konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Pozwól, że wykręcę się odpowiedzią dyplomatyczną - Machina nie jest pismem muzycznym, ale "popkulturowym". Cokolwiek ów termin oznacza, pozwala Piotrowi (a może wydawcom - nie wiem czyj to pomysł) na:

1. Traktowanie muzyki jako pretekstu do dywagacji lifestyle'owych, modowych itp itd

2. Poświęcanie miejsca w magazynie na rzeczy które z muzyką nie mają zupełnie nic wspólnego, za to często pewnie mogą być na rękę reklamodawcom (nie mówię o krypciosze, ale o tym, że np. producent ciuchów chętniej wyda kasę na reklamę obok tekstu o modzie, niż obok wywiadu z udręczonym życiem artystą X).

I jako taka Machina jest OK, na pewno coraz lepsza i na pewno najlepsza w Polsce w swojej kategorii. Ale oczywiście, z wymienionych wyżej powodów moim wymarzonym pismem muzycznym nie jest... Również dlatego, że celując w klienta, który lubi nowe trendy, który ma spore aspiracje, ale mało czasu, zajmuje się raczej podsuwaniem mu pod nos smakowitych i najlepiej kontrowersyjnych nowinek (to dobrze), niż opisywaniem tego, co dzieje się dziś w muzyce w jak najszerszym jej spektrum (to źle).

Co do wyników - przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, jak Machina się sprzedaje i jakie ma przychody. Ale pewnie najgorzej nie jest, skoro wciąż się kręci?

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Jarosław Szubrycht:
najlepsza w Polsce w swojej kategorii.

- bo jedyna :)
Co do wyników - przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, jak Machina się sprzedaje i jakie ma przychody. Ale pewnie najgorzej
nie jest, skoro wciąż się kręci?

- MTV też się kręci, a jednak chyba nie jest najlepiej.

wg mnie coraz lepszym pismem (no ale oczywiście dla pewnego grona odbiorców muzyki klubowej) robi się Laif. Od kiedy rządzi nim Karolak, przestało to być trendilafjstajlowy magazyn reklam, a pismo, w którym czasem można znaleźć wartościowy artykuł.
Arek Dzierżawa

Arek Dzierżawa grajek profesjonalny
(50 Hz - 3 kHz)

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

dzień dobry (już chyba)
wymarzonym dla mnie, jako konsumenta, "periodykiem" byłoby coś na modłę myspace (sic). taki np. magspace czy zinespace skupiający pod sobą inne portale muzyczne, raczej wyspecjalizowane w danym gatunku. krótko w niusach informujący o tym co nowego w podgrupach.
pewnie ktoś już to wymyślił (z góry dzięki za linkę), ale jeszcze nie spotkałem. w jednym miejscu przekierunkowanie do ulubionych, z opcją - "a może zajrzę co słychać/czytać w np. 80bpm" (notabene chętnie poczytam co to 80bpm) sorry za ignor.
co do formy, to raczej sieć, choć jestem zwolennikiem pomacania tego co czytam ;-)
tak po krótce i dziękuję za ewentualną uwagę.

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Kaśka Paluch:
najlepsza w Polsce w swojej kategorii.

- bo jedyna :)

Nieee :-) Laif czy Exclusiv to też te okolice.
Od kiedy rządzi nim Karolak, przestało to być trendilafjstajlowy magazyn reklam, a pismo, w którym czasem można znaleźć wartościowy artykuł.

Naprawdę? To może czas zajrzeć? Bo w pewnym momencie postanowiłem już sobie Laifem głowy nie zawracać.

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

arek dzierżawa:
pewnie ktoś już to wymyślił (z góry dzięki za linkę)

W pewnym sensie serwisy metakrytyczne spełniają Twoje wymagania: http://www.metacritic.com/music/

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Nawet mamy polski klon, ale bardzo mierny: http://muzotonika.pl/

A Laif to jedyne papiero pismo jakie zdarza mi się czytywać. Jak pociągiem jeżdżę to sobię na drogę kupuję. Całkiem przyjemnie się czyta, żadnych bzdur jak w Machinie, sporo recek, dużo można nowych rzeczy poznać. Tylko że to wszystko takie około-elektroniczne tylko. Niedosyt pozostawia.

