Temat: JAK NAPISAĆ EBOOKA?
Barbara Sęk:
Pani Grażyno, o grupie docelowej myśli się już po napisaniu. Tworzenie to potrzeba ducha. Jeśli idzie za tym poklask to... poklask:). Tak powinno być. Lecz to skutek uboczny. Miły, bo sprawia, że potrzeby są realizowane. Ale to nie zdarza się zawsze. Śmiem twierdzić, że rzadko i tylko, gdy za czymś kryje sie głebia. Głębia to podświadomosc, styl i warsztat, nie wybranie grupy docelowej.
Szanowna Pani Barbaro.
Nie sposób wymienić dla kogo się pisze i kto lub co jest tutaj priorytetem:
- dla siebie (to znane pojęcie "sztuka dla sztuki")
- dla znajomych (wielka przyjemność i chęć dawania prezentów, ale jak to z prezentami bywa, czy zawsze są trafionymi w gusta ?)
- dla grup potencjalnie zainteresowanych (ale czy do końca ?)
- dla szeroko rozumianej społeczności ("mesjanizm" ?)
Bliższe są mi poglądy Pani Grażyny, bo piszemy z własnej nieprzymuszonej woli,
tu i teraz. Bez wyznaczenia sobie
GRUPY do której chcemy szybko i skutecznie dotrzeć (jeszcze na dodatek ciężko harując, jak Pani pisze), to tak jakbyśmy tylko liczyli na "łaskę bożą" lub szczęśliwy traf - po co się męczyć, poszukajmy czegoś co wyzwala się z nas samoistnie bez tego codziennego "werterowskiego cierpienia". Pragmatyczne myślenie, zmusza większość twórców do realistycznego myślenia, chyba że kierują się myślami o "drugim wcieleniu" gdzie ktoś o podobnym rodzaju myśleniu odkryje nas jako niedocenionych sto lat temu geniuszy. Jaka to będzie wtedy dla nas satysfakcja ?.
Bardzo cenię formułowanie własnego zdania,
ale również moment jego wygaszenia dla wewnętrznej emocjonalnej stabilizacji, bo inaczej będziemy się szybko męczyć tą "harówką".
Pozdrawiam bez natarczywej zmiany swoich poglądów - stracimy indywidualizm a to też ważne w życiu jednostki, a czy w społeczności to tak do końca niestety nie wiem.