej tego powaznie.

muzycy to są bo muzyk to kazdy co na pewnym pozimie warsztatowym, zazwyczaj oszałamiajacym zwyklego smiertelnika, coś robi w muzyce.
Inna historia czy umie
a) tworzyć
b) czy odtwarzac bądz przerabiać.

bo dla mnie artystą jest tylko ten co tworzy. nawet najgenialniejszy wykonawca czy odtwórca pozostanie rzemieslnikiem.

To tak jak ja myslisz Aslan :)))))
A nie mam pojecia czemu wszyscy chcą być artystami.
A ja nie mam ojecia, czemu wszyscy chca byc dziennikarzami, choc bladego pojecia o zawodzie nie maja ;)

bo jest modne byc medialnym....
Więc wymóg, zatrudnienia, badz posiadania legitymacji prasowej i posiadania opublikowanych w prasie drukowanej tekstów,w co najmniej trzech formach dziennikarskich.
pasuje?

Dla mnie bardziej LICZBA PUBLIKACJI, jej formy, RZETELNOSC. liczba sprostowan, uznanie czytelnikow i tych, o ktorych sie pisze (czesto niepochlebnie, zeby bylo ciekawiej) wszechstronnosc, umiejetnosci a takze SYSTEMATYCZNOSC, NIEZAWODNOSC, SZYBKOSC. Bo o ile te pierwsze cechy moze miec amator, to te napisane wersalikami maja zawodowcy.

Ktos, kto ma czas i ochote, pewnie ze wymąci niejednokrotnie ciekawy bardzo artykuł.
Profesjonalizm polega na tym, by pisac je codziennie na tym samym poziomie i NA KAZDY TEMAT ;)

Tak jak aktor to musi, miec etat w teatrze, należec do zaspu,
mieć na koncie trzy formy aktorskie, (sztuka, monodram, rola w serialu, rola w filmie fabularnym o tematyce patriotyczno historycznej, kabaret, piosenka aktorska)

Cos w tym rodzaju, choc nie do konca ;)
I nagle się okaże ze wielu aktorów to wogóle nie aktorzy.
Wiem. Jeden nie ma wyksztalcenia aktoreskiego, grywa glownie komedie, nie spiewa i tanczy i nie nalezy do ZASPu.
Za to taki np. Michal Milowicz spiewa, tanczy (nawet na lodzie), gra wszystko (co popadnie) a jakos malo kto go jako aktora uwaza ;)

Tylkoze nie każdy dziennikar zmusi byc uniwersalny. A ty chyba oczekuujesz od kazdego biegłości w każdej formie.

Nie musi byc biegly we wszyskich dziedzinach. Raczej chodzi mi o to, ze jakby sie uparl, to by potrafil.
Dam ci swoj przyklad: do radia nadawalem tylko relacje.
Ale jakbys mi dal sitko do lapy i wyslal jako reportera na dwie "zwykle" imprezy w ciagu dnia, zareczam Ci, ze juz za pierwszym razem przyniose Ci material, ktory moze mistrzostwem swiata nie bedzie, ze redakcja sie wstydzic nie bedzie, a sluchacze byliby usatysfakcjonowni.
Wiesz dlaczego?
Bo choc warsztac ZUEPLNIE INNY, to wiem, na czym reporterka polega.

A sorry - wyslij na koncert rokowy recenzenta kulinarnego, niech Ci przyniesie relacje. Pisana/radiowa, tv - obojetne. Wyslij krytyka muzycznego wyzywajacego sie na zespolach (w koncu tez "dziennikarz", nie?) zeby tylko konfpress w magistracie obrobil o akcji "Zima". Wyslij autora testow o trendach komputerowych, zeby Ci gupi wypadek z trzema trupeczkami opisal. I tak dalej.
I co? Kupa.
Ale dziennikarz-dziennikarz, jak sie zepnie, napisze i felieton o restauracji, i opis koncertu a nawet o zwijanych w rulon ekranach cieklokrystalicznych do laptopow.
;)

to juz tez nierozstrzygalny spór co lepsze wąska specjalizacja, czy uniwersalnośc.