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Łukasz Warna-Wiesławski:

Tylko że to wszystko takie około-elektroniczne tylko. Niedosyt pozostawia.

wyglada na to, że jeszcze sobie troche poczekamy na magazyn publikujacy dobre teksty o ciekawych wykonawcach ze wszystkich szufladek. jak pisal jarek - jest to mozliwe, ale musza zostac spelnione konkretne warunki. z drugiej strony, mamy ten problem, ze kultura sluchania muzyki w polsce jest znacznie gorsza niz w krajach, w ktorych ukazuja sie takie pisma. jak mozna zaobserwowac, szanse na przetrwanie na rynku maja przede wszystkim magazyny piszace o konkretnym gatunku.

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Ja tez jestem za papierem. Takie przyzwyczajenie jeszcze z czasow mlodosci ;). poza tym papierowa gazete moge przeczytac, siedzac wygodnie w fotelu. No i papier zawsze moge zwobodnie wrzucic do torby i wyciagnac w tramwaju/pociagu/autobusie, a laptopa nie zawsze.

A do dyskusji dorzuce jeszcze jedno: profesjonalizm tekstow. Bo w portalach "fanowskich", czy tez net-zinach (jak zwal, tak zwal) brak mi niekiedy rzetelnych tekstow, dobrych recenzji. Te ktore sa, to czesto dywagacje autora na tematy okolomuzyczne, ktore szczerze mowiac, niewiele mnie interesuja. Wole konkret - jak plyta sie prezentuje na tle poprzednich dziel artysty, do czego mozna ja porownac, jak brzmia piosenki itp. - taka "stara" szkola pisania tekstow, ktora znam jeszcze z lat 90-tych z Tylko Rocka chocby. Nie raz pomoglo mi to w podjeciu, jak sie potem okazalo, trafionej decyzji o zakupie plyty i poznaniu artysty, ktorego wczesniej nie znalem.

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Marcin Bąkiewicz:
Te ktore sa, to czesto dywagacje autora na tematy okolomuzyczne,
ktore szczerze mowiac, niewiele mnie interesuja. Wole konkret - jak > plyta sie prezentuje na tle poprzednich dziel artysty, do czego mozna ja porownac, jak brzmia piosenki itp.

tym sie wlasnie (przynajmniej teoretycznie) rozni pisanie zinowe od wlasciwego ;-)

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Maciej Stankiewicz:
Marcin Bąkiewicz:
Te ktore sa, to czesto dywagacje autora na tematy okolomuzyczne,
ktore szczerze mowiac, niewiele mnie interesuja. Wole konkret - jak > plyta sie prezentuje na tle poprzednich dziel artysty, do czego mozna ja porownac, jak brzmia piosenki itp.

tym sie wlasnie (przynajmniej teoretycznie) rozni pisanie zinowe od wlasciwego ;-)

No wlasnie Macku. Nie znam sie na etykietkach portalowych - czy to zin, czy nie ;). Ale widze, ze takie teksty czesto pojawiaja sie na czolowych portalach "niezaleznych" (choc co to wlasciwie znaczy "niezaleznych"? Tak samo pusty termin, jak "muzyka alternatywna").

Dlatego jestem za profi i papierem :))), albo chociaz profi.
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Marcin Bąkiewicz:
No wlasnie Macku. Nie znam sie na etykietkach portalowych - czy to zin, czy nie ;). Ale widze, ze takie teksty czesto pojawiaja sie na czolowych portalach "niezaleznych" (choc co to wlasciwie znaczy "niezaleznych"? Tak samo pusty termin, jak "muzyka alternatywna").

Dlatego jestem za profi i papierem :))), albo chociaz profi.

Tylko ze na takie "profi" to trzeba miec pieniadze. Nie jest łatwo zebrac zespół ludzi potrafiących pisać, którzy będą to robili "za darmo". I koło się zamyka. Nie można podnieść poziomu periodyku internetowego, bo wszyscy, którzy współpracują z serwisem robią to za słowo "dziękuję" (darmowe wejście na jakiś koncert nie jest najczęściej żadną motywacją! no chyba że to byłby koncert The Cure lub The Police - ale na takie koncerty z kolei nie dostajemy akredytacji!).

edit:
Z własnego doświadczenia dodam jeszcze, ze najczęściej do mnie trafiają albo ludzie, którzy potrafią pisać, ale merytorycznie są kiepscy (nie znają wykonawców, nie znają płyt, nie chodzą na koncerty, nie znają podstawowych pojęć), albo są to fani oblatani merytorycznie, którzy za to mają problemy z podstawami języka polskiego (to już nawet nie chodzi o to, że nie potrafią napisać recenzji...). Oczywiście jest kilka chlubnych wyjątków :). Ale naprawdę ciężko z takiego materiału "ukręcić" jakiś sensownych magazyn.Andrzej Korasiewicz edytował(a) ten post dnia 07.02.08 o godzinie 11:11
Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Andrzej Korasiewicz:
Ale naprawdę ciężko z takiego materiału "ukręcić" jakiś sensownych > magazyn.


