Michał Cegliński

Michał Cegliński Student, Wyższa
Szkoła Informatyki i
Zarządzania w
Rzeszowie

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Myślę że Natalia ma rację, można mieć duże umiejętności i talent a i tak pracodawcy będą dyskwalifikować ze względu na wiek. Dlatego ja mimo że studiuję dziennikarstwo, to już nie wiążę z tym przyszłości i znalazłem sobie inny zawód, bo najlepiej zacząć karierę zawodową jeszcze podczas studiów - nie ma czasu by czekać :)

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Panowie, że się wtrącę :)
Obaj macie racje i zarazem jej nie macie - dziennikarz gospodarczy to - wydaje mi się - nie to samo, co branżowy.
Redaktor z portalu np. IDG czy takiego Next (miesięcznik o IT) ma swoją działkę, np. hardware albo telekomunikacja. I taki człowiek nie pisze np. o globalnym IT tylko o nowościach na rynku - od globalnego IT jest już inny ktoś.

Więc tak, specjalizacja.

A np. taki dziennikarz gospodarczy z GW pisze o giełdzie - bo sie na tym doskonale zna, sam inwestuje itd. Ale już o rynku nierumości pisze inny ktoś.
I tak dalej.
O reklamie branży farmaceutycznej w web 2.0 napisze człowiek X, a o nowych pokryciach dachowych już Y. Bo obaj znają sie głównie na swoich działkach :)
A dziś jest tyle specjalistów, że model homo universalis już się zdewaluował.

A najlepiej to jest, jak sie np. za pisanie o zwierzątkach bierze ktos po studiach biologicznych albo weterynarii - sprawdzony w pisaniu, czyli mający warsztat, a za pisanie o samochodach - np. ich miłośnik z punktami na licencje rajdową :) (+warsztat dziennikarski)
Wtedy jest i meritum i estetikum :)

---
Pozdrawiam


Grzegorz Skuza:
Jerzy K.:
Grzegorz Skuza:
Sądząc z tej dyskusji skoro piszę o marketingu tradycyjnym i internetowym, biznesowym wykorzystaniu Internetu, innowacjach w gospodarce to od ręki powinienem dostać etat lub możliwość współpracy z wieloma redakcjami?Grzegorz Skuza edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 09:42


I tu jest blad w rozumowaniu.
A wlasciwie dwa.
1. To, ze jestes specjalista i fachowcem w jakies waskiej dziedzinie, nie znaczy od razu ze jestes "gospodarczy". Trzeba byc uniwersalnm i otrzymujac teraz - o 9.49 zlecenie: napisz o nowych trendach w wiezbach dachowych i ich pokryciach" masz o 17 (najpozniej) oddac ciekawy tekst.
2. To, ze nawet jak jestes specjalista wielobranzowych, w ogole nie oznacza, ze OD RAZU dostaniesz etat. A mozliwosc wspolpracy z redakcjami sie nie DOSTAJE tylko WYRABIA, WYPRACOWYWUJE :P

Jerzy masz rację. Ironizowałem trochę z tym wpisem.;-)
Piszesz tu jednak o dziennikarzu "gospodarczym". Sam wiesz, że gospodarka to pojęcie bardzo szerokie. Jest tu więc ryzyko, że specjalista od wszystkiego, będzie tak naprawdę od niczego. Czy naprawdę jest tak wielu dziennikarzy, którzy przed obiadem piszą o produkcji stali w Bułgarii, a po lunchu o reklamie branży farmaceutycznej w internetowych serwisach społecznościowych?
Byłbym więc jednak za większą specjalizacją. Myślę, że jest po prostu korzystniejsza dla jakości treści publikowanych przez redakcje.

Pozdrawiam,
Grzesiek

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Rafał Ł.:
Jakiś czas temu, dość znany w branży ekonomicznej dziennikarz, Roman M. pytał się mnie, czy nie załatwię mu jakiś dziennikarzy...Wtedy mnie to śmieszyło, teraz okazuję się, że sam mam takie problemy.

