Temat: Dziennikarzem sie rodzi...
Anna D.:
Jerzy Kłeczek:
(I pogodzić się z myślą, ze w tym zawodzie nie ma wielkich pieniędzy)
I to też (jako jeden z kilku) jest powód dla którego młode wilczki wolą zostać PRowcem niż dziennikarzem - mity o zarobkach w PRze rozpalają wyobraźnię (jak u ekonomistów - o
karierze w Wielkiej Czwórce). Na jednej szali żmudna droga za
małe pieniądze, na drugiej świetlista za duże (mówię o wyobrażeniach - świetlistość i pieniądze w tej drugiej znam aż za dobrze)...
;P
Tia - w początkowym okresie zarobki sa nieporownywalnie wieksze w PR a praca duzo latwiejsza
Potem sie to odwraca nieco ;) Na dodatek dziennikarz z PASJA, z powolania robi to co LUBI i nie nudzi sie NIGDY. Poza tym robi rzeczy, za które PR moze TYLKO placić, albo pomarzyc (np. latanie samolotem skoki spadochronowe, jezdzenie od najnowszych modeli aut po najdziwniejsze sprzety {kto z Was prowadzil np. tramwaj? ;p}, chodzi (czasami) na dobre kolacyjki, imprezy, wystepy ale i na prawdziwa wojne, spotyka i bandytow i ludzi niezwyklych czy wybitnych, pije drinka z "gwiazdami" i popija kawe , oglada, ocenia i opisuje/emituje {i przezywa!} najrozniejsze emocje - od strachu, przez radoc czy rozpacz... Tia, naprawde, jesli chodzi o PRZEZYCIA, nie da sie CHYBA porownac PR od dziennikarzyny)
;)
Wielu osobom też wydaje się, że tu i tu się pisze, więc różnica żadna.
Hm.
Polemizowalbym. Chocaz.... jakby pojechać po bandzie i spojrzec przymruzonym okiem...;)
;P
A co do tego urodzenia - żyłka do pisania, ciekawość świata, poczucie tego, co pcha nas ciągle dalej - z tym się rodzimy. Ale asertywność, warsztat - na to już pracujemy :)
Pisac - jak juz zauwazylas, mozna reklamy, ksiazki, blog czy pamietnik. Artykul np. o nowej ksiazce, filmie, samochodzie, trasie turystycznej, partii politycznej, wystawie, to (wg mnie) inna para kaloszy.
Mnie chodzi o REPORTERKE - wydarzenia, ludzi, emocje. O umiejetnosc opisywania ZYCIA - takiego, jakie jest naprawde :) ZWYKLA ciekawosc swiata tu nie wystarczy, trzeba miec ja nakierunkowana na inne sprawy. No i trzeba miec NOS, zeby wypatrzyc to "drugie dno" (nie zawsze czyste i ladnie pachnace). Asertywnosc, warsztat - tak, to mozna, a nawet TRZEBA szlifowac, pracowac nad tym. Ale sama praca, bez NOSA, bez pasji i bez znajdowania PRZYJEMNOSCI w tym zawodzie nie wystarczy ;)