Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

"(...)Albo materiał przedstawiający miasto i prezydenta w dobrym świetle, albo wysyłamy sprostowanie dotyczące poprzedniego materiału - takie ultimatum przedstawił Robertowi Włodarkowi z TOK FM Marcin Garcarz, rzecznik Rafała Dutkiewicza (na zdjęciu prezydent). Podczas rozmowy był też obecny Zbigniew Morawski, szef biura prasowego.
(...)
Rzecznik kilkakrotnie mówi do dziennikarza, że ten "dał d... na całego" i daje mu wybór: wysyłam sprostowanie, albo zrobisz pozytywny materiał o prezydencie.

Garcarz mówi podczas spotkania, że to nie jest szantaż, tylko dziennikarzowi daje szansę naprawienia błędu. Zdaniem rzecznika, to co zrobił dziennikarz do "skurw...stwo". Ale z racji, że "znamy sie od dawna i się lubimy, więc się dogadajmy" - mówi rzecznik prezydenta Dutkiewicza.(...)"

http://www.money.pl/gospodarka/polityka/artykul/142,0,...

Hmm, może trzeba na niektóre teksty i programy spoglądać z różnej perspektywy....

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

tak jest zawsze. Wydaje mi się, że ten dziennikarz nagrywający, chciał to wykorzystać, żeby zamazać swoja pomyłkę. Nie oszukujmy się, jeżeli sie znali to jeżyk, którym sie posługiwali był "naturalny" ja np. w towarzystwie kobiet nie używam nic ponad "cholera", czy "do diabła", ale z kumplami jak sobie coś relacjonujemy to zamiast przymiotników i czasowników występują wulgaryzmy.

Inna kwestia to "ultimatum". W zasadzie magistrat mógł podać do sądu dziennikarza. Sprawa była na tyle blacha, że ja bym se darował chyba. Ktoś chciał to jednak wykorzystać, by za darmo sie "zareklamować" w radiu i stąd cała "afera". Za dwa dni nikt już nie będzie pamiętał.

ps. jeżeli rzeczywiście ci ludzie byli kumplami (znali sie i lubili), to fakt nagrywania jednego przez drugiego to dopiero skur****ństwo. Obaj zachowali sie jak "ludzie o marnej reputacji".Paweł Piotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 13.09.07 o godzinie 23:15
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Poruszasz kwestie mało istotne w gruncie rzeczy, a pomijasz (prześlizgujesz się) wobec podstawowej, bynajmniej niebagatelnej.

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

szczerze? wg mnie to z igły widły. Obaj panowie zachowali sie nieprofesjonalnie i gówniarsko, ale do rozmiarów "wpływania na media, sił decyzyjnych jak to miało miejsce w czasach PRL" nie nadmuchiwałbym tego...(bo chyba to jest ta istotna kwestia, po której sie prześlizgnąłem?)

Mnie bardziej oburzył fakt, że przedstawiono całą rozmowę razem z "językiem" w taki sposób by zrazić odbiorcę do rzecznika prasowego i automatycznie to nieetyczne zachowanie amplifikować i sprawić by został bardziej potępiony.

Przerost formy nad treścią. Tak czy siak obaj zachowali sie nieetycznie, ale więcej błędów popełnił dziennikarz.
1. źle (przypadkiem) przekazał info,
2. nie sporstował na czas,
3. nagrał kolegę.

Za to rzecznik prasowy, czyli spec od wizerunku zrobił to co miał zrobić powiedział "albo przeproś, albo zadośćuczyń". A może już mnie bierze cholera na te zagrywki z dyktafonami i to dlatego obstaje przy tym, że więcej winy u dziennikarza?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

tu nie chodzi o zachowania, tylko mechanizmy

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Paweł Piotr L.:
szczerze? wg mnie to z igły widły.

