Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Jerzy K.:

Jeżeli regulamin GL zezwala na ukryte profile, to Jakub miej pretensje do GL, nie do Marii B.

Zezwala, ale w takim razie sens takiego profilu widzę tylko w tym, że taka osoba rozmawia sobie w gronie zaufanych osób, przed którymi się "odkryła", w zamkniętych grupach.

To raz.

Dwa - czy jeżeli Ci powiem, ze maria jest jednym z większych autorytetów dziennikarskich na GL i ma większe dokonania niż niektórzy z tych znanych dziennikarzy, którzy ukryci są na grupie "newsroom" to mi uwierzysz?

;)

I co, Maria B. boi się tego, że oficjalnie jest kimś ważnym i szanowanym, a luźne wypowiedzi na forum mogłyby ten wizerunek zniszczyć?

konto usunięte

Temat: Dziennikarze

Rotfl.

konto usunięte

Temat: Dziennikarze

Skoro to jest wątek o seksie, to ja chciałbym mieć jakieś zbliżenie z Kubą. Dziewiczy teren, jakim jest jego umysł wprawia mnie w drżenie i dygot.
:)

(to nie jest cytat z Sapkowskiego!!!!!)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Iga Burniewicz:

Problem w tym, że w przypadku dziennikarzy granica między sprawą prywatną a służbową jest bardzo płynna. Weźmy chociażby powyższy przykład. Czekasz tyle czasu na paszporty, zaczyna Cię zastanawiać, co z nimi robią i od razu przychodzi Ci do głowy, że to może być temat. I już sprawa prywatna zamienia się w niekoniecznie prywatną.
NO niestetu nie. Zgodnie z etyka powinien ponownie przyjechac w dane miejsce, od razu przedstawic sie jako dziennikarz i wtedy dopiero zrobic material. W materiale oczywiscie ma prawo przywolac swoja historie sprzed kilku dni.

@Jurek - nie iwem czy wiesz, ale na przykladw w UK czy w Stanach wcieleniowki sa zakazane. Poniewaz wlasnie, nie przyznajac sie do bycia dziennikarzem, oszukuje sie ludzi.
@Jakub - mam wiele powodow, dla ktorych korzystam ze zgodnych z regulaminem ustawien prywatnosci. Nie podoba Ci sie to - zglos to do wladz GL. Tak dlugo jak jest to zgodne z regulaminem nie musze sie tlumaczyc. A tak na marginesie - skad mam wiedzec, ze Ty to Ty. A moze ukradles komus osobwosc? (nie jest to niemozliwe, prawda?). Wiec zastanow sie przez chwile.

@ Jurek - akurat w Newsroomie sa o wiele lepsi ode mnie dziennikarze.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
@Jakub - mam wiele powodow, dla ktorych korzystam ze zgodnych z regulaminem ustawien prywatnosci. Nie podoba Ci sie to - zglos to do wladz GL. Tak dlugo jak jest to zgodne z regulaminem nie musze sie tlumaczyc.

No tak, tajne służby :) W takim razie rozumiem, jest OK.
A tak na marginesie - skad mam wiedzec, ze Ty to Ty. A moze ukradles komus osobwosc? (nie jest to niemozliwe, prawda?). Wiec zastanow sie przez chwile.

Przez domniemanie niewinności. Jak w życiu.

Aha, z robotami i tajnymi służbami miałem nie gadać... ciągle się zapominam.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Jakub Łoginow:
Maria B.:
@Jakub - mam wiele powodow, dla ktorych korzystam ze zgodnych z regulaminem ustawien prywatnosci. Nie podoba Ci sie to - zglos to do wladz GL. Tak dlugo jak jest to zgodne z regulaminem nie musze sie tlumaczyc.

No tak, tajne służby :) W takim razie rozumiem, jest OK.
Zgodnie z etyka dziennikarz nie moze byc w tajnych sluzbach :))))
A tak na marginesie - skad mam wiedzec, ze Ty to Ty. A moze ukradles komus osobwosc? (nie jest to niemozliwe, prawda?). Wiec zastanow sie przez chwile.

Przez domniemanie niewinności. Jak w życiu.
No widzisz. Zastosuj to takze i do mnie, a nie tylko do siebie. I pamietaj, ze nigdy nie jestes do konca w stanie zweryfikowac czy ktos kto sie w necie podaje za X rzeczywiscie jest Xem.

