konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Jerzy K.:

Kulig nie pil prawie w ogole na rozweslenie.

Wiem, żartowałem...
Ale wyrazajac swoja OPINIE uzywaj innych slow niz te:

"OK, i co z tego wynika? Ilu kierowców rajdowych nie potrafi jeździć? Prawie wszyscy. Jeden nie tak dawno udowodnił dość skutecznie, że nie potrafi przejechać przez zwykły przejazd kolejowy. Do dziś jego żona chodzi w żałobie. " czy "A rajdowcy zdaje się nie za bardzo potrafią jeździć bezpiecznie, co nie tak dawno udowodnił mistrz, zabijając się na przejeździe kolejowym."

Widzisz, cała sztuka, której nauczyłem się od dzienikarzy GW, NIE i tp. gazet, polega na tym, że ja NIE WYMIENIŁEM jego nazwiska, a więc może nie jego miałem na myśli? Oczywiście jego, ale jego nazwisko w tym poscie nie padło i na dobrą sprawę to TY opis zdarzenia połączyłeś z NIM. Uderz się choć raz w piersi i przyznaj "Faktycznie dałem się podpuścić".

bo to nie OPINIA tylko osad i to na zasadzie wyroku.

Wyrok BEZ nazwiska skazanego a nawet bez jego inicjałów? Jerzy, daj spokój...
Osad niesprawiedliwy i krzywdzacy szczegolnie Kuliga wlasnie, bo kto jak kto ale ten facet UMIAL jezdzic i na rajdach (mial chyba najmniej wypadkow wsrod kolegow i tylko jeden naprawde GROZNY) i w zwyklym ruchu (przypadkowo sie zlozylo, ze dwa razy ja go wyprzedzilem. W obu przypadkach on mial mocniejsze auto, o umiejetnosciach nie wspomne. On jezdzil WYBITNIE bezpiecznie i spokojnie. ak zreszta tez jezdzi kilku innych kierowcow, np Czopik, ktory zreszta prowadzi wlasna szkole jazdy.
Owszem - dwoch (2) jezdzi "w cywilu" jak wariat, ale to nie zmienia faktu, ze kierowcy rajdowi sa dobrymi kierowcami i powoduja bardzo malo kolizji i wypadkow.

A Z TYM SIĘ ZGADZAM!!!! Poruszyłeś przy okazji ważną rzecz. To mianowicie, że powodują oni mało kolizji i wypadków w NORMALNYM ruchu. A nie mogłoby być tak, że oni W OGÓLE NIE POWODUJĄ KOLIZJI I WYPADKÓW, a co najwyżej w nich uczestniczą jako poszkodowani? Nie mogłoby być tak? Tak trudno jeździć bezwypadkowo? Widać dla nich trudno.
A swoj stary tekscik na ten temat zacytowalem TYLKO po to, zeby pokazac, jak bylo naprawde. Ze w sytuacji Kuliga KAZDY by zginal, a jego umiejetnosci za kierownica nie mialy ZADNEJ wartosci w tej - KONKRETNEJ sytuacji.

Moim zdaniem miały. Konkretnie dwie: umiejętność przewidywania i umiejętność TOTALNEGO braku zaufania do innych użytkowników drogi i osób za ruch odpowiedzialnych (w tym nie tylko dróżników, ale także policjantów).
Uwazasz sie za dziennikarza, publicyste, za czlowieka zarabiajacego slowem. Warto wiec wieksza uwage przykladac do wypowiadanych, a przede wszystkim PISANYCH slow.

Nie muszę się uważać. Słowem jak widzisz posługują się nie najgorzej, bo chyba nagród mam o co najmniej 3 więcej, niż ty, ale to akurat ma się nijak do tematu. A że szanuję prawo innych do prywatności i zachowania dobrego imienia, nigdzie w pierwszy poscie nie wymieniłem nazwiska Kulig. Właśnie dlatego, żeby nie szargać jego dobrego imienia. Gdybym był np. naczelnym pewnej gazety, powiedziałbym teraz: Przecież na świecie na przejazdach kolejowych zginęło co najmniej 10 kierowców rajdowych, więc o co szanownego pana chodzi?". Ale nie jestem więc potwierdziłem twoje zdanie TAK, miałem Kuliga na myśli.


