Temat: Zdejmujemy! Krzyże muszą odejść z przestrzeni publicznej!
Jarosław Zieliński:
Paweł Kupper:
Można zrobić tak, że będą szkoły z krzyżykiem nad drzwiami i takowe gdzie go nie ma. I rodzice będą wybierali tę, która jest im bliższa.
Państwowe szkoły realizujące ideę demokratycznego, świeckiego państwa? Czy po prostu zadeklarujemy, ze niektóre jego regiony są katolickim państwem wyznaniowym? Myślę, że to znakomicie wpłynie na ich rozwój.
Tu się chyba zasadniczo mijamy. Ja uważam, że to czy krzyżyk wisi nad drzwiami sali czy nie nie sprawia, że szkoła czy kraj jest wyznaniowy. Jeśli już takim czynnikiem jest dla mnie klecha, który nie płaci podatków tak jak inni obywatele. To jest prawdziwy problem, o którym nikt nie chce mówić, a nie symbol wiary w Boga.
Jednak OK, jeśli w danej szkole większość jest przeciwna temu symbolowi, nie ma sensu aby stawać im okoniem i wieszać przed oczami coś co ich kole. Krzyż można zdjąć. A tym samym w owej szkole pojawi się zapewne więcej osób, którym brak tego znaku będzie jawił się jako coś pozytywnego.
Ciągle nie wiem, co tak złego jest dać dziecku krzyżyk, a powstrzymać się od wieszania krzyża nad głowami innych.
Nie ma nic złego. Rzecz w tym, że żyjemy w Państwie z pewną tradycją, kulturą. Jej częścią jest wiara w Boga (nie w Kościół!), której symbolem jest krzyż, są określone utwory literackie, język, etc. To elementy historii budowanej przez przeszło 1000 lat.
Wiadomo, nie każdy się z nią w pełni zgadza. Tak jak część nie uznaje Mickiewicza za wieszcza a mimo to dzieci MUSZĄ czytać Jego gro dzieł; tak część nie uznaje wiary w Boga i towarzyszącemu tego symbolu jako znaku krzyża. I co teraz?
Ci, nie uznający Mickiewicza za wieszcza narodowego winni także podnieść larum. Bo jakim prawem wkłada się do głów ich dzieci tezę jaką uznają za kłam?
To wszystko plusy i minusy życia w społeczeństwie, bycia częścią narodu posiadającego własną tożsamość. Nie zgadzamy się ze wszystkimi symbolami i znacznikami wiążącymi się z jego historią i tożsamością, a mimo to owe symbole otaczają nas na co dzień, od szkoły począwszy.