Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Ocho... Jeszcze trochę i przejdziemy do tematu konferencyjnych krzaków, czyli "dziennikarzy" pojawiających się na każdej konferencji prasowej z wyżerką i suwenirami, niezależnie od tego, czy chodzi o sztukę, kosmetyki czy eventy lotnicze. :)

A przecież tematem nie miały być formy pasożytnicze, tylko faktyczna lub mityczna dyskryminacja.

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
A przecież tematem nie miały być formy pasożytnicze, tylko faktyczna lub mityczna dyskryminacja.

Rajd Krakowski, kilka lat temu.
Biuro prasowe, lista chetnych na akredytację (bez nich nie można podejść bliżej trasy, na teren niedozwolony dla innych).
Praktycznie wszystcy zgłoszenie dostali. Nawet z najbardziej egzotycznych portali.
Wszyscy po jednym.
Wyjątkiem były ekipy telewizyjne - ci dostawali po kilka. Powód? Np. Polsat przyjechał w dwie ekipy.

Jakiśtamjedenzwielu festiali w Krakowie. Darmowe akredytacje tylko dla patronów medialnych. Reszta ludzi - płacic po 120 zł/osoby.

Konfpress Microsoftu, prezentacja najnowszego office. Ekskluzywny hotel, z 10 dziennikarzy (branżowych). I uwaga - kumpel z Interii był. Gdyby wysłali do wszystkich portali, portalątek i portalącików, pewnie było by ludzi więcej. Tym bardziej, że w presspackach była paczuszka z tymże programem.

I teraz najważniejsze pytanie: o ile w każdym mieście można ustalić liczbę mediów tradycyjnych, to wg jakich kryteriów dobierać tzw. media internetowe?
Ilości kliknięć? Generowanych zysków? Gdzie DOKŁADNIE postawić granicę między takimi gigantami jak np. Onet, WP, Interia a małymi lokalnymi stronami z amatorskimi, ale REPORTERAMI, jak np. http://MMKrakow.pl czy krakoff.info?
Wg jakich kryteriów rozdawać zaproszenia np. na imprezy sportowe muzuczne, filmowe bądź teatralne, żeby było "sprawiedliwie"?

Przecież stronę może sobie założyć każdy. "Blachę" nawiązującą do tejże strony też nietrudno zrobić...
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Nie chodziło mi o reglamentowanie ilości bezpłatnych wejściówek. Nie wiem jak w innych miastach, ale warszawa ma sporo, zwykle dość posuniętych wiekiem "dziennikarzy" którzy polują jedynie na promki i darmowy bufet. Widuję ich na różnych konferencjach, "branżowych" a reprezentują tam (np. na konferencji targów kosmetycznych, czy linii lotniczych) różne przeglądy wędkarskie, miesięczniki numizmatyka itp.

Co do twojego pytani Jerzy, to wracamy do kwestii. - Kto jest Dziennikarzem? Mimo usilnych starań organy państwa usilnie unikają określenia kto jest, a kto nie jest dziennikarzem. Sporo mądrych rzeczy na ten temat pisze np. Vagla. Obecnie to kwestia czysto uznaniowa. A skoro bycie dziennikarzem jest kwestią uznaniowa, to równie uznaniowe są płynące z tego korzyści.
Kiedy "blacha" będzie dokumentem poświadczającym pewne prawa i obowiązki, a nie tylko kawałkiem plastiku, będzie wreszcie "coś ważyć". Do tego czasu mamy dziki wschód i tyle.
Maria B.

Maria B. Niczego nie wiedzą,
niczego nie potrafią
znaleźć, bo ich ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Nie chodziło mi o reglamentowanie ilości bezpłatnych wejściówek. Nie wiem jak w innych miastach, ale warszawa ma sporo, zwykle dość posuniętych wiekiem "dziennikarzy" którzy polują jedynie na promki i darmowy bufet.
to sa tzw. "dziadki konferencyjne" :)))))

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Co do twojego pytani Jerzy, to wracamy do kwestii. - Kto jest Dziennikarzem?