A co ma piernik do wiatraka czyli niesprawiedliwe oskarzenie ze rajdowi kierowcy to kiepscy kierowcy do Twojej gehenny z redakcjami?
Nicht komprendo...

PS: dziwi mnie za to sposob rozmowy. Mowimy o jakims temacie, konkretnym, by po chwili zboczyc na manowce i wyklocac sie o szczegoly, duperele nic nie wnoszace do glownego tematu.
Znalem kiedys porucznika Naleckiego - z nim sie identycznie gadalo :(

Dlatego do ostatnich akapitów się nie odniosę. Revenons a nos moutons.

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Witold F.:

Mam w nosie cudze drwiny, wypowidam się w swoim imieniu na podstawie swoich doświadczeń. Również i tych, że rajdowiec jako mistrz świata na torze w życiu drogowym może byc zwykła dupą a nie kierowcą, co stwierdziłem osobiście w sposób empiryczny:P

A ja to wyczytałem w twoich myślach, czy też doświadczyłem deblizmów w wykonaniu paru rajdowców rodem ze Słomczyna czy innej wylęgarni Mad Maxów? Niestety, ludzie czytają teksty nieopierzonych mistrzów pióra, że NALEŻY brać przykład z rajdowców, bo oni są świetnymi kierowcami. A potem mamy procentowo najwięcej zabitych w wypadkach drogowych ze wszystkich krajów EU i miejsce w pierwszej dwudziestce państw świata o największej liczbie wypadków. Na szczęście mamy marne drogi i brak umiejętności albo zaćmienie umysłu zawsze można zwalić na dziurę w jezdni.

Czy ktoś zaprzeczy, że mamy najwięcej w EU wypadków w wyniku EWIDENTNEJ winy kierowców?

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Ryszard na red. nacz. którejś z poczytnych gazeto moto !!! Na pewno nikt sie nie potnie z nudów czytając taki "magazyn"...Piotr Dankiewicz edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 14:56

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Witold F.:
Mam w nosie cudze drwiny, wypowidam się w swoim imieniu na podstawie swoich doświadczeń. Również i tych, że rajdowiec jako mistrz świata na torze w życiu drogowym może byc zwykła dupą a nie kierowcą, co stwierdziłem osobiście w sposób empiryczny:P


;)
Witold, tak na ucho - rajdowcy nie jeżdżą po torze. Na torach rozgrywane są wyscigi.
:)

EDIT: A jesli chodzi o wyścigowców, to zgadzam się, że to, co tam się robi, nie ma NIC wspolnego z faktycznymi sytuacjami na drogach. Nie te auta, nie te mozliwosci, nie ta technika.Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 14:59

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Piotr Dankiewicz:
A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Niestety, statystyki milczą na ten temat. Ale, gdy założymy, że jako spowodowanie wypadku zaliczymy także BIERNE przyczynienie się do wypadku lub popełnienie wykroczenia drogowego (ale bez udziału w wypadku, który był wynikiem tegoż) to sądzę że będzie jakieś 60-70%

Pisałem i o tym w moim poradniku, więc może nie zadawaj mi pytań, na które odpowiedzi napisałem już prawie 4 lata temu. To nie jest złośliwość, lecz sugestia, abyś poznał WSZYSTKO TO, co do tej pory napisałem o ruchu drogowym, zanim postawisz jakikolwiek zarzut. Zarzut, który cię plasuje w gronie czepialskich, starych bab, co to oceniają ludzi wyłącznie na podstawie nazwiska lub koloru krawata.Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 15:04

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Ryszard Jakubowski:
Piotr Dankiewicz:
A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Niestety, statystyki milczą na ten temat. Ale, gdy założymy, że jako spowodowanie wypadku zaliczymy także BIERNE przyczynienie się do wypadku lub popełnienie wykroczenia drogowego (ale bez udziału w wypadku, który był wynikiem tegoż) to sądzę że będzie jakieś 60-70%

Pisałem i o tym w moim poradniku, więc może nie zadawaj mi pytań, na które odpowiedzi napisałem już prawie 4 lata temu. To nie jest złośliwość, lecz sugestia, abyś poznał WSZYSTKO TO, co do tej pory napisałem o ruchu drogowym, zanim postawisz jakikolwiek zarzut.

