Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Panie Jarosławie - Skoro sam pan przyznaje że czyta ze zrozumieniem, to dalsza dyskusja jest zbędna...
Ale tak pro forma (choć głupi cytować samego siebie)
Poniedziałek 13:13 - Kiedy "blacha" będzie dokumentem poświadczającym pewne prawa i obowiązki, a nie tylko kawałkiem plastiku, będzie wreszcie "coś ważyć".

Wiem że "blacha" to niejednoznaczne określenie Legitymacji Dziennikarskiej, ale wynika z kontekstu wcześniejszych wypowiedzi. Nieczytająca (jak wcześniej pan przyznał) ze zrozumieniem, mógł Pan to przeoczyć.

tyle w temacie dyskusji. Reszta moich wypowiedzi (zgodnie z sugestią admina) będzie dotyczyć meritum.

Pozdrawiam
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Nie musisz się obawiać, kary za offtop podejmowany przez innych użytkowników, jeżeli jest "konieczniejsze" wyjaśnienie jakiejś dodatkowej kwestii dla zrozumienia tematu, można a jakże czynić dygresje.
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Nie boję się kary, tylko kolejnej słownej szermierki z czołowym offtopowcem i flameowcem grupy.

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

W Stanach przyklepano wyrok, który mówi, że bloger to nie dziennikarz. (taki który pisuje non-profit, nie jest w redakcji i brak umowy)
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Paweł Mazur:
W Stanach przyklepano wyrok, który mówi, że bloger to nie dziennikarz. (taki który pisuje non-profit, nie jest w redakcji i brak umowy)
Bo bloger, nawet prowadzacy blog tematyczny, nie jest dziennikarzem.

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

@Maria, wiesz co nie czuję się dziennikarzem, dlatego że bloguję tylko dlatego że mi to do niczego nie potrzebne;]

offtop.

Myślę, że ta grupa będzie teraz siedzieć cicho, bojąc się, że gustownie - pokazując jakiż to jesteś biedny i pokrzywdzony-
będziesz ich cytował na fejsbuku. O tym, że wybiórczo chyba wskazywać nie muszę.Paweł Mazur edytował(a) ten post dnia 14.12.11 o godzinie 07:06
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
Mateusz W.:
Nie musisz się obawiać, kary za offtop podejmowany przez innych użytkowników, jeżeli jest "konieczniejsze" wyjaśnienie jakiejś dodatkowej kwestii dla zrozumienia tematu, można a jakże czynić dygresje.

A można się zapoznać z listą członków grupy mogących je czynić?

Jarosław Zieliński

Proszę bardzo o trzymanie się tematu.
Wg. zasad grupy offtop jest dopuszczalny jeśli jest merytoryczny i podejmowany przez więcej niż jedną osobę.

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
>
Widziałeś kiedyś blog tematyczny? uważasz go za pamiętniczek?
Tak. Tak, a na pewno bardziej za pamietnik, niż media w znaczeniu dziennikarstwo zawodowe.

Cóż, jesli ograniczasz bycie dziennikarzem do bycia reporterem, to dyskusja jest trochę niecelowa. Felieton, wywiad to również dzieło dziennikarza.

Wywiad to jak reportaż, jak materiał śledczy czy relacja. Felieton to zupełnie co innego - to moje widzimisie autora (owsze, często dziennikarza z zawodu), ale nie materiał stricte informacyjny.
A reporterke uważam za sól dziennikarstwa. A redaktorkę (w znaczeniu scislej wspólpracy z reporterem) za jej zwieńczenie. I dlatego "redaktor" z portalu czy felietonista czy bloger nie będzie dla mnie dziennikarzem w pojęciu, jakie 90 proc ludzi myli z reporterką i z... showmaństwem telewizyjnym czy radiowym.

Czyli dziennikarz to nie tylko reporter, ale także piszący felietony, pod warunkiem, że nie jest "młody, nieznany,niedoświadczony"?

