Temat: Czeka nas paka.
Ryszard Jakubowski:
[..]Ale on dokopał sam sobie, tyle że jeszcze o tym nie wie.
Czy ja o czymś nie wiem?? Proszę śmiało pisać.
Panie Ryszardzie, nie było moim zamiarem w żadnym razie Panu "dokopać", zwyczajnie od czasu do czasu mam ochotę coś ciekawego na tym forum przeczytać, znaleźć. Niestety niema jak, godzinami trzeba przebijać sie przez dziesiątki stron, zapełnionych wynurzeniami wcale niezłego dziennikarza(i to wcale nie jest ironia) o tym jaki to świat jest zły, pełen okropnych wydawców, aferzystów i w ogóle nieznających się na niczym amatorów którzy trzęsą rynkiem. Naprawdę ja już tylko czekam aż opublikuje Pan podwaliny pod własną, "autorską" spiskową teorię dziejów. W to wszystko w tą wizje totalnej beznadziejności wpisuje sie ten temat, merytoryczność Pańskiego posta była zerowa, powołuje się Pan na wpis do Bloga innego dziennikarza sprzed ponad roku, dziennikarza który w omawianym wpisie powołuje się na orzeczenie TK z 30.10.06, czy to jest profesjonalizm?? Czy Pan sprawdził materię problemu zanim, zaczął szkicować niewiarygodne scenariusze w których pojawiają sie naraz: mafioso(w różnej formie), jego "żołnierze"(którym ponoć grożono),prywatny jacht, Ameryka Południowa i bogu ducha winny dziennikarzyna. Jeżeli profesjonalne dziennikarstwo opiera się na czerpaniu wiedzy z drugiej ręki i ciągłym konfabulowaniu to coś jest nie tak.
Postanowiłem więc sięgnąć do źródła.
Orzeczenie TK traktowałem wybiórczo, w całości na
http://www.trybunal.gov.pl/omowienia/documents/P_10_06...
w punktach: 3-6 podkreślono wyraźnie wagę wolności słowa w państwie demokratycznym
punkt 7-8: Waga godności człowieka
punkt 9: "Wolności słowa (art. 54 ust. 1 Konstytucji) nie przysługuje domniemanie pierwszeństwa ochrony przed innymi wolnościami i prawami, w tym przed prawem do ochrony czci i dobrego
imienia oraz życia prywatnego i rodzinnego (art. 47 Konstytucji). O preferencjach ustrojodawcy świadczy to, że wartości wymienione w art. 47 – w odróżnieniu od wolności słowa – są chronione przez tzw. prawa niederogowalne, tj. takie, których nie można ograniczyć
nawet w stanie wojennym i wyjątkowym (art. 233 ust. 1 Konstytucji). Wiąże się to z integralnym związkiem czci i dobrego imienia z godnością człowieka..."
Punkt 14: "Ryzyko skazania za zniesławienie, czy choćby otrzymania statusu oskarżonego, może wpływać hamująco na prowadzenie debaty publicznej (zjawisko „efektu mrożącego”), a w związku z tym również na dostęp społeczeństwa do informacji, co jest zjawiskiem niepożądanym w państwie demokratycznym. Niemniej jednak fakt, że ściganie przestępstwa zniesławienia odbywa się z oskarżenia prywatnego (art. 212 § 4 k.k.), jak również praktyka
stosowania zaskarżonych regulacji świadczą o tym, że badane przepisy nie są instrumentem nadmiernej czy dyktowanej politycznymi względami represji, a także nie prowadzą do nieproporcjonalnych ingerencji w wolność słowa.
Punkt 15: "To, że w państwie demokratycznym prasa odgrywa rolę fundamentalną, nie przesądza o tym, iż każdy, kto dokona zniesławienia za pomocą środków masowego komunikowania,
powinien korzystać z szerszej ochrony. Przeciwnie, tego typu zniesławienie powoduje większy rozmiar szkód, niż zniesławienie dokonane w innej formie. Zaostrzenie odpowiedzialności
karnej za zniesławienie „medialne” jest więc uzasadnione."
Orzeczenie TK traktowałem wybiórczo wiem że należy je rozpatrywać jedynie w całości ale te fragmenty jak dla mnie świadczą o tym że wolność słowa nie jest zagrożona, to że na pierwszym miejscu stawiamy ludzką godność nie oznacza że bijemy tym w dziennikarzy, musi być jakaś hierarchia poza tym krzyczenie i tupanie na TK mija się z celem ponieważ w punkcie 16 czytamy:
"Dobór właściwych środków zapobiegania i zwalczania przestępczości jest w zasadzie sprawą ustawodawcy. To bowiem ustawodawca jest w pierwszym rzędzie odpowiedzialny za realizację celów państwa, do których należy zapewnienie bezpieczeństwa obywateli, obejmującego
ochronę przed zamachami na ich godność, wolność i własność (art. 5 Konstytucji). Ingerencja TK w tym zakresie byłaby uzasadniona, gdyby ustawodawca wprowadził takie kary, których rodzaj lub wysokość naruszałyby postulat zachowania proporcji między
reakcją prawną i wywołującym ją stanem faktycznym, wynikający zasady sprawiedliwości społecznej (art. 2 in fine Konstytucji)"
Aha i jeszcze jedno, czy Pan uważa dziennikarzy za "święte krowy"? za nierzetelność sie płaci!! Jeżeli ktoś o mnie napisze coś kłamliwego i nie będzie potrafił tego udowodnić w sądzie to nie jest dziennikarzem tylko bajkopisarzem!!! Dlatego nie widzę powodu dla którego prawo do wolności słowa(które nie jest tylko dla dziennikarzy) miałoby stać przed moim przyrodzonym do godności!!
Pozdrawiam i liczę na więcej konkretów w przyszłości.
Marcin Świerczek edytował(a) ten post dnia 05.12.07 o godzinie 18:20