To są pytania retoryczne, nie chcę od Ciebie żadnych odpowiedzi bo żyjesz w swoim własnym zamkniętym swiecie. Polemika z Tobą to polemika z gruntu bez sensowna bo i tak każdy zostanie przy swoim zdaniu. Piszesz niestety ogólnikami, stosujesz retorykęniedopowiedzeń i subiektywnych ocen zupełnie jak ansz popzredni rząd. Z nimi też nie szło się nikomu dogadać...

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Ryszard Jakubowski:
Jerzy K.:
Uwazasz sie za dziennikarza, publicyste, za czlowieka zarabiajacego slowem. Warto wiec wieksza uwage przykladac do wypowiadanych, a przede wszystkim PISANYCH slow.

Nie muszę się uważać. Słowem jak widzisz posługują się nie najgorzej, bo chyba nagród mam o co najmniej 3 więcej, niż ty

fiuuuu, fiuuuuu, w dodatku jest Pan też przystojniejszy od Jerzego i ma Pan więcej odznak turystycznych niż on :)

A tak serio - jaka ilość nagród zwalnia od odpowiedzialności za słowo? I po której człowiek zaczyna się nadymać jak balon i unosić nad ziemią?
a że szanuję prawo innych do prywatności i zachowania dobrego imienia, nigdzie w pierwszy poscie nie wymieniłem nazwiska Kulig. Właśnie dlatego, żeby nie szargać jego dobrego imienia.

Ja też nie chcę szargać niczyjego dobrego imienia, jednakże uważam, że na tym forum bezapelacyjnie jest i regularnie wypowiada się na wszelkie możliwe tematy całkowity idiota, który niestety mieni się ekspertem dziennikarstwa :)Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 15:13

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Ryszard Jakubowski:
Oczywiście jego, ale jego nazwisko w tym poscie nie padło i na dobrą sprawę to TY opis zdarzenia połączyłeś z NIM. Uderz się choć raz w piersi i przyznaj "Faktycznie dałem się podpuścić".

Nie Ryszardzie.
W Polsce z kierowców rajdowych zginął TYLKO Bublewicz (na rajdzie) mlody pilot (na rajdzie) i Kulig (w cywilu).
Na przejezdzie kolejowym zginal TYLKO Janusz Kulig.
KAZDY, kto choc troszke zna sie na tym sporcie wie, o kim mowiles.

A Z TYM SIĘ ZGADZAM!!!! Poruszyłeś przy okazji ważną rzecz. To mianowicie, że powodują oni mało kolizji i wypadków w NORMALNYM ruchu. A nie mogłoby być tak, że oni W OGÓLE NIE POWODUJĄ KOLIZJI I WYPADKÓW, a co najwyżej w nich uczestniczą jako poszkodowani? Nie mogłoby być tak? Tak trudno jeździć bezwypadkowo? Widać dla nich trudno.

Mysle ze postepujesz w mysl zasady - jak masz psa, ktorego chce sie uderzyc, kij ZAWSZE sie na niego znajdzie.
KAZDEMU moze sie przydarzyc kolizja/wypadek.
Nawet komus, kto jezdzi dobrze, ba nawet "rajdowcom".
Poniewaz nie znam prywatnych przypadkow stłuczek z udzialem kierowcow rajdowych ( o wypadkach bym uslyszal i przeczytal) wiec moze powiem o swoim przypadku: 17 lat dynamicznej (co nie znaczy z duza predkoscia, czasami "za szybko" to 15 km/h) i 2 tluczki. Obie nie z mojej winy - najechano na mnie. Natomiast nawyki rajdowe sprawiły ze zdolalem uniknac setek kolizji i conajmniej 8 GROZNYCH wypadkow). Zwykly kierowca mialby z problemy, np. awaryjnym hamowaniem w poslizgu z prawymi kolami na szutrowym poboczu).
Ale nie chce pisac o SOBIE tylko pokazac, ze RAJDOWE umiejetnosci TYLKO sie przydaja, a zdarzenie na drodze moze sie przydazyc kazdemu.
Moim zdaniem miały. Konkretnie dwie: umiejętność przewidywania i umiejętność TOTALNEGO braku zaufania do innych użytkowników drogi i osób za ruch odpowiedzialnych (w tym nie tylko dróżników, ale także policjantów).