Dziennikarz to ZAWÓD.
Felietonista to FUNKCJA, taka jak fotoreporter, edytor zdjęć, reporter, reporter śledczy, polityczny, miejski itd.
Powtarzam - dziennikarz to ZAWÓD. A że nie ma dokładnej definicji tego zawodu, stad pod "dziennikarzy" podpinają sie różni blogerzy, felietoniści, pstryki, którym udało sie zamieścic gdzieś kiedys jakieś zdjęcie itd.

Jeszcze inny przykład: kiedyś do krakowskiej GW pisał co tydfzień ciekawe artykluły specjalista ds nieruchomości, w inny dzień tygodnia ornitolog (ktory na dodatek zamieszczał WŁASNE zdjecia).
Czy oni byli (czuli się) dziennikarzami w powszechnym słowa znaczeniu?

Odpowiedź: NIE

I jeszcze jedno - prawdziwy dziennikarzz dziala w strukturze redakcji. Nawet wolny strzelec pod te kryteria nie podpada, bo nie ponosi odpowiedzialności za całośc jej funkcjonowania.


Jak wyżej - według twojej koncepcji nie jest dziennikarzem. To tak jakbyś stwierdził, że w dywizji żołnierzem jest tylko strzelec, już artylerzysta, czołgista, radiotelegrafista - nie są. No chyba że są starsi, znani, doświadczeni. Na przykład dowódca dywizji.

Żołnierzem jest także kucharz, jego pomocnicy, adiutant, kierowca generała, mechanik samochodowy czy informatyk w kompanii itd. Czy ich W POWSZECHNYM mniemaniu uważa się za żołnierzy? Czy - mimo że także noszą mundury - kojarzą sie większości ludzi z postacią żołnierza?

Inaczej: czemu żadna agencja nie powołuje się na blogerów,

Media coraz częściej cytują blogerów.

Ale nie w najważniejszych sprawach. Blogerzy raczej nie zdobywaja informacji. Lepsi w tym są zwykli internauci, dający sygnał np. na Alert 24.
Albo lepszym "dziennikarzem" jest kierowca stojący w korku i ostrzegający przed nim innych kierowców przez ttelefon wykonany do radia.
Czy taki kierowiec, którego głos słychać na ogólnopolskiej antenie, a często podane jest jego imię jest wg Ciebie dziennikarzem?
;)
Dlaczego u dziennikarzy nie ma racji obu stron i przekręcają cytaty? Właśnie spisuję wystąpienie Aleksandra Kwaśniewskiego w Klubie Bankowca transmitowane przez Radio dla Ciebie w audycji „Wieczór w ogrodzie” 29 listopada 2011... cytaty z niego w Internecie już czytałem, teraz czytam oryginał.

Odp1: u niesolidnych dziennikarzy, którzy nie nauczyli się lub zatracili podstawy dziennnikarstwa.
Odp 2: Nawet prof. Miodek nie mówi tak pięknie, by nadawało się to do języka pisanego. Ten rządzi sie innymi zasadami. Dlatego wywiady pisane mają tę przewage nad radiowym czy telewizyjnym, że można wyciąć "yyyy", "hmmmm", kaszel, zmienić szyk zdania, czy pociąć zdanie składające sie z 50 słów na 5 krótszych. Nie wolno zmieniać TREŚCI, ale forme troszke można


Są również serwisy blogowe wielu autorów, z redakcją. Dalej, bloger podlega ocenom i komentarzom czytelników. Dziennikarze raczej nie poprawiają swoich tekstów, najwyżej gazeta łaskawie godzi się na sprostowanie.Blogerzy poprawiają i uzupełniają. Wydaje się, że są tu lepszymi dziennikarzami niż dziennikarze...

To Twoja, subiektywna ocena. :)

Ale różnimy się w tym, że ty odrzucasz każdego blogera jako dziennikarza i wielu dziennikarzy jako dziennikarzy. W dywizji mniejszość stanowią strzelcy. Ba, w jednostce lotniczej jest jeszcze gorsza proporcja...

