Bartosz Czach

Bartosz Czach Bezrobotny inżynier

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Zastanawiam się, gdzie jest granica, do której mówimy o dziennikarstwie społecznym.
Czy dziennikarstwem społecznym jest działalność, za którą dostajemy punkty? Według mnie, nie za bardzo. Punkty to pewnego rodzaju gratyfikacja. Dziennikarstwo społeczne to moim zdaniem tylko i wyłącznie działanie bez jakiegokolwiek nagradzania.
A jakie jest Wasze zdanie?
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Bartosz C.:Zastanawiam się, gdzie jest granica, do której mówimy o dziennikarstwie społecznym.
Czy dziennikarstwem społecznym jest działalność, za którą dostajemy punkty? Według mnie, nie za bardzo. Punkty to pewnego rodzaju gratyfikacja. Dziennikarstwo społeczne to moim zdaniem tylko i wyłącznie działanie bez jakiegokolwiek nagradzania.
A jakie jest Wasze zdanie?



Zawsze działasz dla nagrody.
Dla jednych jest to info od czytelnika "zajebisty tekst napisałeś". Dla innych to, że mogą sobie wpisać coś do CV. Kolejni są dumni, że piszą dla poczytnego medium. Jeszcze inni dostają punkty, za które....

Nagrodą jest każda rzecz i nie rzecz, które docierają do ciebie w formie niematerialnej (a czasem są nimi również pieniądze), dający ci satysfakcję z wykonanej pracy.

Punkty są bardzo ok, zależy tylko do czego są wykorzystywane. Jeśli będzie robiony jakiś dziwny wyścig szczurów, kto więcej tekstów nastuka, to nie jest ok. Jeśli natomiast, punkty będą odzwierciedlały aktywność danej osoby, a więc jej zaangażowanie i chęć rozwoju, to jest to świetna sprawa. Nie zobowiązuje w żaden sposób, a jednoczenie daje możliwość pewnej, nieinwazyjnej oceny. Kolejna sprawa, że punkty powinny istnieć w jakimś celu....

A dziennikarzem społecznym nie jest się dla punktów lub tylko wtedy, gdy robi się coś totalnie za nic. Jak bowiem nazwiesz to, że możesz robić dzięki swoim publikacjom własne portfolio w miejscu, gdzie publikujesz? To gratyfikacja, czy nie?

Moim zdaniem, każdy akt tworzenia dla otwartej publiki nosi znamiona interesowności.

A więc: "Czy dziennikarstwem społecznym jest działalność, za którą dostajemy punkty?" - moim zdaniem, odpowiedź brzmi TAK. Co więcej, to również działalność, za którą możesz dostawać pieniądze. Najważniejszym elementem jednak jest fakt, iż jako dziennikarz społeczny/obywatelski nie tworzysz strikte dla korzyści materialnych, a więc zawodowo. Co więcej, dziennikarstwo społeczne to głos społeczeństwa, a nie jakiegokolwiek zawodu.

Może pisać każdy, kto umie pisać - punkty zaś są pochodną działania, w przemyślanym systemie mogą dawać określone możliwości.


Sławek Wójcik edytował(a) ten post dnia 13.03.07 o godzinie 00:46
Lesiu D.

Lesiu D. Dziennikarz

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Jeśli piszesz jakiś artykuł to po to, żeby go ktoś przeczytał. I jak już przeczyta, oceni, pomyśli o tym co napisałeś... to już to dla Ciebie jest nagroda (jakiś sposób wynagrodzenia Twojego czasu) ale chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to dziennikarstwo społeczne :)
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Lechosław Piotr D.:
Jeśli piszesz jakiś artykuł to po to, żeby go ktoś przeczytał. I jak już przeczyta, oceni, pomyśli o tym co napisałeś... to już to dla Ciebie jest nagroda (jakiś sposób wynagrodzenia Twojego czasu) ale chyba nikt nie zaprzeczy, że jest to dziennikarstwo społeczne :)


No, zaprzeczał nikt nie będzie.

Z dziennikarstwem społecznym mamy do czynienia wtedy, gdy cel finansowy nie jest nadrzędny. Istnieje możliwość zarabiania na tekstach, które pisze się w ramach dziennikarstwa społecznego, jednak nie jest to cel sam w sobie, tylko raczej doraźna nagroda. Wynika to głównie z faktu, iż media oparte na dziennikarstwie społecznym są darmowe, raczej deficytowe lub ewentualnie zarabiają na własne potrzeby wydawnicze i nie dysponują budżetem, nie są w stanie zatrudniać.

Poza tym, dziennikarstwo społeczne wiąże się z pewnego brakiem profesjonalizmu, gdyż zwykle tworzą je ludzie miej doświadczeni zawodowo.