A mnie interesuje treśc i nie tyle forma dziennikarska, co forma intelektualna ktora mi tę treść podaje. Co komu po idealnej formie jak treśc jest nieciekawa, albo roi się od błędów?

Zgadzam sie z tym, co napisalas.
Ja wierze w talenty, a może wierze w artyzm zarówno u dziennikarza, muzyka, jak i pisarza. Czyli w ceche niemożliwą do wyuczenia.

I o to kurna Aslan chodzi :)))))
Dziennikarzem-dziennikarzem nie da sie wyuczyc, nie da sie zdobyc tych umiejetnosc jak dziennikarskiej "blachy" czy czlonkostwa w SDP. Dziennikarzem-dziennikarzem sie rodzi. Tak samo jak kurwa, ksiedzem, jak policjanem. Albo jak artysta wlasnie ;)

:)

Amen

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Sławek Zasadzki:
Teraz w każdej gazecie i prawie każdych Wiadomościach, Informacjach i Faktach ktoś się na blogi i fora powołuje :-P

Ja sie nie dziwie i w poprzedniej gazecie tez sie powywalem.
Dziwisz sie?
Slawek - fora - nawet te anonimowe - sa KOPALNIA wiedzy, opinii i nastrojów!!!

:)

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

jedyny krakowski dziennik, z jakim nie współpracuję przy festiwalu, nie chcesz sie czasem przenieśc do działu kultury?

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Aslan Hasim:
Propnuję szukac powoli wydawce bo ta debata chyba forme ksiązkowa niedługo osiągnie.

To chyba dobrze, bo to znaczy, ze temat interesujący ;)

nie używam słowa zmowa, i nie sensu szukac sobie w moich wypowiedziach jakichś podtekstów tajemnych. I piszę o pewnej synchronizacji opinii, jakby podązanie za jakąs zbiorową opinią jak podejrzewam wypływającą ze zródeł anglosaskich.

Nie widze powiązania.
Owszem - tzw tematy ze świata takich tuzów medialnych jak np. BBC, CNN czy opiniotworczych gazet amertkanskich gazet w pewnym stoopniu ksztaltuje opinie mediow w recie swiata, ale nie przesadzalbym.
Taki Milewicz owszem - jechal tam gdzie "wszyscy", ale nie robil materialow jak "wszyscy" - zza murów, z pokładu opancerzonego transportera strzezonego przez konwoj uzbrojonego po zeby wojska.
Ja bym sie bal uogolnien, ze szef dzialu zagranicznego "Wyborczej" czy "Wiadomosci" bazuje tylko na tym, co podadza "wiodace" stacje na swiecie.
Tym bardziej, ze jak sie cos w swiecie dzieje (nie tak jak teraz, gdy tematem jest TYLKO kurek w Rosji i zima), to wystarczy obejrzec kilka po kolei telewizyjnych wiadomosci na roznych stacjach i od razu widac, ze np. "Wiadomosci" uznaja, ze jedno jest wazne/ "Teleekspres" ze drugie a Plsat i TVN zaczynaja jeszcze od czegos innego.
Zbyt dalego (wg. mnie) wysuniete wnioski, ze anglojezyczne media narzucaja prym poskim mediom.

I ktoś walnął że chińczycy gnębią tybet, dawaj my tez tak napiszemy, za pół roku: o teraz walneli ze jednak nie to tybet był krajem niewolniczo feudalnym i w sumie ludziom lepiej teraz... to napiszmy odwrotnie.

Ojej, no jak Ci to wytlumaczyc...
Jest "temat" to sie go robi. Nie ma innych, sie stary temat walkuje, jest nowy, sie bierze nowy.
Sorry - takie jest prawo na medialnym swiecie.
Ale powtorze - duzo sie dzieje, od razu ogromna roznorodnosct tematow i priorytetow wystepuje.
Zauwaz.
To nie kwestia poruszania tematu tylko podawania jakiejś jednej opinii, hurtowo w mediach, a potem jej równierz, kolektywnej, zmiany co sugeruje, ze ktoś wogóle sie z tematem nie zapoznał. A jedynie czerpie opinie z zewnątrz. Np z serwisów zagranicznych.
To nie zmowa ani spisek, to są niskie loty. Cóż jeden słucha rubika inny elfamna.