Z jednej strony to łatwe pytanie. Bo dziennikarz to zawód. I w tym zawodzie sa różne funkcje: reporter, fotoreporter/operator, reportażysta, redaktor, felietonista itd.

Z drugiej strony to wkurzające, jak gość interesujący się TYLKO rajdami i robiący kilkaset zdjęć na rajdzie i publikujący 2 x w roku na jakimś portalu uważa się za fotoreportera. Tak samo, jak trudno mi nazwać "kolegą po fachu" blogera. Tak, to prawda - "publikuje", ale wg. tego kryterium 10-letnia fanka Justina Bibera prowadząca swój blog o "lofcianiu Justinka" też jest dziennikarką?

Dlatego dla mnie pod pojęciem "dziennikarz" kryje się reporter. Osoba ZDOBYWAJĄCA informacje. U źródeł. Klasycznny przykład reportera to dziennikarz śledczy lub interwencji.
Dopiero po kilku latach doświadczeń W WIELU DZIAŁKACH, reporter może się zająć redagowaniem, czyli zostać redaktorem.
I oni są dla mnie "dziennikarzami".

Założę się, że jakby Lisowi, Olejnikowej, Sakiewiczowi, Czuchnowskiemu, czy Wojtkowi Cegielskiemu z KAI czy kazać napisać/skręcić relację z pożaru, wizyty głowy państwa, opisać zjawisko spadku cen miejszkań u deweloperów czy popełnić jakiś reportaż, nie mieli by z tym większych problemów.

A jak ktoś zaczyna od dupy strony, czyli "redaguje", żerując na czyiś informacjach, na dodatek nie ma medialnego doświadczenia, a uważa się za wielkiego dziennikarza (najczęściej felietonisty) i to tylko w jednym temacie a nie umie napisać krótkiej notki, relacji, reportażyku itd, to nie jest żaden dziennikarz, tylko bloger, osoba prowadząca sztambuch w sieci.

Są także dziennikarze branżowi. Motoryzacyjni, turystyczni, albo specjalizujący się w różnych dziedzinach, np. branży komputerowej, budowlanej, medycznej itd.
Szacunek im za wiedzę, za specjalizację, za madre artykuły.

Ale chyba nie o takim "dziennikarstwie" mówimy.

Dlatego zawsze się wkurzam, jak ktoś wrzuca do jednego wora showmena Kubę Wojewódzkiego (który owszem, dziennikarzem jest, ale branżowym, czyli muzycznym), Kublika, Hugo-Badera, Lisa wraz z dziennikarzami miejskimi oraz branżystami jak Adam Wajrak, Zientarscy (teraz jeden) czy specjalistami piszącymi do "Lanceta".

:)

Dziennikarz to zawód, nie funkcja. Reporter/fotoreporter to nie redaktor/wydawca. A taki umieszczjący gdzie się da swoje felietony np. J K Mikke wciąż jest politykiem, nie dziennikarzem. Itd ;)
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:

Tak samo, jak trudno mi nazwać "kolegą po fachu" blogera.

Nie każdy bloger jest dziennikarzem. Nie można zaliczyć do dziennikarzy osoby prowadzące blogi osobiste, opisujące swoje życie. Za to można zaliczyć osoby prowadzące blogi tematyczne, opisujące pewną dziedzinę życia, jak AntyWeb. Osobną sprawą są blogi dziennikarzy, jak blog Passenta.
Dlatego dla mnie pod pojęciem "dziennikarz" kryje się reporter. Osoba ZDOBYWAJĄCA informacje. U źródeł.

A jeśli bloger też zdobywa informacje u źródeł, na przykład zamieszcza relację z konferencji branżowej, wywiad przeprowadzony przez siebie, test sprzętu, programu komputerowego, usługi w Internecie?
A jak ktoś zaczyna od (...) to nie jest żaden dziennikarz, tylko bloger, osoba prowadząca sztambuch w sieci.