To swego rodzaju pisanie do szuflady - z tą jednak różnicą, że do tej szuflady zagląda czasem Redaktor Naczelny i wyciąga fajne publikacje, aby mogli je przeczytać inni.

Oczywiście ciągle mówimy o pisaniu, a przecież mogą być też inne formy.Sławek Wójcik edytował(a) ten post dnia 31.03.07 o godzinie 17:18
Mariusz Woźniak

Mariusz Woźniak Dziennikarz online
;-)

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Wydaje mi sie ze dziennikarstwo spoleczne ( ja przynajmniej tak to intepretuje) to jest pisanie tworzenie ( wszystko co sie z dziennikarstwem wiaze) dla ludzi w sensie pomocy, jakiej inicjatywy dla ktorej pieniadze nie beda jak to Slawek napisal nadrzedne. Chociaz z drugiej strony jesli uda sie komus pomoc przez napisanie czegos lub zmotywowanie jakiegos urzedu do pomocy i dostac za to jakies pieniadze to chyba idealnie?
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Mariusz W.:
Wydaje mi sie ze dziennikarstwo spoleczne ( ja przynajmniej tak to intepretuje) to jest pisanie tworzenie ( wszystko co sie z dziennikarstwem wiaze) dla ludzi w sensie pomocy, jakiej inicjatywy dla ktorej pieniadze nie beda jak to Slawek napisal nadrzedne. Chociaz z drugiej strony jesli uda sie komus pomoc przez napisanie czegos lub zmotywowanie jakiegos urzedu do pomocy i dostac za to jakies pieniadze to chyba idealnie?

Dziennikarstwo społeczne to to samo co obywatelskie. A wiec celem nie jest zarabianie kasy, tylko wyżycie się, realizacja pasji, osiągnięcie celu, w postaci zwrócenia na coś uwagi.
Nie ma tu mowy o umowie o pracę czy zlecenie. Niemniej, jeśli redakcję na to stać, może zapłacić w ramach wyróżnienia czyjejś pracy w formie pieniężnej lub innej. Kwestia ustalenia i możliwości danej redakcji.
Mariusz Woźniak

Mariusz Woźniak Dziennikarz online
;-)

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Zgadzam sie z Toba, jednak chodzi mi o to ze jak robisz cos dla spoleczenstwa i ktos z powiedzmy aniolow biznesu dojdzie do wniosku ze to co robisz jest fajne i zacznie Ci za to placic. I co wtedy juz nie jestes dziennikarzem spolecznym?Bo sa pieniadze? Nie tak napewno nie jest.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Mariusz W.:
Zgadzam sie z Toba, jednak chodzi mi o to ze jak robisz cos dla spoleczenstwa i ktos z powiedzmy aniolow biznesu dojdzie do wniosku ze to co robisz jest fajne i zacznie Ci za to placic. I co wtedy juz nie jestes dziennikarzem spolecznym?Bo sa pieniadze? Nie tak napewno nie jest.

Jeśli mówimy o tym samym Aniele Biznesu, to pierwsze słyszę, by płacił :) Oni w dobre pomysły inwestują... i to nie małe pieniądze. Ale to nie jest kwestia tego, że dają wypłaty - po prostu wrzucają w projekt kapitał, zakładają z Tobą spółkę i w ciągu kilku lat chcą wyciągnąć zyski:)))

Druga sprawa, jako do dziennikarza społecznego nie zgłosi się do ciebie Anioł Biznesu :) Bądźmy realistami. Jeśli w ogóle, to bardziej jako do Twórcy Projektu - a platforma za pośrednictwem której dziennikarze obywatelscy komunikują się z otoczeniem wcale nie musi być non profit.

Dziennikarstwo obywatelskie to przestrzeń dla paradziennikarzy, którzy nie robią tego zawodowo. Jasne, że możesz z czasem zarabiać pieniądze, ale to nie jest celem samym w sobie.
Mariusz Woźniak

Mariusz Woźniak Dziennikarz online
;-)

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

no tak przez Twoja wypowiedz rozumiem ze ja ktory studiuje dziennikarstwo w Twoim mniemaniu juz sie do dziennikarstwa spolecznego nie zaliczam?

Co do Aniołów Biznesu to byla hipoteza masz racje troche zly przyklad dobralem :) A jesli robisz cos spolecznie i bez kasy a np. masz do tego jakies medium sa przeciez reklamy z tego mozna tez zarobic spore pieniadze. I w ten sposob mozesz podzielic sie z nimi ze wspolpracownikami.