WIesz, material bez wlasnego wkladu jest materialem wtornym, niepelnym. Np taka telewizja juz sobie na to nie moze pozwolic.
Ale co wydobedziesz nowego np. z zakrecenia kurka przez Rosje?
Tyle, ze jedna stacja wyprzedzi druga, a trzecia pojdzie do Nataszy Iwanownej i pokaze, jak sie babina boi, ze jej gaz wylacza.

Inaczej Aslan - jest temat "zakrecony gazowy kurek". Temat MUSI pojsc, bo dotyczy KAZDEGO z nas.
Daje Ci kamere, ludzi, samochod, kupuje bilety na samolot.
Co nowego, co INNEGO na temat gazu i problemu gazowego zrobisz?
Tym bardziej, ze nie jestes reportazysta, ktory ma miesiac na zebranie materialu, tylko masz kilka godzin, max dobe, nie tylko na ZEBRANIE materialu, ale na montaz (trwa najdluuzej, zwykle sie mowi, ze na kazda minute newsa trzeba dwie godziny montazu - dwuinutowy material to cztery godziny za stolem), a jescze trzeba to przeslac do studia (a wiesz jakie sa problemy z przysylem niekiedy?).
Wysylam Cie dzis, nocnym samolotem na Ukraine. Jutro do 17 masz zeslac 3 min. GOTOWCA do studia.
Co nakrecisz?

To sa medialne REALIA, Aslan. Rzeczy NIE DO PRZESKOCZENIA.
Sprawa w tym że jak jeden sklep zacznie dodawać cukierka jak ktos kupi szynkę, to drugi da batona, a trzeci czkeoladę. A gdy zaczną dawac bombonierke to dla utrzymania sie w kosztach tej szynki bedzie coraz mniej i coraz mniej ona bedzie mięsna. Zjazd moim zdaniem się zaczął w tv od rywalizacji tvn z polsatem na bary , brothery , tańce i tym podobne rzeczy. Jada przez wieś furmanki i rzucają cukierkami to ludzie leca za tym.

ALe Aslan - co ma dziennikaz do Big Brodhera?
Co ma news do Tancow z gwiazdami?
Mowimy o DZIENNIKARZACH!
A ci nie maja NIC do innych programow - nieinformacyjnych.

widocznie jakaś edukacyjna działanośc prasy moze funkcjonowac pzoa wolnym rynkiem, na razie mialismy sie okazje przkeonac do czego prowadzi nieokiełznana chytrośc banków i developerów, jakas analogia kazałaby sądzić ze media tez się na tym przejada, zobaczymy.
>
nie rozumiem, wyjasnij prosze....
znam troche telewizje od kuchni, i to zażarte parcie za wynikami za wszelką cenę mnie odpycha. ten prze za kasa ta za karierą, ci za wynikami. Obłed jakiś.

Wszedzie tak jest - w radiu, w gazetach tez.
Placa Ci za material. Za dobry - wiecej. Zale jak dasz dwa przecietne, dostaniesz jeszcze wiecej.
Zalozmy - za standardowy material placa Ci (umowna cena) - 120 zl. Za wybitny - 150. Nie wolalbys jako dziennikarz zrobic dwa materialy po 100 zl?
;)
W tv czy radiach nie ma praktycznie etatow, w wiekszosci gazet sa wierszowki.
To TEZ ma wplyw na JAKOSC dziennikarstwa.

to odeśle do literatury psychoplogicznej i roli uogólniania jako procesu pozwalającego człowiekowi przetrwać w otaczającym swiecie

Literatura psychologiczna nie jest tematem naszej rozmowy, Aslan.
Gadamy o dziennikarstwie w towarzystwie (ponoc) dziennikarskim.
Jak mi dziennikarz uogolnia, to mi od razu zolta, pulsujaca lampla w glowie sie zapala :(

