konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Ryszard Jakubowski:

Więc jak? Pisać prawdę i narażać się znajomym a przy okazji liczyć się z nieopublikowaniem tej prawdy, czy pisać nieco podretuszowaną prawdę, którą zaakceptuje i naczelny, i czytelnik, a i znajomi się nie będą mogli obrazić?

Ja przez kilka lat zajmowałem się "alarmówką". Z większością ratowników w mieście byłem na "ty". Chodziliśmy na piwo, imprezowaliśmy razem. Jak się coś działo dużego to sami do mnie dzwonili. Dzięki temu o wszystkim wiedziałem zazwyczaj na długo przed konkurencją. No ale jak sie zdarzyły kilka razy przekręty w jednostce to poszedłem do tych samych ludzi i powiedziałem: "muszę o tym napisać, sorry. Ale napisze od początku do końca o faktach. Faktom przecież nie zaprzeczycie". No i jedni zrozumieli, inni mieli focha. Ale nie czułem się winny - napisałem przecież o faktach. Gdyby tych faktów nie było, to nie byłoby tematu, nie?

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Michał Piotrowski:

Ja przez kilka lat zajmowałem się "alarmówką". Z większością ratowników w mieście byłem na "ty". Chodziliśmy na piwo, imprezowaliśmy razem. Jak się coś działo dużego to sami do mnie dzwonili. Dzięki temu o wszystkim wiedziałem zazwyczaj na długo przed konkurencją. No ale jak sie zdarzyły kilka razy przekręty w jednostce to poszedłem do tych samych ludzi i powiedziałem: "muszę o tym napisać, sorry. Ale napisze od początku do końca o faktach. Faktom przecież nie zaprzeczycie". No i jedni zrozumieli, inni mieli focha. Ale nie czułem się winny - napisałem przecież o faktach. Gdyby tych faktów nie było, to nie byłoby tematu, nie?

Co innego być z kimś na "ty" i widywać się przy piwie, a co innego np. z tym kimś grać rok czy więcej w jednej kapali, albo - chodzić razem na akcje ratunkowe, nie w charakterze obserwatora, lecz jako ich uczestnik-ratownik. Nie jest to wszystko takie proste.

Pisząc o Mrągowie muszę się liczyć z tym, że przeczyta mój tekst jakiś obecny lub potencjalny sponsor, który za rok odmówi dania pieniędzy na imprezę i parunastu moich przyjaciół straci okazję do zarobienia kilkuset złotych dodatkowo. A że imprez country jest niewiele, więc dla nich strata jednej to poważna dziura w budżecie.A sponsorzy potrafią być ucyuleni na wszystko i gdy np. przeczytali (bo przeczytali) o szwindlu podczas konkursu "Country Europa" kilka lat temu, jak jeden mąż wycofali poparcie dla tego konkursu i on upadł. A napisane tym szwindlu było TYLKO w jednej, góra w dwóch gazetach, przy czym jeden teks był mojego autorstwa.

Z ratownictwem górskim jest jeszcze gorzej. Ratownicy mają zszarganą opinię, bo to pijacy, do akcji się nie spieszą, poza tym dorabiają sobie ucząc narciarstwa lub wspinaczki. Taka opinia jest dość powszechna i pisał o niej zarówno J. Wawrzyniec Żuławski, jak i kilkunastu innych publicystów, pisarzy i dziennikarzy. Ratownictwo górskie w Polsce jako JEDNO Z DWÓCH na świecie, utrzymuje się nie z opłat za ratowanie, a głównie (w ponad 90%) z budżetu państwa, mimo że jest stowarzyszeniem, a nie - jednostką ratownictwa medycznego. Gdy któremuś ministrowi coś "odbije", np. po przeczytaniu mało pochlebnego tekstu n/t ratowników, może CAŁKOWICIE odciąć im dotację na kolejny rok i - ofiary gór nie będą ratowane!!!

To są bardzo delikatne sprawy i czasem lepiej czegoś nie zauważyć, przemilczeć i dostać opier... od rednacza, niż napisać kilka słów za dużo.

