Temat: Tematy nieobecne w mediach
Violetta Rymszewicz:
>Mariusz Czerwiński: "Oczywiście, jestem za likwidacją UE w jej obecnej postaci".
A masz jakiś inny pomysł? Przypomnijmy sobie lata 80-te. Czysto historycznie rzecz ujmując - wtedy zrodziło się zjawisko masowego bezrobocia i idea globalizacji. Obawiam się, że klamka zapadła - historii i czasu nie da się cofnąć. Oczywiście masz prawo nie lubić Unii, pod warunkiem, że istnieje jakieś rozwiązanie "zamiast".
Gwoli ścisłości, bezrobocie pod koniec lat 80' prawie nie istniało, bezrobocie zaczęło być odczuwalne po tzw. reformach Balcerowicza, który na dodatek złożył Zachodowi deklarację utrzymania stałego kursu złotego do dolara.
Co to za reformy, które generowały jedną z najwyższych stóp inflacji - w podobnej sytuacji była cała Europa Środkowo-Wschodnia, a mimo to inflacja była w innych krajach dawnego bloku komunistycznego znacznie niższa. Przedsiębiorstwa państwowe do czasów Balcerowicza zaciągały kredyt na 4% rocznie, z dnia na dzień oprocentowanie tych kredytów wzrosło do ...... 70% w skali miesiąca. Takich warunków kredytowych nie wytrzyma żadna gospodarka.
Dzisiejsza potęga Chin wynika z potężnej nadwyżki handlowej w obrotach z zagranicą. Chińczycy nie dopuścili do sytuacji, w której kapitał zagraniczny miałby pozycję dominującą. Owszem, ten kapitał jest w Chinach, ale Chińczyk ma zawsze złotą akcję.
Kolejną kwestią jest niezależność banku centralnego, gospodarka nie będzie się szybko rozwijać, gdy lobbing zagraniczny decyduje o polityce monetarnej państwa.
Mnie osobiście całkiem serio niepokoją analogie sytuacyjne do 1929 roku. Wiemy, co stało się potem, prawda? Dopóki Europa jest jedna i w miarę stabilna nacjonalizmy się wyciszają, gdyby się rozpadła.......wolę nie myśleć.
Pozdrawiam serdecznie
W Polsce nigdy nie było krwawych nacjonalizmów, nie mamy takich tradycji. Po Wielkim Kryzysie emisja pustego pieniądza została ograniczona, niestety obecnie świat powrócił do wcześniejszych błędów - Obama w sierpniu wydrukował 2 bln pustego dolara, jedynym pozytywem jest to, że mimo wszystko pilnuje się inflacji.
Nacjonalizm zmienił swoje oblicze, dziś w Europie funkcjonuje nacjonalizm monetarny, dyktowany przez Niemcy i Francję. Potęga Niemiec to wynik długoletnich szantaży wobec słabszych ekonomicznie krajów, popierania przez Niemcy tych sił politycznych, które gwarantują Niemcom ich dyktat nad pozostałymi krajami oraz korzyści gospodarcze. Od kilkunastu lat mówi się o Unii Europejskiej dwóch prędkości, obecny kryzys pokazał, kto jest kto. Niemcy mają nadwyżkę handlową, jest ona osiągnięta w sztuczny, a nie wolnorynkowy sposób. Prawie wszystkie pozostałe kraje mają deficyt handlowy - i to jest właśnie ta druga prędkość, która powoduje, że Niemcy dołują rozwój pozostałych krajów.
Kilkanaście lat temu twierdziłem, że Chiny będą liderem rozwoju gospodarczego, większość dyskutantów krzywiła się mocno. Niestety, miałem rację - Europa tonie gospodarczo.