Czyli dla ciebie kiepski dziennikarz to bloger. Bycie kiepskim dziennikarzem nie zależy od tego, gdzie publikujesz. Również bycie dobrym blogerem nie sprawia, że stajesz się dziennikarzem.
umieszczjący gdzie się da swoje felietony np. J K Mikke wciąż jest politykiem, nie dziennikarzem.

Zgadza się, JKM jest politykiem publikującym w Internecie, między innymi felietony w kilku miejscach, piszący bloga, mający swój profil i swoją stronę na Facebooku. Są to po prostu działania informacyjne i promocyjne polityka.

Jarosław Zieliński

konto usunięte

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
Jerzy K.:

Tak samo, jak trudno mi nazwać "kolegą po fachu" blogera.

Nie każdy bloger jest dziennikarzem. Nie można zaliczyć do dziennikarzy osoby prowadzące blogi osobiste, opisujące swoje życie. Za to można zaliczyć osoby prowadzące blogi tematyczne, opisujące pewną dziedzinę życia, jak AntyWeb. Osobną sprawą są blogi dziennikarzy, jak blog Passenta.

Blog dziennikarza dalej jest BLOGIEM, czyli pamietniczkiem, tyle, że pisanym w sieci, a nie w sztambuchu. To nie jest praca dziennikarska.
Uwielbiam np. blog Adama Wajraka. Faceta zakręconego megapozytywnie. Ale jego blogowe wpisy nie są dziennikarstwem w 100 proc. Blog pozwala na prywatne emocje autora, na które nawet w reportażu nie sa mile widziane. Blog to rodzaj felietonu. A felieton (kawałek wyżej pisałem o dziennikarstwie) to nie do końca praca reportera. Felieton to (przynajniej w teorii) własne przemyślenia autora, ktory ma jakąś wiedzę.
Felietony mądrych, doświadczonych, znanych ludzi lubie czytać. Felietony kogoś młodego, nieznanego, niedoświadczonego są emocjonalnym owocem własnych przemyśleń. A to z dziennikarstwem-dziennikarstwem ma niewiele wspólnego.
Dlatego dla mnie pod pojęciem "dziennikarz" kryje się reporter. Osoba ZDOBYWAJĄCA informacje. U źródeł.

A jeśli bloger też zdobywa informacje u źródeł, na przykład zamieszcza relację z konferencji branżowej, wywiad przeprowadzony przez siebie, test sprzętu, programu komputerowego, usługi w Internecie?

To daje jakieś informacje, ale nie jest reporterem - dziennikarzem.
Dziennikarz - reporter musi działać w pewnych kanonach, szablonach, wg jakieś konwencji. Bloger jest z tego a`priori zwolniony.
Inaczej: czemu żadna agencja nie powołuje się na blogerów, chyba że jest to coś na wzór "alertu24" czy innych materiałow dziennikarskich opartych na informacji od kogoś , kto wie więcej (w danej chwili) od dziennikarza?
Dlaczego u blogerów nie ma raczej racji OBU stron i to w postaci cytatu?

A jak ktoś zaczyna od (...) to nie jest żaden dziennikarz, tylko bloger, osoba prowadząca sztambuch w sieci.

Czyli dla ciebie kiepski dziennikarz to bloger. Bycie kiepskim dziennikarzem nie zależy od tego, gdzie publikujesz. Również bycie dobrym blogerem nie sprawia, że stajesz się dziennikarzem.

Nadinterpretacja z błednym założeniem.
Blogerem może być każdy.
Reporterem - nie każdy.
Bloger podlega li i jedynie autocenzurze.
Reporter - proócz czytelników/słuchaczy/widzów także redaktorowi/wydawcy.
A to wyjątkowo wielka róznica.
By nie rzec Rów Mariański ;)
umieszczjący gdzie się da swoje felietony np. J K Mikke wciąż jest politykiem, nie dziennikarzem.

Zgadza się, JKM jest politykiem publikującym w Internecie, między innymi felietony w kilku miejscach, piszący bloga, mający swój profil i swoją stronę na Facebooku. Są to po prostu działania informacyjne i promocyjne polityka.