Moje zdanie znasz - w TEJ konkretnej sytuacji i w tej sekundzie zgnalby tam KAZDY. Ne zgnalby tylko ten, kto w zimowy wieczor, przy padajacym sniegu i dobrym oswietleniu, przy podniesionym szlabanie zatrzymalby samochod, wysiadl z auta i wystawil glowe za budke droznika. TYLKO wtedy by dostrzegl przejezdzajacy pociag z lewej. TYLKO.

Nie muszę się uważać. Słowem jak widzisz posługują się nie najgorzej, bo chyba nagród mam o co najmniej 3 więcej, niż ty, ale to akurat ma się nijak do tematu. A że szanuję prawo innych do prywatności i zachowania dobrego imienia, nigdzie w pierwszy poscie nie wymieniłem nazwiska Kulig. Właśnie dlatego, żeby nie szargać jego dobrego imienia. Gdybym był np. naczelnym pewnej gazety, powiedziałbym teraz: Przecież na świecie na przejazdach kolejowych zginęło co najmniej 10 kierowców rajdowych, więc o co szanownego pana chodzi?". Ale nie jestem więc potwierdziłem twoje zdanie TAK, miałem Kuliga na myśli.

A ja sie upieram, ze bez nazwiska WSZYSCY (ktorzy sie znaja) wiedzieli, kogo masz na mysli.
I BARDZO nie spodobalaby sie im forma i tresc, z jaka sie na jego temat wypowiadales.

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Ciszej może nad tą trumną, Ryszard. O ile do tej pory prezentowałeś się po prostu jako zgredziały piernik z pretensjami do całego świata (co w sumie nawet zabawne było), o tyle w tej dyskusji wskoczyłeś na poziom ciut niższy od mendy.

Po pierwsze - nie tobie oceniać umiejętności Kuliga. Samochód z tego co piszesz znasz od strony "niedzielnego kierowcy", sunącego sobie spokojnie 40km/h i uważającego, że jego bezwypadkowa jazda jest wynikiem cholera wie jakich umiejętności. Gówno nie umiejętności, to czysty fart. Możesz mieć dowolne umiejętności i 20km/h jechać - a weźmie ci wyskoczy rozpędzony TIR ze zrąbanymi hamulcami i możesz sobie wszelkie umiejętności w nos wsadzić (a te 20/h notabene działa w tym momencie na twoją niekorzyść). Zasada ograniczonego zaufania tudzież jeżdżenie zgodnie z przepisami i paroma innymi zasadami tylko *ogranicza* a nie likwiduje możliwość wypadku.

Po drugie - to nie jest sztuka jeździć 40/h. Sztuka to jest wtedy, jak naokoło ciebie nagle zrobi się sajgon, a ty odruchowo potrafisz z niego wyjść bez większych obrażeń. Jak wpadasz w poślizg wymijając dzieciaka, który ci wskoczył na jezdnię (a potrafi ci wyskoczyć zza leśnego krzaka na drodze między miastami i usraj się, nie masz możliwości przyuważyć) - i kontrolujesz go na tyle, że nie walisz trzech samochodów na sąsiednim pasie tworząc parugodzinny korek. Bez praktyki tego nie wykonasz i pacnij się w czoło ze swoimi poradnikami teoretyka.

Po trzecie - ja rozumiem, że jaki temat by się nie pojawił, ty MUSISZ rżnąć eksperta. Ego takie, zdarza się. Ale jak już sobie to ego chcesz pompować, to rób to z odrobiną kultury. To, że nie używasz podwórkowej łaciny, nijak nie robi z ciebie kulturalnego człowieka.

Po czwarte, nie znasz środowiska, o którym się wypowiadasz. Jak zwykle zresztą. To już taka uwaga końcowa w sumie, bo co sobą reprezentujesz to ładnie publiczności pokazałeś - i jako że robisz to publicznie, pozwolę sobie te wypowiedzi od czasu do czasu cytować.

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Jerzy K.:
W Polsce z kierowców rajdowych zginął TYLKO Bublewicz (na rajdzie) mlody pilot (na rajdzie) i Kulig (w cywilu).
Na przejezdzie kolejowym zginal TYLKO Janusz Kulig.
KAZDY, kto choc troszke zna sie na tym sporcie wie, o kim mowiles.

OK. A na świecie?

Zostawmy te dywagacje, bo to ślepa uliczka.