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Mnie uczono kiedys w takich sytuacjach, ze sa dwa sposoby:
- dac sobie lazic po glowie, klepac po plecach i stawiac piwo (i byc na ich USLUGACH)
- sprawic, zeby sie Ciebie bali :)

Stosowalem (pracujac m.in. w branzy motoryzacyjnej, gdzie dziennikarz szczegolnie narazony jest na "niemoralne propozycje") tylko ta druga. Oplaca sie :)
Szczegolnie na DLUZSZA mete :)))))))

Piwko, mowienie sobie na "ty" to jedno.
Praca, to drugie.
Bywalo i tak, ze zaczynalem od slow: Sluchaj, sorry, ale musze Ci dzis (dziennikarsko) przyp...
I spokoj - rozumieli :)

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Ryszard Jakubowski:

Pisząc o Mrągowie muszę się liczyć z tym, że przeczyta mój tekst jakiś obecny lub potencjalny sponsor, który za rok odmówi dania pieniędzy na imprezę i parunastu moich przyjaciół straci okazję do zarobienia kilkuset złotych dodatkowo.

Panie Ryszardzie - no więc lepiej żeby zagrali, zarobili, i utrzymali status quo nudnej imprezy na której publiczność ziewa?
Ratownictwo górskie w Polsce jako JEDNO Z DWÓCH na świecie, utrzymuje się nie z opłat za ratowanie, a głównie (w ponad 90%) z budżetu państwa, mimo że jest stowarzyszeniem, a nie - jednostką ratownictwa medycznego. Gdy któremuś ministrowi coś "odbije", np. po przeczytaniu mało pochlebnego tekstu n/t ratowników, może CAŁKOWICIE odciąć im dotację na kolejny rok i - ofiary gór nie będą ratowane!!!

I znów pytanie - niepochlebny tekst nie powstanie przecież z Pana złośliwości. Jeśli faktem jest, że ratownicy zrobili przekręt, to przecież nie jest w tym niczyja wina poza nimi samymi. Nie rozumiem - lepiej to przemilczeć, bo są ogólnie potrzebni?

Proszę mi wierzyć - podobny sposób finansowania ma OSP. I za każdym razem przy ustalaniu budżetu w mieście pojawia się pytanie - a po co nam to OSP? Gdyby był pretekst - to by urzędnicy zlikwidowali. Ale wystarczy się starać, żeby im nie dawać powodu, prawda?

Bywalo i tak, ze zaczynalem od slow: Sluchaj, sorry, ale musze Ci > dzis (dziennikarsko) przyp...
I spokoj - rozumieli :)

i moi też :)Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 16:54

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Jerzy K.:
- sprawic, zeby sie Ciebie bali :)

To jest jedyne SENSOWNE wyjście. Każde inne jest gorsze. Mają się bać i koniec. Strach rodzi szacunek.

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Michał Piotrowski:

Panie Ryszardzie - no więc lepiej żeby zagrali, zarobili, i utrzymali status quo nudnej imprezy na której publiczność ziewa?


Nie jest wykluczone że kiedyś dane mi będzie na tej imprezie zagrać, nie po raz pierwszy z resztą. A jest ona nudna, jak flaki z olejem, o czym się przekonałem właśnie z perspektywy nie - wykonawcy, a dziennikarza. Gdyby nie numery, wyczyniane OBOK imprezy przez policję i władze miasta, nie byłoby po co rano wstawać.


I znów pytanie - niepochlebny tekst nie powstanie przecież z Pana złośliwości. Jeśli faktem jest, że ratownicy zrobili przekręt, to przecież nie jest w tym niczyja wina poza nimi samymi. Nie rozumiem - lepiej to przemilczeć, bo są ogólnie potrzebni?

