Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

No właśnie, jak waszym zdanie będzie wyglądać muzyczna branża za 5, 10, lub więcej lat?

MySpace wypromował Arctic Monkeys i Lily Allen, ale w dłuższej perspektywie nie poprawił aż tak sytuacji nieznanych debiutantów jak początkowo oczekiwano.

Madonna zrezygnowała z opieki firmy fonograficznej i powierzyła swoje interesy agencji koncertowej Live Nation. Prince rozdał ostatni album zawinięty dla niepoznaki w brytyjską bulwarówkę. McCartney i Mitchell korzystają z usług firmy wydawniczej Hear Music która jest przybudówką kawowej sieci Starbucks.

Radiohead udsotępniło swoją płytę na stronie www, tak, że każdy mógł ją ściągnąć samemu ustalając cenę. Nine Inch Nails idąc tym tropem udostępnili nowe nagrania w internecie w różnych wersjach i różnych wariantach cenowych. REM dał swoją nową płytę "Accelerate" do dosłuchania za darmo w internecie na tydzień przed oficjalną premierą wydania kompaktowego.

Jak wam się wydaje czy to są fanaberie znanych i bogatych, czy może rewolucja mam miejsce na naszych oczach?
Marcin Niewęgłowski

Marcin Niewęgłowski trener w obszarze
social media,
social media
manager, ek...

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Cos nieco o tych zmianach jest napisane w tym poscie
http://kaznowski.blox.pl/2008/03/Koniec-komercyjnego-s...

Myspace to nie tylko Arcitc Monkeys & Lily Allen, ale takze Gnarls Barkley. To dzieki Myspace zrobil sie w przeciagu kilku tygodni hype na debiutancka plyte tych dwoch panow. Moim zdaniem plyty stana sie zwyklym dodatkiem. Wszystko wczesniej czy pozniej pojdzie w strone totalnej digitalizacji. Pozostanie takze wydawanie np. eksklusywnych i kolekcjonerskich wydan danej plyty na winylu w liczbie 500 sztuk. Z muzyka robi sie powoli to, co z prasa. Pozostanie prasa brukowa oraz prasa bardzo waska, specjalistyczna. Co do samej muzyki to sukces Beatportu pokazuje, w ktora strone idzie. To takze wielka szansa na wszelkich net labeli, ktore do tej pory glownie utrzymywaly $ jako darowizny lub tez dobrowolne wplaty. Granica miedzy mainstream a undergroundem sie zaciera, splaszcza. W siecie bedzie panowal format FLAC i wszyscy beda zyli dlugo oraz szczesliwie ;).
Ewa K.

Ewa K. redaktor/fotograf

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Marcin Niewęgłowski:
Cos nieco o tych zmianach jest napisane w tym poscie
http://kaznowski.blox.pl/2008/03/Koniec-komercyjnego-s...

Myspace to nie tylko Arcitc Monkeys & Lily Allen, ale takze Gnarls Barkley. To dzieki Myspace zrobil sie w przeciagu kilku tygodni hype na debiutancka plyte tych dwoch panow. Moim zdaniem plyty stana sie zwyklym dodatkiem. Wszystko wczesniej czy pozniej pojdzie w strone totalnej digitalizacji. Pozostanie takze wydawanie np. eksklusywnych i kolekcjonerskich wydan danej plyty na winylu w liczbie 500 sztuk. Z muzyka robi sie powoli to, co z prasa. Pozostanie prasa brukowa oraz prasa bardzo waska, specjalistyczna. Co do samej muzyki to sukces Beatportu pokazuje, w ktora strone idzie. To takze wielka szansa na wszelkich net labeli, ktore do tej pory glownie utrzymywaly $ jako darowizny lub tez dobrowolne wplaty. Granica miedzy mainstream a undergroundem sie zaciera, splaszcza. W siecie bedzie panowal format FLAC i wszyscy beda zyli dlugo oraz szczesliwie ;).

wydaje mi sie ze to wcale nie bedzie takie fajne i kolorowe, taka digitalizacja muzyki i zycia budzi we mnie uzasadnione lęki i obawy przed spłaszczaniem Sztuki i życia w ogólności, przed sprowadzaniem życia do jego pierwotności. a gdzie będzie miejsce na wyzsze formy odczuwania? podejrzewam, że nie bedzie.