Czy lotnikiem jest także kierowca cysterny, facet machający horągiewkami na lotniskowcu, facet podający schody pilotowi?
Dzięki za świetny przykład :)

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Dominika S.:
Nie widziałeś chyba wielu blogów tematycznych. Nie wiem dlaczego ciągle jest odwoływanie się do emocji blogerów, skoro są również blogi prowadzone profesjonalnie, opisujące temat, zagadnienie, bez wstawek odwołujących się do osobistych przeżyć autora. Jest cała masa ekonomistów, historyków, pasjonatów, którzy dzielą się wiedzą za pomocą bloga.

Dzielić sie monotematyczną wiedzą na jeden temat, nawet jak sie jest wybitnym se\pecjalistą, opieranie swoich przemyśleń jedynie na własnej ocenia nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.

Ale co do reszty sie zgadzam :)
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:

nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.

To co wyznacza owo magicznego coś bycia dziennikarzem? Poświęcenie misji dziennikarskiej?

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:

a na pewno bardziej za pamietnik, niż media w znaczeniu dziennikarstwo zawodowe.

No widzę że tu dochodzę do ściany.
A reporterke uważam za sól dziennikarstwa.

Sól służy do przyprawienia czegoś i nie należy ej mylić z jedzeniem.
A że nie ma dokładnej definicji tego zawodu

Właśnie ją sobie wymyśliłeś. jest niedyskutowalna, podobnie jak twoja definicja ataku osobistego twojego moderatora na członka grupy.

Współczuję.
Jeszcze inny przykład: kiedyś do krakowskiej GW pisał co tydfzień ciekawe artykluły specjalista ds nieruchomości, w inny dzień tygodnia ornitolog

Pisanie artykułów przez specjalistów jest całkiem normalnym zjawiskiem. Ne każdy kto publikuje w gazecie jest dziennikarzem. Natomiast ty sobie ubzdurałeś, że każdy kto prowadzi bloga nie jest dziennikarzem.
I jeszcze jedno - prawdziwy dziennikarzz dziala w strukturze redakcji. Nawet wolny strzelec pod te kryteria nie podpada, bo nie ponosi odpowiedzialności za całośc jej funkcjonowania.

O, czyli mamy ograniczenie numer 2: musi być reporterem i musi być członkiem redakcji. A musi też w niej pracować na etat? Odpowiedzialność szeregowego dziennikarza za funkcjonowanie redakcji pominę milczeniem.

Mnie gówno obchodzi, ile i w jakiej formie dostaje dziennikarz. Wymagam od niego informowania mnie, tak jak od moderatora grupy wymagam pilnowania porządku, a nie robienia burdelu.
Żołnierzem jest także kucharz, jego pomocnicy, adiutant, kierowca generała, mechanik samochodowy czy informatyk w kompanii itd. Czy ich W POWSZECHNYM mniemaniu uważa się za żołnierzy? Czy - mimo że także noszą mundury - kojarzą sie większości ludzi z postacią żołnierza?

To powiedz mi kto kojarzy się z postacią żołnierza. Na przykład ktoś z kompanii moździeży nie, a podający amunicję do karabinu maszynowego - tak?
Media coraz częściej cytują blogerów.

Ale nie w najważniejszych sprawach.

A jakie to są najważniejsze sprawy? Mamy ograniczenie numer trzy? Reporter na etacie redakcji piszący o ważnych sprawach? Dla mnie ważne sprawy są inne niż dla ciebie, w to nie wątpię.
Czy taki kierowiec, którego głos słychać na ogólnopolskiej antenie, a często podane jest jego imię jest wg Ciebie dziennikarzem?

To jest odpowiednik listu do redakcji.
Ale różnimy się w tym, że ty odrzucasz każdego blogera jako dziennikarza i wielu dziennikarzy jako dziennikarzy. W dywizji mniejszość stanowią strzelcy. Ba, w jednostce lotniczej jest jeszcze gorsza proporcja...

Czy lotnikiem jest także kierowca cysterny, facet machający horągiewkami na lotniskowcu, facet podający schody pilotowi?

Lotnik to jedna z wielu specjalności żołnierza słuzącego w lotnictwie wbrew pozorom, podobnie jak reporter w dziennikarstwie.

