Temat: Wybory prezydenckie_Polska_2020
Sławek D.:
Skoro zatem z braku czasu nie kontrolujesz politycznych działań, może warto zapytać dlaczego brak Ci czasu na relaksyjną retrospekcję kilku ostatnich miesięcy i kto jest winny za niepowodzenia?
Zapewne masz jakąś teorię na to :).
Odpowiedź jest prosta i przyziemna:
Życie, tak jak gdzieś już wspominałem, od kwietnia nie mam roboty zleceń, jest postój, to teoretycznie sygnał nadmiaru wolnego czasu, ale przeciwnie. Uzbrajam się na odrodzenie rynku i robię te rzeczy, na które nie miałem w ogóle czasu (bo praca). Moja żona pracuje on-line, dziecko teraz teoretycznie mogę do przedszkola posłać, ale z żoną zdecydowaliśmy, że jeszcze poczekamy.
Więc, rodzina, praca w celu pozyskania pracy zarobkowej, robótki ręczne w mieszkaniu, i trochę czasu na relaks, rower i te sprawy.
Sławek D.:
Jeśli słuchasz Trójki to, po kilku miesiącach nasłuchu salonu politycznego sam dojdziesz do wniosku komu to radio służy
Przyznam się, że nie, tzn. ja w ogóle radia nie słucham, po prostu swoją muzykę na przysłowiowych spotifajach i sałndklądach. Z Trójką jest tak, że moi rodzice słuchali, ona zawsze była w domu rodzinnym, moi rodzice, artyści, słuchali jej w kuchni, przy pracy, jestem osłuchany z jej dźwiękami, przerwami na reklamę i dżinglami, radiowymi "twarzami" prowadzących. Jak mieszkałem w Warszawie zajrzałem raz pod budynek na Myśliwieckiej.
Adam S.:
Samo PO nie miało nic do stracenia. Idąc w zaparte z MKB byliby skazani na Hołownie i jego warunki jeżeli chcieliby z nim zrobić jakiegoś dilla.
Szacun dla Trzaskowskiego że się zgodził na ten bieg z przeszkodami w błocie do Krakowskiego Przedmieścia.
Moim zdaniem dla niego to taki fajny bieg w błocie niczym zawody OCR i Runmageddon, wszyscy to lubią i nikomu nie przeszkadza syf na twarzy, działa jak narkotyk, spróbujesz raz, wystąpisz w kolejnych (żeby nie było - absolutnie nic nie mam do uczestników i nie pije do nich, przeciwnie, podziwiam). On też nie ma nic do stracenia, w tym sensie, że może tylko zyskać więcej, albo być prezydentem tej libertariańskiej Stolicy, albo całego kraju - i zawsze strażnikiem bramy z tablicą "PiS won".
Raczej jako Prezydent Warszawy to głownie skupiał się na projektach jakiś kart tęczowych, a przeciętny mieszkaniec nie śledzący Instagrama i żyjący swoim prostym życiem żadnej korzyści z tej prezydentury nie ma i nie będzie miał. Choc trzeba przyznać, ze za jego kadencji jest większy spokój społeczny na ulicach niż za tzw. "Bufetowej". To na plus.
Jemu też nie grozi taka utrata kapitału politycznego jak Małgorzacie, bo jest ogólnie lubiany, jest pewną twarzą. Tylko tyle, moim zdaniem. Jego postulaty na konferencji były takie, że sam bym je wymyślił z marszu bez wcześniejszego przygotowania i czytania z promptera. Rozwalić TVP, odciągnąć PiS od władzy itd. To fajne teksty dobrze wsiąkające do uszu twardego elektoratu KO, który trzyma sentyment z tym ugrupowaniem tylko po to by odciągnąć wiadomo kogo od władzy i daje materiał na memy wszystkim, którzy chcą pow***wiać tych "ciemniaków" głosujących na PiS .
Program? Ok, jak będzie to ocenimy. Choć nie spodziewam się niczego nowego.
Adam S.:
Gowin pokazał że niewiele trzeba aby tego "kaczego kolosa" zwalić z nóg. Drugi koalicjant Ziobro też pewno kombinuje co by tu ugrać dla siebie.
No niby tak, zrezygnował ze swojej pozycji wicepremiera, ale jakoś to się po kościach rozbiło, chyba wrócił "do nogi", ciężko ocenić rzeczywiście co sprawiło, że się uspokoił, ciekawa jest jego przyszłość w ekipie rządzącej.
Ten post został edytowany przez Autora dnia 21.05.20 o godzinie 12:32