Mysle ze postepujesz w mysl zasady - jak masz psa, ktorego chce sie uderzyc, kij ZAWSZE sie na niego znajdzie.
KAZDEMU moze sie przydarzyc kolizja/wypadek.

Mnie się od chwili odebrania prawa jazdy w 1974 roku do dziś nie zdarzyła nawet najmniejsza stłuczka, co możesz sprawdzić w PZU i w WArcie. A nie jeździłem wolno. Czasem nawet bardzo szybko. Np. Frankfut uber Oder - Warszawa w 5,5 godziny i to w godzinach szczytu (między 10 rano a 15.30), abo Zielona Góra - Warszawa w 5 godzin (nocą). Bywało, że miesięcznie przejeżdżałem nawet 15 tys. km, rozwożąc towary i zwożąc do firmy surowce. Z miliona przejechanych kilometrów mniej więcej połowę przejechałem z ciężką przyczepą na haku. Najdłużej, z dwuosiową (tandem) przyczepą jechałem z Warszawy przez Częstochowę i Kraków (gdzie zostawiłem tonę towaru u naszego przedstawiciela) do Gorlic. Z Gorlic odebrałem pół tony darów świątecznych (głownie zabawek), przysłanych z Anglii dla dziecięcych szpitali. Cały czas po bardzo śliskiej nawierzchni. Miejscami udawało się jechać 40 km/h. Z W@-wy do Krakowa jechałem 12 godzin, z Krakowa do Gorlic przez Nowy Sącz - ponad 2 godziny, z Gorlic do Warszawy przez Tarnów i Kielce (cały czas w śnieżycy) 8 godzin. Razem zajęło mi to wszystko, łącznie z załadunkami i wyładunkami 28 godzin. Ale po co ja o tym piszę. Przecież JUŻ zostało na tym forum komisyjnie ustalone, że nie umiem jeździć.

Zawsze miałem najwyższe ulgi za bezszkodową jazdę. Owszem dwa razy rozbito mi samochód, ale w obu przypadkach byłem daleko od niego. Raz na parkingu, kiedy byłem jakieś pół kilometra + 26 pięter od niego, drugi raz w czasie, kiedy ratowałem ludzi z rozbitego samochodu. Jakiś palant zagapił się na to, co się dzieje i przywalił w tył mojego auta, które stało czterema kołami na poboczu, z włączonymi światłami awaryjnymi i dodatkowo żółtym kogutem na dachu.
Nawet komus, kto jezdzi dobrze, ba nawet "rajdowcom".
Poniewaz nie znam prywatnych przypadkow stłuczek z udzialem kierowcow rajdowych ( o wypadkach bym uslyszal i przeczytal) wiec moze powiem o swoim przypadku: 17 lat dynamicznej (co nie znaczy z duza predkoscia, czasami "za szybko" to 15 km/h) i 2 tluczki. Obie nie z mojej winy - najechano na mnie. Natomiast nawyki rajdowe sprawiły ze zdolalem uniknac setek kolizji i conajmniej 8 GROZNYCH wypadkow). Zwykly kierowca mialby z problemy, np. awaryjnym hamowaniem w poslizgu z prawymi kolami na szutrowym poboczu).

Chapeau bas!!! Tu masz 1000000% racji. Ponieważ, jak pisałem wcześniej, miałem kontakty i z rajdowcami i z ludźmi z warszawskiej drogówki, też dzięki temu, co u nich podejrzałem, uniknąłem setek kolizji i co najmniej kikunastu wypadków.

>

Moje zdanie znasz - w TEJ konkretnej sytuacji i w tej sekundzie zgnalby tam KAZDY. Ne zgnalby tylko ten, kto w zimowy wieczor, przy padajacym sniegu i dobrym oswietleniu, przy podniesionym szlabanie zatrzymalby samochod, wysiadl z auta i wystawil glowe za budke droznika. TYLKO wtedy by dostrzegl przejezdzajacy pociag z lewej. TYLKO.

Muszę się z tym zgodzić, bo TY znasz to miejsce i widziałeś ślady po wypadku. Dziękuję, że przyznałeś, iż jednak było jakieś rozwiązanie. Jedno być może na MILION, ale było.

A ja sie upieram, ze bez nazwiska WSZYSCY (ktorzy sie znaja) wiedzieli, kogo masz na mysli.

Tak sądzę.
I BARDZO nie spodobalaby sie im forma i tresc, z jaka sie na jego temat wypowiadales.