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Ewa Kuba:
taka digitalizacja muzyki i zycia budzi we mnie uzasadnione lęki i obawy przed spłaszczaniem Sztuki i życia w ogólności, przed sprowadzaniem życia do jego pierwotności. a gdzie będzie miejsce na wyzsze formy odczuwania? podejrzewam, że nie bedzie.

Jestem pewien, że w taki sam sposób komentowano wynalazek Gutenberga.
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

- Radiohead, NIN, REM i inni udostępniac będą płytę za darmo w internecie,
- nowe ciekawe zespoły będą się podniecać, że wydały płytę, której nakład rozejdzie się głównie na cele promocyjne.
- Starzy wyjadacze będą żyli z The Best of (wydanie kolejne)
- sklepy muzyczne będą żyły z rubika, dody i innego gówna a wytwórnie z kar za ściąganie muzyki z mułów i sslk.
- na listach przebojów królować będą covery starych wyjadaczy w mniej i bardziej strawnych wersjach w/w gówna
- cytując szymona hołownię polska kultura przypominać będzie trawnik - CO KROK TO KUPA (chyba już przypomina).

a teraz bardziej optymistycznie: u nas w domu będziemy słuchać dobrej muzyki z oryginalnych płyt, będziemy tracić resztki kasy na koncerty i festiwale, i walczyć, walczyć, walczyć gdy dzieci będą chciały słuchać "popkupy".

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Dziewczyny, ile Wy macie lat, że takie czarnowidztwo uprawiacie??
Branża muzyczna zmienia się, model obowiązujący przez ostatnie kilkanaście (no, może kilkadziesiąt lat) przechodzi do historii, bo przychodzi coś nowego. I to wszystko. Dobre zespoły, jak zawsze, będą miały publiczność, słabe nie będą... Covery na listach przebojów królują od zawsze, ale dzisiaj to nawet nie 10% tego, co działo się w latach 60. i 70.
Ja też lubię płyty, książeczki i takie tam, i wciąż zamierzam je kupować. A skoro będzie klient, to znajdą się i tacy, co będą je produkować i sprzedawać. Winyl teź umarł i co... i jak widać zmartwychwstaje.
A co do popkultury (nawet zawężając do pop muzyki) - nie wiem w czym gorszy jest mainstream dzisiaj od mainstreamu w latach 80. czy - o zgrozo! - w latach 50. Sprawdźcie, czego wtedy słuchał przeciętny Amerykanin!
Reasumując - będzie dobrze :-)
Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

wreszcie dyskusja, a już myślałem, że się pochowaliście po kątach i słuchać nowego REMu/Cava/czy co tam ostatnio wyszłoo :PP

ale mnie nie chodzi o wymiar popkulturowy, bo zawsze są głosy, że kulturalnie schodzimy coraz niżej i że szambo nas zalewa. bardziej ciekawi mnie czy waszym zdaniem to co się teraz dzieje to, powtórzę pytanie: fanaberie znanych i bogatych czy realny ruch który coś zmieni, choćby sytuacje debiutantów.
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Jarosław Szubrycht:
Dobre
zespoły, jak zawsze, będą miały publiczność, słabe nie będą...

nie będę wymieniać bo szkoda czasu ale niestety mają...
Covery na listach przebojów królują od zawsze, ale dzisiaj to nawet nie 10% tego, co działo się w latach 60. i 70.

