konto usunięte
Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY
Pozwól, że wykręcę się odpowiedzią dyplomatyczną - Machina nie jest pismem muzycznym, ale "popkulturowym". Cokolwiek ów termin oznacza, pozwala Piotrowi (a może wydawcom - nie wiem czyj to pomysł) na:1. Traktowanie muzyki jako pretekstu do dywagacji lifestyle'owych, modowych itp itd
2. Poświęcanie miejsca w magazynie na rzeczy które z muzyką nie mają zupełnie nic wspólnego, za to często pewnie mogą być na rękę reklamodawcom (nie mówię o krypciosze, ale o tym, że np. producent ciuchów chętniej wyda kasę na reklamę obok tekstu o modzie, niż obok wywiadu z udręczonym życiem artystą X).
I jako taka Machina jest OK, na pewno coraz lepsza i na pewno najlepsza w Polsce w swojej kategorii. Ale oczywiście, z wymienionych wyżej powodów moim wymarzonym pismem muzycznym nie jest... Również dlatego, że celując w klienta, który lubi nowe trendy, który ma spore aspiracje, ale mało czasu, zajmuje się raczej podsuwaniem mu pod nos smakowitych i najlepiej kontrowersyjnych nowinek (to dobrze), niż opisywaniem tego, co dzieje się dziś w muzyce w jak najszerszym jej spektrum (to źle).
Co do wyników - przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, jak Machina się sprzedaje i jakie ma przychody. Ale pewnie najgorzej nie jest, skoro wciąż się kręci?