Ciesze sie, ze tutaj mamy wspólny mianownik: osoba publikująca (i to wiele) wcale nie musi być dziennikarzem-reporterem.

Bloger może fajnie (w sensie porywająco) pisać, może przekonywać wielu ludzi. Ale nie jest i nie będzie dziennikarzem, operującym w określonych przez lata (stulecia) strukturach.
Powtórze - blogerem może być każdy.
Reporterem - nieliczni.

;)
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:

Blog dziennikarza dalej jest BLOGIEM, czyli pamietniczkiem, tyle, że pisanym w sieci, a nie w sztambuchu. To nie jest praca dziennikarska.

Widziałeś kiedyś blog tematyczny? uważasz go za pamiętniczek?
Uwielbiam np. blog Adama Wajraka. Faceta zakręconego megapozytywnie. Ale jego blogowe wpisy nie są dziennikarstwem w 100 proc. Blog pozwala na prywatne emocje autora, na które nawet w reportażu nie sa mile widziane. Blog to rodzaj felietonu. A felieton (kawałek wyżej pisałem o dziennikarstwie) to nie do końca praca reportera. Felieton to (przynajniej w teorii) własne przemyślenia autora, ktory ma jakąś wiedzę.
Felietony mądrych, doświadczonych, znanych ludzi lubie czytać.

Cóż, jesli ograniczasz bycie dziennikarzem do bycia reporterem, to dyskusja jest trochę niecelowa. Felieton, wywiad to również dzieło dziennikarza.
Felietony kogoś młodego, nieznanego, niedoświadczonego są emocjonalnym owocem własnych przemyśleń. A to z dziennikarstwem-dziennikarstwem ma niewiele wspólnego.

Czyli dziennikarz to nie tylko reporter, ale także piszący felietony, pod warunkiem, że nie jest "młody, nieznany,niedoświadczony"?
To daje jakieś informacje, ale nie jest reporterem - dziennikarzem.

Jak wyżej - według twojej koncepcji nie jest dziennikarzem. To tak jakbyś stwierdził, że w dywizji żołnierzem jest tylko strzelec, już artylerzysta, czołgista, radiotelegrafista - nie są. No chyba że są starsi, znani, doświadczeni. Na przykład dowódca dywizji.
Inaczej: czemu żadna agencja nie powołuje się na blogerów,

Media coraz częściej cytują blogerów.
Dlaczego u blogerów nie ma raczej racji OBU stron i to w postaci cytatu?

Dlaczego u dziennikarzy nie ma racji obu stron i przekręcają cytaty? Właśnie spisuję wystąpienie Aleksandra Kwaśniewskiego w Klubie Bankowca transmitowane przez Radio dla Ciebie w audycji „Wieczór w ogrodzie” 29 listopada 2011... cytaty z niego w Internecie już czytałem, teraz czytam oryginał.
Bloger podlega li i jedynie autocenzurze.
Reporter - proócz czytelników/słuchaczy/widzów także redaktorowi/wydawcy

Są również serwisy blogowe wielu autorów, z redakcją. Dalej, bloger podlega ocenom i komentarzom czytelników. Dziennikarze raczej nie poprawiają swoich tekstów, najwyżej gazeta łaskawie godzi się na sprostowanie.Blogerzy poprawiają i uzupełniają. Wydaje się, że są tu lepszymi dziennikarzami niż dziennikarze...
Ciesze sie, ze tutaj mamy wspólny mianownik: osoba publikująca (i to wiele) wcale nie musi być dziennikarzem-reporterem.

Ale różnimy się w tym, że ty odrzucasz każdego blogera jako dziennikarza i wielu dziennikarzy jako dziennikarzy. W dywizji mniejszość stanowią strzelcy. Ba, w jednostce lotniczej jest jeszcze gorsza proporcja...
Bloger może fajnie (w sensie porywająco) pisać, może przekonywać wielu ludzi. Ale nie jest i nie będzie dziennikarzem,

Z tym się nie zgadzam...
operującym w określonych przez lata (stulecia) strukturach.