Coś mi się zdaje, że do branży ekonomicznej trza mieć pierwej wiedzę, potem warsztat. Bo warsztat łatwiej wyrobić niż wiedzy i myślenia się nauczyć.
Ale z drugiej strony, ktoś z taką wiedzą pewnie woli pracować w biznesie za 10tys netto/mc niz pisać za 4tys netto/mc.
Prawda? :)
Żeby dobrze pisać o ekonomii/gospodarce, trzeba wiedzieć o co w niej biega. A to jest sporo wiedzy do opanowania - od praw ekonomii po współczesne kejsy.
Myślę sobie, że to dużo bardziej wymagające zadanie niż np. dziennikarstwo miejskie.
Dla mnie DOBRY dziennikarz ekonomiczny jest równie solidnym autorytetem co ... prof UE (dawniej AE w Krakowie). Chociaż i tak wolę posłuchac profesora ;-P
---
pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Piszesz tu jednak o dziennikarzu "gospodarczym". Sam wiesz, że gospodarka to pojęcie bardzo szerokie. Jest tu więc ryzyko, że specjalista od wszystkiego, będzie tak naprawdę od niczego. Czy naprawdę jest tak wielu dziennikarzy, którzy przed obiadem piszą o produkcji stali w Bułgarii, a po lunchu o reklamie branży farmaceutycznej w internetowych serwisach społecznościowych?

Wiec w twardych redakcyjnych realiach wyglada to tak, ze i owszem: masz przed 12 napsac o stali w Bulgarii, a po poludniu o portalach społecznosciowych.
Oczywiscie mowmy o redakcjach "ogolnych", na nie branzowych, specjalistycznych.
Z drugiej jednak strony KAZDY z dziennikarzy, ma swoje branze, w ktorych jest "mocny" i ma najlepsze "kontakty" (najcenniejrza rzecz u dziennikarza) - czyli ma swoje "działki".
Z Działek ma przynosic newsy, ciekawostki, sensacje i skandale. Dlatego, ze to jego działka właśnie, dzialka którą uprawia.
Ale w razie potrzeby ma napisać ROWNIEZ tekst o zuzyciu gum do zucia w Chinach.

:)
Byłbym więc jednak za większą specjalizacją. Myślę, że jest po prostu korzystniejsza dla jakości treści publikowanych przez redakcje.


Tak. Zgadzam sie. Popieram takie myslenie.
Ale "zamkniecie sie" w jednej działce powoduje, ze taki dziennikarz staje sie coraz mniej cenny. Zaczyna uzywac coraz bardziej secjalistycznego slownitwa, zaczyn pisac coraz bardziej sztampowe, podobne do siebe teksty, no i jest mniej przydatny redakcji. A dla czytelnikow jego teksty sa coraz bardzie NUDNE lub zbyt specjalistyczne.
Dam przykład: piszę do pewnej gazety teksty o inwestycjach mieszkaniowych. Opisuje po prostu kolejne bloki/osiedla poszczegolnych developerów. Do kazdego numeru dwa-trzy.
Czy wiesz, jak trudno napisac drugi i trzeci tekst, zeby nie były do siebie podobne?
Jak trzeba zonglowac slowami, zeby uzyte w pierwszym tekscie wyrazenie "standard wykonczeia deweloperski" zamienic w drugim na wyliczanke co klient ma w cenie a czego nie ma a w trzecim potraktowac to jeszcze inaczej?
Rozumiesz niebezpieczenstwo "waskiej specjalizacji"
Inne to takie, ze uzytkowanie jednej działki przez wiele lat WYPALA dziennikarza. Zaczyna mu brakowac pomyslow, bo ile razy mozna pisac o tym samym?

Dzialki trzeba ZMIENIAC.
I byc jednoczesnie wielozadaniowcem.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mała E.:

Coś mi się zdaje

Profil niezgodny z regulaminem.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mała E.:
Panowie, że się wtrącę :)
Obaj macie racje i zarazem jej nie macie - dziennikarz gospodarczy to - wydaje mi się - nie to samo, co branżowy.