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Kiedy "blacha" będzie dokumentem poświadczającym pewne prawa i obowiązki

Zgodnie ze stanem prawnym w naszym kraju prawa i obowiązki dotyczą zarejestrowanego tytułu medialnego i jego redaktora naczelnego.

Ciągle to jednak nie oznacza, że dziennikarz, w dowolnej definicji, ma prawo wejść na jakąś imprezę.

Jarosław Zieliński
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Widzę że pan Jarosław się znów uaktywnił, generując kilkanascie tysięcy znaków na temat głównie siebie.
Czy moglibyśmy zejść już z tematu pana Jarosława Zielińskiego i zająć sie tym, co interesuje resztę grupy w temacie tego wątku.

W temacie kontrowersji wobec Pańskiej osoby, zachowania moderatorów itp. proponuję założyć osobny wątek. Moderator chyba ma możliwość wydzielenia czesci postów do odrębnego wątku?

A wracajac do tematu "blachy" - panie Jarosławie, to co Pan pisze miałoby może sens, gdyby legitymacja prasowa, tak jak pisałem już kilka razy, była dokumentem "rozpoznawanym przez prawo". Obecnie daje tyle samo uprawnień co karta którą otwiera Pan drzwi w pracy.

Jarosław Zieliński:
Juliusz Sabak:
Kiedy "blacha" będzie dokumentem poświadczającym pewne prawa i obowiązki

Zgodnie ze stanem prawnym w naszym kraju prawa i obowiązki dotyczą zarejestrowanego tytułu medialnego i jego redaktora naczelnego.

Pana błyskotliwa odpowiedź o prawach i obowiązkach redaktora ma się do moich rozważań jak kosiarka do ciężarnej wielbłądzicy.
Nikt nigdy i nigdzie nie zapisał że legitymacje może wystawić jedynie redakcja "zarejestrowanego tytułu medialnego". Może to zrobić każda osoba która uważa się za dziennikarza. Nikogo nie można pociągnąć do odpowiedzialności za "bezprawne" legitymowanie sie tym dokumentem, czy nawet za jego "bezprawne" posiadanie.

W związku z tym pana wypowiedź jest spójna, logiczna, zgodna z porządkiem prawnym i całkowicie nie na temat.

Czyli typowa dla Pana większości wypowiedzi w tym wątku.
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Widzę że pan Jarosław się znów uaktywnił, generując kilkanascie tysięcy znaków na temat głównie siebie.

Tak.
Czy moglibyśmy zejść już z tematu pana Jarosława Zielińskiego i zająć sie tym, co interesuje resztę grupy w temacie tego wątku.

A ktoś napisal coś nowego poza tym że dziennikarz to tylko reporter?
W temacie kontrowersji wobec Pańskiej osoby, zachowania moderatorów itp. proponuję założyć osobny wątek.

Jest.
A wracajac do tematu "blachy" - panie Jarosławie, to co Pan pisze miałoby może sens, gdyby legitymacja prasowa, tak jak pisałem już kilka razy, była dokumentem "rozpoznawanym przez prawo". Obecnie daje tyle samo uprawnień co karta którą otwiera Pan drzwi w pracy.

Mniej, karta do pracy jest obiektywna.

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
W związku z tym pana wypowiedź jest spójna, logiczna, zgodna z porządkiem prawnym i całkowicie nie na temat.

Czyli typowa dla Pana większości wypowiedzi w tym wątku.

A dziekuję za trochę znaków na mój temat.

Jarosław Zieliński
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

DO: Jarosław Zieliński.

Dwa upomnienia w jednym wątku, za wypowiedzi nie na temat. Jeszcze jedno i będzie ban.

(recydywa karana jest banem dłuższym niż 7 dni)

Proszę szanować zasady na tym forum.

Ps. Tak na prawdę w jednym wątku zasady złamałeś więcej niż trzy razy, ale niech będzie. Powiedziałem dwa, to dwa.