Problem polega na tym, że to nie oni robią przekręty... System zachowuje się wobec nich, jak przysłowiowy recydywista wobec cwela. A oni już z tym tak się pogodzili (co NALEŻY SKRYTYKOWAĆ), że nie są w stanie uświadomić sobie, że za swoją pracę powinni dostawać pieniądze ALBO OD RATOWANYCH lub ich rodzin, albo od UBEZPIECZYCIELI. Dziś jest tak, że człowiek nieubezpieczony, jeżeli złamie sobie nogę w Zakopanem, ale o trzy kroki od wejścia na teren TPN, za przewiezienie do szpitala MUSI zapłacić. Ale gdy się przeczołga na obszar TPN, zostanie dostarczony przez TOPR do szpitala ZA DARMO. To jest chore!!! Ratownicy prawdopodobnie boją się, że nie uda im się ściągnąć pieniędzy od ratowanych i ich rodzin, bo nie ma podstawy prawnej, choć jest to przecież NORMALNA USŁUGA. I dlatego wolą, żeby było, jak jest. Że też na zachodzie może być inaczej!!!

Liczba wypadków spadłaby po wprowadzeniu opłat za ratownictwo liczba wypadków i fałszywych wezwań mogłaby spaść o co najmniej połowę.

Ale chyba ani ratownikom, ani ustawodawcom na tym nie zależy.
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Forum frustratów ?

Ryszard Jakubowski:
Jerzy K.:
- sprawic, zeby sie Ciebie bali :)

To jest jedyne SENSOWNE wyjście. Każde inne jest gorsze. Mają się bać i koniec. Strach rodzi szacunek.

tak jest.
Machiavelli rulez. a moim zdaniem można inaczej. Wystarczy porównać rządy PISu i rządy PO. Kto zrozumiał ten szczęśliwiec :)

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

.Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:20

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Jeśli już przywołujemy kogoś tak znanego jak Niccolo Machiavelli prosiłbym o uprzednie przeczytanie jego twórczości, a dopiero potem szafować jego twórczością i myślą.

"Powinien przeto książę bardzo nad tym czuwać (...), by temu, kto go widzi i słyszy wydawał się cały miłosierdziem, cały wiernością, cały ludzkością, cały prawością, cały religijnością. Szczególnie potrzebne jest, aby się zdawało, że się ma tę ostatnią właściwość" (tamże, XVIII). Rzeczywiste posiadanie cnót przynosi księciu raczej szkodę, natomiast wrażenie, że je posiada - pożytek, dlatego musi on być biegły w sztuce mistyfikacji, tak jak papież Aleksander VI (Borgia), który "nic innego nigdy nie czynił, jak tylko oszukiwał ludzi, o niczym też innym nie myślał", a żadnych przysiąg nie dotrzymywał, "mimo to oszustwa udawały mu się zawsze, gdyż dobrze znał tę stronę świata"

Machiavell nie mówi o strachu.

Jednak powiedzieć o Nicollo, iż był twórcą absolutyzmu jest bardzo zgubnym, ponieważ ta myśl i sposób rządzenia opisane są tylko w JEDNYM słownie jednym dziele z wielu, co więcej, za życia i w pozostałej twórczości jest zwolennikiem republiki demokratycznej. Tak co by nie umrzeć od telewizyjno-debilnych teorii o ludziach wielkich wysnutych z pomiędzy palców jakiegoś nieuka.

Ps. realizm polityczny mylony z absolutyzmem jest jedną z większych bolączek 'powszechnej znajomości teorii rządzenia'

Ps2. porównanie polityczne mi się podoba aczkolwiek nieudolność polskiej prawicy czyniła ją śmieszną nie zaś groźną tudzież na tyle cyniczną co by działać wegle schematu nakreślonego przez N.M, różnica celu jest także jasną, bo opisana w (Il Principe) metoda jest jedynie drogą do stanu opisanego w Rozważaniach nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza, zaś PiS-iory nie miały koncepcji na państwo po 'uzdrowieniu' dokonanym tą drogą.Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:28

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Ryszard Jakubowski:
Nie jest wykluczone że kiedyś dane mi będzie na tej imprezie zagrać, nie po raz pierwszy z resztą. A jest ona nudna, jak flaki z olejem, o czym się przekonałem właśnie z perspektywy nie - wykonawcy, a dziennikarza. Gdyby nie numery, wyczyniane OBOK imprezy przez policję i władze miasta, nie byłoby po co rano wstawać.