...a z tym tak.

Jarosław Zieliński

PS. W innym wątku jest mój tekst, w którym pokazuję moje rozumienie blogera, dziennikarza i dziennikarza obywatelskiego.

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jerzy K.:

Nie każdy bloger jest dziennikarzem. Nie można zaliczyć do dziennikarzy osoby prowadzące blogi osobiste, opisujące swoje życie. Za to można zaliczyć osoby prowadzące blogi tematyczne, opisujące pewną dziedzinę życia, jak AntyWeb. Osobną sprawą są blogi dziennikarzy, jak blog Passenta.

Blog dziennikarza dalej jest BLOGIEM, czyli pamietniczkiem, tyle, że pisanym w sieci, a nie w sztambuchu. To nie jest praca dziennikarska.
Uwielbiam np. blog Adama Wajraka. Faceta zakręconego megapozytywnie. Ale jego blogowe wpisy nie są dziennikarstwem w 100 proc. Blog pozwala na prywatne emocje autora, na które nawet w reportażu nie sa mile widziane. Blog to rodzaj felietonu. A felieton (kawałek wyżej pisałem o dziennikarstwie) to nie do końca praca reportera. Felieton to (przynajniej w teorii) własne przemyślenia autora, ktory ma jakąś wiedzę.
Felietony mądrych, doświadczonych, znanych ludzi lubie czytać. Felietony kogoś młodego, nieznanego, niedoświadczonego są emocjonalnym owocem własnych przemyśleń. A to z dziennikarstwem-dziennikarstwem ma niewiele wspólnego.
Ciesze sie, ze tutaj mamy wspólny mianownik: osoba publikująca (i to wiele) wcale nie musi być dziennikarzem-reporterem.

Bloger może fajnie (w sensie porywająco) pisać, może przekonywać wielu ludzi. Ale nie jest i nie będzie dziennikarzem, operującym w określonych przez lata (stulecia) strukturach.
Powtórze - blogerem może być każdy.
Reporterem - nieliczni.

;)
Nie widziałeś chyba wielu blogów tematycznych. Nie wiem dlaczego ciągle jest odwoływanie się do emocji blogerów, skoro są również blogi prowadzone profesjonalnie, opisujące temat, zagadnienie, bez wstawek odwołujących się do osobistych przeżyć autora. Jest cała masa ekonomistów, historyków, pasjonatów, którzy dzielą się wiedzą za pomocą bloga. Kiedyś wstawiłam tutaj przykłady takich stron, o które zresztą rozmówcy się dopraszali. Niestety zostało to uznane za spam.
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Widzę że znów zeszliśmy na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia...

Albo raczej sprowokowałem panów Jerzego i Jarosława do jałowej w zasadzie dyskusji.

Pisząc o prawnym określeniu kto jest dziennikarzem miałem na myśli dziennikarzy PROFESJONALNYCH. Przedstawicieli zawodu, wykonujących określona pracę i legitymujących się stosownym dokumentem. Nie miałem na myśli dziennikarzy obywatelskich, blogerów, showmanów itp.
Obecnie dziennikarzem jest w świetle prawa każdy kto się takim ogłosi. Co za tym idzie, organizatorzy imprez sami decydują kogo uważają za dziennikarza. Masa samozwańczych "dziennikarzy" internetowych próbujących dostać się "na krzywy ryj" wpływa na nieufność organizatorów wobec "wirtualnych" mediów.

Zakładam że nadal dyskutujemy na temat "Dyskryminacji mediów internetowych", bo panowie jak widzę poszli w teoretyczne rozważania.
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Widzę że znów zeszliśmy na temat wyższości Świąt Bożego Narodzenia...

Albo raczej sprowokowałem panów Jerzego i Jarosława do jałowej w zasadzie dyskusji.

Pisząc o prawnym określeniu kto jest dziennikarzem miałem na myśli dziennikarzy PROFESJONALNYCH. Przedstawicieli zawodu, wykonujących określona pracę i legitymujących się stosownym dokumentem.