Ps.2 Posprzątałem w tym wątkuMateusz W. edytował(a) ten post dnia 15.12.11 o godzinie 17:46

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

widzę że było na wątku ciepło ;P Ale że z Jarkiem STARAM SIE rozmawiać merytorycznie, a mnie trudno podpuścić i zdenerwować, chetnie się wypowiem

Jarosław Zieliński:

No widzę że tu dochodzę do ściany.

No niestety, mam podobne wrażenie :(
A reporterke uważam za sól dziennikarstwa.

Sól służy do przyprawienia czegoś i nie należy ej mylić z jedzeniem.

Polecam coś takiego: http://pl.wikipedia.org/wiki/Metafora ;)
I zrozumieć. I próbować jeśli nie używać w dyskusji, to chociaż rozumieć ;P


A że nie ma dokładnej definicji tego zawodu

Właśnie ją sobie wymyśliłeś. jest niedyskutowalna, podobnie jak twoja definicja ataku osobistego twojego moderatora na członka grupy.

ad 1: pokaż, gdzie sobie wymyśliłem (zacytuj), bo mnie się wydaje, że staram się tylko nakreślić (i to z grubsza) pewne zarysy, a nie dokładna definicję.
Ergo: nie wymyśliłem, co mi zarzucasz.

ad 2. nie ma dokładnej definicji ataku ad personam. Ale niektorzy ludzie znają granice, których nie przekraczają. Ty wszystko próbujesz podciągnąć pod sztywne reguły, przepisy itd, ale ich nie ma w tym przypadku.
Współczuję.
Przepraszam - czego. Czy tego, że nie czuje sie alfą i omegą, tylko próbuję dyskutować i wyrazam swoje przemyslenia i WĄTPLIWOŚCI (w tym przypadku że definicje są sztuczne i nieżyciowe)?

Pisanie artykułów przez specjalistów jest całkiem normalnym zjawiskiem. Ne każdy kto publikuje w gazecie jest dziennikarzem.
Uf :)
Znów znajdujemy jakieś szczątki porozumienia (i znajomości tematu) :)
:)

Natomiast ty sobie ubzdurałeś, że każdy kto prowadzi bloga nie jest dziennikarzem.

Bzdura. Nadinterpretacja.
Nigdzie nie użyłem TAKIEGO wyrażenia. Ja cały czas tylko twierdzę, że bycie blogerem nie oznacza, że jest sie dziennikarzem.

dowód: najsłynniejsze blogi:

http://emo-martynka.blog.onet.pl/

http://dodathequeen.prv.pl/

http://palikot.blog.onet.pl/

http://www.kominek.in/

i tak dalej.

Nie uważam ich za dziennikarzy.

No to weźmy to:

http://kataryna.blox.pl/html

albo to:

http://www.azraelk.eu/

tudzież:

http://samcik.blox.pl/html

ewentualnie:

http://antyweb.pl/

względnie:

http://brutto.tumblr.com/

czy też:

http://quentin.blox.pl/html

alternatywnie:

http://blogdebart.pl/

i tak dalej.

Czy to dziennikarstwo?

Nie, nie, nie i jeszcze razy nie!!!

To mniej lub bardziej mądre wywody, przemyślenia i własne, nieweryfikowane przez nikogo prócz autora wrażenia. Inaczej mówiąc - sztambuch. Zamiast w pamietniczku - w sieci.
Ot - zmieniły się czasy, to zmieniły sie i sposoby wyrażania myśli ;)

BTW: natomiast pisanie słów:
Natomiast ty sobie ubzdurałeś, że każdy kto prowadzi bloga nie jest dziennikarzem.

To czysta nadinterpretacja wskazująca osobowość, która a`priori nie nadaje sie i to dożywotnio na dziennikarza. Który ma OPISYWAĆ rzeczywistość, a nie ją KREOWAĆ.

O, czyli mamy ograniczenie numer 2: musi być reporterem i musi być członkiem redakcji. A musi też w niej pracować na etat?