To w koncu moze ustalimy co jest dla dziennikarstwa obywatelskiego celem w sobie? Bo chyba nadal tego nie wiemy? Tzn pewnie kazdy ma swoja teorie i ja wlasnie jestem jedna z tych osob.
Sławek Wójcik

Sławek Wójcik Jeśli masz temat do
omówienia,
zapraszam. 10 lat
zajmuję ...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Mariusz W.:
no tak przez Twoja wypowiedz rozumiem ze ja ktory studiuje dziennikarstwo w Twoim mniemaniu juz sie do dziennikarstwa spolecznego nie zaliczam?

Nie. Dziennikarstwo obywatelskie/społeczne to takie, gdzie zwykły obywatel, niekoniecznie zawodowy dziennikarz, ma głos. Ty też się zaliczasz, jeśli stawiasz pisanie ponad kasę.
Co do Aniołów Biznesu to byla hipoteza masz racje troche zly przyklad dobralem :) A jesli robisz cos spolecznie i bez kasy a np. masz do tego jakies medium sa przeciez reklamy z tego mozna tez zarobic spore pieniadze. I w ten sposob mozesz podzielic sie z nimi ze wspolpracownikami.

Pewnie, że tak. Co więcej, dzięki takiemu rozwojowi, właśnie sprzedaży reklamy, to co robisz ma szansę przetrwać.
To w koncu moze ustalimy co jest dla dziennikarstwa obywatelskiego celem w sobie? Bo chyba nadal tego nie wiemy? Tzn pewnie kazdy ma swoja teorie i ja wlasnie jestem jedna z tych osob.

Dziennikarstwo obywatelskie (ang. citizen journalism) to rodzaj dziennikarstwa uprawianego przez nieprofesjonalnych dziennikarzy w interesie społecznym. Jego powstanie i rozwój wiążą się z internetem, bo to medium - przeciwieństwie do prasy, radia czy telewizji - umożliwia każdemu interaktywne współtworzenie swojej zawartości i jej masowy kolportaż. Internet pozwala na tworzenie i publikację artykułów w czasie rzeczywistym oraz wspólną pracę w sposób wirtualny dziennikarzy z całego świata.

Z dziennikarstwem obywatelskim wiążą się szczególnie informacyjne portale internetowe, które pozwalają internautom na współtworzenie - w różnym stopniu - swojej zawartości. Do popularności tego rodzaju dziennikarstwa przyczynił się utworzony w 2000 r. południowokoreański serwis Ohmynews, którego twórca ukuł termin dziennikarz-obywatel (ang. Citizen reporter). Jego sukces - a głównie dochody z reklam, z których portal wypłaca dostawcom informacji niewielkie honoraria - zachęciły koncerny medialne na całym świecie do tworzenia podobnych stron. - Wikipedia

Ta definicja odpowiada mi.Sławek Wójcik edytował(a) ten post dnia 05.04.07 o godzinie 09:36
Mariusz Woźniak

Mariusz Woźniak Dziennikarz online
;-)

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

no tak generalnie nie jest zla. Jednak zawsze mozna ja sobie na swoj sposob modelowac :)

konto usunięte

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Bartosz Czach:
Zastanawiam się, gdzie jest granica, do której mówimy o dziennikarstwie społecznym.
Czy dziennikarstwem społecznym jest działalność, za którą dostajemy punkty? Według mnie, nie za bardzo. Punkty to pewnego rodzaju gratyfikacja. Dziennikarstwo społeczne to moim zdaniem tylko i wyłącznie działanie bez jakiegokolwiek nagradzania.
A jakie jest Wasze zdanie?

Podbijam, bo temat godny uwagi..
Jakieś świeże spojrzenie na temat?
Witold F.

Witold F. Magazyn
"Kontrateksty",publi
systa,dziennikarz,cz
asem urzę...

Temat: Gdzie jest granica dziennikarstwa społecznego?

Dziennikarstwo społeczne to nie to samo co dziennikarstwo obywatelskie.
To są dwie różne sprawy. Dziennikarstwo społeczne jest normalnym dziennikarstwem, które się zajmuje tematyką społeczną i - w normalnym kraju, czyli nie naszym, przynajmniej nie dla wszystkich - jest tak samo wynagradzane jak każde inne dziennikarstwo - sportowe, polityczne, śledcze, kryminalne, sądowe, rolnicze, prawne.... i cały worek innych określeń, które jedynie oznaczają, w jakiej dziedzinie ktoś się specjalizuje.

Komuś się chyba pomyliło, że dziennikarstwo społeczne jest synonimem czynu społeznego, o ile ktoś pamięta, na czym ta ciekawostka polegała:)

Następna dyskusja:

Blogi - gdzie jest granica ...




Wyślij zaproszenie do