Gdzieś w mojej pracy magisterskiej są tabelki, wykresy i cyferki jak to się w seryjność pchamy.
Ja też lubię płyty, książeczki i takie tam, i wciąż zamierzam je kupować. A skoro będzie klient, to znajdą się i tacy, co będą je produkować i sprzedawać. Winyl teź umarł i co... i jak widać zmartwychwstaje.
A co do popkultury (nawet zawężając do pop muzyki) - nie wiem w czym gorszy jest mainstream dzisiaj od mainstreamu w latach 80.

dociera do szerszego wspólnego mianownika

czy - o zgrozo! - w latach 50. Sprawdźcie, czego wtedy słuchał przeciętny Amerykanin!
Reasumując - będzie dobrze :-)

Fakt czarnowidztwo. Ale zauważ proszę, że post zakończyłam optymistycznym akcentem;p

A co do popkultury - nie chcę już nic sprawdzać bo się nasparwdzałam. Może za jakiś czas jak mi piorun w kompa strzeli (odpukać) i zmiecie resztki plików z mgr to spojrzę na temat z przymrużeniem oka;p

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

ewa baran:
Jarosław Szubrycht:
Dobre
zespoły, jak zawsze, będą miały publiczność, słabe nie będą...

nie będę wymieniać bo szkoda czasu ale niestety mają...

Załóżcie oddzielny temat o tym, które zespoły są dobre, a które nie. I nadajcie mu tytuł zapożyczony z innego forum: "Kto ma z...bany gust?" :)
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Marcin Świerczek:
wreszcie dyskusja, a już myślałem, że się pochowaliście po kątach i słuchać nowego REMu/Cava/czy co tam ostatnio wyszłoo :PP

ale mnie nie chodzi o wymiar popkulturowy, bo zawsze są głosy, że kulturalnie schodzimy coraz niżej i że szambo nas zalewa. bardziej ciekawi mnie czy waszym zdaniem to co się teraz dzieje to, powtórzę pytanie: fanaberie znanych i bogatych czy realny ruch który coś zmieni, choćby sytuacje debiutantów.


Zmieniać się coś zawsze będzie. Debiutanci mają coraz większe możliwości. Niestety to tyczy się zarówno dobrych jak i słabych muzyków. Dobrych będzie/jest więcej ale i więcej rzeczonego gówna z którego trzeba tych dobrych wyławiać.
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Remigiusz Mielczarek:
ewa baran:
Jarosław Szubrycht:
Dobre
zespoły, jak zawsze, będą miały publiczność, słabe nie będą...

nie będę wymieniać bo szkoda czasu ale niestety mają...

Załóżcie oddzielny temat o tym, które zespoły są dobre, a które nie. I nadajcie mu tytuł zapożyczony z innego forum: "Kto ma z...bany gust?" :)

Zrobimy przegląd, wyznaczymy kilka zadań, oraz sposób naliczania punktów. Zorganizujemy konkurs sms. Przed ogłoszeniem wyników Karol Sz. powie anegdotę a potem zatańzcy Kasia Ci.
Ja z Marcinem odwalimy konferasjerkę i weźmiemy po 20 tys na łebka:)
Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

a Remigiusza wspaniałomyślnie weźmiemy na hostessę co by się ogrzał w blasku naszej chwały, no bo pomysł jego ;-))

PS: Ewa B. ten gostek z Audio to rzeczywiście też Marcin. a pamiętasz jak mi mówiłaś, że te płyty od niego to abstrakcja? to ja to widziałem dzisiaj live ;-))
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Marcin Świerczek:
a Remigiusza wspaniałomyślnie weźmiemy na hostessę co by się ogrzał w blasku naszej chwały, no bo pomysł jego ;-))

PS: Ewa B. ten gostek z Audio to rzeczywiście też Marcin. a pamiętasz jak mi mówiłaś, że te płyty od niego to abstrakcja? to ja to widziałem dzisiaj live ;-))

Bingo. Marcin Barski:)

Co do live... Mam Ci gratulować, zazdrościć czy współczuć?:)ewa baran edytował(a) ten post dnia 07.04.08 o godzinie 00:34
Marcin Ś.

Marcin Ś. podnieś ręce, opuść
ręce, wyluzuj

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

ewa baran:

Bingo. Marcin Barski:)

Co do live... Mam Ci gratulować, zazdrościć czy współczuć?:)ewa baran edytował(a) ten post dnia 07.04.08 o godzinie 00:34

ogólnie to nie do końca ogarniam jak tak można było zrobić i jakim cudem to tak genialnie wyszło...za trzy dni mi się myśli wyklarują, to coś maznę wtedy.