Ale wiadomo że darowanemu tekstowi się w zęby nie zagląda ;]
Ewa K.

Ewa K. redaktor/fotograf

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

ewa baran:
Kaśka Paluch:
sponsor jest potrzebny do pisania dobrych tekstów? czy nie ma ludzi, którzy chcieliby to robić dla czystej satysfakcji?

I tu jest problem... Tacy ludzie się znajdują ale prędzej czy póxniej ktoś sobie uświadamia, że z czegoś trzeba żyć. Przez kawał czasu organizowałam koncerty i festiwale za miły usmiech i dla satysfakcji. Kiedy moja przyjaciółka zrobiła pierwszy film o mało sie nie posikała z wrażenia. Teraz montuje w TVN. Ma na czysto 4-6 tys czystej satysfakcji miesięcznie... Nie krytykuję nikogo bo szczerze podziwiam wszystkich, którzy robią takie rzeczy. Pamiętam Adolfa z początków Independent. MImo, że nie za dobre zdania tu piszecie o tym serwisie włożył w niego kawał dobrej roboty, (i zdrowia). Jednak kiedy ktoś sobie uświadamia ile może dostać za robotę którą dwala charytatywnie zwyczajnie rezygnuje...

P.S. Pisałam licencjat o muzycznych portalach i przeprowadzałam ankietę - chcąc niechcąc Independnent rozłozył wszystkie inne serwisy na łopatki...

Poza tym z czasem przylepia się do człowieka, który robi coś charytatywnie lub do organizacji etykieta, że skoro robi to za darmo to pieniądze mu niepotrzebne, niech robi sobie dalej. Ludzie myslą, że jak coś jest non profit to juz takie powinno pozostać...
Andrzej Korasiewicz

Andrzej Korasiewicz Kierownik Działu
Organizacji,
informatyk, nadzór
właścici...

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Marcin Świerczek:
Andrzej Korasiewicz:
Ale naprawdę ciężko z takiego materiału "ukręcić" jakiś sensownych > magazyn.
Ale wiadomo że darowanemu tekstowi się w zęby nie zagląda ;]

;]. Naprawdę nie jest zle ;), tylko wrogie elementy mainstreamowe nie rozumieją naszych problemów...
Ewa K.

Ewa K. redaktor/fotograf

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Andrzej Korasiewicz:
Marcin Świerczek:
Andrzej Korasiewicz:
Ale naprawdę ciężko z takiego materiału "ukręcić" jakiś sensownych > magazyn.
Ale wiadomo że darowanemu tekstowi się w zęby nie zagląda ;]

;]. Naprawdę nie jest zle ;), tylko wrogie elementy mainstreamowe nie rozumieją naszych problemów...

:-)))

wracając do wątku periodyku muzycznego... Machiny nie lubie, za duzo reklam, w ktorych tresc muzyczna ginie lub trudno ja wylowic. Ostatnio u mnie na tapecie jest "Estrada i Studio". Maja bardzo fajne wywiady, z ktorych ja sie dowiaduje o ciekawych rzeczach sprzetowych, w jakis sposob to moze byc wskazowka dla innych zespolow co i jak, zeby zrobic wlasna muzyke.