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
Iga Burniewicz:

Problem w tym, że w przypadku dziennikarzy granica między sprawą prywatną a służbową jest bardzo płynna. Weźmy chociażby powyższy przykład. Czekasz tyle czasu na paszporty, zaczyna Cię zastanawiać, co z nimi robią i od razu przychodzi Ci do głowy, że to może być temat. I już sprawa prywatna zamienia się w niekoniecznie prywatną.
NO niestetu nie. Zgodnie z etyka powinien ponownie przyjechac w dane miejsce, od razu przedstawic sie jako dziennikarz i wtedy dopiero zrobic material. W materiale oczywiscie ma prawo przywolac swoja historie sprzed kilku dni.

Przecież nie mówię, że ma na tej jednej rozmowie poprzestać, bo wtedy zrobiłby materiał nierzetelny, ale to już nie jest kwestia etyki. Wstępne zbieranie materiałów, rozpoznanie sprawy, nawet jeżeli nie powstanie z tego materiał (bo przecież nie zawsze musi, nie wszystko okazuje się ciekawe) sprawia, że to nie jest już załatwianie własnych interesów, tylko wykonywanie zawodu dziennikarza.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
No tak, tajne służby :) W takim razie rozumiem, jest OK.
Zgodnie z etyka dziennikarz nie moze byc w tajnych sluzbach :))))

Ale w profilu masz:
"Marketing/Reklama/Public Relations"

To jedna z niewielu informacji, którą ujawniłAŚ (dobra, wierzę, że nie jesteś mężczyzną :P ).

I nie ma tam: "Media/Sztuka/Rozrywka"

Więc - droga do pracy w służbach otwarta :)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Jakub Łoginow:

Więc - droga do pracy w służbach otwarta :)
Jakos sluzby mi nie leza :))))
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Iga Burniewicz:
Przecież nie mówię, że ma na tej jednej rozmowie poprzestać, bo wtedy zrobiłby materiał nierzetelny, ale to już nie jest kwestia etyki.
ale wlasnie tak zrobil.... I nierzetelnosc jak najbardziej JEST kwestia etyki!!!!
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Etyczne i profesjonalne wyjscie jest takie:
1. Jakub nie mowi, ze jest dzienniakrzem, czeka razem ze wszystkimi tych kilka godizn na odprawe, a nastepnie wszystko opisuje.
2. Nastepnego dnia (czy kilka dni pozniej, czy nastepnym razem - wszystko jedno) - umawia sie przedstawiajac sie jako dziennikarz, przyjezdza, rozmawia i opisuje.

Kazde inne zachowanie jest nieetyczne i nieprofesjonalne.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
Etyczne i profesjonalne wyjscie jest takie:
1. Jakub nie mowi, ze jest dzienniakrzem, czeka razem ze wszystkimi tych kilka godizn na odprawe, a nastepnie wszystko opisuje.
2. Nastepnego dnia (czy kilka dni pozniej, czy nastepnym razem - wszystko jedno) - umawia sie przedstawiajac sie jako dziennikarz, przyjezdza, rozmawia i opisuje.

Kazde inne zachowanie jest nieetyczne i nieprofesjonalne.

A kto za to zapłaci?

Na przykład: w danej sytuacji podróżuję z Kijowa do Bratysławy. Zgodnie z Twoją sugestią, następnego dnia powinienem:
- zrezygnować z innych obowiązków, co wiąże się z brakiem zarobku za ten dzień,
- kupić nie tani bilet i pojechać z powrotem na granicę,
- zapłacić za hotel,
- ponieść koszty drogi powrotnej.

Koszt - jakieś 500 złotych. Redakcja tego kosztu nie pokryje, co w takim razie sugerujesz - poniesienie kosztów z własnej kieszeni?

Od dawna twierdzę: tymi wszystkimi pięknie brzmiącymi kodeksami etycznymi i wzniosłymi słowami o etyce dziennikarskiej to sobie można najwyżej... użyć jako papieru toaletowego, jeżeli dziennikarz nie jest solidnie wynagradzany. Tu jest klucz do całej etyki dziennikarskiej.

OK, gdyby redakcja takie koszty rekompensowała - proszę bardzo, mogę postępować nawet tak.

Ale i to wszystko na nic, gdyż:
Nie ma możliwości, bym jako dziennikarz wszedł na teren przejścia granicznego i odbył rozmowę np. z komendantem. Na terenie przejścia mogę przebywać tylko będąc w podróży. Tj. można też tak jak Ty radzisz, ale najpierw z dużym wyprzedzeniem musiałbym poprosić oficjalnie Straż Graniczną o zorganizowanie takiej "dziennikarskiej wizyty" na przejściu granicznym. I wiesz, z pewnością by się zgodzili. Ale wtedy byłaby już taka patiomkinowska wioska, wszystko ładnie i cacy.