MTV i vive szczególnie bo jestem związany z schowbiznesem, tam to bym bombe podłożył. Mając 36 lat mam skale porównawczą do tego jak było kiedyś i widze w jaką stronę to idzie. To juz dawno poniżej poziomu mojego. ostatnio angora w dziale dla dzieci podaje ze orangutan wazy tyle co cżłowiek a jest 7 razy silniejszy (sic!).
Co ma silniejsze? ręce , nogi? kark? czy wsztsko wogóle? Bo jak tak ogólnie to powinien podnieśc lwa nad głowe i nim rzuc o drzewo, a chyba takie przypadki się nie zdarzają. Ręce opadają, nie chce mi się przez to przedzierać, bo zbyt czesto leca błędy. Inna sprawa midia sie zainteresowały tym jak zespoł skandynawski zaspiewał pieśń o bitwie pod wizną, tzw polskie termopile. Wychopdzi ze mało kto wie ile osób zginęło pod wizna , a wogole nawet ile pod termopilami, ale ładnie brzmi...

Dlatego typu "newsy" nie uwazam za dziennikarstwo, a ludzi ich tworzacych nie uwazam za dziennikarzy.
W szanujacym sie medium za TAKI blad dostal bys zota kartke i ostracyzm. Za drugi taki blad - kopa i wilczy bilet.

Owszem programy specjalistyczne i media specialistyczne np świat nauki, czy nationl geographic tak, ale juz takie media ogólne jak wchodza na tematy przyrodniczo medyczne to kleska.

Skupmy sie wiec raczej na mediach zajmujacych sie newsami, bo to jest sol dziennikarstwa, a nie "sensacje" ile wazy goryl, bo to mozna sprawdzic w byle encyklopedii czy w iterku, jesli sie wczesniej nie zapamietalo z podrecznika ze goryl jest wyzszy i duzo ciezszy od czlowieka.

nie wiem... jakoś mnie puls biznesu nie wciąga. Ani nic innego.
za wiel w tym dla mnie bło nierzetelności, jak mnie ktoś pare rozy oszuka, czy leje mi wode trace zaufanie iszacunek, i nie traktuej tego powaznie.

Ja w "pulsie" nie znalazlem (na razie) nierzetelnosci ani mnie nie oszukal. Nie ogladam KAZDEGO wydania, przyznaje, ale bledow nie znalazlem.
to juz tez nierozstrzygalny spór co lepsze wąska specjalizacja, czy uniwersalnośc.

Zalezy gdzie.
Jak mowimy o kwartalniku "Burak cukrowy" (jeszcze niedawno istnial, powaznie! ;) to pewnie, że LEPSZYM dziennikarzem bedzie ktos z branzy i o wyksztalceniu rolniczym.
Podobnie np. w branzy komputerowej.
Pytanie tylko, czy takie pisma z racji swojej waskiej specjalizacji i coraz bardziej hermetycznegjezyka nie spowoduje ZACIESNIANIA kregu czytelnikow.
Tymczasem dziennikarz-dziennikarz napisze i o buraku cukrowym i o procesorze tak, jak Aslan lubisz - i rzeczowo, i z dowcipem i jasno i prosto.

I nie chodzi mi o porownywanie, kto lepszy, kto gorszy.
Mnie tylkochodzi o to, ze ludzie uwazajacy sie za "dziennikarza" krytykuja reportaz nie majac bladego (!) pojecia o reportazu i prawach w nich sie rzadzacych (jak w innym watku), czt jak na innym forum naskoczyl na mnie (jako dziennikarza) facet, ze telewizja schodzi na psy, bo puszcza "tance z gwiadami" czy "jak oni spiewaja".
Co ma piernik do wiatraka?
Co ma dziennikarz do programu rozrywkowego puszczanego przez jakiegos wydawce za zgoda wlasciciela STACJI czy co ma reportaz do monografii na jakis temat?
Chodzi mi o to, zeby niektorzy "dziennikarze" z tego (i innych forow) zanim zaczna cos krytywkowac czy zarzucac przygotowali sie do syskusji zanim podejma polemike.
Bo najpierw trzeba miec jakas wiedze O CZYM sie dyskutuje.

