Dominik K. designer & developer
Temat: Zabójstwo Adamowicza
Rzucam temat zarazem bardzo smutny i arcy ciekawy z tego punktu widzenia, że bezprecedensowy. Podczas 27. Finału WOŚP na oczach kilkuset, kilku tysięcy (?) osób, człowiek na scenie rzuca się z nożem na urzędnika państwowego, prezydenta pół milionowego miasta (Gdańska, przyp. red.). W rezultacie, niespełna dobę później niestety Paweł Adamowicz umiera.Tego jeszcze chyba nie było. Oczywiście dyskusja trwa wokół problemu "szerzenia mowy nienawiści" i zapanowało wszechobecne opętanie społeczne. Łącznie z takim jak "utrata ojca" - słowa wypowiadane przez niektórych mieszkańców Gdańska. Oczywiście jest to tragedia, rozumiem emocje, ale chyba powoli, jako mieszkaniec sąsiedniej Gdyni, zaczynam wyczuwać przekraczane granice absurdu i czuć się jak w Korei Północnej.
Problem jest moim zdaniem gdzie indziej, to kwestia zaniedbań, chaosu, brak logicznej organizacji ochrony VIP'ów. Śmiejemy się z państw Zachodu, że u nich niebezpiecznie, a Polska to nadal "zielona wyspa". A tymczasem okazuje się jak w głebokiej dupie jesteśmy w tej kwestii i praktycznie może mieć coś takiego miejsce, wystarczy nam lokalny "jihadysta".
Kolejna sprawa to budzi wątpliwość przypadku tego całego zdarzenia. Człowiek, który tego dokonał już został "skazany" i nazwany wariatem, no... wiadomo, kto się na oczach tylu ludzi rzuca z nożem na tak ważną osobę? Oczywiście, że tylko "wariat" i większości ludziom nie trzeba tego tłumaczyć. Ale facet zrobił to w takim momencie, z tak precyzyjnym, określę to, rozmachem, że przez pierwszą minutę po zasztyletowaniu śp. Adamowicza nikt nie rozumiał co się tak na prawdę stało. Znawcy polityki lokalnej snują różne teorie spiskowe, Adamowicz faktycznie miał problem, w sądzie walczyło o swoją "czystość", gdyż co nieco mu zarzucali, głównie na tle korupcyjnym.
Tak czy inaczej zginął człowiek to jest najsmutniejsze i to też trzeba uszanować, jednak całą ta sytuacja budzi mnóstwo pytań.Ten post został edytowany przez Autora dnia 18.01.19 o godzinie 13:53