Więc Mario, Twoje pouczania mnie odnośnie nieetycznego zachowania są... same są nieetyczne.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Jakub Łoginow:

A kto za to zapłaci?
Jesli redakcja nie zaplaci, to masz drugie wyjscie - nie mowisz, ze jestes dziennikarzem i po prostu opisujesz swoja przygode. Ewentualnie, mozesz PO dojechaniu do Bratyslawy zadzwonic do SG.

Nie wiedzialam tez, ze jak jest sie zle placonym to mozna krasc, klamac i inne takie - tak, tak, bo to tez jest etyka. I taka postawe etyczna wlasnie zaprezentowales. Bycie zle oplacanym zwalnia z bycia porzadnym? Ciekawe podejscie. I do zawodu i do swiata.

Temat: Dziennikarze

Nie wiem, co zrobił, bo nie wiem, co dokładnie jest w tych artykułach. Mam braki w zakresie znajomości niektórych języków :)
Maria B.:
Etyczne i profesjonalne wyjscie jest takie:
1. Jakub nie mowi, ze jest dzienniakrzem, czeka razem ze wszystkimi tych kilka godizn na odprawe, a nastepnie wszystko opisuje.
2. Nastepnego dnia (czy kilka dni pozniej, czy nastepnym razem - wszystko jedno) - umawia sie przedstawiajac sie jako dziennikarz, przyjezdza, rozmawia i opisuje.

3. Wszystkiemu zaprzeczają. Takiej sytuacji nie było, a jeżeli była, to w zasadzie już nie wiemy, o co chodziło. I zostaje z tym, że kilka godzin trwała odprawa.

Podam przykład, w którym nie powiedziałam, że jestem dziennikarką (nie mam w zwyczaju straszenia ludzi legitymacją prasową), a teraz żałuję. Były obchody rocznicy bitwy pod Grunwaldem. Pojechałam na nie w zacnym towarzystwie oficerów policji (jechali prywatnie). Zaparkowaliśmy w miejscu, w którym nie było zakazu, przy drodze gminnej. Od razu podszedł do nas pan, który zażądał opłaty za parkowanie, ponieważ - jak twierdził - teren należał do tamtejszego gimnazjum. Pan był przedstawicielem gminy i podobno to gmina kazała pobierać opłaty za parkowanie w tym miejscu. Gimnazjum było za płotem i tam faktycznie był zrobiony płatny parking. Moi koledzy bardzo zdziwili się, że pobocze drogi należy do gimnazjum i poprosili go (prywatnie), żeby pokazał jakiś dowód na to. Pan dowodu nie miał. Teraz nie mam oczywiście żadnego dowodu na to, że pan kazał nam zapłacić za parkowanie w miejscu, w którym prawie na pewno nie miał prawa pobierać za to opłaty. Nawet nie kontaktowałam się w tej sprawie później z gminą, bo i po co. Jeżeli wydała faktycznie nakaz pobierania opłat za parkowanie tam, to przecież się do tego nie przyzna. BTW, nie zostawiliśmy tam tego samochodu, bo baliśmy się, że pan się wkurzy i go porysuje :)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Iga Burniewicz:
Nie wiem, co zrobił, bo nie wiem, co dokładnie jest w tych artykułach. Mam braki w zakresie znajomości niektórych języków :)
Maria B.:
Etyczne i profesjonalne wyjscie jest takie:
1. Jakub nie mowi, ze jest dzienniakrzem, czeka razem ze wszystkimi tych kilka godizn na odprawe, a nastepnie wszystko opisuje.
2. Nastepnego dnia (czy kilka dni pozniej, czy nastepnym razem - wszystko jedno) - umawia sie przedstawiajac sie jako dziennikarz, przyjezdza, rozmawia i opisuje.

3. Wszystkiemu zaprzeczają. Takiej sytuacji nie było, a jeżeli była, to w zasadzie już nie wiemy, o co chodziło. I zostaje z tym, że kilka godzin trwała odprawa.
I taka ich odpowiedz zamieszcza w artykule. I juz. I to SG wychodzi na idiotow, prawda?
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

I podobna kwestia: dziennikarz-etatowiec w, dajmy na to, gdańskiej redakcji Wyborczej.

A więc mamy do czynienia z porządną gazetą, której redaktorzy są pełni frazesów o etyce medialnej, misji, rzetelności.

Dziennikarz słyszy od redaktora: zrób na jutro tekst o żegludze na Zalewie Wiślanym.