Masz racje, anonimie ;)
Ale dyskutujemy tu o dziennikarzu w mediach ogolnych, a nie o branzowych pismach czy portalach.
Ale jak dziennikarz jest dobry, to pracując w kwartalniku "burak cukrowy" (przysiegam, byl kiedys taki) napisze tez o bessie nagiełdzie i wiezbach dachowych.

Redaktor z portalu np. IDG czy takiego Next (miesięcznik o IT) ma swoją działkę, np. hardware albo telekomunikacja. I taki człowiek nie pisze np. o globalnym IT tylko o nowościach na rynku - od globalnego IT jest już inny ktoś.

Więc tak, specjalizacja.

Slecjalizacja tak, ale w specjalistycznych mediach.
W ogolnych (dzienniki, tygodniki, radio, tv, portale w stylu Interia, Onet) wykształcenie kierunkowe i doswiadczenie w branzy, o jakiej się pisze moze nawet przeszkadzac.
Dlaczego?
Bo uznanemu specjaliscie trudno jest wytlumaczyc problem laikowi.
Dziennikarz bardzo czesto robi za "tlumacza" na linii specjalista - czytelnik, zwykły Kowalski.

A np. taki dziennikarz gospodarczy z GW pisze o giełdzie - bo sie na tym doskonale zna, sam inwestuje itd. Ale już o rynku nierumości pisze inny ktoś.
I tak dalej.
O reklamie branży farmaceutycznej w web 2.0 napisze człowiek X, a o nowych pokryciach dachowych już Y. Bo obaj znają sie głównie na swoich działkach :)
A dziś jest tyle specjalistów, że model homo universalis już się zdewaluował.

Wg mnie nie.
Bo jak specjalista pisze dla iinnego specjalisty, to jest OK.
W mediach BRANZOWYCH, specjalistycznych.
Ale malo znam specjalistow, ktorzy potrafia przystepnym jezykiem napisac o swojej "dzialce" by zrozumiala to pani Kasia, preclarka, jak i pan Rysiek, taksowkarz i zeby jednoczesnie ten sam artykul zainteresowal prof. Michalaka, specjaliste w danej branzy.

Nie mylmy "nauczania" w mediach branzowych z "informowaniem" w mediach ogolnych.
Czy teraz sie jasno wyrazilem?

;)
A najlepiej to jest, jak sie np. za pisanie o zwierzątkach bierze ktos po studiach biologicznych albo weterynarii - sprawdzony w pisaniu, czyli mający warsztat, a za pisanie o samochodach - np. ich miłośnik z punktami na licencje rajdową :) (+warsztat dziennikarski)
Wtedy jest i meritum i estetikum :)


W mediach specjalistycznych - tak.
W mediach "ogolnych" - nie.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mała E.:
Rafał Ł.:
Jakiś czas temu, dość znany w branży ekonomicznej dziennikarz, Roman M. pytał się mnie, czy nie załatwię mu jakiś dziennikarzy...Wtedy mnie to śmieszyło, teraz okazuję się, że sam mam takie problemy.

Coś mi się zdaje, że do branży ekonomicznej trza mieć pierwej wiedzę, potem warsztat. Bo warsztat łatwiej wyrobić niż wiedzy i myślenia się nauczyć.
Ale z drugiej strony, ktoś z taką wiedzą pewnie woli pracować w biznesie za 10tys netto/mc niz pisać za 4tys netto/mc.
Prawda? :)
Żeby dobrze pisać o ekonomii/gospodarce, trzeba wiedzieć o co w niej biega. A to jest sporo wiedzy do opanowania - od praw ekonomii po współczesne kejsy.
Myślę sobie, że to dużo bardziej wymagające zadanie niż np. dziennikarstwo miejskie.
Dla mnie DOBRY dziennikarz ekonomiczny jest równie solidnym autorytetem co ... prof UE (dawniej AE w Krakowie). Chociaż i tak wolę posłuchac profesora ;-P
---
pozdrawiam


Gdyby najwiecej do powiedzenia na temat danej wiedzy mieli Ci, ktorzy sa jej najblizej, to na temat mleka najwiekszym specjalista byla by krowa ;)

Nie mylmy NAUKI z MEDIAMI, ok?