Otóż nie. To bardzo, bardzo niebezpieczny mechanizm, którego pokusę mają wszyscy rządzący, niezależnie od szczebla. Coś takiego trzeba ujawniać, piętnować i nagłaśniać jak tylko się da, niezależnie czy zrobił to wójt 200-osobowej wsi, prezydent półmilionowego miasta czy premier. Mechanizm jest ten sam - skrajnie patologiczny. Prasa musi takie rzeczy - jak to określasz - "rozdmuchiwać". Właśnie po to jest. Dotykamy tu samej istoty tego zawodu,polegającej między innymi na tym, by każdej, ale to każdej władzy, wszedzie i zawsze patrzeć na ręce. A fakt, że ludzie się znają, dziennikarz z urzędnikiem, nie ma tu najmniejszego znaczenia.Tomek Boguszewicz edytował(a) ten post dnia 14.09.07 o godzinie 11:20
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

młodzież się uczy dopiero:)), na czym polega istota wolności słowa i co to jest tak wyśmiewana przez wielu dzisiaj misja mediów i działanie w interesie publicznym

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

moze nie mam takiej wrażliwości... cholera.
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

wszyscy się uczymy całe życie, również patrzeć i chwytać nici i odpryski:)

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Zanim informację opublikował Money, dzień wcześniej pojawiła się we wrocławskiej GW:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4484007.html

Zarówno TOK FM jak i GW należą do Agory. Być może to nieprawda, ale skojarzenia z korporacyjną solidarnością dziennikarską jednak się nasuwają. Wizerunkowo bardzo niezręczne (niezależnie od meritum).
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Właśnie zależy od meritun, nie ma znaczenia redakcja czy jej współzależności, istotne jest to, czy to prawda. A skoro jest upublicznione, to druga strona ma możliwość interwencji.
Od razu tak a priori snuć podejrzenia? Ciekawe podejście.

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Maciej W.:
Zanim informację opublikował Money, dzień wcześniej pojawiła się we wrocławskiej GW:
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,4484007.html

Zarówno TOK FM jak i GW należą do Agory. Być może to nieprawda, ale skojarzenia z korporacyjną solidarnością dziennikarską jednak się nasuwają. Wizerunkowo bardzo niezręczne (niezależnie od meritum).

Przepraszam Cie Macieju, ale co ma piernik do wiatraka?

Co z tego, ze to jedna korporacja?

Wazne, ze zamiast ZATAIC, roztrabili to ogolnie!
I chwala im za to!

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Paweł Piotr L.:
tak jest zawsze. Wydaje mi się, że ten dziennikarz nagrywający, chciał to wykorzystać, żeby zamazać swoja pomyłkę. Nie oszukujmy się, jeżeli sie znali to jeżyk, którym sie posługiwali był "naturalny" ja np. w towarzystwie kobiet nie używam nic ponad "cholera", czy "do diabła", ale z kumplami jak sobie coś relacjonujemy to zamiast przymiotników i czasowników występują wulgaryzmy.

Inna kwestia to "ultimatum". W zasadzie magistrat mógł podać do sądu dziennikarza. Sprawa była na tyle blacha, że ja bym se darował chyba. Ktoś chciał to jednak wykorzystać, by za darmo sie "zareklamować" w radiu i stąd cała "afera". Za dwa dni nikt już nie będzie pamiętał.

ps. jeżeli rzeczywiście ci ludzie byli kumplami (znali sie i lubili), to fakt nagrywania jednego przez drugiego to dopiero skur****ństwo. Obaj zachowali sie jak "ludzie o marnej reputacji".Paweł Piotr Lewandowski edytował(a) ten post dnia 13.09.07 o godzinie 23:15


Wiesz? Jako dziennikarz MIEJSKI, tez mam "kumpli" po drugiej stronie. Ale gdy idzie o PRACE (ich i moja) kumpestwo sie konczy. Jedyne, po czym mozna poznac, ze jestesmy kumplami, to FORMA :
zamiast "czy moglaby Pani mi powiedziec" pada najczesciej" Ku..a, gadaj o co chodzi i to szybko" albo " Kochanie, co tam sie u Ciebie znow stalo"
;P

Nagrywanie to zupelnie inny watek. Gdyby mnie w TAKI SPOSOB i TAKIM tonem poproszono na "rozmowe", zez bym dyktafon wlaczyl.

A najwazniejszy w calym zagadnieniu jest SZANTAZ.
A dziennikarz, choc dal d...y (pomylil sie), nie ugial sie na szczescie, tylko sprawe ujawnil.
Andrzej P.

Andrzej P. Kierownik biura
handlowego, Soudal
Sp. z o.o.

