Temat: Forum frustratów ?
Jeśli już przywołujemy kogoś tak znanego jak Niccolo Machiavelli prosiłbym o uprzednie przeczytanie jego twórczości, a dopiero potem szafować jego twórczością i myślą.
"Powinien przeto książę bardzo nad tym czuwać (...), by temu, kto go widzi i słyszy wydawał się cały miłosierdziem, cały wiernością, cały ludzkością, cały prawością, cały religijnością. Szczególnie potrzebne jest, aby się zdawało, że się ma tę ostatnią właściwość" (tamże, XVIII). Rzeczywiste posiadanie cnót przynosi księciu raczej szkodę, natomiast wrażenie, że je posiada - pożytek, dlatego musi on być biegły w sztuce mistyfikacji, tak jak papież Aleksander VI (Borgia), który "nic innego nigdy nie czynił, jak tylko oszukiwał ludzi, o niczym też innym nie myślał", a żadnych przysiąg nie dotrzymywał, "mimo to oszustwa udawały mu się zawsze, gdyż dobrze znał tę stronę świata"
Machiavell nie mówi o strachu.
Jednak powiedzieć o Nicollo, iż był twórcą absolutyzmu jest bardzo zgubnym, ponieważ ta myśl i sposób rządzenia opisane są tylko w JEDNYM słownie jednym dziele z wielu, co więcej, za życia i w pozostałej twórczości jest zwolennikiem republiki demokratycznej. Tak co by nie umrzeć od telewizyjno-debilnych teorii o ludziach wielkich wysnutych z pomiędzy palców jakiegoś nieuka.
Ps. realizm polityczny mylony z absolutyzmem jest jedną z większych bolączek 'powszechnej znajomości teorii rządzenia'
Ps2. porównanie polityczne mi się podoba aczkolwiek nieudolność polskiej prawicy czyniła ją śmieszną nie zaś groźną tudzież na tyle cyniczną co by działać wegle schematu nakreślonego przez N.M, różnica celu jest także jasną, bo opisana w (Il Principe) metoda jest jedynie drogą do stanu opisanego w Rozważaniach nad pierwszym dziesięcioksięgiem historii Rzymu Liwiusza, zaś PiS-iory nie miały koncepcji na państwo po 'uzdrowieniu' dokonanym tą drogą.
Mateusz Witczyński edytował(a) ten post dnia 04.12.07 o godzinie 21:28