;)

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Natalia Klimczak:
Mateusz W.:
Natalia Klimczak:
Ryszarda pamiętam i wypraszam sobie porównywanie mnie z nim ;)

Nie twierdzę, że zawsze chodzi o wiek. Przytaczam pewien konkretny przykład :)

ale co w wawie szukasz?

W Trójmieście lub zdalnie.

zdalnie to możesz z 15 letnim stażem w profesjonalnym medium. Małe redakcje nie mają czasu na szkolenie, więc szukaj że tak powiem szczęścia. Szlify można ale tam gdzie lokalizowane są duuuże wydawnictwa. Także krakow, wawa. No chyba że chcesz do końca życia pisać do głosu podkarpacia

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Michał Cegliński:
Myślę że Natalia ma rację, można mieć duże umiejętności i talent a i tak pracodawcy będą dyskwalifikować ze względu na wiek. Dlatego ja mimo że studiuję dziennikarstwo, to już nie wiążę z tym przyszłości i znalazłem sobie inny zawód, bo najlepiej zacząć karierę zawodową jeszcze podczas studiów - nie ma czasu by czekać :)


Mysle, ze przesadzasz :)

A Twoj wybor innego zawodu juz w trakcie studiow jest dowodem, ze nie masz do dziennikarstwa powolania.
Sorry - ale dziennikarstwo (w znaczeniu reporterki w duzych redakcjach) to nie jest ciepla, spokojna posadka, ktora czeka ;)

I wierz mi, osobiscie znam dziewczyne, ktora na III roku dostala etat (!) w ogolnopolskm dzienniku. Inni na niego czekali po 5 lat ;)

Edit: dziewczyna miala wowcas 23 lata!Jerzy K. edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 11:21

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

opsJerzy K. edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 11:21

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Jerzy K.:
Mała E.:
Panowie, że się wtrącę :)
Obaj macie racje i zarazem jej nie macie - dziennikarz gospodarczy to - wydaje mi się - nie to samo, co branżowy.

Masz racje, anonimie ;)
Ale dyskutujemy tu o dziennikarzu w mediach ogolnych, a nie o branzowych pismach czy portalach.


Tak?
A to sorki, nie wyczytałam tego w pierwszym poście
("Wiecie co? Tak se czytam, czasem pisze na tym forum oraz innych dziennikarskich i bawi mnie, jak to jest wielu dziennikarzy, ktorzy nie moga znalezc pracy, podczas gdy np. na forum "dziennikarstwo internetowe" wisi wciaz aktualny wpis Leszka Olszanskiego z http://gazeta.pl, tory potrzebuje dziennikarzy i (z tego co slyszalem) niezle placi :)
Co - dziennikastwo gospodarcze jest "be", kazdy od razu chce byc albo Lisem albo pisac jak Kapuścinski???;)")

Pardon ;)

Ale jak dziennikarz jest dobry, to pracując w kwartalniku "burak cukrowy" (przysiegam, byl kiedys taki) napisze tez o bessie nagiełdzie i wiezbach dachowych.


Napisac to sie wszystko napisze, ale co to bedzie za takst... przy duzej dozie szczescia (i pomocy speca w dziedzinei) tekst bedzie znosny :P

Redaktor z portalu np. IDG czy takiego Next (miesięcznik o IT) ma swoją działkę, np. hardware albo telekomunikacja. I taki człowiek nie pisze np. o globalnym IT tylko o nowościach na rynku - od globalnego IT jest już inny ktoś.

Więc tak, specjalizacja.