Bez tego mozna sie strasznie skompromitowac.

Tak jak np. dyskutanci zarzucajacy krakowskiemu przewoznikowi, ze w tramwajach trzesie (a za krzywe tory odpowiada ktos inny), albo ze Kuzaj "zabil" na rajdzie w Czechach ludzi (a stali w miejscu, gdzie stac im nie wolno bylo, a rajdowcowi WOLNO wypasc z trasy na odcinku specjalnym, bo na tzw. dojazdowce juz nie), albo ktos ma pretensje ze śnieg pada od godziny, a na jego bocznej uliczce nikt nie sprzata (a po pierwsze sa tzw. staddarty odsniezania i najpierw odsniezane sa drogo wazniejsze, a po drugie droga ma byc uprzatnieta po 2 lub 4 godzinach PO skonczeniu opadu sniegu) itd - przykladow mozna podawac TYSIACE.

Tylko ze mnie to przypomina dyskusje starych bab na wsi, ktore anomalie pogodowe przypisywały "areoplanom, bo to pani wicie, france latajom wysoko i chmury tymi śmigłami miszajom"

;)

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Aslan Hasim:
jedyny krakowski dziennik, z jakim nie współpracuję przy festiwalu, nie chcesz sie czasem przenieśc do działu kultury?

To do mnie?
I nie rozumiem bez kontekstu, Aslan...

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:
Aslan Hasim:
jedyny krakowski dziennik, z jakim nie współpracuję przy festiwalu, nie chcesz sie czasem przenieśc do działu kultury?

To do mnie?
I nie rozumiem bez kontekstu, Aslan...

do ciebie

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Aslan Hasim:
Jerzy K.:
Aslan Hasim:
jedyny krakowski dziennik, z jakim nie współpracuję przy festiwalu, nie chcesz sie czasem przenieśc do działu kultury?

To do mnie?
I nie rozumiem bez kontekstu, Aslan...

do ciebie

Acha :)

Dzieki.
1. Nie tylko Ty nie wspolpracujesz (sie nie dziwie)
2. "W kulturze nie robie" - wole inne dzialki

:)

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:
Aslan Hasim:
Jerzy K.:
Aslan Hasim:
jedyny krakowski dziennik, z jakim nie współpracuję przy festiwalu, nie chcesz sie czasem przenieśc do działu kultury?

To do mnie?
I nie rozumiem bez kontekstu, Aslan...

do ciebie

Acha :)

Dzieki.
1. Nie tylko Ty nie wspolpracujesz (sie nie dziwie)
2. "W kulturze nie robie" - wole inne dzialki

:)

Chyba najwazniejszym z etapow kontaktu z mediami jest odkurzenie znajomosci i przepytanie rodziny gdzie ktoś ma kuma swata czy stryja . Takie to arabskie ale bardzo w polsce działa.

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

A swoją drogą, Aslan po co Ci przynajmniej dwa konta na goldenline?
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Mateusz W.:
A swoją drogą, Aslan po co Ci przynajmniej dwa konta na goldenline?

Aslan ma - najbardziej z nas - spojrzenie z zewnątrz, spoza krajowego układu.
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Sławek Zasadzki:

Tak naprawdę - dyskusja miałaby sens dopiero w odniesieniu do statutu konkretnego stowarzyszenia - tak dziennikarzy jak i wydawców. Poznawszy cele i pomysł na ich realizację.
Bo pakujemy się chyba w marginalny i jałowy wątek dyskusji.