Jego nie przeproszę z oczywistego powodu.Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 16:25
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Kira F.:
Po pierwsze - nie tobie oceniać umiejętności Kuliga. Samochód z tego co piszesz znasz od strony "niedzielnego kierowcy", sunącego sobie spokojnie 40km/h i uważającego, że jego bezwypadkowa jazda jest wynikiem cholera wie jakich umiejętności. Gówno nie umiejętności, to czysty fart. Możesz mieć dowolne umiejętności i 20km/h jechać - a weźmie ci wyskoczy rozpędzony TIR ze zrąbanymi hamulcami i możesz sobie

A tak z czystej ciekawości, pochwal się Szanowna Koleżanko, jakie Ty masz doświadzczenia w tej dziedzinie, że się tak śmiało wypowiadasz o umiejętnościach lub ich braku, zwłaszcza przywołując przykładowe sytuacje?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Piotr Dankiewicz:
Ryszard Jakubowski:
Piotr Dankiewicz:
A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Niestety, statystyki milczą na ten temat. Ale, gdy założymy, że jako spowodowanie wypadku zaliczymy także BIERNE przyczynienie się do wypadku lub popełnienie wykroczenia drogowego (ale bez udziału w wypadku, który był wynikiem tegoż) to sądzę że będzie jakieś 60-70%

Pisałem i o tym w moim poradniku, więc może nie zadawaj mi pytań, na które odpowiedzi napisałem już prawie 4 lata temu. To nie jest złośliwość, lecz sugestia, abyś poznał WSZYSTKO TO, co do tej pory napisałem o ruchu drogowym, zanim postawisz jakikolwiek zarzut.

To są pytania retoryczne, nie chcę od Ciebie żadnych odpowiedzi bo żyjesz w swoim własnym zamkniętym swiecie. Polemika z Tobą to polemika z gruntu bez sensowna bo i tak każdy zostanie przy swoim zdaniu. Piszesz niestety ogólnikami, stosujesz retorykęniedopowiedzeń i subiektywnych ocen zupełnie jak ansz popzredni rząd. Z nimi też nie szło się nikomu dogadać...

Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Witold F.:
Piotr Dankiewicz:
Ryszard Jakubowski:
Piotr Dankiewicz:
A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Niestety, statystyki milczą na ten temat. Ale, gdy założymy, że jako spowodowanie wypadku zaliczymy także BIERNE przyczynienie się do wypadku lub popełnienie wykroczenia drogowego (ale bez udziału w wypadku, który był wynikiem tegoż) to sądzę że będzie jakieś 60-70%

Pisałem i o tym w moim poradniku, więc może nie zadawaj mi pytań, na które odpowiedzi napisałem już prawie 4 lata temu. To nie jest złośliwość, lecz sugestia, abyś poznał WSZYSTKO TO, co do tej pory napisałem o ruchu drogowym, zanim postawisz jakikolwiek zarzut.

To są pytania retoryczne, nie chcę od Ciebie żadnych odpowiedzi bo żyjesz w swoim własnym zamkniętym swiecie. Polemika z Tobą to polemika z gruntu bez sensowna bo i tak każdy zostanie przy swoim zdaniu. Piszesz niestety ogólnikami, stosujesz retorykęniedopowiedzeń i subiektywnych ocen zupełnie jak ansz popzredni rząd. Z nimi też nie szło się nikomu dogadać...

Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Prawo jazdy mam od 8 lat i w tym czasie nie miał ani jednego wypadku, zrobiłem jak tylko mogłem czyli jak byłe szczawiem i miałem 17 lat... Nadmienię jeszcze, że swojego czasu jeździłem bardzo dużo w szczególności po naszym pięknym mieście stołecznym i w niektórych przypadkach były to samochodyo mocach oscylujących w granicach 300 KM.

Niektórzy mają prawo jazdy od znacznie dłuższego czasu ale nie oznacza to, że maja podobne doświadczenie za kierownicą...Piotr Dankiewicz edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 15:55
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Piotr Dankiewicz:
Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Prawo jazdy mam od 8 lat i w tym czasie nie miał ani jednego wypadku, zrobiłem jak tylko mogłem czyli jak byłe szczawiem i miałem 17 lat... Nadmienię jeszcze, że swojego czasu jeździłem bardzo dużo w szczególności po naszym pięknym mieście stołecznym

Kategoria?