;-))

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

ewa baran:
Covery na listach przebojów królują od zawsze, ale dzisiaj to nawet nie 10% tego, co działo się w latach 60. i 70.

Gdzieś w mojej pracy magisterskiej są tabelki, wykresy i cyferkijak to się w seryjność pchamy.

To ja poproszę o takie dane, z których wynikać będzie, że na rozwiniętych rynkach (np. USA, Anglia, bo przecież nie rozmawiamy o PRL-u?), w latach 60. i 70. na listach przebojów było mniej coverów niż dzisiaj. Bo nie bardzo rozumiem jaką to "seryjność się pchamy".
Ewa Baran

Ewa Baran SEOwca, Cookie
Monster

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Jarosław Szubrycht:
ewa baran:
Covery na listach przebojów królują od zawsze, ale dzisiaj to nawet nie 10% tego, co działo się w latach 60. i 70.

Gdzieś w mojej pracy magisterskiej są tabelki, wykresy i cyferkijak to się w seryjność pchamy.

To ja poproszę o takie dane, z których wynikać będzie, że na rozwiniętych rynkach (np. USA, Anglia, bo przecież nie rozmawiamy o PRL-u?), w latach 60. i 70. na listach przebojów było mniej coverów niż dzisiaj. Bo nie bardzo rozumiem jaką to "seryjność się pchamy".

Seryjność muzyki, seryjność filmu. Np w tym roku powstała rekordowa ilość (już do lutego) remaków japońskich horrorów. W poprzednim roku w box officach przeważały kolejne remaki, prequele i sequele. W muzyce to okres best offów, składanek, reedycji i coverów nie tylko pojedynczych utworów ale całych płyt. Jest tego coraz więcej, bo teraz nigdy nie wiadomo jak zareaguje publika a jak już raz się coś sprzedało to czemu miałoby się znowu nie sprzedać?

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Ja proponuję nie przejmować się publiką, bo ona to wszystko kupi. Mamy XXI wiek, nadchodzi era digital file, każdy może już teraz słuchać tego czego chce - wystarczą tylko dwa kliknięcia myszki. Będzie świetnie, giganci albo się zreformują, albo padną. Muzyka ciągle się rozwija, powstają fascynujące płyty... Po co zaraz wyjeżdżać z jakimiś listami przebojów, to jest smutne. Radujmy się nową Scubą i M83. :D
Małgorzata B.

Małgorzata B. na tropie
odpowiedniego
zadania

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

A swoją drogą niech rozwija się trend brązowego zapychania trawników, bo równolegle przy tym mocniej docenia sie to, co niebanalne... co jednak z polskim muzycznym biznesem? To świat skanazy na wzajemną adorację czy rózne wybryki? A może jednak dla tych, którym starcza wąskie grono odbiorców całkiem nieźle kręci się krążki? Tylko za jaką cenę?
Sylwester Z.

Sylwester Z. marketing / PR /
social media

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

Myślę, że gdyby ceny płyt spadły do granic 15-20zl to więcej ludzi łasiłoby się na posiadanie oryginałów, a nie nagrań w formacie mp3. Większość płyt kierowana jest do młodych ludzi, czy studentów, których czasem po prostu nie stać, żeby wydać 50 złotych na płytę, na której jakiś spec od nie nudzenia słuchaczy zaproponował umieszczenie 10 utworów.

Jak dla mnie MySpace to doskonały sposób na promowanie muzyki, ale oryginalnej płyty w rękach nigdy nie zastąpi.

Zapraszam na swój my space:
http://myspace.com/ustepbabciumiejsca

konto usunięte

Temat: Przyszłość muzycznego biznesu

W USA nowe płyty kosztują ok. 10-15$ i jakoś się nie łaszą ludzie na nie. ;]

Następna dyskusja:

Wasze początki biznesu?




Wyślij zaproszenie do