Dziennikarz wie, że dla solidnego zrealizowania tego tematu wypadałoby pojechać do Elbląga, spotkać się z dyrektorem portu, ale też pogadać ze zwykłymi ludźmi, którzy są związani z tą sprawą, zobaczyć wszystko na miejscu.

Niby nic trudnego - Elbląg nie jest daleko, można to zrobić w jeden dzień, koszty rzędu 100 złotych.

Ale Wyborcza za Chiny Ludowe tego kosztu mu nie zwróci, co więcej - redaktor zostanie wyśmiany za taką sugestię. Wierszówka za taki tekst wynosi coś rzędu 70 złotych (więc dziennikarz musiałby dopłacić do interesu), a wynagrodzenie dziennikarza składa się z wierszówek plus 800 złotych stałej podstawy - ryczałtu (i tak dużo jak na media).

System jest tak ustawiony, że jeżeli gość nie będzie dziennie klepał po dwa-trzy teksty, to nie tylko nie zarobi z wierszówki jakichś normalnych pieniędzy, ale i mu ryczałt zabiorą.

To jest rzeczywistość medialna i prawdziwe dylematy etyczne, a nie takie - nie obraź się - podręcznikowe pieprzenie, nie uwzględniające rzeczywistości.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Brak kodeksu etyki dziennikarskiej, lekcewazenie tejze (bo jest sie zle oplacanym, na przyklad) jest jednym z powodow upadku tego zawodu w Polsce. Niestety.
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
Nie wiedzialam tez, ze jak jest sie zle placonym to mozna krasc, klamac i inne takie - tak, tak, bo to tez jest etyka. I taka postawe etyczna wlasnie zaprezentowales. Bycie zle oplacanym zwalnia z bycia porzadnym? Ciekawe podejscie. I do zawodu i do swiata.

Przepraszam, a jakie masz podstawy do oskarżenia mnie, że "kradnę, kłamię i inne takie"? To już podpada pod zniesławienie i gdyby mi się chciało, mógłbym wystąpić na drogę sądową (ubocznym efektem tego byłoby ujawnienie tożsamości Marii B.) :)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dziennikarze

Jakub Łoginow:

Przepraszam, a jakie masz podstawy do oskarżenia mnie, że "kradnę, kłamię i inne takie"? To już podpada pod zniesławienie i gdyby mi się chciało, mógłbym wystąpić na drogę sądową (ubocznym efektem tego byłoby ujawnienie tożsamości Marii B.) :)
Przeczytaj jeszcze raz ze zrozumieniem. I pokaz, gdzie napisalam, ze Ty to robisz? Oczywiscie - pokazalam ekstremum, ale przykro mi - fakt bycia zle oplacanym nie zwalnia z bycia etycznym!!!
I nie jest to podrecnzikowe piperzenie, tylko podstawowe zasady. Nie wykorzystuje sie faktu bycia dziennikarzem do zalatwienia PRYWATY, tak samo jak sie nie kradnie i nie klamie. Niezaleznie od tego ile sie zarabia.
Przykro mi, jesli nie rozumiesz tak podstawowych rzeczy.Maria B. edytował(a) ten post dnia 06.08.10 o godzinie 16:13
Jakub Łoginow

Jakub Łoginow Nie ma kangurów w
Austrii

Temat: Dziennikarze

Maria B.:
Brak kodeksu etyki dziennikarskiej, lekcewazenie tejze (bo jest sie zle oplacanym, na przyklad) jest jednym z powodow upadku tego zawodu w Polsce. Niestety.

"Bycie źle opłacanym" (a raczej system organizacji pracy wprowadzony przez redakcje) powoduje, że realizacja tych pięknych podręcznikowych zasad etyki dziennikarskiej jest niemożliwa.

Ponieważ nie jest możliwe zachowanie "szczególnej staranności".

Przykład modelowy:

Pracujesz tak, aby zachować "szczególną staranność" -> przykładasz się do researchu, nie klepiesz artykułów ile popadnie, tylko publikujesz ich np. 10 w miesiącu -> zarabiasz 700 złotych miesięcznie. To za mało, więc pracujesz więcej: siedzisz po nocach itp. Oszczędzasz gdzie się da, źle się odżywiasz -> taki tryb pracy powoduje, że... nie jesteś w stanie zachować szczególnej staranności przy pisaniu następnych artykułów, bo jesteś przemęczona itp. = postępujesz nieetycznie.

«

Hit...

|

Książki

»


Wyślij zaproszenie do