Slecjalizacja tak, ale w specjalistycznych mediach.
W ogolnych (dzienniki, tygodniki, radio, tv, portale w stylu Interia, Onet) wykształcenie kierunkowe i doswiadczenie w branzy, o jakiej się pisze moze nawet przeszkadzac.
Dlaczego?
Bo uznanemu specjaliscie trudno jest wytlumaczyc problem laikowi.
Dziennikarz bardzo czesto robi za "tlumacza" na linii specjalista - czytelnik, zwykły Kowalski.


Dlatego upieram sie przy obu przymiotach - WIEDZY i WARSZTACIE. Jak ktos ma wiedze, a nie ma warsztatu - niech zostanie na uczelni :)))))


A np. taki dziennikarz gospodarczy z GW pisze o giełdzie - bo sie na tym doskonale zna, sam inwestuje itd. Ale już o rynku nierumości pisze inny ktoś.
I tak dalej.
O reklamie branży farmaceutycznej w web 2.0 napisze człowiek X, a o nowych pokryciach dachowych już Y. Bo obaj znają sie głównie na swoich działkach :)
A dziś jest tyle specjalistów, że model homo universalis już się zdewaluował.

Wg mnie nie.
Bo jak specjalista pisze dla iinnego specjalisty, to jest OK.
W mediach BRANZOWYCH, specjalistycznych.
Ale malo znam specjalistow, ktorzy potrafia przystepnym jezykiem napisac o swojej "dzialce" by zrozumiala to pani Kasia, preclarka, jak i pan Rysiek, taksowkarz i zeby jednoczesnie ten sam artykul zainteresowal prof. Michalaka, specjaliste w danej branzy.


Polecam NEXT - nawet ja go rozumiem :)))))))))
Albo McKinsey - o wielkiej gospodarce, ale takim angielskim i takim stylem, ze i humanista to zrozumie ;>
Dobry dziennikarz (takze branzowy) napisze tak, ze zrozumie i pani Kasia preclarka i pan Zdzisiek prezes. Tylko po co? Branzówke częściej czyta prezes Zdzisiek niż pani Kasia (ona woli pewnie Życie na gorąco :)))). Dlatego styl Życia jest nieco inny niż IDG ;>

Nie mylmy "nauczania" w mediach branzowych z "informowaniem" w mediach ogolnych.
Czy teraz sie jasno wyrazilem?

;)


Taaaak, jasno :)
Ale ja i tak lubię zdobywać wiedzę z mediów :)))))))))) np. z Nauki z GW :)

A najlepiej to jest, jak sie np. za pisanie o zwierzątkach bierze ktos po studiach biologicznych albo weterynarii - sprawdzony w pisaniu, czyli mający warsztat, a za pisanie o samochodach - np. ich miłośnik z punktami na licencje rajdową :) (+warsztat dziennikarski)
Wtedy jest i meritum i estetikum :)


W mediach specjalistycznych - tak.
W mediach "ogolnych" - nie.


A dodatki branzowe w mediach ogólnych?
A Gospodarka w GW?
A Wysokie Obroty?

Ale poza tym się zasadniczo zgadzam z adwersarzem :))))))))
---
Pozdrawiam
/Enonim

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Jerzy K.:
Gdyby najwiecej do powiedzenia na temat danej wiedzy mieli Ci, ktorzy sa jej najblizej, to na temat mleka najwiekszym specjalista byla by krowa ;)

Nie mylmy NAUKI z MEDIAMI, ok?

;)


OK, a zwierząt z ludźmi :)))))
---
pozdrawiamMała E. edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 11:31

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mała E.:

OK, z zwierząt z ludźmi

I anonimów z ludźmi.

Wypowiedź zgłoszona jako niezgodna z regulaminem.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Jarosław Z.:
Mała E.:

OK, z zwierząt z ludźmi

I anonimów z ludźmi.

Wypowiedź zgłoszona jako niezgodna z regulaminem.