Jesli zas chodzi o to co lepsze: pismo muzyczne internetowe czy papierowe, postawilabym jednak na papier. Raz, ze trwalszy (nie zniszczy go jedno wlamanie hackera), dwa ze trafia do bibliotek i jest przechowywany, jest trwalym sladem. Jednak gdzies zostaje i mozna wrocic do tych tresci, ktore ktos gdzies kiedys napisal. W przypadku internetu nie zawsze tak jest. Przyklad: moje zdjecia na Muzyka.pl, ktore kiedys byly a teraz ich nie ma, bo administrator przeksztalcał strone www i gdzies zniknely:-P

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

PopUp wrócił! Spójrzcie jakie śliczne relacje z festiwali w formie elektronicznych gazetek. Taki chcę wymarzone periodyk <3 Cudowne to jest, będę sobie przewracał strony i podziwiał! Parasol mi się przypomniał (sniff,sniff).

konto usunięte

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Ewa Jolanta Kuba:
papierowe, postawilabym jednak na papier. Raz, ze trwalszy (nie zniszczy go jedno wlamanie hackera), dwa ze trafia do bibliotek i jest przechowywany, jest trwalym sladem.

- a backupy, archiwa cyfrowe? nie spodziewałam się w tej dyskusji tak kuriozalnego argumentu.
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Kaśka Paluch:
Ewa Jolanta Kuba:
papierowe, postawilabym jednak na papier. Raz, ze trwalszy (nie zniszczy go jedno wlamanie hackera), dwa ze trafia do bibliotek i jest przechowywany, jest trwalym sladem.

- a backupy, archiwa cyfrowe? nie spodziewałam się w tej dyskusji tak kuriozalnego argumentu.

Argument może i kuriozalny ale nie zmienia to faktu, że magazyn to papier. Ja osobiście mam dość komputera. Pracuję na nim 8 godzin w pracy, po niej korzystam z komputera pisząc maile, artykuły i sprawdzając wszystko co mogę (co zwkle sprawdzałam w gazetach lub bibliotece - o zgrozo moje obie prace dyplomowe kulałyby bez netu - WSTYD!!!).

Kasia nie wolisz czasem z dobrym magazynem (gazetą, książką) zasiąść wieczorem w fotelu (gdzie nie słychać chodzącego komputera) z ciepłą herbatką, piwem, winem (według uznania) albo rozłożyć się w wannie? Ja staram się do tego jak najzęściej wracać (brak czasu to zupełnie inna para koloszy).

Myślę, że internet jest dobry (jak już Jarek pisał) na spradwzenie daty konceryu, szybkiego przemknięcia przez recki lub krótkie informacje. Jak mam czytać coś dłuższego z netu - drukuję to sobie.
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Jeszcze a propos kuriozalnych argumentów...
Kiedyś w liceum, moja infantylna (szczerze tak sądzę) polonistka w ramach propagowania "kultury wysokiej" zmuszała nas do oglądania teatru telewizji. Jeśli ktoś nie oglądał wyśmiewała się z niego. Pewnego poniedziałku puszczali Tango. Ja byłam świeżo po festiwalu na którym Tango wystawiały dwie grupy - ja biedna współorganizująca naoglałam się wtedy Tanga i w czasie spektaklu i w czasie prób. Nie miałam najmnejszego zamiaru oglądać go jeszcze w TVP oraz najmniejszej ochoty aby tłumaczyć się polonistce więc kiedy mnie zapytała czemu nie oglądałam Tanga w TVP odpowiedziałam, że niedawno widziałam go w teatrze. KU mojemu ogromnemu zdziwieniu polonistka zapytała się mnie w czym teatr jest lepszy od telewizji. Rzuciałm, ze telewizja psuje oczy...

W czym magazyn papierowy jest lepszy od internetowego? Monitor psuje oczy. Tyle ode mnie kuriozalnych argumentów w tej dyskusji (kuriozalnej).

Temat: WYMARZONY PERIODYK MUZYCZNY

Jarosław Szubrycht:
Kaśka Paluch:
najlepsza w Polsce w swojej kategorii.

- bo jedyna :)

Nieee :-) Laif czy Exclusiv to też te okolice.

Laif to w 99% treść muzyczna, bez mody, sztuki i innych działów, które w Machinie i Exklusivie są wyraźnie wyodrębnione.
Od kiedy rządzi nim Karolak, przestało to być trendilafjstajlowy magazyn reklam, a pismo, w którym czasem można znaleźć wartościowy artykuł.

Będę się upierał, że nie tylko "czasem":)
Naprawdę? To może czas zajrzeć? Bo w pewnym momencie postanowiłem już sobie Laifem głowy nie zawracać.

Sporo się zmieniło. To na pewno nie jest ten Laif, którego pamiętasz.

Następna dyskusja:

muzyczny orgazm




Wyślij zaproszenie do