konto usunięte
Temat: sąsiedzi wyburzają ścianki, spoldzielnia ma to gdzies?
Witam, nie bardzo wiem kogo sie poradzić dlatego tu piszę.Problem mam z nowymi lokatorami pode mną.Nie tylko ja z resztą. Od miesiąca remontują, tłuką wiercą udarami po całych dniach , że ich na drugiej ulicy słychać.
Co za tym idzie małe dzieci, starsze osoby, zwierzęta i ludzie po nockach spać nie umieją to już wiadomo.
Spółdzielnia oczywiście ma to gdzieś, to już też każdy wie.
Jednak dziwi mnie jedna rzecz, ostatnio zgłaszała sąsiadka w administracji, że ktoś był u tych hałasiarzy i widział, że burzą ścianki działowe, że coś przekształcają, pełno gruzu na smietniku jest i jedna sąsiadka była poinformować społdzielnię, ze takie cos prawdopodobnie ma miejsce, ze słyszała że tego prawo zabrania i ze potem może sie co nieco walic w bloku. Na to spółdzielnia , że oni tego sprawdzić nie mogą. ...?!! A kto ma to sprawdzać? Lokatorzy mają tam wchodzić i zdjęcia robić? A kto ich wpuści? Jak te remonciarze drzwi nie otwieraja nikomu? Jakby to ich osobiscie dotyczyło to by sie ruszyli, ale że nie dotyczy to guzik to obchodzi, byle ludzie kasę dają na czynsze w tym 10 piętrowym śmietnisku! Mało tego dla mnie to podejrzane nawet.
To już normalne, że nikt nikogo nie słucha nie reaguje dogadac się z nikim nie idzie,żeby chociaż w jakiś dzień zaczęli wiercic 3 godziny pożniej, każdy ma każdego tu w d...ale żeby spółdzielnie miały wszystko gdzieś? Chyba regulamin tej spółdzielni niczego nie zabrania skoro każdy może wszystko, a jak potem będzie tragedia to ciekawe co dalej.
Jest jakieś prawo spółdzielcze do którego można się odnieśc żeby ich ruszyć? Jak to można egzekwować? No chyba że jak to w Polsce nie można nic.
Mało że to jest nie do wytrzymania dzień w dzień to jeszcze prawdopodobnie burzą co nie trzeba.
Macie jakiś pomysł ?W Eronikia Jastrzebiec edytował(a) ten post dnia 26.09.12 o godzinie 11:33