Unika Pan odpowiedzi - lepiej utrzymać istniejące status quo? Impreza nudna, publika ziewa, ale póki płacą, to będziemy grać i złego słowa nie powiemy?

Problem polega na tym, że to nie oni robią przekręty... System zachowuje się wobec nich, jak przysłowiowy recydywista wobec cwela.

A zatem - nie ma zagrożenia, że będzie Pan musiał o tych przekrętach napisać. Natomiast może Pan, a nawet powinien ujawniać inne fakty - właśnie te, dzięki którym system dyma ratowników. Przecież za to nikt z ratowników się na Pana nie obrazi? No a jeśli już kiedyś zrobią przekręt - to trudno: będzie to ich wina. Pan im powie wtedy: koleżeństwo owszem, ale zrobiliście przewał, a ja jako dziennikarz mam obowiązek o tym poinformować. Sami jesteście sobie winni.
Ale chyba ani ratownikom, ani ustawodawcom na tym nie zależy.

Pisać, uświadamiać, robić szum. Póki jest szum, ktoś się musi oficjalnie ustosunkowywać. Jak nie ma szumu, to system śpi spokojnie.Michał Piotrowski edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:52

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Sorry za zlosliwosc, ale... niech mi ktos powie, ze to forum jest niemerytoryczne i ze NIE UCZY :P

:)))))))))))))

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

To forum jest niemerytoryczne i NIE UCZY :))))))))))))
As you wish:))
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Forum frustratów ?

Mateusz Witczyński:
Jeśli już przywołujemy kogoś tak znanego jak Niccolo Machiavelli prosiłbym o uprzednie przeczytanie jego twórczości, a dopiero potem szafować jego twórczością i myślą. (...)
Machiavell nie mówi o strachu.

rozdiał VII: "Rodzi się pytanie czy lepiej jest budzić miłość niż strach, strach niż miłość. Odpowiem, że chciałoby sie i jednej i drugiej rzeczy, lecz ponieważ trudno połaczyć je, więc gdy jednej ma brakować o wiele bezpieczniej budzić strach niż miłość. (...) Niemniej jednak książe powinien budzić strach w taki sposób, by jeżeli już nie może pozyskać miłości, uniknął przynajmniej nienawiści: można bowiem bardzo dobrze budzić strach, a nie być znienawidzonym, co zawsze osiągnie książe powściągając sie od mienia swoich obywateli i poddanych i od ich niewiast" N. Machiavelli Książę, Wydawnictwo Alfa, WEarszawa 1993, s. 64

Proponuję przeczytać dokładniej tego kogoś bardzo znanego zamiast posądzać o to innych.
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

I tutaj wyrywasz znowu kontekst, nie biorąc pod uwagę myśli przewodniej, sam autor komentując 'Władcę'[Książe - jest niewłaściwym tłumaczeniem tytułu] , przyołuje cytat:

"być lisem, by wiedzieć, co sidła, i lwem, by postrach budzić u wilków" (Il principe, XVIII),

tłumacząc, że siła i strach są jedynie środkami ostatecznymi jakie stosuje się gdy nie istnieje już żadne inne rozwiązanie.

Nigdy zaś, SAM O TYM PISAŁ, nie twierdził, iż jest to metoda sprawowania władzy, a jedynie ŚRODEK NAPRAWCZY, to zaś wielka różnica.

"Kiedy chodzi bowiem o ocalenie ojczyzny, nie wolno kierować się tym, co słuszne lub niesłuszne, litościwe lub okrutne, chwalebne lub sromotne. Nad wszystko inne zważać należy wtedy na to, aby zapewnić jej przetrwanie i uratować jej wolność" (III, 41, Rozważania...)

Co oznacza, iż jeśli nadejdzie konieczność, te środki jakimi jest siła i obłuda, mogą zostać użyte, jednak nie są one clue jego myśli
i przekonań o tym jak funkcjonować państwo powinno.Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 22:22
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Forum frustratów ?