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Witold F.:
Piotr Dankiewicz:
Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Prawo jazdy mam od 8 lat i w tym czasie nie miał ani jednego wypadku, zrobiłem jak tylko mogłem czyli jak byłe szczawiem i miałem 17 lat... Nadmienię jeszcze, że swojego czasu jeździłem bardzo dużo w szczególności po naszym pięknym mieście stołecznym

Kategoria?

Chyba jest to oczywiste, że B?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Piotr Dankiewicz:
Witold F.:
Piotr Dankiewicz:
Ryszard Jakubowski:
Piotr Dankiewicz:
A wiesz ile wyoadków powodują ludzie jeźdzący jak pierdoły, wiesz ile wpadków powodują "kapelusznicy" i zawalidrogi jeźdzące 40 km/h lewym pasem lub "inteligeci", którzy jadąc 40 km/h lewym pasem chcą nagle pzrebić się na skrajny prawy by skręcić i do tego zamiast prawego wrzucają lewy kierunkowskaz? Wiesz ile wypadków powodują pierdoły co chwila hamujące bo im się wydawało, że ktoś idzie lub coś nadjeżdza lub, że ląduja kosmici?

Niestety, statystyki milczą na ten temat. Ale, gdy założymy, że jako spowodowanie wypadku zaliczymy także BIERNE przyczynienie się do wypadku lub popełnienie wykroczenia drogowego (ale bez udziału w wypadku, który był wynikiem tegoż) to sądzę że będzie jakieś 60-70%

Pisałem i o tym w moim poradniku, więc może nie zadawaj mi pytań, na które odpowiedzi napisałem już prawie 4 lata temu. To nie jest złośliwość, lecz sugestia, abyś poznał WSZYSTKO TO, co do tej pory napisałem o ruchu drogowym, zanim postawisz jakikolwiek zarzut.

To są pytania retoryczne, nie chcę od Ciebie żadnych odpowiedzi bo żyjesz w swoim własnym zamkniętym swiecie. Polemika z Tobą to polemika z gruntu bez sensowna bo i tak każdy zostanie przy swoim zdaniu. Piszesz niestety ogólnikami, stosujesz retorykęniedopowiedzeń i subiektywnych ocen zupełnie jak ansz popzredni rząd. Z nimi też nie szło się nikomu dogadać...

Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Prawo jazdy mam od 8 lat i w tym czasie nie miał ani jednego wypadku, zrobiłem jak tylko mogłem czyli jak byłe szczawiem i miałem 17 lat... Nadmienię jeszcze, że swojego czasu jeździłem bardzo dużo w szczególności po naszym pięknym mieście stołecznym i w niektórych przypadkach były to samochodyo mocach oscylujących w granicach 300 KM.

Niektórzy mają prawo jazdy od znacznie dłuższego czasu ale nie oznacza to, że maja podobne doświadczenie za kierownicą...Piotr Dankiewicz edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 15:55

:))
Sprytne, tyle że nie do końca:)
Nie dopisuj dodatkowych uwag już po odpowiedzi, bo to wygląda ....sam wiesz jak:)
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Piotr Dankiewicz:
Witold F.:
Piotr Dankiewicz:
Od jak dawna sam jeźzisz i masz w tym zakresie doświadczenie?

Prawo jazdy mam od 8 lat i w tym czasie nie miał ani jednego wypadku, zrobiłem jak tylko mogłem czyli jak byłe szczawiem i miałem 17 lat... Nadmienię jeszcze, że swojego czasu jeździłem bardzo dużo w szczególności po naszym pięknym mieście stołecznym

Kategoria?

Chyba jest to oczywiste, że B?

Dlaczego oczywiste? Kategorię B ma każdy...no, nie będę używał porównań, ale wiadomo o co chodzi, prosto z furmanki można się przesiąść na choćby mercedesa i się wymądrzać.
To nic osobistego, taka ogólna uwaga.

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Prawo jazdy mam od 1974 roku. Najpierw było to A, dziś, od 1976 r jest to AB. W tym czasie miałem 7 własnych samochodów, a jeździłem także takimi dziwolągami jak Plymouth automatic z silnikiem 6400, Mercedes 300 (następny model po "beczce", przed "okularnikiem", SuperCamper oparty na podzespołach Pontiaca, zrobiłem kurs dla kierowców autobusów miejskich (kiedyś była taka możliwość bez potrzeby wykazania się stażem z kat C), ale z powodu wady wzroku nie dostałem uprawnień...

