Temat: Redakcja Colere.pl
Daria Frąk:
a właśnie, że prawda. żadna gazeta, portal nie zatrudni mnie bez doświadczenia, a gdzie mam je zdobyć? jest masa ciekawych szkoleń, które są kierowane do studentów zaocznych, lub które kosztują kupę kasy. Osobiście jestem wdzięczna, ze mogę pisać ( nawet jeśli za darmo) ktoś to sprawdzi, doradzi i potem będę miała co wpisać do CV
Oto chodzi, że nikt nie sprawdzi ani nie doradzi, tylko bezkrytycznie opublikuje, nawet jeśli prześlesz gniota. Ty opublikujesz w ten sposób 20 słabych tekstów i będziesz żyć w przeświadczeniu, że dobrze Ci idzie - bo w końcu publikują. Poczytaj proszę ten wątek:
http://www.goldenline.pl/forum/port-europa/1640582
bo nie chce mi się w kółko pisać, jak to funkcjonuje.
Sam przez to przeszedłem i mogę Ci powiedzieć, że dla polskich redaktorów nic nie znaczy nawet fakt, że człowiek jest korespondentem zagranicznym najlepszego ukraińskiego tygodnika oraz opublikował artykuły w tygodniku Wprost, w papierowym wydaniu. Więc nie licz na to, że ten sam redaktor doceni młodego dziennikarza, który opublikował coś za darmo. Jedyny sposób zaistnieć w mediach - to iść na praktykę do regionalnej redakcji (Dziennik Bałtycki, Gazeta Krakowska i ich odpowiedniki) - nie dość, że biorą każdego z ulicy, porządnie nauczą (dadzą przy tym po dupie, ale inaczej się nie da) to płacą wierszówkę za opublikowane teksty. Druga wersja - założyć bloga, stronę internetową.
Nikt nie mówi o zatrudnieniu, w mediach do końca życia nie będziecie mogli liczyć na etat, tylko luźna współpraca na zasadzie: redaktorowi się coś nie podoba i cię wyrzuca z dnia na dzień, mimo przepracowanych 20 lat i licznych osiągnięć w branży. Zarobki - rzędu 1500 zł netto dla dziennikarza z 5 letnim stażem, pracującego 11 godzin dziennie przez 6 dni w tygodniu, bez urlopów. Przy tym wraz z czasem, wraz z bogaceniem się polskiego społeczeństwa, wraz ze wzrostem twojego doświadczenia te zarobki nie tyle, że nie rosną, one się wręcz kurczą.
Takie są realia branży, a wam się wydaje, że napiszecie kilka tekstów bezpłatnych dla corele lub fit.pl i za rok dostaniecie wymarzoną pracę w wymarzonym zawodzie. Sorry że tak dosadnie, ale ludzie mają nierealne oczekiwania, a później są tragedie życiowe.