1. czy znasz definicvje słowa reporter?
2. czy znasz definicję słowa dziennikarz?
3. Czy znasz jakiegoś DZIENNIKARZA, który jest alfą i omega w SWOJEJ WLASNEJ redakcji? sam jest reporterem, fotoreporterem, redaktorem itd? Mozesz mi pokazać takie media?
:D :D :D :D
4. kim więc wg Ciebie jest DZIENNIKARZ? proszę, przedstaw SWOJE przemyślenia (tudzież WLASNĄ definicję, które tak kochasz :P), chętnie podyskutuję :P

Odpowiedzialność szeregowego dziennikarza za funkcjonowanie redakcji pominę milczeniem.

Why?
Masz jakieś doświadczenia?
Bo ja mam :P

Mnie gówno obchodzi, ile i w jakiej formie dostaje dziennikarz. Wymagam od niego informowania mnie, tak jak od moderatora grupy wymagam pilnowania porządku, a nie robienia burdelu.

Nerwy - widzę - puszczają ;P
A merytorycznie: dziennikarz jest od OPISYWANIA rzeczywistości, a nie jej kreowania.
A felieton, blog, pamietnik, sztambuch nie jest dziennikarskim opisem ;)

To powiedz mi kto kojarzy się z postacią żołnierza. Na przykład ktoś z kompanii moździeży nie, a podający amunicję do karabinu maszynowego - tak?

To Ty podałeś przykład żołnierza.
Ja napisałem, z kim mi się żołnierz nie kojarzy. Koszarowy ciura, jak wspomniany przeze mnie mechanik samochodowy, kucharz i jego pomocnicy, kierowca cysterny czy magazynier jakoś mi sie z walczącym żołnierzem nie kojarzy.
DOMYSLAM sie (a nie wmawiam CI!), że wg Ciebie żołnierzem jest każdy, kto nosi mundur.
Ok, wg TAKICH kryteriów, korekta, łamacz czy sekretarka lyb handlowiec w redakcji też jest dziennikarzem. Otóż nie!!!
(choć zdziwiłbyś sie, jak TACY własnie ludzie wpływają na reporterów i redaktorów, a przez to na całokształt ich pracy, ale... to trzeba PRZEZYC, a nie teoretyzować ;P)

Media coraz częściej cytują blogerów.

Ale nie w najważniejszych sprawach.

A jakie to są najważniejsze sprawy? Mamy ograniczenie numer trzy? Reporter na etacie redakcji piszący o ważnych sprawach? Dla mnie ważne sprawy są inne niż dla ciebie, w to nie wątpię.

Ok, zlapaleś mnie za slowo.
Punkt dla Ciebie za erystykę ;)

Ad rem:
Chodzilo mi o to, że blogerzy raczej rzadko (!) są wiarygodnym zrodlem informacji ciaglej, czyli biezacej.

Chodzi mi o to, że np. bloger piszacy np. o archeologii (bedacy tez archeologiem, ktory dokonal waznego odkrycia) mogl napisac cos naprawde waznego i media rzuca sie na to jak sępy. Ale blog tego archeologa nadal pozostaje BLOGIEM, a nie jednym z mediów!!!

Czy teraz sie wyrazilem jasno?

Czy taki kierowiec, którego głos słychać na ogólnopolskiej antenie, a często podane jest jego imię jest wg Ciebie dziennikarzem?

To jest odpowiednik listu do redakcji.

Nie!!!
Bo on nie pisze "droga redakcjo, oddałam mu sie, a on mnie nie kocha" albo "nieprawdą jest co opisał dziennikarz Iksiński", tylko nadaje KONKRETNĄ informację!!! Na równi z dziennikarzem-reporterem!!!
A to, DLACZEGO sie takie "materialy" puszcza, to inna sprawa i mylenie "trafik" od kierowców równych siłą przekazu reporterskiej robocie z "listem do redakcji", jak to nazwałeś, świadczy tylko o tym, że KOMPLETNIE nie znasz redakcyjnych (a nie już konkretnie "dziennikarskich" czy reporterskich tudzież redaktorskich) tricków. ;P Dla ułatwienia podam - chodzi o interaktywność (raz) i o uwiarygodnienie (dwa) i szereg innych rzeczy ;P

Lotnik to jedna z wielu specjalności żołnierza słuzącego w lotnictwie wbrew pozorom, podobnie jak reporter w dziennikarstwie.

i trym się właśnie różnimy.