Mateusz Witczyński:
I tutaj wyrywasz znowu kontekst, nie biorąc pod uwagę myśli przewodniej, sam autor komentując 'Władcę'[Książe - jest niewłaściwym tłumaczeniem tytułu] , przyołuje cytat:

"być lisem, by wiedzieć, co sidła, i lwem, by postrach budzić u wilków" (Il principe, XVIII),

tłumacząc, że siła i strach są jedynie środkami ostatecznymi jakie stosuje się gdy nie istnieje już żadne inne rozwiązanie.

Nigdy zaś, SAM O TYM PISAŁ, nie twierdził, iż jest to metoda sprawowania władzy, a jedynie ŚRODEK NAPRAWCZY, to zaś wielka różnica.

Jako zaś, ideę przyświecającą swoim pracą pisał "Kiedy chodzi bowiem o ocalenie ojczyzny, nie wolno kierować się tym, co słuszne lub niesłuszne, litościwe lub okrutne, chwalebne lub sromotne. Nad wszystko inne zważać należy wtedy na to, aby zapewnić jej przetrwanie i uratować jej wolność" (III, 41, Rozważania...)

Co oznacza, iż jeśli nadejdzie konieczność, te środki jakimi jest siła i obłuda, mogą zostać użyte, jednak nie są one clue jego myśli
i przekonań o tym jak funkcjonować państwo powinno.Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 22:21

Tak to już jest, że jak się coś cytuje to trzeba wyrwać z kontekstu :) Nie chciało mi sie przepisywać całego rozdziału, ale liczę na to, że skorzystasz ze swojego Il principe. Tytuł nie ja tłumaczyłam, zgłoś do wydawnictwa, że źle przetłumaczyli, ja przytaczam dane bibliograficzne, żeby było Ci łatwiej znaleźć. Poza tym, w ówczesnych realiach książe był synonimem władcy...
I owszem, twierdził że jest to metoda sprawowania władzy, wymieniając te dwie rzeczy - miłość/ strach wśród rozdziałów o cechach władcy. Nie kłóci się to z cytatem, który przytoczyłeś, Machiavelli nigdy nie traktował Księcia vel Władcy vel Il Principe jako katalogu praw bezwzględnych. Zauważ że przy zarządzanie strachem dodaje kilka ograniczeń, które również przytoczyłam.
Ja tylko wskazuję, że Niccolo pisał o strachu, czemu przeczyłeś.

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

W takim razie popełniłem kary-godny błąd, dokonując nadinterpetacji własnej Twojej wypowiedzi, co by wypowiedzieć się dosadniej 'nie zachowałem dystansu' myśląc, strach > machiavell > myśl przewodnia > o k.... znowu ktoś nie przeczytał. Przepraszam i obiecuję poprawę.

A tak na marginesie, jeśli już zagadkami się bawimy, spróbuj przeczytać "il principe", nie jako księcia, ale jako rządzącego/władcę < w znaczeniu suwerena (nie absolutysty)
Agata M.

Agata M. yes, I can! -
copywriter/mediator/
PR - freelancer

Temat: Forum frustratów ?

Mateusz Witczyński:

A tak na marginesie, jeśli już zagadkami się bawimy, spróbuj przeczytać "il principe", nie jako księcia, ale jako rządzącego/władcę < w znaczeniu suwerena (nie absolutysty)

czytałam kilka razy i nigdy jako "absolutystę". Na studiach też go przewałkowali na 10 stronę. Znam nawet od wewnętrznej strony okładki ;-)
Spoko. Pozdrowienia.

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

No (westchnal stary satyr) ;)

I to jest ROZMOWA na poziomie!

:)

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

ja na szczęście jestem domorosłym fanatykiem ów Pana, nie jako autora traktatu, lecz jako fajnego faceta, który pisząc rzeczy tak wypełnione realizmem, niezwykł ich wykorzystywać w życiu prywatny, za co wielkie HOUGH ku niemu, miał chłop dystans jednym słowem.

konto usunięte

Temat: Forum frustratów ?

Jerzy K.:
No (westchnal stary satyr) ;)

I to jest ROZMOWA na poziomie!

:)

przecie to rozmowa frustratów:D

Następna dyskusja:

zapraszam do forum "Media o...




Wyślij zaproszenie do