Diagnoza mówi: dziennikarze nie czują potrzeby i nie chcą się zgrupować. Ba, w ogóle od razu odrzucają pomysł zebrania się razem. Dyskusja na GL to potwierdza. Tymczasem w punkcie wyjścia powinna się znaleźć grupa dziennikarzy, którzy "czują bluesa" i mają poczucie, że jest realna szansa "zarażania bakcylem" innych. Dopiero wtedy można byłoby pomówić o pomysłach na działanie, celach, statucie itd.

konto usunięte

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Krzysztof Polak:
Diagnoza mówi: dziennikarze nie czują potrzeby i nie chcą się zgrupować. Ba, w ogóle od razu odrzucają pomysł zebrania się razem. Dyskusja na GL to potwierdza. Tymczasem w punkcie wyjścia powinna się znaleźć grupa dziennikarzy, którzy "czują bluesa" i mają poczucie, że jest realna szansa "zarażania bakcylem" innych. Dopiero wtedy można byłoby pomówić o pomysłach na działanie, celach, statucie itd.

Mam pytanie: PO CO SIE grupowac?
Znam mnóstwo dziennikarzy-dziennikarzy. U siebie i w Wawie.
Jedyna potrzeba integraci występuje i tu i tu raz w roku - przed Balem Dziennikarzy.
Na "grupowanie sie" nie mają ani ochoty, ani czasu, ani potrzeby.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:
Krzysztof Polak:
Diagnoza mówi: dziennikarze nie czują potrzeby i nie chcą się zgrupować. Ba, w ogóle od razu odrzucają pomysł zebrania się razem. Dyskusja na GL to potwierdza. Tymczasem w punkcie wyjścia powinna się znaleźć grupa dziennikarzy, którzy "czują bluesa" i mają poczucie, że jest realna szansa "zarażania bakcylem" innych. Dopiero wtedy można byłoby pomówić o pomysłach na działanie, celach, statucie itd.

Mam pytanie: PO CO SIE grupowac?
Znam mnóstwo dziennikarzy-dziennikarzy. U siebie i w Wawie.
Jedyna potrzeba integraci występuje i tu i tu raz w roku - przed Balem Dziennikarzy.
Na "grupowanie sie" nie mają ani ochoty, ani czasu, ani potrzeby.
Jak dla mnie to ten watek jest za dlugi, zeby przeczytac od poczatku :))
A Bal bedzie. Jak co roku. Zapraszamy wszystkich!!! - Ostatnia sobota karnawalu!
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:

Mam pytanie: PO CO SIE grupowac?
Znam mnóstwo dziennikarzy-dziennikarzy. U siebie i w Wawie.
Jedyna potrzeba integraci występuje i tu i tu raz w roku - przed Balem Dziennikarzy.
Na "grupowanie sie" nie mają ani ochoty, ani czasu, ani potrzeby.

Wiem Jurek, że ten pomysł Cię zupełnie nie interesuje. Z drugiej strony do myślenia daje to, że tyle wysiłku wkładasz, by przekonać do tego innych. Chyba nie kierują Tobą jakieś obawy?
Dyskusja na GL pokazuje, że są też ludzie, którym pomysł zgrupowania się odbierają jako ciekawy - to jest dobry symptom.
Jeszcze Polska nie zginęła:)
Krzysztof Polak

Krzysztof Polak redaktor /
dziennikarz, OMNIBUS
hominibus

Temat: Jacek Żakowski: Reakcje redakcji - każdy powinien przeczytać

Jerzy K.:

Mam pytanie: PO CO SIE grupowac?
Znam mnóstwo dziennikarzy-dziennikarzy. U siebie i w Wawie.
Jedyna potrzeba integraci występuje i tu i tu raz w roku - przed Balem Dziennikarzy.
Na "grupowanie sie" nie mają ani ochoty, ani czasu, ani potrzeby.

Wiem Jurek, że ten pomysł Cię zupełnie nie interesuje. Z drugiej strony do myślenia daje to, że tyle wysiłku wkładasz, by przekonać do tego innych. Chyba nie kierują Tobą jakieś obawy?
Dyskusja na GL pokazuje, że są też ludzie, którym pomysł zgrupowania się odbierają jako ciekawy - to jest dobry symptom.
Jeszcze Polska nie zginęła:)



Wyślij zaproszenie do