Dziennikarzem jest DLA MNIE osoboa ZDOBYWAJĄCA materiał (bo najczęściej tak się o tym zawodzie myśli), a nie redagująca albo felietująca. Dla mnie dziennikarzem nie jest redaktor onetu czy interii, tylko sępem, żerującym na pracy reportera.
A najwyższa forma dziennikarstwa, jaką jest redaktor/wydawca w redakcji takiej jak wysokonakłdowa gazeta, radio o słuchalności powyżej 1 proc czy telewizji o podobnej oglądalności to inna para kaloszy. Zbyt trudna dla pojecia dla ośob, które nie były nigdy reporterem.

A felietony, owszem - są forma dziennikarstwa. Ale nie wiodącą.
Za to blog z dziennikarstwem nie ma NIC wspólnego ;)

Jarosław Zieliński

Ja nie muszę za każdym razem powtarzac swojej nazwy.
;)
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Mateusz W.:
Proszę szanować zasady na tym forum.

Będę szanowac, gdy ty też będziesz nie bedziesz zasłaniać się nieistniejącymi zasadami.

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:
ad 2. nie ma dokładnej definicji ataku ad personam. Ale niektorzy ludzie znają granice, których nie przekraczają. Ty wszystko próbujesz podciągnąć pod sztywne reguły, przepisy itd, ale ich nie ma w tym przypadku.

Jesli ktoś zwraca się do mnie i mówi o mnie a ne o srawie, to jest ad personam.

Ponieważ jak widzę regulamin grupy to jedno, a jego rozumienie i przestrzeganie przez moderatorów tej grupy to drugie, więc popatrzmy na fakty, chronologicznie:

Jedne z punktów zasad grupy Dziennikarstwo, sygnowanych przez Jerzego Kłeczka, 15 marca 2011:

„Wolno się kłócić, ale tylko merytorycznie, czyli na temat. Wszelkiego rodzaju wycieczki osobiste zaowocują bananem”

Realizacja:

„Może się kawy napij?” – Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.
„w momencie kiedy ktoś próbuje mi wmówić coś, czego nie powiedziałem rozmowa wchodzi na inny poziom, rzekłbym abstrakcyjny, tak więc i wycieczki personalne są możliwe” – Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.

Właściwie w tym momencie moderator złamał zasady, które miał chronić. Ale co tam, zabawa w moderatora trwa dalej…

„To Ty się z łaski, naucz się przyznawać do błędu i zejdź trochę ze swojej nadmuchanego ego” i „I zbastuj.” – Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.

„Człowieku zluzuj rajtuzy” i „bo jest to po pierwsze żałosne i obnaża fakt, że nie ma nic sensownego do powiedzenia, a po drugie po prostu mnie wkurwia” – Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.

„Robisz ze mnie debila” – Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.
„…chyba jednak Ty powinieneś nieco ochłonąć, być może wyjść w realny świat” Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.

I teraz jak widzę mamy reakcję grona moderatorów:

„Idź sobie, bardzo Cie ładnie proszę” Paweł Mazur, moderator grupy Dziennikarstwo, 4 grudnia 2011.

„pokaż może te wpisy swoim znajomym prawnikom. Ja tam nie widziałem ataku ad personam...” - Jerzy Kłeczek.

"Nie widzę by którykolwiek moderator złamał reguły" - inny moderator, Mateusz o nieznanym nazwisku, 6 grudnia 2011.

…niestety jedna wypowiedź Pawła Mazura w międzyczasie zaginęła w otchłani sieci. A była ciekawa.

