Temat: Akcja protestacyjna przeciwko zbanowaniu Ryszarda
bardzo dokładnie obserwuję rzeczywistość i nie boje się nazywać rzeczy po imieniu... dla mnie czarne to czarne
Obserwacja to jedno a sposób wyrażania jej to drugie. Pisze Pan o swoich obserwacjach ogólnych, miesza w to Ryszarda (czyli kogoś z tego forum), jego rozmówców porównuje do małp …
Może da to Panu coś do myślenia? Nie? Cóż… na to nie ma rady.
Tez sporo czasu spędzam na różnych forach i akurat nie podzielam Pańskiej obserwacji (tak naprawdę jest to opinia, nie obserwacja), myślę, że jest z gruntu błędna, nie ma poparcia w faktach.
Czytając poprzednie posty wiem i rozumiem, że Pan nie rozumie – po prostu proszę się zastanowić i dopuścić choc przez chwilę, że świat nie jest tak prosty jak się wydaje a między bezpośredniością stwierdzeń a ich wartością istnieje duża różnica a wynika ona miedzy innymi z umiejętności obserwacji i rozumienia rzeczy obserwowanych. .
Ponadto moja wypowiedź nie była skierowana w pana kierunku, a ogólnie napisałem (do czego miałem prawo), jak zachowuje sie 99 procent użytkowników rożnych forów internetowych, więc nie bardzo rozumiem skąd taka reakcja. Chociaż z drugiej strony nawet mnie to nie dziwi. Jest takie przysłowie - uderz w stół, a nożyce się odezwą.
Heh… Ad personam. Proponuję poczytać dokładniej Erystykę – i w dyskusji unikać jej jak ognia o ile chce Pan mieć opinie kulturalnego człowieka.
Ponadto zarzucił pan Ryszardowi wyjazdy osobiste, a zachowuje sie pan dokładnie tak samo...
Być może się zagalopowałem, zazwyczaj staram się skupić na sprawie nie na człowieku, czasem jednak mogę się zapomnieć, jeśli tak to przepraszam.
I to bynajmniej nie ja powinienem sie nad sobą zastanawiać, bo ja wiem co piszę i nikogo przy tym nie obrażam i nie robie sobie osobistych wyjazdów w kierunku wykonywanego zawodu. Pozwoli pan, że to mój szef, a nie pan, będzie oceniał moja pracę, bo nie pan płaci mi wynagrodzenie
No tu się zupełnie nie zgadzamy. Wiedza opiera się na faktach a nie na przekonaniach i opiniach.