Rozumiem, znikam, dziękuję za dyskusję :)
---
Pozdrawiam

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Maciej Krzysztoszek:
Dariusz Olejniczak:

pisze się jakiCHś, nie jakiś. panowie rzeczoznawcy starajcie się bardziej...
A po zwrocie "panowie rzeczoznawcy" powinien być przecinek.

brawo! zdałeś ;)

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Grzegorz Skuza:
Sądząc z tej dyskusji skoro piszę o marketingu tradycyjnym i internetowym, biznesowym wykorzystaniu Internetu, innowacjach w gospodarce to od ręki powinienem dostać etat lub możliwość współpracy z wieloma redakcjami?Grzegorz Skuza edytował(a) ten post dnia 05.09.08 o godzinie 09:42

owszem, ale tylko wtedy, gdy będziesz wstawiał przecinek między "dyskusji", a "skoro" :)

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mateusz W.:

zdalnie to możesz z 15 letnim stażem w profesjonalnym medium. Małe redakcje nie mają czasu na szkolenie, więc szukaj że tak powiem szczęścia. Szlify można ale tam gdzie lokalizowane są duuuże wydawnictwa. Także krakow, wawa. No chyba że chcesz do końca życia pisać do głosu podkarpacia

zgadzam się z przedmówcą. od pierwszego słowa, do ostatniego. stawiałbym na warszawkę na Twoim miejscu.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Mała E.:

Napisac to sie wszystko napisze, ale co to bedzie za takst... przy duzej dozie szczescia (i pomocy speca w dziedzinei) tekst bedzie znosny :P

Ale mowimy np. o prezentacji nowego pojazdu w wysokonakladowych Wysokich Obrotach czy naukowej analizie tegoz wehikulu w specjalistycznym pismie branzowym?

Dlatego upieram sie przy obu przymiotach - WIEDZY i WARSZTACIE. Jak ktos ma wiedze, a nie ma warsztatu - niech zostanie na uczelni :)))))

Ale takich ludzi jest garstka.
Niestety.
Bo TEORETYCZNIE masz całkowitą rację.
W PRAKTYCE w popularnych mediach specjalista, ktory na dodatek UMIE PRZYSTEPNIE pisac to rzadkosc. Niezwykla rzadkosc.
Polecam NEXT - nawet ja go rozumiem :)))))))))
Albo McKinsey - o wielkiej gospodarce, ale takim angielskim i takim stylem, ze i humanista to zrozumie ;>
Dobry dziennikarz (takze branzowy) napisze tak, ze zrozumie i pani Kasia preclarka i pan Zdzisiek prezes. Tylko po co? Branzówke częściej czyta prezes Zdzisiek niż pani Kasia (ona woli pewnie Życie na gorąco :)))). Dlatego styl Życia jest nieco inny niż IDG ;>

Kazdy szuka w mediach tego, co go interesuje.
Jak jego konikiem jest gospodarka, to czyta nie tylko dzienniki, ale takze jakies (nie znam) McKinsey i nawet bardziej branzowe i specjalistyczne pisma.

Jak ktos chce miec dane na biezaco, ale w podstawowym stopniu, wystarczy mu np. GW czy Rzepa.
A (nawiazujac do glownego watku) szukani sa dziennikarz do TAKICH wlasnie mediow. I szukajacy ANI SLOWEM nie wspomnial o wyksztalceniu, doswiadczeniach itd.
Dlaczego? Bo szukaja DZIENNIKARZY a nie NAUKOWCOW/SPECJALISTOW.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

Jarosław Z.:
Mała E.:

OK, z zwierząt z ludźmi

I anonimów z ludźmi.

Wypowiedź zgłoszona jako niezgodna z regulaminem.

Ty nie badz taki cenzor!
Tym bardziej, ze to moj watek.

Dziewcze nie obraza nikogo jak Aslan tylko dyskutuje merytoryczie.

konto usunięte

Temat: Brak czy nadmiar dziennikarzy?

o ile jest dziewczem:)

Następna dyskusja:

Czy jest tu miejsce na happ...




Wyślij zaproszenie do