Kto est uprawniony do wydania takiego dokumentu? chyba to było tu wielokrotne przerabiane - o legitymacjach dziennikarskich.

Ja prowadzę serwis informacyjny w Internecie od ponad 15 lat. Jak wyrobię sobie ISSN, wystawię legitymację - będę dziennikarzem?
Obecnie dziennikarzem jest w świetle prawa każdy kto się takim ogłosi.
Zakładam że nadal dyskutujemy na temat "Dyskryminacji mediów internetowych"

Tak. Ja pokazuję jak bezsensowne jest sztuczne i subiektywne ograniczanie dziennikarzy do reporterów. I nazywanie blogów pamiętniczkami. Bo to właśnie prowadzi do "dyskryminacji mediów internetowych". Z tym że z niewpuszczaniem kgoś na mecz nie można nic obiektywnie zrobić, decyduje organizator.

Jarosław Zieliński
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
Kto est uprawniony do wydania takiego dokumentu? chyba to było tu wielokrotne przerabiane - o legitymacjach dziennikarskich.

Ja prowadzę serwis informacyjny w Internecie od ponad 15 lat. Jak wyrobię sobie ISSN, wystawię legitymację - będę dziennikarzem?

Panie Jarosławie,
gdyby pan czytał dokładnie to co wcześniej napisałem zamiast szukać przeciwnika, to by Pan nie zaczynał kolejnej bezsensownej dyskusji, bo odpowiedź była w moich kilku kolejnych postach.

W związku z tym dyskusji ciągnął nie będę.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Do: Jarosław Zieliński

Składam jako moderator uprzejmą prośbę o poruszanie się w temacie.

Ponadto ostrzegam, że bezsensowne wklejanie linków promujących swoją twórczość, owocować będzie kasacją postów - od tego jest specjalny wątek.
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Mateusz W.:
Do: Jarosław Zieliński

Składam jako moderator uprzejmą prośbę o poruszanie się w temacie.

Które wypowiedzi to dotyczy?
Ponadto ostrzegam, że bezsensowne wklejanie linków promujących swoją twórczość, owocować będzie kasacją postów

Jaki to punkt regulaminu?

Jarosław Zieliński
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:
Jarosław Zieliński:
Kto est uprawniony do wydania takiego dokumentu? chyba to było tu wielokrotne przerabiane - o legitymacjach dziennikarskich.

Ja prowadzę serwis informacyjny w Internecie od ponad 15 lat. Jak wyrobię sobie ISSN, wystawię legitymację - będę dziennikarzem?

Panie Jarosławie,
gdyby pan czytał dokładnie to co wcześniej napisałem zamiast szukać przeciwnika

Po co mi przeciwnik? Ja za godzinę nie będe pamiętał kto to napisał. Odpowiadam na post a nie osobie. Ja nie mam przeciwników (co zreszta tu byłoby nieco utrudnione), widzę sprawy, z którymi dyskutuję.

Jarosław Zieliński
Juliusz Sabak

Juliusz Sabak
dziennikarz/publicys
ta/redaktor działu

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:

Po co mi przeciwnik? Ja za godzinę nie będe pamiętał kto to napisał. Odpowiadam na post a nie osobie. Ja nie mam przeciwników (co zreszta tu byłoby nieco utrudnione), widzę sprawy, z którymi dyskutuję.

Problem polega na tym że nie widzi Pan sprawy, nie rejestruje całego toku dyskusji, lub nie czyta ze zrozumieniem.
Od KILKU postów pisałem, że dopóki pojecie "DZIENNIKARZ" i "Legitymacja Prasowa" nie zostaną jakoś prawnie umocowane (o co postulują środowiska prasowe już od dawna) to będzie to kwestia uznaniowa i wszelkie dyskusje będą czysto teoretyczne.

Powtarzam to kilkakrotnie, a Pan wyskakuje mi z tekstem - "Jak wyrobię sobie ISSN, wystawię legitymację - będę dziennikarzem?"

