GoldenLine
Zaloguj się

konto usunięte

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Czy dziennikarzowi wolno przyjaźnić się z PR-owcami czy lepiej, by trzymał się od nich z daleka, bo spoufalanie grozi manipulacją?
Link do wypowiedziLink
Michał T Łukasiewicz

Michał T Łukasiewicz Specjalista ds.
Mediów/Marketingu/PR
/Turystyki

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

A dlaczego nie ? :) Przecież nie powiesz swojemu znajomemu ze nie możemy sie przyjaźnić, kolegować, bo ktoś zarzuci nam manipulacje ? :)
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Izabela P.:
Czy dziennikarzowi wolno przyjaźnić się z PR-owcami czy lepiej, by trzymał się od nich z daleka, bo spoufalanie grozi manipulacją?

taka dygresja, ale pasująca do wątku:

Im większe kłamstwo, tym ludzie łatwiej w nie uwierzą.
Kłamstwo powtórzone tysiąc razy staje się prawdą.

i na koniec:
Zwykła propaganda ma niewiele wspólnego z obiektywizmem i jeszcze mniej z prawdą.

i kto to powiedział?:)
Link do wypowiedziLink
Rafał Stanowski

Rafał Stanowski creative, PR,
dziennikarz

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Przyjaźnić się, czemu nie? PR-owcy mogą być dobrym źródłem informacji. Źle jest, gdy stają się jedynym.
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Mam kilkoro znajomych PR-owców. Przecież nie wykreślę ich z życia. Gorzej gdybym "zaprzyjaźniał się" na siłę dla korzyści.
Link do wypowiedziLink

konto usunięte

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

e tam, ja - jako dziennikarz - mam wielu kolegów i przyjaciół PR'owców, nic niczemu nie przeszkadza. O ile umie się złapać odpowiedni dystans i rozdzielić sympatie z życiem zawodowym.
Link do wypowiedziLink
Artur Z.

Artur Z. [...]

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Dokładnie - DYSTANS i zdrowe podejście to podstawa!
Link do wypowiedziLink
Tomasz Gołębiowski

Tomasz Gołębiowski
przedsiębiorca/redak
tor/specjalista ds.
PR

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

hmmm... przyjacielowi się nie odmawia, czyż nie? :-) świeżemu dziennikarzowi radziłbym raczej zaznajamianie się z osobami z PR-u, kolegowanie, ale nie zaprzyjaźnianie się. Trzeba wiedzieć, co w trawie piszczy, mieć numery telefonów i nazwiska w notesie, pójść na kawę raz na jakiś czas. To ułatwia rozwiązywanie ewentualnych problemów i można się czegoś dowiedzieć - choć oczywiście najsmaczniejsze kąski będą dotyczyć bezpośredniej konkurencji naszego rozmówcy :-) i tak dalej. Innymi słowy: znamy się i lubimy, ale nie kochamy...
Link do wypowiedziLink
Bartłomiej Juszczyk

Bartłomiej Juszczyk dyrektor
zarządzający Grupa
Adweb; inwestor,
wykładowca, ...

Temat: Dziennikarze a PR-owcy

Podpisuję się pod zdaniem Tomasza.
Byle tylko nie wpaść w paranoję uciekania od znajomości "dla zasady" - ot, wzajemny szacunek powinien załatwić sprawę. Swoją drogą, cóż to za znajomy/przyjaciel, który oczekuje od dziennikarza okreslonego działania, świadczenia. Zasadniczo takich "układów" zawodowych można mnożyć dziesiątki i trwają - wystarczy tylko by ludzie dbali o granice wzajemnych oczekiwan.
Bez paranoi :)
Pozdrowienia
Link do wypowiedziLink
« Wróć do tematów
Odpowiedz

Podobne tematy





Wyślij zaproszenie do
Anuluj