I tyle o moderatorach grupy Dziennikarstwo. Uczcie się jak kreatywnie czytać regulamin, który sami napisaliście i jak go pilnować. Przyda się

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:
Przepraszam - czego. Czy tego, że nie czuje sie alfą i omegą, tylko próbuję dyskutować i wyrazam swoje przemyslenia i WĄTPLIWOŚCI

Twoje przemyślenia i wątpliwości sprowadzają się do:

1. Bloger to nie dziennikarz.
2. Dziennikarz to tylko reporter.
(pomijam zatrudnienie w redakcji i takie tam0.
To mniej lub bardziej mądre wywody, przemyślenia i własne, nieweryfikowane przez nikogo prócz autora wrażenia.

Większość artykułów est również nieweryfikowalna przeze mnie i wiekszość czytelników, a i weryfikacja tych co mogą jest naznaczona sympatiami politycznymi i niesnaskami osobistymi. To mniej więcej tak, jak z z zasadami i ich realizacją w tej grupie.
To czysta nadinterpretacja wskazująca osobowość, która a`priori nie nadaje sie i to dożywotnio na dziennikarza. Który ma OPISYWAĆ rzeczywistość, a nie ją KREOWAĆ.

Bardzo mi przykro z tego powodu.

1. czy znasz definicvje słowa reporter?
2. czy znasz definicję słowa dziennikarz?

Myslę że że podałeś w tym wątku i są według ciebie tożsame. Dla mnie reporter to jedna ze specjalności dzienikarskich. Jego teksty zamują ledwie drobną część każdej gazety.
4. kim więc wg Ciebie jest DZIENNIKARZ? proszę, przedstaw SWOJE przemyślenia (tudzież WLASNĄ definicję, które tak kochasz :P), chętnie podyskutuję :P

Przedstawilem. I w tym wątku i w sąsiednim.
Masz jakieś doświadczenia?

Nie, nie mam. Ja estem odpowiedzialny za swój tekst.
(choć zdziwiłbyś sie, jak TACY własnie ludzie wpływają na reporterów i redaktorów, a przez to na całokształt ich pracy, ale... to trzeba PRZEZYC, a nie teoretyzować ;P)[/i]

Pracowałem dla "Gazety Wyborczej". Wiem, jak wygląda praca redakcji, bo w nie bylem i dwanaście godzin dziennie.
Chodzilo mi o to, że blogerzy raczej rzadko (!) są wiarygodnym zrodlem informacji ciaglej, czyli biezacej.

Blogerzy i dziennikarze obywatelscy są źródłami informacji bieżącej. Nie wiem czy "rzadko" ma jakieś znaczenie dla stwierdzenia że ktoś z nich jest dziennikarzem, najprawdopodobnie nie. Z wyjątkiem naprawdę dużych redakcji dziennikarz robi wiele rzeczy, wyszłoby z twoej definicji, że rzadko to co robi można nazwać dziennikarstwem.
Chodzi mi o to, że np. bloger piszacy np. o archeologii (bedacy tez archeologiem, ktory dokonal waznego odkrycia) mogl napisac cos naprawde waznego i media rzuca sie na to jak sępy. Ale blog tego archeologa nadal pozostaje BLOGIEM, a nie jednym z mediów!!!

To jest przyklad artykułu eksperta.
Bo on nie pisze "droga redakcjo, oddałam mu sie, a on mnie nie kocha" albo "nieprawdą jest co opisał dziennikarz Iksiński", tylko nadaje KONKRETNĄ informację!!! Na równi z dziennikarzem-reporterem!!!

Moje źródła też daja mi konkretną informację, ale nie są dziennikarzami. Osoba, z którą robię wywiad nie est dziennikarzem. Konkretną informację dają mi też wyniki badań i analiza ich, które opisuję. Teoretycznie to przecież wszystko reporterzy?
A najwyższa forma dziennikarstwa, jaką jest redaktor/wydawca w redakcji takiej jak wysokonakłdowa gazeta, radio o słuchalności powyżej 1 proc czy telewizji o podobnej oglądalności to inna para kaloszy. Zbyt trudna dla pojęcia dla ośob, które nie były nigdy reporterem.

Być może.

Jarosław Zieliński



Wyślij zaproszenie do