Czy to świadczy o "widzeniu spraw"? Moim zdaniem niekoniecznie. Ale to moja osobista ocena.
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
Mateusz W.:
Do: Jarosław Zieliński

Składam jako moderator uprzejmą prośbę o poruszanie się w temacie.

Które wypowiedzi to dotyczy?
Ponadto ostrzegam, że bezsensowne wklejanie linków promujących swoją twórczość, owocować będzie kasacją postów

Jaki to punkt regulaminu?

Jarosław Zieliński

Pierwsze trzy punkty regulaminu. Wszystkie trzy złamałeś w tym wątku.
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Mateusz W.:

Pierwsze trzy punkty regulaminu. Wszystkie trzy złamałeś w tym wątku.

Jak rozumiem tylko ja?

I moja delikatna sugestia by jeden z moderatorów te grupy przestał nim być aż ochłonie nie została zrozumiana?

No cóż, to ją powtarzam, bo kompromituje samą ideę pilnowania regulaminu przez osobę która łamie go i wykorzystuje swoją władzę. Co więcej:

Jaka jest procedura bezterminowego usunięcia wiadomego moderatora z tej funkcji? Skoro nie umie ochłonąć, nie widzę innego wyjścia.

Jarosław Zieliński
Mateusz W.

Mateusz W. Możesz sobie być
synem kogo tam
chcesz, ale dopóki
ja tu ...

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Jarosław Zieliński:
Mateusz W.:

Pierwsze trzy punkty regulaminu. Wszystkie trzy złamałeś w tym wątku.

Słowem:

"* Staramy sie pisać na temat dziennikarstwa

* Nie wolno spamować

* Nie wolno trollować"

A teraz to wykaż. Proszę o definicję spamu, trollowania i listę osób, które tu więcej napisały na temat dziennikarstwa niż ja.

Jarosław Zieliński

Nie muszę tego robić. Nie muszę niczego udowadniać. Za to zwracam Ci uwagę, żebyś trzymał się tematu i nie psuł dyskusji. I każdy post, który nie będzie respektował wyżej wymienionych oczekiwań zniknie (tak jak posty z linkami w podpisie), a po trzech upomnieniach - zakończysz po raz X obecność w tej grupie.Mateusz W. edytował(a) ten post dnia 06.12.11 o godzinie 22:26
Jarosław Zieliński

Jarosław Zieliński politolog,
dziennikarz,
informatyk

Temat: Dyskryminacja mediów internetowych

Juliusz Sabak:

Problem polega na tym że nie widzi Pan sprawy, nie rejestruje całego toku dyskusji, lub nie czyta ze zrozumieniem.

Tak, nie widzę sprawy, nie rejestruje dyskusji i nie czytam ze zrozumieniem.
Od KILKU postów pisałem, że dopóki pojecie "DZIENNIKARZ" i "Legitymacja Prasowa"

Kiedy pisałeś kiedykolwiek w tym temacie o legitymacji prasowej, bo a nie rejestruję dyskusji i nie czytam ze zrozumieniem, więc proszę zacytuj mi swoją wypowiedź?
(o co postulują środowiska prasowe już od dawna)

Czyli jak?
Czy to świadczy o "widzeniu spraw"? Moim zdaniem niekoniecznie.

Pracowałem jako dziennikarz prasowy. Nigdy nie potrzebowałem legitymacji, czy to na konferenecjach prasowych czy na targach czy rozmawiając z moimi źródłami, czy korespondując z nimi. W Internecie tym bardziej.

Mam w archiwum oficjalne pismo Ernsta Skalskiego, taki trochę list żelazny, że jestem z "Gazety Wyborczej". Myślisz że odbiorca bardziej by mi uwierzył niż gdyby o mnie słyszał?

Tyle o formalnościach.

Jarosław ZielińskiJarosław Zieliński edytował(a) ten post dnia 15.12.11 o godzinie 13:12



Wyślij zaproszenie do