EDIT: dodam jeszcze, że motocyklami przejechałem też coś około 100 tys. km. Najpierw jeździłem (od 1972 do 1974) bez prawa jazdy, javą dwururką 250, potem WSK 175 z silnikiem crossowym (3 KM więcej, niż standard), zakończyłem na Indiańcu 1300, ze sprzęgłem pod lewą nogą i ręczną zmianą biegów. Jeździłem także BMW Sahara, rosyjską EMKą, Junakiem, a nawet przejechałem się kawałek Nortonem - tym, który jako pierwszy na świecie motocykl przekraczał 200 km/h.
KONIEC EDITU

Łącznie mam udokumentowane przejechanie 960 tys km własnymi samochodami, po prawie wszystkich krajach europejskich (z wyjątkiem Hiszpanii, Portugalii i GB, oraz Norwegii), ponad to około 100 tys. km autami cudzymi (swojego wspólnika, swojej narzeczonej, swojego przyjaciela - któremu sprowadzałem campera z okolic Marsylii po tym, jak dostał tam zawału serca, a nikt z jego rodziny nie umiał tym czymś jeździć...

Na tematy motoryzacyjne pisuję, miedzy innymi dla pisma "Polski caravaning" oraz do Biuletynu Turystycznego PZMot.

Jak widać, nie mam zielonego pojęcia o jeździe samochodem ani o samochodach, bo znam je jedynie z kolorowych prospektów. Czego to człowiek nie dowie się o sobie na tym forum...Ryszard Jakubowski edytował(a) ten post dnia 29.11.07 o godzinie 16:20

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Ryszard Jakubowski:
Mnie się od chwili odebrania prawa jazdy w 1994 roku do dziś nie zdarzyła nawet najmniejsza stłuczka, co możesz sprawdzić w PZU i w WArcie. A nie jeździłem wolno. Czasem nawet bardzo szybko.
Szczescie, Ryszardzie.
To sie nazywa SZCZESCIE.
Dam jeden tylko przyklad, gdzie bys oberwal.
Jak ja.
Skrzyżowanie, przed nim wyjazd z stacji paliwowej. Minalem go, minal jadacy za mna taksowkarz. Zwalniamy.
I nagle LUP!
Z drogi wyjazdowej wyjechal chlopaczek i przywalil. W Taksowkarza, ten we mnie.
Ani moja ani taksowkarza wina (ten ucierpial najbardziej).
Moje umiejetnosci moglem se w buty wsadzic.
Moja ostroznosc - tez. Tysiace przejechanych kilometrow - tez.
NIC sie nie dalo zrobic.
NIC.

(A auto rozbito mi (jak mnie nie bylo) 4 x :( )

konto usunięte

Temat: ile zarabiacie na portalach?:/

Jerzy K.:
>
Szczescie, Ryszardzie.
To sie nazywa SZCZESCIE.

Qu...skie szczęście!!! Masz rację. Tu akurat masz rację, bo są sytuacje całkowicie BEZ WYJŚCIA (nie masz gdzie uciec).

Dam jeden tylko przyklad, gdzie bys oberwal.
Jak ja.
Skrzyżowanie, przed nim wyjazd z stacji paliwowej. Minalem go, minal jadacy za mna taksowkarz. Zwalniamy.
I nagle LUP!
Z drogi wyjazdowej wyjechal chlopaczek i przywalil. W Taksowkarza, ten we mnie.
Ani moja ani taksowkarza wina (ten ucierpial najbardziej).
Moje umiejetnosci moglem se w buty wsadzic.
Moja ostroznosc - tez. Tysiace przejechanych kilometrow - tez.
NIC sie nie dalo zrobic.
NIC.

Pech. Widziałeś w lusterkach to zdarzenie? Nie dało się depnąć, żeby uciec spod cierpiarza? Wiem, że dobrze się radzi, siedząc przed kompem, ale tak z ciekawości pytam, czy nie dałoby się przez gwałtowne depnięcie przynajmniej zmniejszyć skutków uderzenia???

Następna dyskusja:

ile mozna wymóc na naczelnym?




Wyślij zaproszenie do