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Napisano tutaj: "Wiesz? Jako dziennikarz MIEJSKI, tez mam "kumpli" po drugiej stronie. Ale gdy idzie o PRACE (ich i moja) kumpestwo sie konczy. Jedyne, po czym mozna poznac, ze jestesmy kumplami, to FORMA :" Ładnie napisane ale budzi spore moje obawy. Co to znaczy "druga strona"? Czy jesteśmy obywatelami dwóch róznych Państw? Tak całkiem na poważnie, gdzie leży ta mityczna granica między "my" a "oni"? Czy ktoś zna to miejsce?
Sam, nauczony doświadczeniem, nagrywam wszystkie moje rozmowy ale czy to niemoralne? Czy to tylko moja polisa "na życie" czy chora obsesja? Tego nie wiem nawet ja sam, więc czemu ktoś uważa, że wie lepiej?

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Witold F.:
Właśnie zależy od meritun, nie ma znaczenia redakcja czy jej współzależności, istotne jest to, czy to prawda.

Panie Wiltoldzie, w życiu nie przyszłoby mi do głowy podważanie tego, że prawda jest najistotniejszym kryterium oceny działania dziennikarskiego. :) Tu się chyba zgadzamy.
Łatwo jednak zapomnieć, że media to też aktorzy publiczni dysponujący określonym wizerunkiem. I z tej perspektywy, niektóre ich działania mogą zostać uznane za niefortunne lub ryzykowne. Wizerunkowo.

A skoro jest
upublicznione, to druga strona ma możliwość interwencji.
Od razu tak a priori snuć podejrzenia? Ciekawe podejście.

Ciekawa zaczepka ;) . Ciekawe, czy ktoś jeszcze wyczytał w moich słowach "podejrzenia"?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Jak widać z powyższych wypowiedzi, to i owszem, tak to zabrzmiało.

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Andrzej P.:
Napisano tutaj: "Wiesz? Jako dziennikarz MIEJSKI, tez mam "kumpli" po drugiej stronie. Ale gdy idzie o PRACE (ich i moja) kumpestwo sie konczy. Jedyne, po czym mozna poznac, ze jestesmy kumplami, to FORMA :" Ładnie napisane ale budzi spore moje obawy. Co to znaczy "druga strona"? Czy jesteśmy obywatelami dwóch róznych Państw?


:)
Ok, przyznaje sie, uzylem zbyt zaawansowanego slangu.

Chodzi o to, ze wielu rzecznikow (to jest ta druga strona) w zyciu prywatnym jest kumplem - lepszym czy gorszym, czasem pijamy piwo itd). Jestesmy na "ty", mowimy se "kochanie" albo ty ch..u" itd. ;P
Ale jesli chodzi o PRACE (czyli jego dbanie o wizerunek, a moja dociekliwosc (zawodowa))to "przyjazn" (przynajmniej w moim przypadku) sie konczy.
Nie raz bywalo obrazanie sie na pol roku, sprostowania, zlosliwe komentarze itd.
Taka praca.

Tak całkiem na poważnie, gdzie leży ta mityczna granica między
"my" a "oni"? Czy ktoś zna to miejsce?

Bardzo proste. Granica jest prawda, ktora (co wiedza wszyscy) mozna pokazac w rozny sposob, ale nigdy nie NAGINAC.
Sam, nauczony doświadczeniem, nagrywam wszystkie moje rozmowy ale > czy to niemoralne? Czy to tylko moja polisa "na życie" czy chora obsesja? Tego nie wiem nawet ja sam, więc czemu ktoś uważa, że wie lepiej?

Nie wiem czy obsesja czy doswiadczenie. To indywidualna sprawa.

:)
Barbara M.

Barbara M. Dziennikarz/
Prezenter/

Temat: Albo dobra prasa, albo...

Jerzy K.:

Przepraszam Cie Macieju, ale co ma piernik do wiatraka?
ahhh ach skojarzyl mi sie moj wykladowca z ATH... Pan JJ- fizyk wszechczasow...
MR JJ mawial- co ma piernik do wiatraka- a no to ze wiatrak mozna spierniczyc;]

konto usunięte

Temat: Albo dobra prasa, albo...

to chyba oczywiste że mąkę ;)



Wyślij zaproszenie do